Temat: Umiejętność przyjmowania krytyki

Jeden z tematów tutaj skłonił mnie do założenia takiego tematu. Jak to jest u Was? Umiecie że spokojem wysłuchać krytyki i "dobrych rad" pod swoim adresem czy przejmujecie się za bardzo? Zauważyłam że panuje ostatnio przekonanie że jeśli ktoś ma inne przekonanie, opinie itp. Niż ja to choćby nie wiem jak łagodnie byłoby to przekazane, zaraz jest to odbierane jako atak, hejt itp. 

Zostalam wychowana w domu, gdzie rodzice nie powiedzieli mi nigdy nic dobrego, nigdy nie pochwalili, za to gnojenie było na porządku dziennym. Może stąd u mnie jest teraz tak że za bardzo się przejmuje wszystkim, wszystkim chce dogodzić i jeśli ktoś mnie za coś skrytykuje to choćby nie miał racji próbuje się mu podporządkować. 

Przejmujecie się opinią innych ludzi? 

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

cancri napisał(a):

Chwila chwila. Powiedzenie - mam w dupie to, co kto o mnie mysli, to nie jest umiejetne przyjmowanie krytyki.

No, wreszcie ktoś to podkreślił ?

Chodzi myślę bardziej o to, że ludzie mają gdzieś co obce osoby o nim myślą i gadają np takie na forum, znajomi znajomych.Przyjmują krytykę tylko bliskich osób i nie mają tego w dupie np przyjaciół, rodziny.

Trick polega na tym, że przyjmuje się krytykę na podstawie tego czy jest słuszna i dobrze uargumentowana, a nie na podstawie zależności rodzinnych i emocjonalnych. Znów - popularne, ale błędne podejście. Niewiele lepsze od "mam w pupie opinię innych" bo mój brak autorefleksji jest dowodem mojej pewności siebie.

menot napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

cancri napisał(a):

Chwila chwila. Powiedzenie - mam w dupie to, co kto o mnie mysli, to nie jest umiejetne przyjmowanie krytyki.

No, wreszcie ktoś to podkreślił ?

Chodzi myślę bardziej o to, że ludzie mają gdzieś co obce osoby o nim myślą i gadają np takie na forum, znajomi znajomych.Przyjmują krytykę tylko bliskich osób i nie mają tego w dupie np przyjaciół, rodziny.

Trick polega na tym, że przyjmuje się krytykę na podstawie tego czy jest słuszna i dobrze uargumentowana, a nie na podstawie zależności rodzinnych i emocjonalnych. Znów - popularne, ale błędne podejście. Niewiele lepsze od "mam w pupie opinię innych" bo mój brak autorefleksji jest dowodem mojej pewności siebie.

Można przyjąć krytykę od kogoś obcego, ale jedynie jak to KONSTRUKTYWNA krytyka a nie hejt i obrażanie przy tym. Mimo wszystko obce osoby nas jakoś bardzo nie znają i oceniają bardzo powierzchnię więc czy jest sens to brać pod uwagę?

Ksiak02 napisał(a):

menot napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

cancri napisał(a):

Chwila chwila. Powiedzenie - mam w dupie to, co kto o mnie mysli, to nie jest umiejetne przyjmowanie krytyki.

No, wreszcie ktoś to podkreślił ?

Chodzi myślę bardziej o to, że ludzie mają gdzieś co obce osoby o nim myślą i gadają np takie na forum, znajomi znajomych.Przyjmują krytykę tylko bliskich osób i nie mają tego w dupie np przyjaciół, rodziny.

Trick polega na tym, że przyjmuje się krytykę na podstawie tego czy jest słuszna i dobrze uargumentowana, a nie na podstawie zależności rodzinnych i emocjonalnych. Znów - popularne, ale błędne podejście. Niewiele lepsze od "mam w pupie opinię innych" bo mój brak autorefleksji jest dowodem mojej pewności siebie.

Można przyjąć krytykę od kogoś obcego, ale jedynie jak to KONSTRUKTYWNA krytyka a nie hejt i obrażanie przy tym. Mimo wszystko obce osoby nas jakoś bardzo nie znają i oceniają bardzo powierzchnię więc czy jest sens to brać pod uwagę?

Oh my, nikt się w internecie nie bawi w konstruktywną krytykę, bo to nudne, a ludzie piszą na forum nie po to, żeby komuś zafundować darmową terapię, tylko dla zabawy. Jak sobie to w głowie zakodujesz, to będzie ci łatwiej zrozumieć dynamikę internetowych relacji. Anonimowe forum, to nie social media. Co NIE ZMIENIA faktu, że bardzo często w tych przypadkowych przytykach można znaleźć sporo życiowej mądrości i faktycznie sensowne porady. Tak było też i w twoich tematach, jakbyś się skupiła na treści, a nie na emocjach, to byś to zauważyła. Plus, nie zawsze musisz się z kimś zgadzać, żeby z jego słów wyciągnąć coś dla siebie, najgorzej jest się zacietrzewić w swojej percepcji rzeczywistości i zamknąć na jakąkolwiek refleksję wywołaną interakcjami z innymi ludźmi. Od tego jest tylko krok, żeby założyć, że ludzie cię krytykują bo np. "zazdroszczą" i zamknąć się na jakiekolwiek sygnały krytyczne względem swojej osoby. Są tu takie gagatki na forum, które to podejście praktykują. 

menot napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

menot napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

cancri napisał(a):

Chwila chwila. Powiedzenie - mam w dupie to, co kto o mnie mysli, to nie jest umiejetne przyjmowanie krytyki.

No, wreszcie ktoś to podkreślił ?

Chodzi myślę bardziej o to, że ludzie mają gdzieś co obce osoby o nim myślą i gadają np takie na forum, znajomi znajomych.Przyjmują krytykę tylko bliskich osób i nie mają tego w dupie np przyjaciół, rodziny.

Trick polega na tym, że przyjmuje się krytykę na podstawie tego czy jest słuszna i dobrze uargumentowana, a nie na podstawie zależności rodzinnych i emocjonalnych. Znów - popularne, ale błędne podejście. Niewiele lepsze od "mam w pupie opinię innych" bo mój brak autorefleksji jest dowodem mojej pewności siebie.

Można przyjąć krytykę od kogoś obcego, ale jedynie jak to KONSTRUKTYWNA krytyka a nie hejt i obrażanie przy tym. Mimo wszystko obce osoby nas jakoś bardzo nie znają i oceniają bardzo powierzchnię więc czy jest sens to brać pod uwagę?

Oh my, nikt się w internecie nie bawi w konstruktywną krytykę, bo to nudne, a ludzie piszą na forum nie po to, żeby komuś zafundować darmową terapię, tylko dla zabawy. Jak sobie to w głowie zakodujesz, to będzie ci łatwiej zrozumieć dynamikę internetowych relacji. Anonimowe forum, to nie social media. Co NIE ZMIENIA faktu, że bardzo często w tych przypadkowych przytykach można znaleźć sporo życiowej mądrości i faktycznie sensowne porady. Tak było też i w twoich tematach, jakbyś się skupiła na treści, a nie na emocjach, to byś to zauważyła. Plus, nie zawsze musisz się z kimś zgadzać, żeby z jego słów wyciągnąć coś dla siebie, najgorzej jest się zacietrzewić w swojej percepcji rzeczywistości i zamknąć na jakąkolwiek refleksję wywołaną interakcjami z innymi ludźmi. Od tego jest tylko krok, żeby założyć, że ludzie cię krytykują bo np. "zazdroszczą" i zamknąć się na jakiekolwiek sygnały krytyczne względem swojej osoby. Są tu takie gagatki na forum, które to podejście praktykują. 

Aham.

duzo ludzi rości sobie prawo do oceniania mnie i dawania beznadziejnych rad. Dodam tylko że o nie nie proszę. Przyciągam takich ludzi niestety.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.