Temat: Czy lubicie dzieci

Jak w temacie czy raczej was drażnią swoim wszędobylstwem krzykiem podłym zachowaniem??? Tylko szczere odpowiedzi.
 

Zależy jakie. Są takie, co są wesołe i sympatyczne, a są rozwydrzone. Lubię być ciocią :) 

Pasek wagi

sacria napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie lubię ale złe zachowanie wynika z tego co uczą je rodzice, a w zasadzie czego nie uczą,więc to nie ich wina że takie są.

Prawda. Dużo zachowań wychodzi z domu. Mnie bardziej niż rozkrzyczane biegające wszędzie dziecko które nie zważa na innych ludzi, denerwuje rodzic który widzi to i nie reaguje rzucając farmazonami że to tylko dziecko. A jednak czym skorupka za młodu nasiaknie....

Ja z kolei przy każdym pobycie w Polsce z dziećmi czuję, jak negatywnie nastawiona jest przestrzeń publiczna szczególnie do takich dzieci w wieku 5-12, dużo podskórnego napięcia i nerwów, które są mi obce na co dzień, więc tym bardziej je wychwytuję. Jednocześnie mam wrażenie, że w Polsce jest dużo negatywności w stosunku do dzieci w przestrzeni digitalowej - roszczeniowe bombelki, kaszojady, itp.

Niestety to też prawda. Nagminne jest wyzywanie dzieci przykładowo od bachorów bez powodu. Nawet tu na Vitce było w wielu postach, gdzie ktoś w zdaniu pisał słowo bachor w miejscu gdzie normalnie by się napisało, że dziecko. Tak jakby to był zamiennik. I też widać dużo agresji wśród niektórych jak mówią o dzieciach i najeżdżanie na matki. Może się mylę, ale mam wrażenie, że to zaczęło się po wprowadzeniu 500+. Może to zbieg okoliczności i zbieżność czasowa tylko, ale faktycznie wtedy nastąpił wysyp pojazdu po dzieciach i wytykanie rodzicom że są pińcetplusami co natrzaskali dzieci dla kasy. Nawet Ci co dzieci mieli zanim jeszcze ten pomysł się w ogóle w politycznych głowach narodził ;)

Dzieci stały się kolejna grupa wobec której wylewa się w Polsce sporo hejtu. Smutne to, ile mamy negatywnie do wszystkiego nastawionych, wiecznie narzekających na wszystko ludzi w naszym kraju. 

Na pewno jest taka grupa rodziców, którzy uważają "że to tylko dziecko", więc może robić co chce i uprzykrzać innym życie, stając się coraz bardziej rozwydrzone, ale jak w większości przypadków- to tylko jakaś część olbrzymiej grupy społecznej jaką są rodzice z dziećmi, więc trzeba naprawdę mieć bardzo wąskie horyzonty, żeby każde dziecko wrzucać do jednego worka z bachorami.

Nie mam dzieci, natomiast lubię dzieci. Nie widzę kompletnie rozwydrzenia wśród dzieci bliższych znajomych - pewnie też kwestia właśnie otoczenia w którym się człowiek obraca:)

Mój syn ma teraz 20 lat. Odkąd jest nastolatkiem często ma nieprzyjemne przygody z ludźmi, którzy beż powodu atakują jego lub jego kolegów. I to pomimo tego, że sam.nikogo nie zaczepia. Najczescie są to starsze osoby.  Za każdym razem gdy korzysta z komunikacji ma jakiś nieprzyjemna sytuację. Ostatnio został zwyzywany gdy poszli z kolegami pod TVP- kiedy była ta akcja z "odbijaniem". Został z kolegami zaatakowany przez emerytów. Wrocił zbulwersowany agresja starszych ludzi. Dlatego uważam, że dorośli są 10 razy gorsi. 

ja lubię dzieci same w sobie, natomiast nie mogę znieść ich zachowania przy rodzicach 

Jak z wszystkimi ludźmi - jedne dzieci lubię, innych nie. Natomiast nigdy bym dziecka nie skrzywdziła.

Zależy jakie dziecko, ale generalnie to mnie irytują, nie zachwycam się dziećmi jak niektóre baby, jak u mojego brata pojawił się pierwszy bobas to musiałam aktorzyć, że "ojej jakie słodkie", a tak naprawde miałam wywalone i nic ciekawego :DD

Nie lubię, irytują mnie, dlatego unikam ich jak tylko mogę.

agazur57 napisał(a):

sacria napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie lubię ale złe zachowanie wynika z tego co uczą je rodzice, a w zasadzie czego nie uczą,więc to nie ich wina że takie są.

Prawda. Dużo zachowań wychodzi z domu. Mnie bardziej niż rozkrzyczane biegające wszędzie dziecko które nie zważa na innych ludzi, denerwuje rodzic który widzi to i nie reaguje rzucając farmazonami że to tylko dziecko. A jednak czym skorupka za młodu nasiaknie....

Ja z kolei przy każdym pobycie w Polsce z dziećmi czuję, jak negatywnie nastawiona jest przestrzeń publiczna szczególnie do takich dzieci w wieku 5-12, dużo podskórnego napięcia i nerwów, które są mi obce na co dzień, więc tym bardziej je wychwytuję. Jednocześnie mam wrażenie, że w Polsce jest dużo negatywności w stosunku do dzieci w przestrzeni digitalowej - roszczeniowe bombelki, kaszojady, itp.

Niestety to też prawda. Nagminne jest wyzywanie dzieci przykładowo od bachorów bez powodu. Nawet tu na Vitce było w wielu postach, gdzie ktoś w zdaniu pisał słowo bachor w miejscu gdzie normalnie by się napisało, że dziecko. Tak jakby to był zamiennik. I też widać dużo agresji wśród niektórych jak mówią o dzieciach i najeżdżanie na matki. Może się mylę, ale mam wrażenie, że to zaczęło się po wprowadzeniu 500+. Może to zbieg okoliczności i zbieżność czasowa tylko, ale faktycznie wtedy nastąpił wysyp pojazdu po dzieciach i wytykanie rodzicom że są pińcetplusami co natrzaskali dzieci dla kasy. Nawet Ci co dzieci mieli zanim jeszcze ten pomysł się w ogóle w politycznych głowach narodził ;)

Dzieci stały się kolejna grupa wobec której wylewa się w Polsce sporo hejtu. Smutne to, ile mamy negatywnie do wszystkiego nastawionych, wiecznie narzekających na wszystko ludzi w naszym kraju. 

Na pewno jest taka grupa rodziców, którzy uważają "że to tylko dziecko", więc może robić co chce i uprzykrzać innym życie, stając się coraz bardziej rozwydrzone, ale jak w większości przypadków- to tylko jakaś część olbrzymiej grupy społecznej jaką są rodzice z dziećmi, więc trzeba naprawdę mieć bardzo wąskie horyzonty, żeby każde dziecko wrzucać do jednego worka z bachorami.

Nie mam dzieci, natomiast lubię dzieci. Nie widzę kompletnie rozwydrzenia wśród dzieci bliższych znajomych - pewnie też kwestia właśnie otoczenia w którym się człowiek obraca:)

Mój syn ma teraz 20 lat. Odkąd jest nastolatkiem często ma nieprzyjemne przygody z ludźmi, którzy beż powodu atakują jego lub jego kolegów. I to pomimo tego, że sam.nikogo nie zaczepia. Najczescie są to starsze osoby.  Za każdym razem gdy korzysta z komunikacji ma jakiś nieprzyjemna sytuację. Ostatnio został zwyzywany gdy poszli z kolegami pod TVP- kiedy była ta akcja z "odbijaniem". Został z kolegami zaatakowany przez emerytów. Wrocił zbulwersowany agresja starszych ludzi. Dlatego uważam, że dorośli są 10 razy gorsi. 

o_O co z tymi ludźmi jest nie tak o_O A podobno z wiekiem rozumu i kultury powinno przybywać, a nie ubywać 😨

Zalezy które. Ogólnie nie. Ale jestem fajną ciocią nastolatki. Chyba najbardziej nie lubię tych małych, co nie wiadomo o co im chodzi. 

Nie przepadam. Dlatego nie pracuję w przedszkolu. Ty też nigdy w życiu nie powinnaś tam pracy dostać.

Pasek wagi

nie lubię takich ludzi jak ty

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.