Temat: Ile dni w roku chodzicie na zwolnienia?

Jak w temacie. Ile średnio dni w roku jesteście standardowo na zwolnieniu?

W ogóle nie chodzę. Na siebie. Na dzieci zdarzyło mi się trzy razy w ciągu całego okresu zatrudnienia w obecnej firmie (prawie 7 lat), ale maksymalnie było to 5 dni. 

Zanim zostałam mamą, zdarzały mi się pojedyncze dni w roku. Odkąd dziecko zaczęło przedszkole, mam wrażenie, że non stop jestem na opiece/chorobowym. 

tydzien dwa rocznie . 

Pasek wagi

hanca napisał(a):

Tak z ciekawości - do osób, które nie biorą L4 lub raz na kilka lat - nie chorujecie w ogóle czy macie możliwość pracy zdalnej?

Zazdroszcze osobom, które serio w ogóle nie chorują, jestem ciekawa jak to osiągnąć. Pracuję w biurze, u mnie prawie każde przeziębienie kończy się L4, czasem wystarczą 3 dni. Ale nie wyobrażam sobie siedzieć z kimś w biurze i co chwilę wycierać nos czy kichać. 

jak nie mam wysokiej gorączki której się nie da zbić to idę zwyczajnie do pracy. 

jak człowiek by brał L4 na każdy katarek to w okresie zimowym nie miałby kto pracować. 

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

hanca napisał(a):

Tak z ciekawości - do osób, które nie biorą L4 lub raz na kilka lat - nie chorujecie w ogóle czy macie możliwość pracy zdalnej?

Zazdroszcze osobom, które serio w ogóle nie chorują, jestem ciekawa jak to osiągnąć. Pracuję w biurze, u mnie prawie każde przeziębienie kończy się L4, czasem wystarczą 3 dni. Ale nie wyobrażam sobie siedzieć z kimś w biurze i co chwilę wycierać nos czy kichać. 

jak nie mam wysokiej gorączki której się nie da zbić to idę zwyczajnie do pracy. 

jak człowiek by brał L4 na każdy katarek to w okresie zimowym nie miałby kto pracować. 

Moze jakby bral, to by nie zarazal ludzi dookola?

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

hanca napisał(a):

Tak z ciekawości - do osób, które nie biorą L4 lub raz na kilka lat - nie chorujecie w ogóle czy macie możliwość pracy zdalnej?

Zazdroszcze osobom, które serio w ogóle nie chorują, jestem ciekawa jak to osiągnąć. Pracuję w biurze, u mnie prawie każde przeziębienie kończy się L4, czasem wystarczą 3 dni. Ale nie wyobrażam sobie siedzieć z kimś w biurze i co chwilę wycierać nos czy kichać. 

jak nie mam wysokiej gorączki której się nie da zbić to idę zwyczajnie do pracy. 

jak człowiek by brał L4 na każdy katarek to w okresie zimowym nie miałby kto pracować. 

Moze jakby bral, to by nie zarazal ludzi dookola?

nie wiem czy wiesz że niedyspozycyjnosc z powodu choroby może być powodem zwolnienia . 

Pasek wagi

Jellybeanbingbang napisał(a):

Zanim zostałam mamą, zdarzały mi się pojedyncze dni w roku. Odkąd dziecko zaczęło przedszkole, mam wrażenie, że non stop jestem na opiece/chorobowym. 

nie możesz brać zwolnień z mężem na zmianę, albo nie możecie czasem zdalnie pracować lub  godzin pracy inaczej sobie ułożyć, nie może czasem przyjść jakaś babcia, ciocia, sąsiadka, studentka  ? 

.nonszalancja. napisał(a):

Jellybeanbingbang napisał(a):

Zanim zostałam mamą, zdarzały mi się pojedyncze dni w roku. Odkąd dziecko zaczęło przedszkole, mam wrażenie, że non stop jestem na opiece/chorobowym. 

nie możesz brać zwolnień z mężem na zmianę, albo nie możecie czasem zdalnie pracować lub  godzin pracy inaczej sobie ułożyć, nie może czasem przyjść jakaś babcia, ciocia, sąsiadka, studentka  ? 

a jeśli może brać ona to dlaczego nie...?

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Jellybeanbingbang napisał(a):

Zanim zostałam mamą, zdarzały mi się pojedyncze dni w roku. Odkąd dziecko zaczęło przedszkole, mam wrażenie, że non stop jestem na opiece/chorobowym. 

nie możesz brać zwolnień z mężem na zmianę, albo nie możecie czasem zdalnie pracować lub  godzin pracy inaczej sobie ułożyć, nie może czasem przyjść jakaś babcia, ciocia, sąsiadka, studentka  ? 

a jeśli może brać ona to dlaczego nie...?

sprawa jest prosta, jeżeli ktoś nie jest w stanie pracować , bo dzieci go za bardzo absorbują to można iść na wychowawczy , chyba że jest się w szczególnie trudnej sytuacji jak np. samotne matki , które niestety tracą na tym, że inne kobiety nadużywają zwolnień 

a jeżeli ktoś podejmuje się pracy to stara się w niej być i robić co do niego należy,

nieustanne zwolnienia dezorganizują pracę i obciążają innych nadmiernie, zresztą pytanie jest takie: ktoś przyjął się do pracy, żeby pracować czy tylko po to aby mieć świadczenia ? 

szczerze ja się nie dziwię, że nikt nie chce zatrudniać młodych kobiet, bo wiele jest nieodpowiedzialnych i nawet  nie stara się znaleźć innego rozwiązania chociaż może

natomiast jak się zwróci takiej kobiecie uwagę, albo co gorsza wręczy się wypowiedzenie to wielki płacz i odgrywanie pokrzywdzonej , gadki o niesprawiedliwości,  dyskryminacji itd. 

Z tego co pamiętam sama masz działalność , rozumiem że taki pracownik, który przez kilka lat pracuje w kratkę i nie możesz w ogóle na niego liczyć,  nie byłby dla ciebie problemem, chyba że sama zatrudniłas się teraz na etacie, żeby robić tak samo 


.nonszalancja. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Jellybeanbingbang napisał(a):

Zanim zostałam mamą, zdarzały mi się pojedyncze dni w roku. Odkąd dziecko zaczęło przedszkole, mam wrażenie, że non stop jestem na opiece/chorobowym. 

nie możesz brać zwolnień z mężem na zmianę, albo nie możecie czasem zdalnie pracować lub  godzin pracy inaczej sobie ułożyć, nie może czasem przyjść jakaś babcia, ciocia, sąsiadka, studentka  ? 

a jeśli może brać ona to dlaczego nie...?

sprawa jest prosta, jeżeli ktoś nie jest w stanie pracować , bo dzieci go za bardzo absorbują to można iść na wychowawczy 

a jeżeli ktoś podejmuje się pracy to stara się w niej być i robić co do niego należy,

nieustanne zwolnienia dezorganizują pracę i obciążają innych nadmiernie, zresztą pytanie jest takie: ktoś przyjął się do pracy, żeby pracować czy tylko po to aby mieć świadczenia ? 

szczerze ja się nie dziwię, że nikt nie chce zatrudniać młodych kobiet, bo wiele nawet  nie stara się znaleźć innego rozwiązania chociaż może

Z tego co pamiętam sama masz działalność , rozumiem że taki pracownik, który przez kilka lat pracuje w kratkę i nie możesz w ogóle na niego liczyć,  nie byłby dla ciebie problemem, chyba że sama zatrudniłas się teraz na etacie, żeby robić tak samo 

ja wielokrotnie pisałam o uprawnieniach pracownika wynikających z KP zaznaczając, że w szczególności dla mikroprzedsiębiorców często są nie do przeskoczenia bo zatrudniając pracownika powinni mieć przewidziane co najmniej 1,5 pensji na nieprzewidziane okoliczności i ryzyko jakie się z tym wiąże.

Ale póki co np. 60 dni opieki przysługuje, szczęśliwie dla pracodawcy tu od pierwszego dnia płaci ZUS. I akurat uważam, że zasiłek opiekuńczy to akurat jedno z lepszych rozwiązań żeby chociaż trochę aktywizować. Choroby dzieci są nie do przewidzenia a coś z tym dzieckiem wtedy trzeba zrobić. Opiekunka w moim mieście to już dochodzi 40 zł/h więc domyślam się, że większości na to po prostu nie stać a wychowawczy = 0 zł.

Więc uważam, że jeśli nie jest to nadużywane i wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem to nie ma w tym nic złego. Podobnie jak zwolnienie lekarskie na własną chorobę - gdy jest to nadużywane (np. wiele kobiet jak tylko widzi kreskę na teście już leci na zwolnienie...) to jest nie fair, ale jeśli ktoś faktycznie choruje to po to to jest.

a praca zdalna z roczniakiem albo dwulatkiem... no efektywna jak cholera. Czy nawet trzylatkiem bo tam ktoś pisał o przedszkolaku.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.