Temat: .

.

Nawet bez babciowego powinno się babci pensje dawać. Ale pazerność masakra! 

a myślałam ze mnie już nic na Vitalii nie zdziwi :D

Pasek wagi

DoOcenyyy napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Berchen napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Mysthic napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Ej dziewczyny, bo trochę duży hejt na autorkę. SUBIEKTYWNIE - w mojej i faceta rodzinie to jest nie do pomyślenia, żeby brać kasę od bliskiej rodziny za takie coś. Nie słyszałam, żeby jakaś babcia brała pieniądze za siedzenie z wnukiem - o takich rzeczach czytałam jedynie na necie i mnie, matkę, ciotki, kuzynki to dziwiło. Sama jakbym była babcią to w życiu bym nie pomyślała, żeby od córki czy synowej brać pieniądze, gdybym się dobrowolnie zgodziła na opiekę, więc poniekąd rozumiem. 

Ona nie bierze pieniędzy za opiekę za wnukiem ale autorka może dostać dodatkowe pieniądze na opiekę nad swoim dzieckiem a opieka to właśnie jej teściowa. Wstydem jest nie dać jej tych pieniedzy

Po to jest to świadczenie. Ale nie rozumiem też postawy teściowej. Najpierw "będę się opiekować wnusiami", a potem "dej". To myślę trzeba dogadać na początku, jakie są zasady, bo potem się tworzą niesmaki. Tutaj sytuacja jest przedstawiona tak, że teściowa po prostu któregoś dnia przyszła i powiedziała "daj 700".

ta kobieta zaproponowala za darmo bo wiedziala ze oplata obciazyla by ich budzet. Chciala ochtonic ich przed obciazeniem.  Swiadczenie zostalo po to wymyslone zeby tym za darmo pracujacym babciom troche zaplacic - a przy tym nie obciazac kosztem rodziny, to sa obce pieniadze na opieke. 

Tak, ale mimo wszystko gdybym JA się DARMOWO zobowiązała do opieki nad wnuczetami to bym wiedziała z czym to się wiąże (opieka. nie dojazd, kupno rzeczy na obiad itp, bo rozumiem, że to jest w gestii matki). Jeśli by mnie to przerosło to bym po prostu powiedziała. Po miesiącu, tygodniu. A nie opiekowała się 5 lat i powiedziała "chcę 30 tys". I babcia jest nie fair i autorka. Osobiście dałabym babci wszystko i kazała spadać. 

W tym temacie niestety niewiele jest doprecyzowanie. Jaka była umowa itd

ona się do niczego nie zobowiązała. Nie podpisała umowy na darmową opiekę. Chciała pomóc młodym, ale nie ma kompletnie takiego obowiązku. Może się wycofać w każdej chwili, bo np wzrośnie jej czynsz i będzie chciała dorabiać. Pojawiła się zapowiedź świadczenia dla takich właśnie babć, dlaczego miałaby nie dostać z tego ani grosza? Bo póki go nie było, nie chciała pieniędzy? Keyma, ty jesteś na bakier z logiką.

Jesli chodzi o prawo to ono nie obowiązuje wstecz. Jeśli prawo do 1500 weszło tego roku, to babcia, która się opiekuje wnukami 5 lat nie może sobie roszczyć praw do jego wypłacania na 5 lat wcześniej. Więc raczej Twoja logika jest pokretna złotko. 

to jest popis tej twojej inteligencji? Skąd wzięłaś 5-letnie dziecko i babcie chcącą 30 tys za opiekę wstecz?

Peanut_Butter napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Berchen napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Mysthic napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Ej dziewczyny, bo trochę duży hejt na autorkę. SUBIEKTYWNIE - w mojej i faceta rodzinie to jest nie do pomyślenia, żeby brać kasę od bliskiej rodziny za takie coś. Nie słyszałam, żeby jakaś babcia brała pieniądze za siedzenie z wnukiem - o takich rzeczach czytałam jedynie na necie i mnie, matkę, ciotki, kuzynki to dziwiło. Sama jakbym była babcią to w życiu bym nie pomyślała, żeby od córki czy synowej brać pieniądze, gdybym się dobrowolnie zgodziła na opiekę, więc poniekąd rozumiem. 

Ona nie bierze pieniędzy za opiekę za wnukiem ale autorka może dostać dodatkowe pieniądze na opiekę nad swoim dzieckiem a opieka to właśnie jej teściowa. Wstydem jest nie dać jej tych pieniedzy

Po to jest to świadczenie. Ale nie rozumiem też postawy teściowej. Najpierw "będę się opiekować wnusiami", a potem "dej". To myślę trzeba dogadać na początku, jakie są zasady, bo potem się tworzą niesmaki. Tutaj sytuacja jest przedstawiona tak, że teściowa po prostu któregoś dnia przyszła i powiedziała "daj 700".

ta kobieta zaproponowala za darmo bo wiedziala ze oplata obciazyla by ich budzet. Chciala ochtonic ich przed obciazeniem.  Swiadczenie zostalo po to wymyslone zeby tym za darmo pracujacym babciom troche zaplacic - a przy tym nie obciazac kosztem rodziny, to sa obce pieniadze na opieke. 

Tak, ale mimo wszystko gdybym JA się DARMOWO zobowiązała do opieki nad wnuczetami to bym wiedziała z czym to się wiąże (opieka. nie dojazd, kupno rzeczy na obiad itp, bo rozumiem, że to jest w gestii matki). Jeśli by mnie to przerosło to bym po prostu powiedziała. Po miesiącu, tygodniu. A nie opiekowała się 5 lat i powiedziała "chcę 30 tys". I babcia jest nie fair i autorka. Osobiście dałabym babci wszystko i kazała spadać. 

W tym temacie niestety niewiele jest doprecyzowanie. Jaka była umowa itd

ona się do niczego nie zobowiązała. Nie podpisała umowy na darmową opiekę. Chciała pomóc młodym, ale nie ma kompletnie takiego obowiązku. Może się wycofać w każdej chwili, bo np wzrośnie jej czynsz i będzie chciała dorabiać. Pojawiła się zapowiedź świadczenia dla takich właśnie babć, dlaczego miałaby nie dostać z tego ani grosza? Bo póki go nie było, nie chciała pieniędzy? Keyma, ty jesteś na bakier z logiką.

Jesli chodzi o prawo to ono nie obowiązuje wstecz. Jeśli prawo do 1500 weszło tego roku, to babcia, która się opiekuje wnukami 5 lat nie może sobie roszczyć praw do jego wypłacania na 5 lat wcześniej. Więc raczej Twoja logika jest pokretna złotko. 

to jest popis tej twojej inteligencji? Skąd wzięłaś 5-letnie dziecko i babcie chcącą 30 tys za opiekę wstecz?

Prxyklad.... 

Roozaliaaa napisał(a):

Nawet bez babciowego powinno się babci pensje dawać. Ale pazerność masakra! 

Nie powinno. Nie ma "powinno". Kwestia ustaleń w tym wypadku. Gdybym była babcią to NIE WYOBRAŻAM SOBIE BRAĆ $ ZA ZAJMOWANIE WNUCZKAMI. Oczywiście na moich zasadach. Ale nie chciałabym ani złotówki. Szczerze dziwię się, że to teraz tak działa. Niedługo rodzice będą oczekiwać czynszu od dzieci. 


kinia1992x napisał(a):

Hej, potrzebuje żeby ktoś spojrzał na sprawę obiektywnie...

moja teściowa zajmuje się moim synem, sama zaproponowała, że jest na emeryturze, malego nie musimy posyłać do żłobka, ona się nim zajmie w godzinach kiedy jesteśmy w pracy - nieodpłatnie. 

wczoraj mi powiedziała, że jeśli wejdzie i nam przyznają 'babciowe' to ona chce połowę tych pieniędzy... 

i jestem w kropce: dać jej wtedy tą kasę, czy  nie bo chcemy ją odłoży dla syna/ nadpłatę kredytu ?

nie wiem czemu byś miała byc w kropce, skoro chce te pieniądze należy jej dać, zaoszczędzilas dużo na tym że nie musisz wynajmowac opiekunki, płacić za żłobek itd.



DoOcenyyy napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Berchen napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Mysthic napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Ej dziewczyny, bo trochę duży hejt na autorkę. SUBIEKTYWNIE - w mojej i faceta rodzinie to jest nie do pomyślenia, żeby brać kasę od bliskiej rodziny za takie coś. Nie słyszałam, żeby jakaś babcia brała pieniądze za siedzenie z wnukiem - o takich rzeczach czytałam jedynie na necie i mnie, matkę, ciotki, kuzynki to dziwiło. Sama jakbym była babcią to w życiu bym nie pomyślała, żeby od córki czy synowej brać pieniądze, gdybym się dobrowolnie zgodziła na opiekę, więc poniekąd rozumiem. 

Ona nie bierze pieniędzy za opiekę za wnukiem ale autorka może dostać dodatkowe pieniądze na opiekę nad swoim dzieckiem a opieka to właśnie jej teściowa. Wstydem jest nie dać jej tych pieniedzy

Po to jest to świadczenie. Ale nie rozumiem też postawy teściowej. Najpierw "będę się opiekować wnusiami", a potem "dej". To myślę trzeba dogadać na początku, jakie są zasady, bo potem się tworzą niesmaki. Tutaj sytuacja jest przedstawiona tak, że teściowa po prostu któregoś dnia przyszła i powiedziała "daj 700".

ta kobieta zaproponowala za darmo bo wiedziala ze oplata obciazyla by ich budzet. Chciala ochtonic ich przed obciazeniem.  Swiadczenie zostalo po to wymyslone zeby tym za darmo pracujacym babciom troche zaplacic - a przy tym nie obciazac kosztem rodziny, to sa obce pieniadze na opieke. 

Tak, ale mimo wszystko gdybym JA się DARMOWO zobowiązała do opieki nad wnuczetami to bym wiedziała z czym to się wiąże (opieka. nie dojazd, kupno rzeczy na obiad itp, bo rozumiem, że to jest w gestii matki). Jeśli by mnie to przerosło to bym po prostu powiedziała. Po miesiącu, tygodniu. A nie opiekowała się 5 lat i powiedziała "chcę 30 tys". I babcia jest nie fair i autorka. Osobiście dałabym babci wszystko i kazała spadać. 

W tym temacie niestety niewiele jest doprecyzowanie. Jaka była umowa itd

ona się do niczego nie zobowiązała. Nie podpisała umowy na darmową opiekę. Chciała pomóc młodym, ale nie ma kompletnie takiego obowiązku. Może się wycofać w każdej chwili, bo np wzrośnie jej czynsz i będzie chciała dorabiać. Pojawiła się zapowiedź świadczenia dla takich właśnie babć, dlaczego miałaby nie dostać z tego ani grosza? Bo póki go nie było, nie chciała pieniędzy? Keyma, ty jesteś na bakier z logiką.

Jesli chodzi o prawo to ono nie obowiązuje wstecz. Jeśli prawo do 1500 weszło tego roku, to babcia, która się opiekuje wnukami 5 lat nie może sobie roszczyć praw do jego wypłacania na 5 lat wcześniej. Więc raczej Twoja logika jest pokretna złotko. 

to jest popis tej twojej inteligencji? Skąd wzięłaś 5-letnie dziecko i babcie chcącą 30 tys za opiekę wstecz?

Prxyklad.... 

czyli standardowo temat jest o konkretnym przypadku, konkretnym dziecku w żłobku i konkretnej babci chcącej 750(!!) zł za pełnoetatową opiekę nad wnukiem, a ty się wpierd. z własnymi "przykładami" totalnie z dupy? Weź jeszcze załóż teraz temat, na ile lat wyglądasz, bo dawno nie było

DoOcenyyy napisał(a):

xysmenatrix napisał(a):

Ale to dziecko nie ma 5 lat a babcia nie chce żadnego wypłacania pieniędzy wstecz. Babcia chce dostawać połowę świadczenia, które właśnie w tym celu powstało. I nie za 5 lat temu tylko za to, co robi obecnie.

Tylko czy dała o tym dać wcześniej czy nagle? To wszystko są kwestie rodzinne i do dogadania. Nikt nie wie jak przebiegła rozmowa między babcia, a autorką, więc nie ma się co sprzeczać. Reszta to kwestia moralności po prostu. 

czego ty nie rozumiesz ? Ale bzdury wypisujesz. Babcia nie chcę żadnej kasy wstecz. Dała teraz znać że kiedy wejdzie babciowe chce z tego połowę, póki babciowego rodzice nie dostaną  będzie za darmo bawić wnuka.

aster1987 napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

xysmenatrix napisał(a):

Ale to dziecko nie ma 5 lat a babcia nie chce żadnego wypłacania pieniędzy wstecz. Babcia chce dostawać połowę świadczenia, które właśnie w tym celu powstało. I nie za 5 lat temu tylko za to, co robi obecnie.

Tylko czy dała o tym dać wcześniej czy nagle? To wszystko są kwestie rodzinne i do dogadania. Nikt nie wie jak przebiegła rozmowa między babcia, a autorką, więc nie ma się co sprzeczać. Reszta to kwestia moralności po prostu. 

czego ty nie rozumiesz ? Ale bzdury wypisujesz. Babcia nie chcę żadnej kasy wstecz. Dała teraz znać że kiedy wejdzie babciowe chce z tego połowę, póki babciowego rodzice nie dostaną  będzie za darmo bawić wnuka.

Aaa. Dopiero doczytałam. Skoro chce od stycznia to ok. Ja bym mojej matce czy teściowej oddala wszystko. 

Serio jestem ciekawa czy gdyby to była Twoja mama to tak samo byś jej żałowała...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.