Temat: Przepisy na 2-3 porcje ciasta

Znacie może strony które mają takie przepisy na 2-3 porcje? Niby można podzielić składniki z normalnego przepisu ale to jednak nie to samo. Nie lubię kupować gotowych ciast a i do cukierni mam 12 km i rzadko jeżdżę do miasta. A w sumie w cukierni też trzeba kupić większą kostkę.

Pasek wagi

Ja właśnie dokładnie dzielę składniki wg wagi, zazwyczaj żeby równać proporcje do pełnych jajek, ale już nie raz dzieliłam nawet jajko na pół. Mam małe foremki i często piekę małe porcje. Też nie widzę różnicy w smaku czy konsystencji, ale ciast nie robię "na oko", tu się wszystko musi zgadzać z przepisem.

Wilena napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Dobry protip brujita!

Ja Ciebie Noir rozumiem, bo ja tez nie lubie tak skalowac przepisow...potem mi to tak samo nie smakuje, nie wiem. 

No właśnie, zmniejszenie porcji nie musi oddawać smaku, konsystencji.

Musi, pod warunkiem, że przeliczysz wszystko dokładnie, użyjesz wagi i odpowiednio skrócisz czas pieczenia. Dużo ludzi robi tak, że np. w przepisie po przeliczeniu powinno być pół jajka, a oni dadzą całe, bo co potem zrobić z tą połówką, albo jak to podzielić. Są przepisy gdzie to nie będzie miało większego znaczenia, a są i takie gdzie przy małych porcjach te pół jajka robi dużą różnicę. Ja chcąc wypróbować nowe przepisy często na początku piekę na próbę w małych foremkach (tortownica 12 cm średnicy na przykład) - przeliczam dokładnie, nigdy nie miałam problemów z różnicą w smaku, czy konsystencji, w porównaniu do dużej wersji. 

Też myślę, że gównie to jajko może być problemem. A jajko robi różnicę i w smaku i w konsystencji. Składniki sypkie, masło, woda, olej - to łatwo przeliczyć a jajko zapewne większośc da całe, bo z połową więcej babrania i co potem zrobić z resztą. Co do pieczenia - temperatura ta sama, tylko skrócić pieczenie. Tu sprawdzi się metoda suchego patyczka w jakichś biszkoptach, babkach czy innych murzynkach a ciasto kruche i półkruche to widać kiedy gotowe po kolorze.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Dobry protip brujita!

Ja Ciebie Noir rozumiem, bo ja tez nie lubie tak skalowac przepisow...potem mi to tak samo nie smakuje, nie wiem. 

No właśnie, zmniejszenie porcji nie musi oddawać smaku, konsystencji.

Musi, pod warunkiem, że przeliczysz wszystko dokładnie, użyjesz wagi i odpowiednio skrócisz czas pieczenia. Dużo ludzi robi tak, że np. w przepisie po przeliczeniu powinno być pół jajka, a oni dadzą całe, bo co potem zrobić z tą połówką, albo jak to podzielić. Są przepisy gdzie to nie będzie miało większego znaczenia, a są i takie gdzie przy małych porcjach te pół jajka robi dużą różnicę. Ja chcąc wypróbować nowe przepisy często na początku piekę na próbę w małych foremkach (tortownica 12 cm średnicy na przykład) - przeliczam dokładnie, nigdy nie miałam problemów z różnicą w smaku, czy konsystencji, w porównaniu do dużej wersji. 

Też myślę, że gównie to jajko może być problemem. A jajko robi różnicę i w smaku i w konsystencji. Składniki sypkie, masło, woda, olej - to łatwo przeliczyć a jajko zapewne większośc da całe, bo z połową więcej babrania i co potem zrobić z resztą. Co do pieczenia - temperatura ta sama, tylko skrócić pieczenie. Tu sprawdzi się metoda suchego patyczka w jakichś biszkoptach, babkach czy innych murzynkach a ciasto kruche i półkruche to widać kiedy gotowe po kolorze.

Dokladnie,jak jajko podzielić na pół 🤔

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Dobry protip brujita!

Ja Ciebie Noir rozumiem, bo ja tez nie lubie tak skalowac przepisow...potem mi to tak samo nie smakuje, nie wiem. 

No właśnie, zmniejszenie porcji nie musi oddawać smaku, konsystencji.

Musi, pod warunkiem, że przeliczysz wszystko dokładnie, użyjesz wagi i odpowiednio skrócisz czas pieczenia. Dużo ludzi robi tak, że np. w przepisie po przeliczeniu powinno być pół jajka, a oni dadzą całe, bo co potem zrobić z tą połówką, albo jak to podzielić. Są przepisy gdzie to nie będzie miało większego znaczenia, a są i takie gdzie przy małych porcjach te pół jajka robi dużą różnicę. Ja chcąc wypróbować nowe przepisy często na początku piekę na próbę w małych foremkach (tortownica 12 cm średnicy na przykład) - przeliczam dokładnie, nigdy nie miałam problemów z różnicą w smaku, czy konsystencji, w porównaniu do dużej wersji. 

Też myślę, że gównie to jajko może być problemem. A jajko robi różnicę i w smaku i w konsystencji. Składniki sypkie, masło, woda, olej - to łatwo przeliczyć a jajko zapewne większośc da całe, bo z połową więcej babrania i co potem zrobić z resztą. Co do pieczenia - temperatura ta sama, tylko skrócić pieczenie. Tu sprawdzi się metoda suchego patyczka w jakichś biszkoptach, babkach czy innych murzynkach a ciasto kruche i półkruche to widać kiedy gotowe po kolorze.

Dokladnie,jak jajko podzielić na pół ?

Oddzielić żółtko od białka, zważyć, dodać po połowie z każdego. Jak masz problem że białko się nie chce oddzielić, to ja na ogół przelewam je do buteleczki z dziubkiem (takiej do wyciskania polewy i pisania po tortach, ale myślę że równie dobrze się sprawdzi po prostu duża strzykawka) i po trochę odważam tyle ile mi potrzebne. Waga może mieć problem żeby złapać takie małe wartości i przekłamuwać o parę gram, jak zaczniesz ważyć od zera. Więc najlepiej już mieć coś odważne (np. miski do której dodajesz to białko nie tarować), wtedy dokładniej waży. 

Tojotka napisał(a):

Wilena napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Dobry protip brujita!

Ja Ciebie Noir rozumiem, bo ja tez nie lubie tak skalowac przepisow...potem mi to tak samo nie smakuje, nie wiem. 

No właśnie, zmniejszenie porcji nie musi oddawać smaku, konsystencji.

Musi, pod warunkiem, że przeliczysz wszystko dokładnie, użyjesz wagi i odpowiednio skrócisz czas pieczenia. Dużo ludzi robi tak, że np. w przepisie po przeliczeniu powinno być pół jajka, a oni dadzą całe, bo co potem zrobić z tą połówką, albo jak to podzielić. Są przepisy gdzie to nie będzie miało większego znaczenia, a są i takie gdzie przy małych porcjach te pół jajka robi dużą różnicę. Ja chcąc wypróbować nowe przepisy często na początku piekę na próbę w małych foremkach (tortownica 12 cm średnicy na przykład) - przeliczam dokładnie, nigdy nie miałam problemów z różnicą w smaku, czy konsystencji, w porównaniu do dużej wersji. 

Też myślę, że gównie to jajko może być problemem. A jajko robi różnicę i w smaku i w konsystencji. Składniki sypkie, masło, woda, olej - to łatwo przeliczyć a jajko zapewne większośc da całe, bo z połową więcej babrania i co potem zrobić z resztą. Co do pieczenia - temperatura ta sama, tylko skrócić pieczenie. Tu sprawdzi się metoda suchego patyczka w jakichś biszkoptach, babkach czy innych murzynkach a ciasto kruche i półkruche to widać kiedy gotowe po kolorze.

Dokladnie,jak jajko podzielić na pół ?

Oddzielić żółtko od białka, zważyć, dodać po połowie z każdego. Jak masz problem że białko się nie chce oddzielić, to ja na ogół przelewam je do buteleczki z dziubkiem (takiej do wyciskania polewy i pisania po tortach, ale myślę że równie dobrze się sprawdzi po prostu duża strzykawka) i po trochę odważam tyle ile mi potrzebne. Waga może mieć problem żeby złapać takie małe wartości i przekłamuwać o parę gram, jak zaczniesz ważyć od zera. Więc najlepiej już mieć coś odważne (np. miski do której dodajesz to białko nie tarować), wtedy dokładniej waży. 

Można też rozmieszać białko i żółtko i potem dopiero odmierzyć połowę.

Dokładnie. Jak w przepisie są całe jajka, to nie rozdzielam żółtka od białka. Z wagą kuchenną to żadna filozofia. A resztę zjadam w jajecznicy czy omlecie.

Tojotka napisał(a):

Wilena napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Dobry protip brujita!

Ja Ciebie Noir rozumiem, bo ja tez nie lubie tak skalowac przepisow...potem mi to tak samo nie smakuje, nie wiem. 

No właśnie, zmniejszenie porcji nie musi oddawać smaku, konsystencji.

Musi, pod warunkiem, że przeliczysz wszystko dokładnie, użyjesz wagi i odpowiednio skrócisz czas pieczenia. Dużo ludzi robi tak, że np. w przepisie po przeliczeniu powinno być pół jajka, a oni dadzą całe, bo co potem zrobić z tą połówką, albo jak to podzielić. Są przepisy gdzie to nie będzie miało większego znaczenia, a są i takie gdzie przy małych porcjach te pół jajka robi dużą różnicę. Ja chcąc wypróbować nowe przepisy często na początku piekę na próbę w małych foremkach (tortownica 12 cm średnicy na przykład) - przeliczam dokładnie, nigdy nie miałam problemów z różnicą w smaku, czy konsystencji, w porównaniu do dużej wersji. 

Też myślę, że gównie to jajko może być problemem. A jajko robi różnicę i w smaku i w konsystencji. Składniki sypkie, masło, woda, olej - to łatwo przeliczyć a jajko zapewne większośc da całe, bo z połową więcej babrania i co potem zrobić z resztą. Co do pieczenia - temperatura ta sama, tylko skrócić pieczenie. Tu sprawdzi się metoda suchego patyczka w jakichś biszkoptach, babkach czy innych murzynkach a ciasto kruche i półkruche to widać kiedy gotowe po kolorze.

Dokladnie,jak jajko podzielić na pół ?

Oddzielić żółtko od białka, zważyć, dodać po połowie z każdego. Jak masz problem że białko się nie chce oddzielić, to ja na ogół przelewam je do buteleczki z dziubkiem (takiej do wyciskania polewy i pisania po tortach, ale myślę że równie dobrze się sprawdzi po prostu duża strzykawka) i po trochę odważam tyle ile mi potrzebne. Waga może mieć problem żeby złapać takie małe wartości i przekłamuwać o parę gram, jak zaczniesz ważyć od zera. Więc najlepiej już mieć coś odważne (np. miski do której dodajesz to białko nie tarować), wtedy dokładniej waży. 

Można też rozmieszać białko i żółtko i potem dopiero odmierzyć połowę.

o, najprostsze rozwiązania są najlepsze, jak się na nie wpadnie 😅 moja pierwsza myślą było rozbić jajko na talerzyk i probowac przekroić nożem celując w połowę zoltka 😂 ale ja z wypiekami nie mam za wiele wspólnego 😉

Prosiatko.3 napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Wilena napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Dobry protip brujita!

Ja Ciebie Noir rozumiem, bo ja tez nie lubie tak skalowac przepisow...potem mi to tak samo nie smakuje, nie wiem. 

No właśnie, zmniejszenie porcji nie musi oddawać smaku, konsystencji.

Musi, pod warunkiem, że przeliczysz wszystko dokładnie, użyjesz wagi i odpowiednio skrócisz czas pieczenia. Dużo ludzi robi tak, że np. w przepisie po przeliczeniu powinno być pół jajka, a oni dadzą całe, bo co potem zrobić z tą połówką, albo jak to podzielić. Są przepisy gdzie to nie będzie miało większego znaczenia, a są i takie gdzie przy małych porcjach te pół jajka robi dużą różnicę. Ja chcąc wypróbować nowe przepisy często na początku piekę na próbę w małych foremkach (tortownica 12 cm średnicy na przykład) - przeliczam dokładnie, nigdy nie miałam problemów z różnicą w smaku, czy konsystencji, w porównaniu do dużej wersji. 

Też myślę, że gównie to jajko może być problemem. A jajko robi różnicę i w smaku i w konsystencji. Składniki sypkie, masło, woda, olej - to łatwo przeliczyć a jajko zapewne większośc da całe, bo z połową więcej babrania i co potem zrobić z resztą. Co do pieczenia - temperatura ta sama, tylko skrócić pieczenie. Tu sprawdzi się metoda suchego patyczka w jakichś biszkoptach, babkach czy innych murzynkach a ciasto kruche i półkruche to widać kiedy gotowe po kolorze.

Dokladnie,jak jajko podzielić na pół ?

Oddzielić żółtko od białka, zważyć, dodać po połowie z każdego. Jak masz problem że białko się nie chce oddzielić, to ja na ogół przelewam je do buteleczki z dziubkiem (takiej do wyciskania polewy i pisania po tortach, ale myślę że równie dobrze się sprawdzi po prostu duża strzykawka) i po trochę odważam tyle ile mi potrzebne. Waga może mieć problem żeby złapać takie małe wartości i przekłamuwać o parę gram, jak zaczniesz ważyć od zera. Więc najlepiej już mieć coś odważne (np. miski do której dodajesz to białko nie tarować), wtedy dokładniej waży. 

Można też rozmieszać białko i żółtko i potem dopiero odmierzyć połowę.

o, najprostsze rozwiązania są najlepsze, jak się na nie wpadnie ? moja pierwsza myślą było rozbić jajko na talerzyk i probowac przekroić nożem celując w połowę zoltka ? ale ja z wypiekami nie mam za wiele wspólnego ?

Ja jeśli chodzi o wypieki to też jestem noga,rzadko kiedy udaje mi się ciasto i chyba już mi się odechciało kombinować. Pozostanę przy szarlotce z połówek jabłek i tarcie tatin.

Pasek wagi

No właśnie, można się bawić ale realnie większość da całe więc stąd może wynikać różnica w smaku i konsystencji. Jeszcze zależy ile jest jajek. Jak ze 4 na całą blachę to na połowę czy 1/4 można dać dalej całe tylko mniej jajek. Gorzej jak na cala blachę jest jedno to wtedy zabawa w dzielenie więc i tak większość da całe jak się nie będzie chciało bawić.

Pasek wagi

Jakbym miała coś zrobić dzieląc każdą rzecz na 3 czy 5 to bym prędzej oszalała i spuściła to wszystko w toalecie. Więc ja polecam wypróbować mrożenie, już tyle razy czytałam, ale osobiście się jeszcze nie odważyłam.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.