Temat: Dobrego człowieka poznasz po tym jak traktuje zwierzęta

Mój pies ma 14 lat. W ostatnim czasie okazało się, że ma dwie narośle które należy usunąć. Konsultowałam przypadek w 2 lecznicach bo już nie chciałam na starość fundować mu operacji, ale w tych dwóch lecznicach byli za tym żeby to usunąć choćby dlatego, że jeśli one zaczną wykazywać oznaki bólowe (a jedna zmiana zaczął się interesować ) to może nie mieć już tak dobrych wyników jak ma teraz tzn. kardiologicznie jest ok, badania krwi też w porządku. Więc w przyszłym miesiącu czeka go zabieg. Ze względu na wiek beda się starali wyciąć dwie zmiany podczas jednego znieczulenia. Moi teście skomentowali, że jest stary i może warto się zastanowić czy jeszcze serwować mu na starość operacje (no przecież rozkminialam to cały czas stąd też konsultacja) , czy nie lepiej go uśpić. No dla mnie to ostateczność, jest to członek rodziny i będziemy od niego walczyć, a nie usypiać od powiększonej zmiany w pysku przez którą nie może jeść... Ich zdanie na ten temat jest jednak inne. Tak się zaczęłam zastanawiać nad prawdziwością tego stwierdzenia że dobrego człowieka poznasz po tym jak traktują zwierzęta. Teście mieli psa na działce który niestety  dożył aż  16 lat żyjąc w końcu, widząc człowieka co drugi dzień na moment podania jedzenia. Bez żadnych kontroli weterynaryjnych, z problemami neurologicznymi i później może nawet z jakimś guzem z brzuchu bo miał dziwnke powiekszony. No i pies pewnego dnia nie mógł chodzić i teść go zawiózł na ostatni zastrzyk... Czy to postępowanie oznacza że teściowie nie są dobrymi ludźmi ? (Teściowa nie jest dobra, ale pomijając inne aspekty) Jak myślicie ? 


Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży.

rozumiem,, ze Ciebie to odstrecza. 

Ale czy podrozujac do takiego kraju pogarszasz los tamtejszych zwierzat? Lub odwrotnie-nie podrozujac polepszasz? Bo nie bardzo widze zwiazek miedzy nie podróżowaniem a byciem dobrym. 

Ogolnie to wydaje mi sie, ze w bogatszych krajach zwierzeta traktowane sa lepiej niz w biednych, wiec podrozujac do takiego "zlego" kraju i zostawiajac kase wplywasz w jakims  stopniu na polepszenie sie sytuacji materialnej w tym kraju, a co za tym idzie -w przyszlosci-na lepsze traktowanie zwierzat

Wolfshem napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży.

rozumiem,, ze Ciebie to odstrecza. 

Ale czy podrozujac do takiego kraju pogarszasz los tamtejszych zwierzat? Lub odwrotnie-nie podrozujac polepszasz? Bo nie bardzo widze zwiazek miedzy nie podróżowaniem a byciem dobrym. 

Ogolnie to wydaje mi sie, ze w bogatszych krajach zwierzeta traktowane sa lepiej niz w biednych, wiec podrozujac do takiego "zlego" kraju i zostawiajac kase wplywasz w jakims  stopniu na polepszenie sie sytuacji materialnej w tym kraju, a co za tym idzie -w przyszlosci-na lepsze traktowanie zwierzat

Moze i jest tak jak piszesz , niestety po podróży wracają do mnie tylko obrazy tych biednych zwierząt żadne inne.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży.

rozumiem,, ze Ciebie to odstrecza. 

Ale czy podrozujac do takiego kraju pogarszasz los tamtejszych zwierzat? Lub odwrotnie-nie podrozujac polepszasz? Bo nie bardzo widze zwiazek miedzy nie podróżowaniem a byciem dobrym. 

Ogolnie to wydaje mi sie, ze w bogatszych krajach zwierzeta traktowane sa lepiej niz w biednych, wiec podrozujac do takiego "zlego" kraju i zostawiajac kase wplywasz w jakims  stopniu na polepszenie sie sytuacji materialnej w tym kraju, a co za tym idzie -w przyszlosci-na lepsze traktowanie zwierzat

Moze i jest tak jak piszesz , niestety po podróży wracają do mnie tylko obrazy tych biednych zwierząt żadne inne.

czyli w zasadzie nie robisz tym nic by ta sytuacje poprawic a jedynie martwisz sie o swoja psyche - nie mowie ze to zle, masz prawo, ale to nie robi z ciebie automatycznie dobrego czlowieka. Sa ludzie, ktorzy zakladaja fundacje by tych bezdomnych zwierzat bylo mniej, wyjezdzajac mozna w jakis sposob je spierac. Ja tez tego nie robie, ale nie obnosze sie tez ze swoja pseudodobrocia.

edit. to tak tylko wtracam zeby sobie podyskutowac:)

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży.

rozumiem,, ze Ciebie to odstrecza. 

Ale czy podrozujac do takiego kraju pogarszasz los tamtejszych zwierzat? Lub odwrotnie-nie podrozujac polepszasz? Bo nie bardzo widze zwiazek miedzy nie podróżowaniem a byciem dobrym. 

Ogolnie to wydaje mi sie, ze w bogatszych krajach zwierzeta traktowane sa lepiej niz w biednych, wiec podrozujac do takiego "zlego" kraju i zostawiajac kase wplywasz w jakims  stopniu na polepszenie sie sytuacji materialnej w tym kraju, a co za tym idzie -w przyszlosci-na lepsze traktowanie zwierzat

Moze i jest tak jak piszesz , niestety po podróży wracają do mnie tylko obrazy tych biednych zwierząt żadne inne.

czyli w zasadzie nie robisz tym nic by ta sytuacje poprawic a jedynie martwisz sie o swoja psyche - nie mowie ze to zle, masz prawo, ale to nie robi z ciebie automatycznie dobrego czlowieka. Sa ludzie, ktorzy zakladaja fundacje by tych bezdomnych zwierzat bylo mniej, wyjezdzajac mozna w jakis sposob je spierac. Ja tez tego nie robie, ale nie obnosze sie tez ze swoja pseudodobrocia.

edit. to tak tylko wtracam zeby sobie podyskutowac:)

A co to w ogóle znaczy być dobrym człowiekiem ? Nikogo nie krzywdzę i pomagam w miarę możliwości. I gdzie niby obnoszę ze swoją pseudodobrocią ?

a co ty robisz dla krzywdzonych zwierząt wyjeżdżając za granicę ?

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży.

rozumiem,, ze Ciebie to odstrecza. 

Ale czy podrozujac do takiego kraju pogarszasz los tamtejszych zwierzat? Lub odwrotnie-nie podrozujac polepszasz? Bo nie bardzo widze zwiazek miedzy nie podróżowaniem a byciem dobrym. 

Ogolnie to wydaje mi sie, ze w bogatszych krajach zwierzeta traktowane sa lepiej niz w biednych, wiec podrozujac do takiego "zlego" kraju i zostawiajac kase wplywasz w jakims  stopniu na polepszenie sie sytuacji materialnej w tym kraju, a co za tym idzie -w przyszlosci-na lepsze traktowanie zwierzat

Moze i jest tak jak piszesz , niestety po podróży wracają do mnie tylko obrazy tych biednych zwierząt żadne inne.

czyli w zasadzie nie robisz tym nic by ta sytuacje poprawic a jedynie martwisz sie o swoja psyche - nie mowie ze to zle, masz prawo, ale to nie robi z ciebie automatycznie dobrego czlowieka. Sa ludzie, ktorzy zakladaja fundacje by tych bezdomnych zwierzat bylo mniej, wyjezdzajac mozna w jakis sposob je spierac. Ja tez tego nie robie, ale nie obnosze sie tez ze swoja pseudodobrocia.

edit. to tak tylko wtracam zeby sobie podyskutowac:)

A co to w ogóle znaczy być dobrym człowiekiem ? Nikogo nie krzywdzę i pomagam w miarę możliwości. I gdzie niby obnoszę ze swoją pseudodobrocią ?

a co ty robisz dla krzywdzonych zwierząt wyjeżdżając za granicę ?

Ja przeciez napisalam ze nic z tym nie robie i nie obnosze sie sugerujac jaka to ja dobra,bo nie jezdze do krajow gdzie jest bieda. 

Tak to sformulowalas - "Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży."

Twoja logika - to jak zwykle dziwna logika i nie bede z nia dyskutowala. Nikt ci nie broni uwazac ludzi podrozujacych za zlych tylko dlatego ze zwiedzili np. Indie. 

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży.

rozumiem,, ze Ciebie to odstrecza. 

Ale czy podrozujac do takiego kraju pogarszasz los tamtejszych zwierzat? Lub odwrotnie-nie podrozujac polepszasz? Bo nie bardzo widze zwiazek miedzy nie podróżowaniem a byciem dobrym. 

Ogolnie to wydaje mi sie, ze w bogatszych krajach zwierzeta traktowane sa lepiej niz w biednych, wiec podrozujac do takiego "zlego" kraju i zostawiajac kase wplywasz w jakims  stopniu na polepszenie sie sytuacji materialnej w tym kraju, a co za tym idzie -w przyszlosci-na lepsze traktowanie zwierzat

Moze i jest tak jak piszesz , niestety po podróży wracają do mnie tylko obrazy tych biednych zwierząt żadne inne.

czyli w zasadzie nie robisz tym nic by ta sytuacje poprawic a jedynie martwisz sie o swoja psyche - nie mowie ze to zle, masz prawo, ale to nie robi z ciebie automatycznie dobrego czlowieka. Sa ludzie, ktorzy zakladaja fundacje by tych bezdomnych zwierzat bylo mniej, wyjezdzajac mozna w jakis sposob je spierac. Ja tez tego nie robie, ale nie obnosze sie tez ze swoja pseudodobrocia.

edit. to tak tylko wtracam zeby sobie podyskutowac:)

A co to w ogóle znaczy być dobrym człowiekiem ? Nikogo nie krzywdzę i pomagam w miarę możliwości. I gdzie niby obnoszę ze swoją pseudodobrocią ?

a co ty robisz dla krzywdzonych zwierząt wyjeżdżając za granicę ?

Ja przeciez napisalam ze nic z tym nie robie i nie obnosze sie sugerujac jaka to ja dobra,bo nie jezdze do krajow gdzie jest bieda. 

Tak to sformulowalas - "Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży."

Twoja logika - to jak zwykle dziwna logika i nie bede z nia dyskutowala. Nikt ci nie broni uwazac ludzi podrozujacych za zlych tylko dlatego ze zwiedzili np. Indie. 

Nie uważam ludzi podróżujących za złych, ale nie wiem jak można czerpać radość z wakacji gdzie widzi się na ulicy np. zabiedzone koty z pogryzionymi przez muchy do krwi nosami i uszami albo żyjącego jeszcze psa którego żywcem zjadają larwy much. Ale ok jestem dziwna że mnie to rusza.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży.

rozumiem,, ze Ciebie to odstrecza. 

Ale czy podrozujac do takiego kraju pogarszasz los tamtejszych zwierzat? Lub odwrotnie-nie podrozujac polepszasz? Bo nie bardzo widze zwiazek miedzy nie podróżowaniem a byciem dobrym. 

Ogolnie to wydaje mi sie, ze w bogatszych krajach zwierzeta traktowane sa lepiej niz w biednych, wiec podrozujac do takiego "zlego" kraju i zostawiajac kase wplywasz w jakims  stopniu na polepszenie sie sytuacji materialnej w tym kraju, a co za tym idzie -w przyszlosci-na lepsze traktowanie zwierzat

Moze i jest tak jak piszesz , niestety po podróży wracają do mnie tylko obrazy tych biednych zwierząt żadne inne.

czyli w zasadzie nie robisz tym nic by ta sytuacje poprawic a jedynie martwisz sie o swoja psyche - nie mowie ze to zle, masz prawo, ale to nie robi z ciebie automatycznie dobrego czlowieka. Sa ludzie, ktorzy zakladaja fundacje by tych bezdomnych zwierzat bylo mniej, wyjezdzajac mozna w jakis sposob je spierac. Ja tez tego nie robie, ale nie obnosze sie tez ze swoja pseudodobrocia.

edit. to tak tylko wtracam zeby sobie podyskutowac:)

A co to w ogóle znaczy być dobrym człowiekiem ? Nikogo nie krzywdzę i pomagam w miarę możliwości. I gdzie niby obnoszę ze swoją pseudodobrocią ?

a co ty robisz dla krzywdzonych zwierząt wyjeżdżając za granicę ?

Ja przeciez napisalam ze nic z tym nie robie i nie obnosze sie sugerujac jaka to ja dobra,bo nie jezdze do krajow gdzie jest bieda. 

Tak to sformulowalas - "Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży."

Twoja logika - to jak zwykle dziwna logika i nie bede z nia dyskutowala. Nikt ci nie broni uwazac ludzi podrozujacych za zlych tylko dlatego ze zwiedzili np. Indie. 

Nie uważam ludzi podróżujących za złych, ale nie wiem jak można czerpać radość z wakacji gdzie widzi się na ulicy np. zabiedzone koty z pogryzionymi przez muchy do krwi nosami i uszami albo żyjącego jeszcze psa którego żywcem zjadają larwy much. Ale ok jestem dziwna że mnie to rusza.

ale wlasnie tak napisalas w poprzednim poscie, ze nie uwazasz ludzi podrozujacych do tych krajow za dobrych. 

I tego wlasnie nie kumam. To chyba taki malo udany skrót myslowy.

podrozowac mozna roznie i nie zawsze trzeba widzec te biedne zwierzeta. Mozna tez podrozowac celowo-zeby im tam pomagac. I jak juz wspomnialam-wydajac kase w biedych krajach przyczyniasz sie do wzrostu jakosci zycia w nich i w (przyszlym) rezultacie-do poprawy jakosci zycia zwierzat. Ja to tak widze. Niestety nie kazdemu zwierzeciu cyz czlowiekowi da sie pomoc i nie dziwie sie, ze Ci serce peka gdy widzisz cierpiace zwierzeta, ale ... Tym, ze ich nie ogladasz (po nie jezdzisz do tych strasznych krajow)wcale tym zwierzetom nie pomagasz. Juz predzej ta "zla"osoba co tam pojechala -morze rzuci glodnemu zwierzeciu kawalek jedzenia. Albo napisze o tym po powrocie, sprawa sie naglosni i moze jakas pomoc sie znajdzie.



Noir_Madame napisał(a):

Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży.

Dość odważna teza. Albo naiwna. W jaki sposób rezygnacja z podróży czyni Cię dobrym człowiekiem?

Noir_Madame napisał(a):

Według mnie dobrzy ludzie nie zwiedzają krajów w których są zaniedbane zwierzęta. Mie złe traktowanie zwierząt odstręcza od podróży.

A kupujesz produkty odzwierzęce i produkty na nich testowane? Wiesz, że tym przykładasz rękę do ogromnego cierpienia? Przy tym zwiedzanie ubogich krajów to najmniejszy problem.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.