- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2023, 14:41
Tak z ciekawości - do osób, które nie biorą L4 lub raz na kilka lat - nie chorujecie w ogóle czy macie możliwość pracy zdalnej?
Zazdroszcze osobom, które serio w ogóle nie chorują, jestem ciekawa jak to osiągnąć. Pracuję w biurze, u mnie prawie każde przeziębienie kończy się L4, czasem wystarczą 3 dni. Ale nie wyobrażam sobie siedzieć z kimś w biurze i co chwilę wycierać nos czy kichać.
7 grudnia 2023, 15:16
Pracuję zdalnie, więc musi mnie totalnie rozłożyć, żebym brała zwolnienie. I akurat jestem świeżo po czterech dniach zwolnienia i jednym urlopu - gorączka przy covidzie trzymała mnie przez dziesięć dni :/
7 grudnia 2023, 15:38
Tak z ciekawości - do osób, które nie biorą L4 lub raz na kilka lat - nie chorujecie w ogóle czy macie możliwość pracy zdalnej?
Zazdroszcze osobom, które serio w ogóle nie chorują, jestem ciekawa jak to osiągnąć. Pracuję w biurze, u mnie prawie każde przeziębienie kończy się L4, czasem wystarczą 3 dni. Ale nie wyobrażam sobie siedzieć z kimś w biurze i co chwilę wycierać nos czy kichać.
Ja mam jdg i choć mam ubezpieczenie chorobowe to korzystałam korzystałam tego tylko przy raku.
Ale kiedyś chorowałam naprawdę rzadko, tzn no jakiś tam katar się zdarzał ale nie goraczkowalam więc mogłam w miarę normalnie funkcjonować. Teraz mam żłobkowe dziecko więc jest hardkor.
7 grudnia 2023, 17:34
Roznie bywało. Czasem zero czasem wpadło kilka-kilkanascie dni. Ogólnie jestem dosyć odporna. Jak już szłam to faktycznie było już źle. Natomiast nie brałam nigdy L4 lewego w przeciwieństwie do innych którzy wiem że potrafili w czasie niby choroby jechać na wakacje. Ogólnie ludzie dzielą się na tych co nie biorą dla zasady, biorą jak trzeba lub biorą bo czemuż by nie skorzystać i odpocząć a urlopu szkoda. Mąż mówi że ma kolegę w pracy który zawsze jak ma chore dziecko to bierze opiekę chociaż jego żona nie pracuje i jest w domu. Żona zdrowa żeby nie było, dziecko przedszkolne. Może jakiś ukryty powód jest ale trochę wygląda jak korzystanie z okazji no bo skoro się ustawowo należy...
w takiej sytuacji nie ma prawa do opieki na dziecko bo nie przysługuje jeśli jest w gospodarstwie domowym inna osoba, która może się dzieckiem zająć.
Jeśli chodzi o mnie to na zwolnienie "chodziłam" tylko po chemioterapii - w sumie w ciągu całej terapii zebrało się ok 40 dni.
Ja nie wiem co on nagadał oficjalnie. Może w papierach wszystko się zgadza.
to żeby się nie zdziwił jak mu kiedyś każą zwracać. Mam właśnie teraz na tapecie taką jedną sprawę.
7 grudnia 2023, 18:15
Abym poszła na zwolnienie, to naprawdę musi mnie poskładać, czyli: jest wysoka gorączka, dreszcze, głowa mi leci, nie mogę wystać w pionie, kręci mi się w głowie, mdli mnie i takie tam. Raz na kilka lat się zdarza (ostatni raz podczas covidu w marcu ubiegłego roku).
Lekkie przeziębienie przechodzi mi w jeden wieczór, więc nie widzę powodu, aby iść na L4. Niestety nie mam możliwości pracy zdalnej, więc muszę być w pełni sił.
7 grudnia 2023, 19:04
Mniej niż 1 dzień rocznie. Rzadko choruję, ostatnio wzięłam wolny dzień kiedy w środku nocy włączył mi się czujnik CO2. Fałszywy alarm, ale musiało przyjechać pogotowie gazowe, gaz odłączony, brak ciepłej wody plus na drugi dzień czekałam na serwisanta, żeby sprawdzić połączenie z bojlerem. Nie dało rady pójść do pracy.
7 grudnia 2023, 20:55
Tak z ciekawości - do osób, które nie biorą L4 lub raz na kilka lat - nie chorujecie w ogóle czy macie możliwość pracy zdalnej?
Zazdroszcze osobom, które serio w ogóle nie chorują, jestem ciekawa jak to osiągnąć. Pracuję w biurze, u mnie prawie każde przeziębienie kończy się L4, czasem wystarczą 3 dni. Ale nie wyobrażam sobie siedzieć z kimś w biurze i co chwilę wycierać nos czy kichać.
Ja np rzadko poważnie choruję plus pracuję zdalnie. Oczywiście zdarzają mi się przeziębienia (szczególnie często coś mnie łapało jak syn był w przedszkolu), ale jak pracuję z domu i nie mam gorączki, to spokojnie jestem w stanie pracować. Ostatni raz bardzo chora byłam 5 lat temu. Miałam grypę i wtedy naprawdę myślałam, że zejdę. Antybiotyki biorę bardzo rzadko, nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam antybiotyk. Ale katar i kaszel miewam w okresie jesienno-zimowym, ale pracując z domu to nie przeszkadza aż tak.
7 grudnia 2023, 21:29
U mnie kombo antyzwolnieniowe - nie choruję, mam Umowe b2b, mogę pracować zdalnie (choć nie w stu procentach).
7 grudnia 2023, 23:03
Od początku pracy zawodowej (10 lat) miałam jedno L4 na 2 tyg. jak chorowałam na covid.
8 grudnia 2023, 07:25
W tym roku byłam chyba na samym początku bo mąż przyniósł do domu covid - 2 tygodnie wyjęte z życia. Tak to nie choruje od lat, 5 lat temu byłam na miesięcznym bo mi wypadł dysk, albo jestem w szpitalu - 8 lat temu. Odkąd poszłam do pracy 21 lat temu to byłam na zwolnieniu kilka razy, ale w sytuacjach kiedy coś przygwoździ mnie do łóżka bo tak to nie choruję i się nie przeziębiam.