Temat: Umiejętność przyjmowania krytyki

Jeden z tematów tutaj skłonił mnie do założenia takiego tematu. Jak to jest u Was? Umiecie że spokojem wysłuchać krytyki i "dobrych rad" pod swoim adresem czy przejmujecie się za bardzo? Zauważyłam że panuje ostatnio przekonanie że jeśli ktoś ma inne przekonanie, opinie itp. Niż ja to choćby nie wiem jak łagodnie byłoby to przekazane, zaraz jest to odbierane jako atak, hejt itp. 

Zostalam wychowana w domu, gdzie rodzice nie powiedzieli mi nigdy nic dobrego, nigdy nie pochwalili, za to gnojenie było na porządku dziennym. Może stąd u mnie jest teraz tak że za bardzo się przejmuje wszystkim, wszystkim chce dogodzić i jeśli ktoś mnie za coś skrytykuje to choćby nie miał racji próbuje się mu podporządkować. 

Przejmujecie się opinią innych ludzi? 

MajowyJaj napisał(a):

Mam 38 lat. Nie obchodzi mnie, co kto mysli. Wcześniej na pewno byłam dużo bardziej podatna 

Oprócz całej vitalii :D

Ksiak02 napisał(a):

Mysthic napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Mysthic napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

NewEra2023 napisał(a):

Bardzo mnie NIE obchodzi, co kto o mnie myśli, więc nie przejmuję się :) Czasami zastanowię się, czy może ta osoba ma rację i warto, abym coś zmieniła. Więc potrafię też przyznać rację. Ale nie obrażam się. Zależy dlaczego ta krytyka, kiedy, w jaki sposób i od kogo. 

Też umiem przyjąć krytykę i się zreflektować, ale jeśli ktoś mnie obraża np "Załamałabym się mając taka córkę jak ty" to już nie jest to konstruktywna krytyka a obrażanie.

nie umiesz bo strzelasz fochy w prawie każdym swoim temacie

what?. Założyłam 2 temat na tym forum. 

...pod tym nickiem, Karo, zapomniałaś dodać.

yyy nie wiem o co chodzi, ale ok.

po co udajesz

Chyba jakieś urojenia się włączyły.

Tobie Karo, bo myślisz, że się nie pozna Ciebie jak zmienisz nick. A mało jest takich infantylnych panienek tutaj

Mysthic napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Mysthic napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Mysthic napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

NewEra2023 napisał(a):

Bardzo mnie NIE obchodzi, co kto o mnie myśli, więc nie przejmuję się :) Czasami zastanowię się, czy może ta osoba ma rację i warto, abym coś zmieniła. Więc potrafię też przyznać rację. Ale nie obrażam się. Zależy dlaczego ta krytyka, kiedy, w jaki sposób i od kogo. 

Też umiem przyjąć krytykę i się zreflektować, ale jeśli ktoś mnie obraża np "Załamałabym się mając taka córkę jak ty" to już nie jest to konstruktywna krytyka a obrażanie.

nie umiesz bo strzelasz fochy w prawie każdym swoim temacie

what?. Założyłam 2 temat na tym forum. 

...pod tym nickiem, Karo, zapomniałaś dodać.

yyy nie wiem o co chodzi, ale ok.

po co udajesz

Chyba jakieś urojenia się włączyły.

Tobie Karo, bo myślisz, że się nie pozna Ciebie jak zmienisz nick. A mało jest takich infantylnych panienek tutaj

Tak jestem bardzo infantylna, ale zarazem słodka i beztroska więc mam też jakieś zalety na szczęście haha

Krytyka krytyce nie równa. Jeśli faktycznie nawaliłam, to krytykę potrafię przyjąć z pokorą. Lubię również słuchać wypowiedzi/ rad niektórych osób, bo można się wiele od nich nauczyć i kolejny raz nie popełnić podobnego błędu. Jednak jeśli krytyka brzmi: Jesteś beznadziejna/gruba/głupia, zrób coś ze sobą (lub inne mądrości tego typu) to wpuszczam je jednym uchem, a wypuszczam drugim. Oczywiście, ważne jest też od kogo usłyszę słowa krytyki. Jeśli skrytykuje mnie ktoś ważny dla mnie, to zawsze traktuję to poważnie. Natomiast krytyka z ust kogoś kogo nie cenię lub nie uważam za bliską mi osobę, lub kogoś kto jest po prostu z charakteru wredny lub jest źle wychowany może mnie zaboleć ale na dłuższą metę nie ma dla mnie dużego znaczenia.

Użytkownik4577438 napisał(a):

Jeden z tematów tutaj skłonił mnie do założenia takiego tematu. Jak to jest u Was? Umiecie że spokojem wysłuchać krytyki i "dobrych rad" pod swoim adresem czy przejmujecie się za bardzo? Zauważyłam że panuje ostatnio przekonanie że jeśli ktoś ma inne przekonanie, opinie itp. Niż ja to choćby nie wiem jak łagodnie byłoby to przekazane, zaraz jest to odbierane jako atak, hejt itp. 

Zostalam wychowana w domu, gdzie rodzice nie powiedzieli mi nigdy nic dobrego, nigdy nie pochwalili, za to gnojenie było na porządku dziennym. Może stąd u mnie jest teraz tak że za bardzo się przejmuje wszystkim, wszystkim chce dogodzić i jeśli ktoś mnie za coś skrytykuje to choćby nie miał racji próbuje się mu podporządkować. 

Przejmujecie się opinią innych ludzi? 

Nie. Nikt życia za mnie nie przeżyje, co nie znaczy oczywiście, że całkowicie zamykam się na odmienne opinie i reaguję na nie ostrym bulwersem. Raczej spokojnie słucham, co dana osoba ma mi do powiedzenia, a potem krótko, ale stanowczo mówię coś w stylu: "Ok, przyjęłam" i dalej robię swoje - tym bardziej wtedy, kiedy wiem, że ktoś udziela mi nieżyczliwych rad (nie rusza mnie to).

Umiem ocenić intencje drugiej osoby. Jeśli uznam, że ktoś faktycznie robi to z troski, jestem w stanie przemyśleć to i owo (choć teraz trochę teoretyzuję, bo na chwilę obecną nie mogę sobie przypomnieć sytuacji w której byłabym za coś krytykowana).

Pasek wagi

Chwila chwila. Powiedzenie - mam w dupie to, co kto o mnie mysli, to nie jest umiejetne przyjmowanie krytyki.

NewEra2023 napisał(a):

MajowyJaj napisał(a):

Mam 38 lat. Nie obchodzi mnie, co kto mysli. Wcześniej na pewno byłam dużo bardziej podatna 

Oprócz całej vitalii :D

Serio myślisz, że mnie to interesuje? :) 

cancri napisał(a):

Chwila chwila. Powiedzenie - mam w dupie to, co kto o mnie mysli, to nie jest umiejetne przyjmowanie krytyki.

Ano właśnie. Ubawił mnie ten temat, szczerze mówiąc :D 

cancri napisał(a):

Chwila chwila. Powiedzenie - mam w dupie to, co kto o mnie mysli, to nie jest umiejetne przyjmowanie krytyki.

No, wreszcie ktoś to podkreślił 👍

Zoe23 napisał(a):

cancri napisał(a):

Chwila chwila. Powiedzenie - mam w dupie to, co kto o mnie mysli, to nie jest umiejetne przyjmowanie krytyki.

No, wreszcie ktoś to podkreślił ?

Chodzi myślę bardziej o to, że ludzie mają gdzieś co obce osoby o nim myślą i gadają np takie na forum, znajomi znajomych.Przyjmują krytykę tylko bliskich osób i nie mają tego w dupie np przyjaciół, rodziny.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.