Temat: Karma dla kota

Poleccie jakąś dobrą suchą karmę dla kociczek, taką którą można kupić on-line. Są to kocice wychodzące na dwór.

Pasek wagi

Himawari napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Żadna. Żadna sucha karma nie jest odpowiednia jako podstawowe jedzenie kota. Koty mało piją, wodę czerpią głównie z pożywienia i te wszystkie znakomite suche karmy to jest źródło problemów z nerkami, pęcherzem i żołądkiem. 

Margot opowiesz coś więcej? Właśnie zaczęłam się interesować tematem. Wiem na pewno, że czysty BARF u nas odpada i szukam czegoś ?po środku? - na razie kupiłam karmy mokre typu no grain z dobrym składem na zooplus

koty nie czują potrzeby picia wystarczającej ilości wody, ponieważ pobierają ją (a przynajmniej powinny) z pożywienia. Stąd sucha karma może powodować odwodnienie i problemy z tym związane. Wiadomo, nie zawsze tak będzie, ale lepiej minimalizować ryzyko moim zdaniem. 

Peanut_Butter napisał(a):

Himawari napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Żadna. Żadna sucha karma nie jest odpowiednia jako podstawowe jedzenie kota. Koty mało piją, wodę czerpią głównie z pożywienia i te wszystkie znakomite suche karmy to jest źródło problemów z nerkami, pęcherzem i żołądkiem. 

Margot opowiesz coś więcej? Właśnie zaczęłam się interesować tematem. Wiem na pewno, że czysty BARF u nas odpada i szukam czegoś ?po środku? - na razie kupiłam karmy mokre typu no grain z dobrym składem na zooplus

koty nie czują potrzeby picia wystarczającej ilości wody, ponieważ pobierają ją (a przynajmniej powinny) z pożywienia. Stąd sucha karma może powodować odwodnienie i problemy z tym związane. Wiadomo, nie zawsze tak będzie, ale lepiej minimalizować ryzyko moim zdaniem. 

czyli opcja tylko mokra karma (dobrej jakości) powinna być ok? Właśnie w sobotę adoptowałam kociaki i na początku tak chciałam je karmić, ale pani z domu opieki zachęcała żeby im mieszac z sucha, bo dłużej będą najedzone 

Himawari napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Himawari napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Żadna. Żadna sucha karma nie jest odpowiednia jako podstawowe jedzenie kota. Koty mało piją, wodę czerpią głównie z pożywienia i te wszystkie znakomite suche karmy to jest źródło problemów z nerkami, pęcherzem i żołądkiem. 

Margot opowiesz coś więcej? Właśnie zaczęłam się interesować tematem. Wiem na pewno, że czysty BARF u nas odpada i szukam czegoś ?po środku? - na razie kupiłam karmy mokre typu no grain z dobrym składem na zooplus

koty nie czują potrzeby picia wystarczającej ilości wody, ponieważ pobierają ją (a przynajmniej powinny) z pożywienia. Stąd sucha karma może powodować odwodnienie i problemy z tym związane. Wiadomo, nie zawsze tak będzie, ale lepiej minimalizować ryzyko moim zdaniem. 

czyli opcja tylko mokra karma (dobrej jakości) powinna być ok? Właśnie w sobotę adoptowałam kociaki i na początku tak chciałam je karmić, ale pani z domu opieki zachęcała żeby im mieszac z sucha, bo dłużej będą najedzone 

Pewnie, że będzie ok :) ja mam już starszą kotkę (7 lat), która kiedyś właśnie lubiła głównie chrupki. Długo trwało przestawienie jej po adopcji na zdrową dietę. I teraz od pół roku jeżdżę z nią do nefrologa, bo wyszły problemy z nerkami. Niby przyczyn tego może być wiele, moim zdaniem warto minimalizować ryzyko. Woda jest dla kota podstawą i tu czasem człowiek musi pilnować, bo kotu się wydaje, że pić mu się nie chce. 


Himawari napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Himawari napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Żadna. Żadna sucha karma nie jest odpowiednia jako podstawowe jedzenie kota. Koty mało piją, wodę czerpią głównie z pożywienia i te wszystkie znakomite suche karmy to jest źródło problemów z nerkami, pęcherzem i żołądkiem. 

Margot opowiesz coś więcej? Właśnie zaczęłam się interesować tematem. Wiem na pewno, że czysty BARF u nas odpada i szukam czegoś ?po środku? - na razie kupiłam karmy mokre typu no grain z dobrym składem na zooplus

koty nie czują potrzeby picia wystarczającej ilości wody, ponieważ pobierają ją (a przynajmniej powinny) z pożywienia. Stąd sucha karma może powodować odwodnienie i problemy z tym związane. Wiadomo, nie zawsze tak będzie, ale lepiej minimalizować ryzyko moim zdaniem. 

czyli opcja tylko mokra karma (dobrej jakości) powinna być ok? Właśnie w sobotę adoptowałam kociaki i na początku tak chciałam je karmić, ale pani z domu opieki zachęcała żeby im mieszac z sucha, bo dłużej będą najedzone 

Kurde to ja miałam podobnie. Wprawdzie kota miałam dobre 20 lat temu i zawsze był karmiony puszkami. A na którejś wizycie weterynarz kazał go przestawić na suchą. Najpierw mieszać a potem całkowicie na suchą bo jest niby zdrowsza dla kotów. I moja mama tak próbowała na siłę, najpierw mieszać albo dawać samą suchą, ale kot był przyzwyczajony do mokrej i nie chciał jeść suchej. Po dłuższym czasie olaliśmy temat i jadł co chciał. Ale kurde, 180 stopni inne podejście. Ciekawe z czego to wynika? Czy ze kiedyś te mokre żarcie było faktycznie gorszej jakości niż sucha karma czy po prostu czas pokazał?

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Himawari napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Żadna. Żadna sucha karma nie jest odpowiednia jako podstawowe jedzenie kota. Koty mało piją, wodę czerpią głównie z pożywienia i te wszystkie znakomite suche karmy to jest źródło problemów z nerkami, pęcherzem i żołądkiem. 

Margot opowiesz coś więcej? Właśnie zaczęłam się interesować tematem. Wiem na pewno, że czysty BARF u nas odpada i szukam czegoś ?po środku? - na razie kupiłam karmy mokre typu no grain z dobrym składem na zooplus

koty nie czują potrzeby picia wystarczającej ilości wody, ponieważ pobierają ją (a przynajmniej powinny) z pożywienia. Stąd sucha karma może powodować odwodnienie i problemy z tym związane. Wiadomo, nie zawsze tak będzie, ale lepiej minimalizować ryzyko moim zdaniem. 

czyli opcja tylko mokra karma (dobrej jakości) powinna być ok? Właśnie w sobotę adoptowałam kociaki i na początku tak chciałam je karmić, ale pani z domu opieki zachęcała żeby im mieszac z sucha, bo dłużej będą najedzone 

Kurde to ja miałam podobnie. Wprawdzie kota miałam dobre 20 lat temu i zawsze był karmiony puszkami. A na którejś wizycie weterynarz kazał go przestawić na suchą. Najpierw mieszać a potem całkowicie na suchą bo jest niby zdrowsza dla kotów. I moja mama tak próbowała na siłę, najpierw mieszać albo dawać samą suchą, ale kot był przyzwyczajony do mokrej i nie chciał jeść suchej. Po dłuższym czasie olaliśmy temat i jadł co chciał. Ale kurde, 180 stopni inne podejście. Ciekawe z czego to wynika? Czy ze kiedyś te mokre żarcie było faktycznie gorszej jakości niż sucha karma czy po prostu czas pokazał?

a czym to argumentował? 

Też weterynarz, podobnie jak ludzki lekarz rodzinny, raczej orłem dietetyki nie jest ;) 

Peanut_Butter napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Himawari napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Żadna. Żadna sucha karma nie jest odpowiednia jako podstawowe jedzenie kota. Koty mało piją, wodę czerpią głównie z pożywienia i te wszystkie znakomite suche karmy to jest źródło problemów z nerkami, pęcherzem i żołądkiem. 

Margot opowiesz coś więcej? Właśnie zaczęłam się interesować tematem. Wiem na pewno, że czysty BARF u nas odpada i szukam czegoś ?po środku? - na razie kupiłam karmy mokre typu no grain z dobrym składem na zooplus

koty nie czują potrzeby picia wystarczającej ilości wody, ponieważ pobierają ją (a przynajmniej powinny) z pożywienia. Stąd sucha karma może powodować odwodnienie i problemy z tym związane. Wiadomo, nie zawsze tak będzie, ale lepiej minimalizować ryzyko moim zdaniem. 

czyli opcja tylko mokra karma (dobrej jakości) powinna być ok? Właśnie w sobotę adoptowałam kociaki i na początku tak chciałam je karmić, ale pani z domu opieki zachęcała żeby im mieszac z sucha, bo dłużej będą najedzone 

Kurde to ja miałam podobnie. Wprawdzie kota miałam dobre 20 lat temu i zawsze był karmiony puszkami. A na którejś wizycie weterynarz kazał go przestawić na suchą. Najpierw mieszać a potem całkowicie na suchą bo jest niby zdrowsza dla kotów. I moja mama tak próbowała na siłę, najpierw mieszać albo dawać samą suchą, ale kot był przyzwyczajony do mokrej i nie chciał jeść suchej. Po dłuższym czasie olaliśmy temat i jadł co chciał. Ale kurde, 180 stopni inne podejście. Ciekawe z czego to wynika? Czy ze kiedyś te mokre żarcie było faktycznie gorszej jakości niż sucha karma czy po prostu czas pokazał?

a czym to argumentował? 

Też weterynarz, podobnie jak ludzki lekarz rodzinny, raczej orłem dietetyki nie jest ;) 

Szczerze powiedziawszy to już nie pamiętam. Nie wiem czy oprócz lakonicznego "bo jest zdrowsza" jakkolwiek to argumentował dodatkowo. W obecnych czasach pewnie bym drążyła temat lub właśnie zapytała jak autorka jaką karmę suchą wybrać i bym się dowiedziała, że żadną :P Wtedy się przyjmowało, że chyba wie co mówi. Kot w każdym razie nie dał się przestawić i nadal jadł mokrą karmę. Czasem udawało się pomieszać, natomiast opcji jedzenia wyłącznie suchej nie było w ogóle. I wychodzi na to, że kotek był mądrzejszy niż wet ;)

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Himawari napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Żadna. Żadna sucha karma nie jest odpowiednia jako podstawowe jedzenie kota. Koty mało piją, wodę czerpią głównie z pożywienia i te wszystkie znakomite suche karmy to jest źródło problemów z nerkami, pęcherzem i żołądkiem. 

Margot opowiesz coś więcej? Właśnie zaczęłam się interesować tematem. Wiem na pewno, że czysty BARF u nas odpada i szukam czegoś ?po środku? - na razie kupiłam karmy mokre typu no grain z dobrym składem na zooplus

koty nie czują potrzeby picia wystarczającej ilości wody, ponieważ pobierają ją (a przynajmniej powinny) z pożywienia. Stąd sucha karma może powodować odwodnienie i problemy z tym związane. Wiadomo, nie zawsze tak będzie, ale lepiej minimalizować ryzyko moim zdaniem. 

czyli opcja tylko mokra karma (dobrej jakości) powinna być ok? Właśnie w sobotę adoptowałam kociaki i na początku tak chciałam je karmić, ale pani z domu opieki zachęcała żeby im mieszac z sucha, bo dłużej będą najedzone 

Kurde to ja miałam podobnie. Wprawdzie kota miałam dobre 20 lat temu i zawsze był karmiony puszkami. A na którejś wizycie weterynarz kazał go przestawić na suchą. Najpierw mieszać a potem całkowicie na suchą bo jest niby zdrowsza dla kotów. I moja mama tak próbowała na siłę, najpierw mieszać albo dawać samą suchą, ale kot był przyzwyczajony do mokrej i nie chciał jeść suchej. Po dłuższym czasie olaliśmy temat i jadł co chciał. Ale kurde, 180 stopni inne podejście. Ciekawe z czego to wynika? Czy ze kiedyś te mokre żarcie było faktycznie gorszej jakości niż sucha karma czy po prostu czas pokazał?

a czym to argumentował? 

Też weterynarz, podobnie jak ludzki lekarz rodzinny, raczej orłem dietetyki nie jest ;) 

Szczerze powiedziawszy to już nie pamiętam. Nie wiem czy oprócz lakonicznego "bo jest zdrowsza" jakkolwiek to argumentował dodatkowo. W obecnych czasach pewnie bym drążyła temat lub właśnie zapytała jak autorka jaką karmę suchą wybrać i bym się dowiedziała, że żadną :P Wtedy się przyjmowało, że chyba wie co mówi. Kot w każdym razie nie dał się przestawić i nadal jadł mokrą karmę. Czasem udawało się pomieszać, natomiast opcji jedzenia wyłącznie suchej nie było w ogóle. I wychodzi na to, że kotek był mądrzejszy niż wet ;)

u moich rodziców też kot odmawiał jedzenia suchej karmy, a weterynarz namawiał, żeby mu kupować purine, ale to było dawno temu… 

Himawari napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Himawari napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Żadna. Żadna sucha karma nie jest odpowiednia jako podstawowe jedzenie kota. Koty mało piją, wodę czerpią głównie z pożywienia i te wszystkie znakomite suche karmy to jest źródło problemów z nerkami, pęcherzem i żołądkiem. 

Margot opowiesz coś więcej? Właśnie zaczęłam się interesować tematem. Wiem na pewno, że czysty BARF u nas odpada i szukam czegoś ?po środku? - na razie kupiłam karmy mokre typu no grain z dobrym składem na zooplus

koty nie czują potrzeby picia wystarczającej ilości wody, ponieważ pobierają ją (a przynajmniej powinny) z pożywienia. Stąd sucha karma może powodować odwodnienie i problemy z tym związane. Wiadomo, nie zawsze tak będzie, ale lepiej minimalizować ryzyko moim zdaniem. 

czyli opcja tylko mokra karma (dobrej jakości) powinna być ok? Właśnie w sobotę adoptowałam kociaki i na początku tak chciałam je karmić, ale pani z domu opieki zachęcała żeby im mieszac z sucha, bo dłużej będą najedzone 

Kurde to ja miałam podobnie. Wprawdzie kota miałam dobre 20 lat temu i zawsze był karmiony puszkami. A na którejś wizycie weterynarz kazał go przestawić na suchą. Najpierw mieszać a potem całkowicie na suchą bo jest niby zdrowsza dla kotów. I moja mama tak próbowała na siłę, najpierw mieszać albo dawać samą suchą, ale kot był przyzwyczajony do mokrej i nie chciał jeść suchej. Po dłuższym czasie olaliśmy temat i jadł co chciał. Ale kurde, 180 stopni inne podejście. Ciekawe z czego to wynika? Czy ze kiedyś te mokre żarcie było faktycznie gorszej jakości niż sucha karma czy po prostu czas pokazał?

a czym to argumentował? 

Też weterynarz, podobnie jak ludzki lekarz rodzinny, raczej orłem dietetyki nie jest ;) 

Szczerze powiedziawszy to już nie pamiętam. Nie wiem czy oprócz lakonicznego "bo jest zdrowsza" jakkolwiek to argumentował dodatkowo. W obecnych czasach pewnie bym drążyła temat lub właśnie zapytała jak autorka jaką karmę suchą wybrać i bym się dowiedziała, że żadną :P Wtedy się przyjmowało, że chyba wie co mówi. Kot w każdym razie nie dał się przestawić i nadal jadł mokrą karmę. Czasem udawało się pomieszać, natomiast opcji jedzenia wyłącznie suchej nie było w ogóle. I wychodzi na to, że kotek był mądrzejszy niż wet ;)

u moich rodziców też kot odmawiał jedzenia suchej karmy, a weterynarz namawiał, żeby mu kupować purine, ale to było dawno temu? 

Otworzyłam sklad pierwszej z brzegu puriny i ma max 30 % mięsa i na 3 miejscu w składzie pszenicę. Takiego lekarza w kwestii diety na pewno bym nie słuchała 

Peanut_Butter napisał(a):

Himawari napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Himawari napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Żadna. Żadna sucha karma nie jest odpowiednia jako podstawowe jedzenie kota. Koty mało piją, wodę czerpią głównie z pożywienia i te wszystkie znakomite suche karmy to jest źródło problemów z nerkami, pęcherzem i żołądkiem. 

Margot opowiesz coś więcej? Właśnie zaczęłam się interesować tematem. Wiem na pewno, że czysty BARF u nas odpada i szukam czegoś ?po środku? - na razie kupiłam karmy mokre typu no grain z dobrym składem na zooplus

koty nie czują potrzeby picia wystarczającej ilości wody, ponieważ pobierają ją (a przynajmniej powinny) z pożywienia. Stąd sucha karma może powodować odwodnienie i problemy z tym związane. Wiadomo, nie zawsze tak będzie, ale lepiej minimalizować ryzyko moim zdaniem. 

czyli opcja tylko mokra karma (dobrej jakości) powinna być ok? Właśnie w sobotę adoptowałam kociaki i na początku tak chciałam je karmić, ale pani z domu opieki zachęcała żeby im mieszac z sucha, bo dłużej będą najedzone 

Kurde to ja miałam podobnie. Wprawdzie kota miałam dobre 20 lat temu i zawsze był karmiony puszkami. A na którejś wizycie weterynarz kazał go przestawić na suchą. Najpierw mieszać a potem całkowicie na suchą bo jest niby zdrowsza dla kotów. I moja mama tak próbowała na siłę, najpierw mieszać albo dawać samą suchą, ale kot był przyzwyczajony do mokrej i nie chciał jeść suchej. Po dłuższym czasie olaliśmy temat i jadł co chciał. Ale kurde, 180 stopni inne podejście. Ciekawe z czego to wynika? Czy ze kiedyś te mokre żarcie było faktycznie gorszej jakości niż sucha karma czy po prostu czas pokazał?

a czym to argumentował? 

Też weterynarz, podobnie jak ludzki lekarz rodzinny, raczej orłem dietetyki nie jest ;) 

Szczerze powiedziawszy to już nie pamiętam. Nie wiem czy oprócz lakonicznego "bo jest zdrowsza" jakkolwiek to argumentował dodatkowo. W obecnych czasach pewnie bym drążyła temat lub właśnie zapytała jak autorka jaką karmę suchą wybrać i bym się dowiedziała, że żadną :P Wtedy się przyjmowało, że chyba wie co mówi. Kot w każdym razie nie dał się przestawić i nadal jadł mokrą karmę. Czasem udawało się pomieszać, natomiast opcji jedzenia wyłącznie suchej nie było w ogóle. I wychodzi na to, że kotek był mądrzejszy niż wet ;)

u moich rodziców też kot odmawiał jedzenia suchej karmy, a weterynarz namawiał, żeby mu kupować purine, ale to było dawno temu? 

Otworzyłam sklad pierwszej z brzegu puriny i ma max 30 % mięsa i na 3 miejscu w składzie pszenicę. Takiego lekarza w kwestii diety na pewno bym nie słuchała 

dokładnie, też byłam w szoku kupując karmy dla moich kociaków :( a wiele karm ma w ogóle na 1-szym miejscu „cereal” i w składzie 10% mięsa. dlatego zamówiłam na zooplus na testowanie kilka karm z kategorii no grains. 
a tamten lotni weterynarz to temat sprzed kilkunastu lat, pewnie dużo się zmieniło w tej kwestii 

Himawari napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Himawari napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Himawari napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Żadna. Żadna sucha karma nie jest odpowiednia jako podstawowe jedzenie kota. Koty mało piją, wodę czerpią głównie z pożywienia i te wszystkie znakomite suche karmy to jest źródło problemów z nerkami, pęcherzem i żołądkiem. 

Margot opowiesz coś więcej? Właśnie zaczęłam się interesować tematem. Wiem na pewno, że czysty BARF u nas odpada i szukam czegoś ?po środku? - na razie kupiłam karmy mokre typu no grain z dobrym składem na zooplus

koty nie czują potrzeby picia wystarczającej ilości wody, ponieważ pobierają ją (a przynajmniej powinny) z pożywienia. Stąd sucha karma może powodować odwodnienie i problemy z tym związane. Wiadomo, nie zawsze tak będzie, ale lepiej minimalizować ryzyko moim zdaniem. 

czyli opcja tylko mokra karma (dobrej jakości) powinna być ok? Właśnie w sobotę adoptowałam kociaki i na początku tak chciałam je karmić, ale pani z domu opieki zachęcała żeby im mieszac z sucha, bo dłużej będą najedzone 

Kurde to ja miałam podobnie. Wprawdzie kota miałam dobre 20 lat temu i zawsze był karmiony puszkami. A na którejś wizycie weterynarz kazał go przestawić na suchą. Najpierw mieszać a potem całkowicie na suchą bo jest niby zdrowsza dla kotów. I moja mama tak próbowała na siłę, najpierw mieszać albo dawać samą suchą, ale kot był przyzwyczajony do mokrej i nie chciał jeść suchej. Po dłuższym czasie olaliśmy temat i jadł co chciał. Ale kurde, 180 stopni inne podejście. Ciekawe z czego to wynika? Czy ze kiedyś te mokre żarcie było faktycznie gorszej jakości niż sucha karma czy po prostu czas pokazał?

a czym to argumentował? 

Też weterynarz, podobnie jak ludzki lekarz rodzinny, raczej orłem dietetyki nie jest ;) 

Szczerze powiedziawszy to już nie pamiętam. Nie wiem czy oprócz lakonicznego "bo jest zdrowsza" jakkolwiek to argumentował dodatkowo. W obecnych czasach pewnie bym drążyła temat lub właśnie zapytała jak autorka jaką karmę suchą wybrać i bym się dowiedziała, że żadną :P Wtedy się przyjmowało, że chyba wie co mówi. Kot w każdym razie nie dał się przestawić i nadal jadł mokrą karmę. Czasem udawało się pomieszać, natomiast opcji jedzenia wyłącznie suchej nie było w ogóle. I wychodzi na to, że kotek był mądrzejszy niż wet ;)

u moich rodziców też kot odmawiał jedzenia suchej karmy, a weterynarz namawiał, żeby mu kupować purine, ale to było dawno temu? 

Otworzyłam sklad pierwszej z brzegu puriny i ma max 30 % mięsa i na 3 miejscu w składzie pszenicę. Takiego lekarza w kwestii diety na pewno bym nie słuchała 

dokładnie, też byłam w szoku kupując karmy dla moich kociaków :( a wiele karm ma w ogóle na 1-szym miejscu ?cereal? i w składzie 10% mięsa. dlatego zamówiłam na zooplus na testowanie kilka karm z kategorii no grains. a tamten lotni weterynarz to temat sprzed kilkunastu lat, pewnie dużo się zmieniło w tej kwestii 

składy to jedno, a że finalnie koty będą kaprysiły to drugie :P najlepiej właśnie tak popróbować różne opcje. Zooplus ma np bardzo fajną serię zooplus bio. Ale no właśnie, ja strasznie się nią podjarałam, a moje koty w ogóle nie chciały tego ruszyć. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.