Temat: Obawiacie się że Rosja

Zaatakuje Polskę, jeśli wybory wygra do Donald Trum ? Ja od początku tego roku obawiam się między innymi o to że siły NATO będą stawiać opór przed Rosją na terenie Polski.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Zaatakuje Polskę, jeśli wybory wygra do Donald Trum ? Ja od początku tego roku obawiam się między innymi o to że siły NATO będą stawiać opór przed Rosją na terenie Polski.

Jak oni sobie rady nie dają z Ukrainą. Znajomy z Ukrainy mówi, że ruski pija z nimi kawę i herbatę bo nie chcą walczyć. Oddają jakieś strzały gdzieś tam bo muszą. Tam normalnie toczy się życie. I chyba nie jest tak źle jak Ukraińcy jadą sobie tam na święta. 

Pasek wagi

gordita2021 napisał(a):

Rosji opłaca się poczekać jeszcze chwilę, aż większość rządów będzie lewicowa? wypiorą mózgi młodym pokoleniom i już widzę te emo-dzieciaki nie wiedzące jakiej są płci wychowane na smartfonach że biegają z bronią? 

No i teraz będzie podstawa do hasła: WINA TUSKA XDDDDDDDD

Pasek wagi

Rosja zaatakuje Polskę niezależnie od tego, czy w Białym Domu zasiądzie Trump czy Biden.

Wygrana Trumpa będzie dla Putina oczywiście korzystniejsza, bo tak jak pisała już Haga, wojna w Ukrainie zakończy się wtedy błyskawicznie. Dzięki temu Rosja będzie mogła przyspieszyć przygotowania do ataku na kraje NATO. Z tym, że nie wiadomo jaki kształt będzie miało NATO, kiedy konserwatyści dojdą do władzy w USA. Chyba trzeba się liczyć z tym, że wojska amerykańskie z Europy zostaną wycofane, bo głównym punktem zainteresowania amerykańskiej administracji będzie Bliski Wschód. 

Zresztą wygrana demokratów też nie jest dla Europy wielką korzyścią, bo polityka Bidena jest obliczona na pomoc Ukrainie w ograniczonym zakresie, czyli na tyle, aby ten konflikt nie wygasał. Dozbrajamy Ukrainę wyzbywając się sprzętu nie po to, by wygrała, ale po to, by Rosję zaledwie osłabić. Skąd my to znamy?

Jesteśmy pionkami w wielkiej grze i to znaczonymi i mało istotnymi. Wielcy rozgrywający są daleko od Europy i zupełnie nie liczą się z jej interesem.

Trudno wyrokować w jakim punkcie będzie ten świat za 12 miesięcy, ponieważ w 2024 roku większość ludzkości bierze udział w jakichś wyborach, dlatego geopolityka światowa na pewno się zmieni.

Natomiast przeraża mnie fakt, że w USA wybory rozstrzygną się między dwoma starcami i przez cztery lata prezydentury Bidena nie znalazł się nawet jeden polityk, który miałby za grosz charyzmy i zaoferował coś nowego. Przerażające jest również to, że połowa Amerykanów jest gotowa głosować na człowieka, który odchodził w niesławie, podniósł rękę na demokratyczne organy państwa i ma kilka nadal nierozstzygniętych procesów. Przygnębiające.

ale czym zaatakuje? sierpem i mlotem chyba. Bieda tam az piszczy, ludzie zaraz beda nawet w Moskwie umierac na ulicach z glodu i wychlodzenia. Wojsko ktore jeszcze maja jest na Ukrainie i wielu zolnierzy jest tam z przymusu nie checi walki o cokolwiek i kogokolwiek. To nie dzihadysci tylko zwykle mlode chlopaki oderwane od szkoly, pracy, rodziny. 

Pasek wagi

Nie myślę o tym wcale i się nie przejmuję. Uważam,że nie ma sensu się stresować, tylko sobie człowiek zdrowie psuje, a połowa z tych katastroficznych wizji się nigdy nie spełni, zresztą na większość zwykły człowiek nie ma żadnego wpływu. A zdanie mam takie jak już kilka osób przede mną,że jakby mieli Ukrainę zająć to już by zajęli. 


Edit.W tym temacie już mamy tyle różnych teorii,że głowa boli, że Rosja zaatakuje jak Trump wygra wybory, że nie zaatakuje jak Trump wygra wybory bo za jego czasów nie było żadnej wojny, że zaatakuje bez względu na to czy Trump wygra wybory czy nie. Ogólnie to od dwóch lat ciągle to samo, tylko w różnych wersjach.


Pasek wagi

Galadriela30 napisał(a):

ale czym zaatakuje? sierpem i mlotem chyba. Bieda tam az piszczy, ludzie zaraz beda nawet w Moskwie umierac na ulicach z glodu i wychlodzenia. Wojsko ktore jeszcze maja jest na Ukrainie i wielu zolnierzy jest tam z przymusu nie checi walki o cokolwiek i kogokolwiek. To nie dzihadysci tylko zwykle mlode chlopaki oderwane od szkoly, pracy, rodziny. 

Społeczeństwo może tak. Rosja od wielu lat przygotowuje sie do wojny kosztem społeczeństwa. I wcale to nie wyglada tak jak to w tv przedstawiają. Teraz dodatkowo zaczynają rozmowy z chinami w zakresie zbrojenia, bo Chiny tz są zainteresowane rozgardiaszem i destabilizacją, bo też na tym moga ugrać swoją część.

Matylda111 napisał(a):

Rosja zaatakuje Polskę niezależnie od tego, czy w Białym Domu zasiądzie Trump czy Biden.

Wygrana Trumpa będzie dla Putina oczywiście korzystniejsza, bo tak jak pisała już Haga, wojna w Ukrainie zakończy się wtedy błyskawicznie. Dzięki temu Rosja będzie mogła przyspieszyć przygotowania do ataku na kraje NATO. Z tym, że nie wiadomo jaki kształt będzie miało NATO, kiedy konserwatyści dojdą do władzy w USA. Chyba trzeba się liczyć z tym, że wojska amerykańskie z Europy zostaną wycofane, bo głównym punktem zainteresowania amerykańskiej administracji będzie Bliski Wschód. 

Zresztą wygrana demokratów też nie jest dla Europy wielką korzyścią, bo polityka Bidena jest obliczona na pomoc Ukrainie w ograniczonym zakresie, czyli na tyle, aby ten konflikt nie wygasał. Dozbrajamy Ukrainę wyzbywając się sprzętu nie po to, by wygrała, ale po to, by Rosję zaledwie osłabić. Skąd my to znamy?

Jesteśmy pionkami w wielkiej grze i to znaczonymi i mało istotnymi. Wielcy rozgrywający są daleko od Europy i zupełnie nie liczą się z jej interesem.

Trudno wyrokować w jakim punkcie będzie ten świat za 12 miesięcy, ponieważ w 2024 roku większość ludzkości bierze udział w jakichś wyborach, dlatego geopolityka światowa na pewno się zmieni.

Natomiast przeraża mnie fakt, że w USA wybory rozstrzygną się między dwoma starcami i przez cztery lata prezydentury Bidena nie znalazł się nawet jeden polityk, który miałby za grosz charyzmy i zaoferował coś nowego. Przerażające jest również to, że połowa Amerykanów jest gotowa głosować na człowieka, który odchodził w niesławie, podniósł rękę na demokratyczne organy państwa i ma kilka nadal nierozstzygniętych procesów. Przygnębiające.

Generalnie w każdym kraju ugrupowania prawicowe i oszołomy grające na ludzkim strachu zaczynają być coraz bardziej popularni. Nie czekają nas ciekawe czasy, myślę, że fajnie już było. trum jest skompromitowany pod wieloma wzgledami, ale ma kasę, żeby sobie kampanię przeprowadzić

Galadriela30 napisał(a):

ale czym zaatakuje? sierpem i mlotem chyba. Bieda tam az piszczy, ludzie zaraz beda nawet w Moskwie umierac na ulicach z glodu i wychlodzenia. Wojsko ktore jeszcze maja jest na Ukrainie i wielu zolnierzy jest tam z przymusu nie checi walki o cokolwiek i kogokolwiek. To nie dzihadysci tylko zwykle mlode chlopaki oderwane od szkoly, pracy, rodziny. 

Jasne, że na chwilę obecną Rosja nikogo nie zaatakuje. Ale jest to tylko kwestia czasu, kiedy nabierze nowych zdolności bojowych. W raporcie Niemieckiej Rady Stosunków Zagranicznych opublikowanym kilka tygodni temu została postawiona jasna teza, ze za pięć do dziesięciu lat armia rosyjska będzie znowu gotowa do ataku i tym razem będziemy się bronić na terytorium Sojuszu. I będzie to wojna na dużo większą skalę niż ta w Ukrainie. 

Inną kwestią jest jak będzie wyglądał Sojusz, bo przecież już w tym roku Niemcy mogą obalić rząd i po dojściu do władzy skrajnej prawicy iść na współpracę z Rosją. Nastroje są tu bardzo sprzyjające takiemu scenariuszowi.

agazur57 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Rosja zaatakuje Polskę niezależnie od tego, czy w Białym Domu zasiądzie Trump czy Biden.

Wygrana Trumpa będzie dla Putina oczywiście korzystniejsza, bo tak jak pisała już Haga, wojna w Ukrainie zakończy się wtedy błyskawicznie. Dzięki temu Rosja będzie mogła przyspieszyć przygotowania do ataku na kraje NATO. Z tym, że nie wiadomo jaki kształt będzie miało NATO, kiedy konserwatyści dojdą do władzy w USA. Chyba trzeba się liczyć z tym, że wojska amerykańskie z Europy zostaną wycofane, bo głównym punktem zainteresowania amerykańskiej administracji będzie Bliski Wschód. 

Zresztą wygrana demokratów też nie jest dla Europy wielką korzyścią, bo polityka Bidena jest obliczona na pomoc Ukrainie w ograniczonym zakresie, czyli na tyle, aby ten konflikt nie wygasał. Dozbrajamy Ukrainę wyzbywając się sprzętu nie po to, by wygrała, ale po to, by Rosję zaledwie osłabić. Skąd my to znamy?

Jesteśmy pionkami w wielkiej grze i to znaczonymi i mało istotnymi. Wielcy rozgrywający są daleko od Europy i zupełnie nie liczą się z jej interesem.

Trudno wyrokować w jakim punkcie będzie ten świat za 12 miesięcy, ponieważ w 2024 roku większość ludzkości bierze udział w jakichś wyborach, dlatego geopolityka światowa na pewno się zmieni.

Natomiast przeraża mnie fakt, że w USA wybory rozstrzygną się między dwoma starcami i przez cztery lata prezydentury Bidena nie znalazł się nawet jeden polityk, który miałby za grosz charyzmy i zaoferował coś nowego. Przerażające jest również to, że połowa Amerykanów jest gotowa głosować na człowieka, który odchodził w niesławie, podniósł rękę na demokratyczne organy państwa i ma kilka nadal nierozstzygniętych procesów. Przygnębiające.

Generalnie w każdym kraju ugrupowania prawicowe i oszołomy grające na ludzkim strachu zaczynają być coraz bardziej popularni. Nie czekają nas ciekawe czasy, myślę, że fajnie już było. trum jest skompromitowany pod wieloma wzgledami, ale ma kasę, żeby sobie kampanię przeprowadzić

Absolutnie podpisuję się pod tym. Największym zagrożeniem dla świata na dzień dzisiejszy są skrajnie prawicowe partie, które w końcy doprowadzą świat do wojny.

Nie sadze. Nie tworze tez czarnych scenariuszy i nie zyje w strachu. Po pierwsze to nie mam zadnego wplywu na decyzje zapadajace w Rosji czy Europie. Po drugie decyzje wojskowe zapadaja jako wytyczna wielu czynnikow. 
Nakrecanie sie na czarne scenariusze nie ma najmniejszego sensu. Zgadzam sie tez z wypowiedzia Menot. 
Ty Noir serio nie masz wystaczajacej ilosci stresu w zyciu, by podniecac sie cos czyms co wydaje Ci sie, ze rozumiesz ? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.