- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 listopada 2023, 18:19
Wiem, że to może powinien być wpis do pamiętnika, ale może ktoś się przekona.
Mam 156 cm, więc nie jest jakoś łatwo mi kupić spodnie. Mam 38 lat (Less, nie wyglądam w nich jak własna matka ;P)
Jeszcze 2 lata temu nie wyobrażalam sobie siebie w niczym innym jak rurki. Owszem, wyglądam w nich nieźle, ale jako jedyny w szafie fason są po prostu nudne. Miałam SAME rurki, z 12 par. Zostawiłam jedne splowiałe czarne i jedne ciemno niebieskie. Z wysokim stanem, bez dziur.
Akurat ostatnie czasy obfitywały w różne fasony spodni, więc miałam szanse pomierzyc i powymieniać. Wszystkie oczywiście hihg waist do mojej figury i wzrostu.
Te chinosy kupiłam sto lat temu, ale chodząc w rurkach nie umiałam się przekonać. Teraz chodzę jak chcę być totalnie na luzie. Zakładam górę oversize i jakieś duże buty.
Potem zaczęłam kupować jeansy typu "mom". Niestety muszę się naprzymierzać, bo często talia jest za szeroka, a nogawka prawie dopasowana. Tu talia też jest duża, ale daje radę z paskiem.
Dalej latem kupiłam z 3 pary pallazio. Uwielbiam. No tylko to jedynie na lato.
Pokusilam się o długość 7/8 czy na mnie jakąś trochę inną ;) Przy moich krótkich nogach wyglądam w tym całkiem nieźle. Nosiłam do platform i koturn.
I mój ostatni zakup super wide leg. Też są super.
Chciałabym jeszcze kupić bardziej eleganckie spodnie w kant, ale z tym mi ciężko.
A teraz pytanie. Czy polować nadal na dzwony? Chciałabym mieć jedne, ale nie mogę żadnych znaleźć. To wersja petite, ale legginsy, odsyłam je. I wraz kolano jest nie w tym miejscu, bo one się powinny rozszerzać dopiero pod kolanem. Udo wygląda szczupło, a dół wszystko psuje.
Edytowany przez PardonExcuseme 23 listopada 2023, 15:36
21 listopada 2023, 21:37
Ja to podsumuję tak. Mnie to wisi co kto nosi. Czy nosi modne, czy niemodne. Mam wywalone. ALE. Jak ktoś pisze, że nie można kupić ubrań, które są obiektywnie na czasie przez 5 lat, to to nie jest prawda. I tyle. I jest to nieprawda szkodliwa, bo zachęcająca do kupowania fast fashion.
Uczę się i może się nauczę :) zrobiłam duże postępy szczerze mówiąc :)
Nie nauczysz się, jeśli będziesz do dyskusji podchodzić zawsze z założeniem, że masz rację i wiesz najlepiej, nawet będąc w temacie kompletnie zielona.
21 listopada 2023, 21:40
Ja to podsumuję tak. Mnie to wisi co kto nosi. Czy nosi modne, czy niemodne. Mam wywalone. ALE. Jak ktoś pisze, że nie można kupić ubrań, które są obiektywnie na czasie przez 5 lat, to to nie jest prawda. I tyle. I jest to nieprawda szkodliwa, bo zachęcająca do kupowania fast fashion.
Uczę się i może się nauczę :) zrobiłam duże postępy szczerze mówiąc :)
Nie nauczysz się, jeśli będziesz do dyskusji podchodzić zawsze z założeniem, że masz rację i wiesz najlepiej, nawet będąc w temacie kompletnie zielona.
Twoje zdanie szanuję, ashy... cóż X
21 listopada 2023, 21:44
Ja to podsumuję tak. Mnie to wisi co kto nosi. Czy nosi modne, czy niemodne. Mam wywalone. ALE. Jak ktoś pisze, że nie można kupić ubrań, które są obiektywnie na czasie przez 5 lat, to to nie jest prawda. I tyle. I jest to nieprawda szkodliwa, bo zachęcająca do kupowania fast fashion.
Uczę się i może się nauczę :) zrobiłam duże postępy szczerze mówiąc :)
Nie nauczysz się, jeśli będziesz do dyskusji podchodzić zawsze z założeniem, że masz rację i wiesz najlepiej, nawet będąc w temacie kompletnie zielona.
Twoje zdanie szanuję, ashy... cóż X
Ty nikogo zdania nie szanujesz poza własnym. Ale nie martw się, mamy to gdzieś 😊
22 listopada 2023, 07:20
Nie Keyma. Sweter za 60 pln z jakiegos fast fashion nigdy nie bedzie mial takiej jakosci, jak sweter hand made z dobrej wełny.
Cena produktu to nie tylko nazwa marki, ale jakosc materialow, czas poswiecony na szycie, koszty wprowadzenia bardziej ekologicznych rozwiazan. Oczywiscie, nie kazda droga marka jest dobra, trzeba najzwyczajniej w swiecie potrafic je odrozniac. Ty najwyrazniej tego nie potrafisz.
Z zaprezentowanych spodni, to jedynie te mom jeans moim zdaniem wygladaja okej. Reszta - po prostu je zalozylas i rozmiarowo pasuja.
Edytowany przez cancri 22 listopada 2023, 07:21
22 listopada 2023, 08:00
Wszystkie te łachy wyglądają, jakbyś zrobiła napad na transport z lumpami. Fatalne ciuchy, fatalny gust, ale generalnie pasują do Ciebie- są tandetne.
To zdanie tylko potwierdza jak bardzo jesteś na czasie :)
na czasie? Ciuchy które obecnie są najpopularniejsze mogą być łachami a niepopularny fason moze być ekstra ciuchem.
Jakim cudem widzisz, że to łachy? Ja mam 156 cm i w talii 60 cm. Chętnie pooglądam sklepy gdzie są "niełachy" i na mnie pasują. Co ciekawe, pozytywnie oceniłaś jeansy z mojego poprzedniego posta, a te same są tu na zdjęciu. Jak to ;)?
a czy ja napisałam, że to są łachy? Nawiązałam do tego, że zasugerowałaś uzytkowniczce, że nie jest na czasie bo dla niej swoje ubrania to łachy. A ja napisałam po prostu, że i rzeczy na czasie mogą być "łachami" a te niepopularne super ubraniami.
Wolę kupić w sezonie kilka niedrogich rzeczy na czasie, niż co 5 lat dobre jakościowo rzeczy. Nie ma teraz czegoś takiego jak klasyka niestety. Osoby, które twierdzą inaczej jak bardzo mają "fatalne" podejście do mody.
to jest tylko i wyłącznie Twoje zdanie.
Pokaż mi klasykę sprzed 5 lat, która będzie teraz na czasie. Marynarkę, spodnie, buty. Marynarka sama w sobie jest klasycznym elementem ubioru, ale jej fason niestety zdradza wiek. Można trzymać takie rzeczy w szafie, tylko czy jest sens. Bo moda wraca, to oczywiste, zawsze jednak w trochę innym wydaniu. Marynarka sprzed 30 lat będzie teraz akurat na czasie, ta sprzed 5ciu passe... Choćby nie wiem z jak dobrych materiałów była. Moda ma zarabiać, po to jest. Nie po to, żeby ktoś raz na 3 lata kupił ubranie.
Tak,moda ma zarabiać i zaśmiecać świat !
22 listopada 2023, 08:19
to tak a propos fast fashion i bycia na czasie - w to miejsce trafia 60 tys ton (!!!) ciuchow rocznie, z czego tylko okolo 15% jest uzywane. Wedlug statystyk 30% wyprodukowanych rocznie szmat nie udaje sie sprzedac. Oczywiscie oni tam kombinuja jak to przerabiac na przedze czy utylizowac, ale takiej ilosci to w zyciu nie da sie przerobic.
Zgadzam sie z Menot w calej rozciaglosci, ze warto isc w klasyke i nie podazac za moda co roku kupujac kolejne szmaty w hurtowych ilosciach. I w jakosc. Jakies 10 lat temu kupilam plaszcz, welna z kaszmirem (wtedy kolo 1,7 tys kosztowal) - mam totalnie wywalone czy modny jest w tym sezonie moj kolnierz czy nie, czy guziki sa ok czy nie, pasek moznaby dolozyc do niego ale po co? Nie jestem ksiezna Walii i nikogo to nie obchodzi. mam zamiar go nosic jeszcze dlugo a widze ze moja 18 letnia corka tez czasem pozycza jak musi w sukience gdzies isc, bo to jest klasyka.
22 listopada 2023, 08:26
To sieciówkowe “na czasie” dla mnie najbardziej świadczy o braku własnego stylu. Jak go nie masz, to musisz podpierać się tym, co proponuje fast fashion.
Oczywiście zgadzam się, że zmienia się nawet “klasyczna” czarna szpilka, ale litości, nie co roku.
22 listopada 2023, 08:32
Ja to podsumuję tak. Mnie to wisi co kto nosi. Czy nosi modne, czy niemodne. Mam wywalone. ALE. Jak ktoś pisze, że nie można kupić ubrań, które są obiektywnie na czasie przez 5 lat, to to nie jest prawda. I tyle. I jest to nieprawda szkodliwa, bo zachęcająca do kupowania fast fashion.
Uczę się i może się nauczę :) zrobiłam duże postępy szczerze mówiąc :)
tylko wiesz co? w dalszym ciagu masz pewne skażenie ;), mam nadzieje, że zrozumiesz o co chodzi.
ja przez wiekszość życia nosiłam jazzówki (nawet nie wiedziałam, ze ten typ buta się tak nazywa), rózne na przestrzeni lat, ale to sa tak elementarne i proste buty, że bardziej sie nie da. Wiesz kiedy w całej swej historii były na cenzurowanym? w latach mniej wiecej 2000-2005, czyli wtedy, kiedy kształtował się Twój obraz noszalnego ciucha. To ogólnie był jeden z gorszych okresów dla szmat, bo nie dopuszczał róznorodności, z niego pochodza rurki, obcisłe topy i platformy w butach. I teraz zobacz, te trzy wymienione elementy funkcjonuja do dziś swobodnie, ale OBOK innych modowych trendów z róznych okresów, obok jazzówek również ;). Przeterminowuja sie tylko bardzo charakterystyczne detale na których opiera się FF: koszulka z nadrukiem - zawsze, ale niektóre nadruki beda okresowe.
22 listopada 2023, 08:38
to tak a propos fast fashion i bycia na czasie - w to miejsce trafia 60 tys ton (!!!) ciuchow rocznie, z czego tylko okolo 15% jest uzywane. Wedlug statystyk 30% wyprodukowanych rocznie szmat nie udaje sie sprzedac. Oczywiscie oni tam kombinuja jak to przerabiac na przedze czy utylizowac, ale takiej ilosci to w zyciu nie da sie przerobic.
Zgadzam sie z Menot w calej rozciaglosci, ze warto isc w klasyke i nie podazac za moda co roku kupujac kolejne szmaty w hurtowych ilosciach. I w jakosc. Jakies 10 lat temu kupilam plaszcz, welna z kaszmirem (wtedy kolo 1,7 tys kosztowal) - mam totalnie wywalone czy modny jest w tym sezonie moj kolnierz czy nie, czy guziki sa ok czy nie, pasek moznaby dolozyc do niego ale po co? Nie jestem ksiezna Walii i nikogo to nie obchodzi. mam zamiar go nosic jeszcze dlugo a widze ze moja 18 letnia corka tez czasem pozycza jak musi w sukience gdzies isc, bo to jest klasyka.
Wlasnie,klasyka zawsze się obroni i trzeba też umieć ją nosić, mieć w sobie ten pierwiastek który sprawia że wygląda się w niej dobrze.
22 listopada 2023, 09:28
to tak a propos fast fashion i bycia na czasie - w to miejsce trafia 60 tys ton (!!!) ciuchow rocznie, z czego tylko okolo 15% jest uzywane. Wedlug statystyk 30% wyprodukowanych rocznie szmat nie udaje sie sprzedac. Oczywiscie oni tam kombinuja jak to przerabiac na przedze czy utylizowac, ale takiej ilosci to w zyciu nie da sie przerobic.
Zgadzam sie z Menot w calej rozciaglosci, ze warto isc w klasyke i nie podazac za moda co roku kupujac kolejne szmaty w hurtowych ilosciach. I w jakosc. Jakies 10 lat temu kupilam plaszcz, welna z kaszmirem (wtedy kolo 1,7 tys kosztowal) - mam totalnie wywalone czy modny jest w tym sezonie moj kolnierz czy nie, czy guziki sa ok czy nie, pasek moznaby dolozyc do niego ale po co? Nie jestem ksiezna Walii i nikogo to nie obchodzi. mam zamiar go nosic jeszcze dlugo a widze ze moja 18 letnia corka tez czasem pozycza jak musi w sukience gdzies isc, bo to jest klasyka.
Otóż to. Kogo obchodzą guziki przy płaszczu czy marynarce, skoro krój i materiał jest ponadczasowy? Sama mam w szafie rzeczy sprzed kilku (a czasem nawet i -nastu) lat, które wciąż wyglądają bardzo dobrze. Nie czuję się w nich jak dziwoląg, a wręcz przeciwnie. Czasem jeden mały, niepozorny dodatek może zmienić charakter całej stylizacji.
No, ale skoro ktoś woli jednorazowy/jednosezonowy szmatex i dla niego wyznacznikiem mody jest to, co zaproponują sieciówki, to o czym tu rozmawiać?