Temat: Zaproszenie bez dziecka

Hej co myślicie, czujecie w związku z taka sprawa... Dostajecie zaproszenie na ślub (pan młody jest bratem mojego męża) po ślubie obiad, kawa i ok. godziny 17 koniec. Pani młoda wręczając zaproszenie powiedziała, że nie wpisywaliśmy Waszego dziecka bo sami zdecydujcie czy chcecie go brać (będzie miał prawie 2 lata w dniu ślubu).  Ja byłam zaskoczona, ale po czasie coś sobie pomyślałam, jestem ciekawa waszych reakcji, odczuć 

Pasek wagi

elizadaay napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

elizadaay napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

elizadaay napisał(a):

kluchaa. napisał(a):

MajowyJaj napisał(a):

Wyrazaja szczerze swoje niechęci. To ich dzień.

niechęci do czego ? Przecież dziecko będzie biegało a ja albo mąż (albo któraś z babć) z nim... Oni nie muszą się w nic przy nim angażować.

No właśnie, dziecko będzie biegało, trzeba będzie na nie uważać, rozleje, potłucze, ubrudzi, będzie głośne. Rodzice czy dziadkowie, też będą zajęci dzieckiem a nie parą młodą a to ich dzień. Dwulatek też nie będzie nic pamiętać z takiej imprezy. Nie rozumiem po co na siłę ciągać dziecko, dla którego zazwyczaj jest na takiej imprezie za głośno a i tak trzeba je wcześnie położyć do spania a razem z nim jednego z rodziców.

Zresztą dali wam wybór, to nie wiem po co szukasz dziury w całym. Rozumiem jakby zasugerowali jakoś, że preferują bez dzieci.

"Rodzice czy dziadkowie, też będą zajęci dzieckiem, a nie para młoda a to ich dzień" rozwalil mnie ten kawałek. Czy na pewno mówimy o dorosłych ludziach czy o 3-latkach w kontekście pary młodej ? To najlepiej niech koleżanki przyjdą bez mężów. Czemu mają zajmować się swoimi partnerami na weselu a nie wyłącznie panna młoda ? Przecież to JEJ dzien :p jak ktoś lubi ciszę i spokój, chce to mieć w czasie swojego ślubu, nie lubi jak jest głośno to po co robi wesele ? Po co sprasza tych wszystkich ludzi ? Nie wspomnę o tym, że często ludzie nie mają gdzie tego dziecka podziać, bo przecież całą rodzina jest na tym weselu. Babcia dziecka też. To jakbym dostała od mojej rodziny takie zaproszenie bez mojej małej to uznałabym że to jakiś słaby żart. W opisanej wyżej sytuacji autorki nie widzę takiej niechęci do dzieci na imprezie, wiec ten komentarz to tak na marginesie .

No tak, zapomniałam, że wesela robi się dla rodziny i państwo młodzi powinni się podporządkować :) nie ważne, że chcą spędzić czas z dorosłymi a wesele to nie przedszkole - pomimo tego, że to ich dzień, wiadomo dziecko madki to pępek wszechświata i para młoda nie ma nic do gadania :)

Zaproszenie zazwyczaj dostaje się parę miesięcy wcześniej. Jak można sobie nie załatwić opieki mając tak dużo czasu. No chyba, że komuś szkoda wydać parę groszy na opiekunkę.

a, to zapraszasz tych wszystkich ludzi by robili tło dla TWOJEGO dnia? Serio? Ja sama miałam wesele po to by mieć bliskich mi ludzi obok siebie i żeby oni też cieszyli się tym dniem ze mną, a nie martwili czy ich dziecko nie płacze właśnie za mama. Szczęśliwie los uchronił mnie od rozhisteryzowanych panien młodych widzących tylko czubek swojego nosa. 

Przychodząc z małymi dziećmi robią tło do wesela, bo niby są obecni a tak naprawdę zajęci są bawieniem dzieci. 

Nie rozumiem jak można mieć problem z tym, że para może chcieć inaczej. To ich wesele i wmawianie im egoizmu i jedynej słusznej opcji jest żałosne. Nie pasuje ci? Nie idź. 

Na imprezę tylko dla dorosłych z pracy też byś przyprowadziła dziecko? 

brzmi to jak na takiej wyjebce, jakby na wesele zapraszało się całkiem obcych ludzi, a nie w jakiś sposób bliskich, na których obecności mi zależy. Niby jasne, pary młodej dzień bleble, ale nie wyobrażam sobie, że konfrontując jakieś uprzedzenia do dzieci z ryzykiem, że kogoś mi bliskiego zabraknie na moim ślubie przez właśnie ten mój kaprys, ja miałabym wybrać jednak te uprzedzenia do dzieci i mówić rodzinie/koleżankom "nie pasuje to nie idź". 

elizadaay napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

elizadaay napisał(a):

kluchaa. napisał(a):

MajowyJaj napisał(a):

Wyrazaja szczerze swoje niechęci. To ich dzień.

niechęci do czego ? Przecież dziecko będzie biegało a ja albo mąż (albo któraś z babć) z nim... Oni nie muszą się w nic przy nim angażować.

No właśnie, dziecko będzie biegało, trzeba będzie na nie uważać, rozleje, potłucze, ubrudzi, będzie głośne. Rodzice czy dziadkowie, też będą zajęci dzieckiem a nie parą młodą a to ich dzień. Dwulatek też nie będzie nic pamiętać z takiej imprezy. Nie rozumiem po co na siłę ciągać dziecko, dla którego zazwyczaj jest na takiej imprezie za głośno a i tak trzeba je wcześnie położyć do spania a razem z nim jednego z rodziców.

Zresztą dali wam wybór, to nie wiem po co szukasz dziury w całym. Rozumiem jakby zasugerowali jakoś, że preferują bez dzieci.

"Rodzice czy dziadkowie, też będą zajęci dzieckiem, a nie para młoda a to ich dzień" rozwalil mnie ten kawałek. Czy na pewno mówimy o dorosłych ludziach czy o 3-latkach w kontekście pary młodej ? To najlepiej niech koleżanki przyjdą bez mężów. Czemu mają zajmować się swoimi partnerami na weselu a nie wyłącznie panna młoda ? Przecież to JEJ dzien :p jak ktoś lubi ciszę i spokój, chce to mieć w czasie swojego ślubu, nie lubi jak jest głośno to po co robi wesele ? Po co sprasza tych wszystkich ludzi ? Nie wspomnę o tym, że często ludzie nie mają gdzie tego dziecka podziać, bo przecież całą rodzina jest na tym weselu. Babcia dziecka też. To jakbym dostała od mojej rodziny takie zaproszenie bez mojej małej to uznałabym że to jakiś słaby żart. W opisanej wyżej sytuacji autorki nie widzę takiej niechęci do dzieci na imprezie, wiec ten komentarz to tak na marginesie .

No tak, zapomniałam, że wesela robi się dla rodziny i państwo młodzi powinni się podporządkować :) nie ważne, że chcą spędzić czas z dorosłymi a wesele to nie przedszkole - pomimo tego, że to ich dzień, wiadomo dziecko madki to pępek wszechświata i para młoda nie ma nic do gadania :)

Zaproszenie zazwyczaj dostaje się parę miesięcy wcześniej. Jak można sobie nie załatwić opieki mając tak dużo czasu. No chyba, że komuś szkoda wydać parę groszy na opiekunkę.

jak masz na wesele kilkaset km to zostawiasz małe dziecko na tak długi czas z niania z ogłoszenia czy zabierasz nianie ze sobą opłacasz jej podróż i nocleg itd itp? 

nie poszłam na wesele brata z takich powodów . 

co do głównego postu to przecież powiedzieli że to wasza decyzja. 


Pasek wagi

elizadaay napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

elizadaay napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

elizadaay napisał(a):

kluchaa. napisał(a):

MajowyJaj napisał(a):

Wyrazaja szczerze swoje niechęci. To ich dzień.

niechęci do czego ? Przecież dziecko będzie biegało a ja albo mąż (albo któraś z babć) z nim... Oni nie muszą się w nic przy nim angażować.

No właśnie, dziecko będzie biegało, trzeba będzie na nie uważać, rozleje, potłucze, ubrudzi, będzie głośne. Rodzice czy dziadkowie, też będą zajęci dzieckiem a nie parą młodą a to ich dzień. Dwulatek też nie będzie nic pamiętać z takiej imprezy. Nie rozumiem po co na siłę ciągać dziecko, dla którego zazwyczaj jest na takiej imprezie za głośno a i tak trzeba je wcześnie położyć do spania a razem z nim jednego z rodziców.

Zresztą dali wam wybór, to nie wiem po co szukasz dziury w całym. Rozumiem jakby zasugerowali jakoś, że preferują bez dzieci.

"Rodzice czy dziadkowie, też będą zajęci dzieckiem, a nie para młoda a to ich dzień" rozwalil mnie ten kawałek. Czy na pewno mówimy o dorosłych ludziach czy o 3-latkach w kontekście pary młodej ? To najlepiej niech koleżanki przyjdą bez mężów. Czemu mają zajmować się swoimi partnerami na weselu a nie wyłącznie panna młoda ? Przecież to JEJ dzien :p jak ktoś lubi ciszę i spokój, chce to mieć w czasie swojego ślubu, nie lubi jak jest głośno to po co robi wesele ? Po co sprasza tych wszystkich ludzi ? Nie wspomnę o tym, że często ludzie nie mają gdzie tego dziecka podziać, bo przecież całą rodzina jest na tym weselu. Babcia dziecka też. To jakbym dostała od mojej rodziny takie zaproszenie bez mojej małej to uznałabym że to jakiś słaby żart. W opisanej wyżej sytuacji autorki nie widzę takiej niechęci do dzieci na imprezie, wiec ten komentarz to tak na marginesie .

No tak, zapomniałam, że wesela robi się dla rodziny i państwo młodzi powinni się podporządkować :) nie ważne, że chcą spędzić czas z dorosłymi a wesele to nie przedszkole - pomimo tego, że to ich dzień, wiadomo dziecko madki to pępek wszechświata i para młoda nie ma nic do gadania :)

Zaproszenie zazwyczaj dostaje się parę miesięcy wcześniej. Jak można sobie nie załatwić opieki mając tak dużo czasu. No chyba, że komuś szkoda wydać parę groszy na opiekunkę.

a, to zapraszasz tych wszystkich ludzi by robili tło dla TWOJEGO dnia? Serio? Ja sama miałam wesele po to by mieć bliskich mi ludzi obok siebie i żeby oni też cieszyli się tym dniem ze mną, a nie martwili czy ich dziecko nie płacze właśnie za mama. Szczęśliwie los uchronił mnie od rozhisteryzowanych panien młodych widzących tylko czubek swojego nosa. 

Przychodząc z małymi dziećmi robią tło do wesela, bo niby są obecni a tak naprawdę zajęci są bawieniem dzieci. 

Nie rozumiem jak można mieć problem z tym, że para może chcieć inaczej. To ich wesele i wmawianie im egoizmu i jedynej słusznej opcji jest żałosne. Nie pasuje ci? Nie idź. 

Na imprezę tylko dla dorosłych z pracy też byś przyprowadziła dziecko? 

szczesliwie nigdy nie dostałam od nikogo z rodziny takiego zaproszenia, nigdy moje dziecko nie było potraktowane jako problem. I teraz dziękuję losowi, że otaczam się takimi ludźmi, bo o pewnych problemach, które ludzie mają nawet nie myślałam wcześniej. Jak jest impreza z pracy to jestem zaproszona tylko ja zwykle, więc dziecko zostaje z mężem. Dodajmy, że mówimy o imprezie w rodzinie gdzie Ci ludzie znają Twoje dziecko. To tak jakby Ci koleżanka powiedziała byś zostawiła swego w domu jak będziesz szła na jej wesele, bo w sumie głośno się śmieje, żarty ma nieśmieszne, pewnie i tak by się upił, a ona chce tylko tych którzy dołożą cegiełkę by impreza była jak z jej marzeń. No dla mnie to infantylne fest i nie czuje w tym ani grama empatii czy chęci by goście czuli się na tej imprezie dobrze.


no robisz z igły widły

dziecko weźcie albo nie, to jest tylko krótka uroczystość i pewnie nie ma tam jakiegoś pokoiku czy czegoś takiego żeby dzieci mogły się pobawić, więc dają wam do zrozumienia że jeśli chcecie spędzić uroczystość na ganiabiu za dzieckiem, to im to nie przeszkadza

edit: gdyby dopisali 'z dziećmi ' czy tam ' z dzieckiem ' to zobowiązani byliby zapewnić jakieś tam specjalne jedzenie, czy odrębne stoliczki czy co tam się teraz robi, dla dzieci, niektóre młode pary zapewniają pokoik i opiekuna dla dzieci do którejś tam godziny, więc ci twoi państwo młodzi po prostu chcieli postawić sprawę jasno, bierzcie dziecko jeśli taka wasza wola, ale my umywamy ręce od zapewniania wam wygod


Ja uważam, że to nieładnie nie umieścić dziecka w zaproszeniu, jeśli jest mile widziane. A już szczególnie będąc tak bliską rodziną.

Albo nie umieszcza się dziecka w zaproszeniu i jest to jasne, że państwo młodzi organizują wesele dla dorosłych, albo się zaprasza kogoś z dziećmi poprzez wpisanie ich również w zaproszenie. Wtedy taki komentarz, że "jak chcecie to weźcie" jest niepotrzebny, bo Ty doskonale wiesz, czy chcesz dziecko zabrać, czy wolisz się pobawić bez niego i masz je z kim zostawić.

Ja bym była zniesmaczona jednak.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.