- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 września 2023, 13:02
Witam.
Tak się czasem zastanawiam, czy ze mną jest coś nie tak pod tym względem? Bo dbanie o siebie to dla mnie straszny wysiłek, który rzadko podejmuję. Kąpię się raz w tygodniu, mniej więcej, a wszystkie kosmetyki, których używam to mydło, dezodorant, szampon, pasta do zębów i jedwab do włosów. Golę tylko pachy, a zęby i twarz (twarz mydłem) myję raz dziennie, nie robię makijażu, czasem używam perfum, ale zazwyczaj zapominam. Bardzo tego nie lubię i zdecydowanie wolę poświęcić dodatkowe 5 minut, na spacer, ulubioną książkę, film, coś, co sprawia mi przyjemność.
26 września 2023, 16:34
mogę zrozumieć ze ktoś nie lubi robić makijażu czy nakładać masek na włosy. Ale mycie się raz w tygodniu uważam za mega obleśne. Latem przy 30 stopniach tez się myjesz raz w tygodniu ? Sorry ale aż mi się niedobrze zrobiło
nie sądzę żeby chodziło o mycie, napisała kapiel.
26 września 2023, 16:37
Chciałam napisać, że nie lubię dbać o siebie, bo nie chce mi się codziennie malować albo nudzi mnie mani-pedi. Ale u Ciebie to już problem z higieną ? kąpiel raz na tydzień nie brzmi dobrze.
Nie masz Ty, dziewczyno jakiejś depresji?
Nie, po prostu w domu byłam od dziecka uczona, że kąpiel raz na trzy-cztery tygodnie, więc raz w tygodniu to i tak zmiana na lepsze. Dopiero jak miałam jakieś 14 lat zorientowałam się, że inni kąpią się częściej.
26 września 2023, 16:40
Bardzo lubię, bo lubię widzieć w lustrze i na sobie coś, co mi się podoba. To wszystko zależy od człowieka, nie masz się czym przejmować. Jedynie mycie raz w tygodniu brzmi niepokojąco. Czy prysznic codziennie, a kąpiel w wannie raz w tyg?
Edytowany przez PardonExcuseme 26 września 2023, 16:52
26 września 2023, 16:43
Mnie dbanie o siebie sprawia przyjemność i nie muszę wybierać między prysznicem/pielęgnacją a czytaniem czy spacerem. Pełen makeup robię rzadko, ale krem BB, tusz, coś na usta i perfumy to taki must have.
A mani/pedi/masaż ciała/kobido na twarz/to są dla mnie sposoby na odprężenie, więc nie szkoda mi na nie czasu zupełnie
A ja strasznie tego nie lubię i naprawdę czuję, że tracę czas, którego przed pracą mam i tak mało, a czasem chcę zrobić coś dla siebie, co naprawdę sprawia mi przyjemność... tylko jak słucham, jak inni o siebie dbają, to mi jakoś nieswojo... może powinnam się zmuszać?
Do codziennej kąpieli z pewnością
Edytowany przez izabela19681 26 września 2023, 16:48
26 września 2023, 16:47
bardzo lubię się elegancko ubierać. Ale nie jestem przekonana czy jest to dbanie o siebie
26 września 2023, 17:01
Mnie dbanie o siebie sprawia przyjemność i nie muszę wybierać między prysznicem/pielęgnacją a czytaniem czy spacerem. Pełen makeup robię rzadko, ale krem BB, tusz, coś na usta i perfumy to taki must have.
A mani/pedi/masaż ciała/kobido na twarz/to są dla mnie sposoby na odprężenie, więc nie szkoda mi na nie czasu zupełnie
A ja strasznie tego nie lubię i naprawdę czuję, że tracę czas, którego przed pracą mam i tak mało, a czasem chcę zrobić coś dla siebie, co naprawdę sprawia mi przyjemność... tylko jak słucham, jak inni o siebie dbają, to mi jakoś nieswojo... może powinnam się zmuszać?
Do codziennej kąpieli z pewnością
Do kąpieli to niekoniecznie, ale do codziennego prysznica to już tak.
26 września 2023, 17:05
Mnie dbanie o siebie sprawia przyjemność i nie muszę wybierać między prysznicem/pielęgnacją a czytaniem czy spacerem. Pełen makeup robię rzadko, ale krem BB, tusz, coś na usta i perfumy to taki must have.
A mani/pedi/masaż ciała/kobido na twarz/to są dla mnie sposoby na odprężenie, więc nie szkoda mi na nie czasu zupełnie
A ja strasznie tego nie lubię i naprawdę czuję, że tracę czas, którego przed pracą mam i tak mało, a czasem chcę zrobić coś dla siebie, co naprawdę sprawia mi przyjemność... tylko jak słucham, jak inni o siebie dbają, to mi jakoś nieswojo... może powinnam się zmuszać?
Do codziennej kąpieli z pewnością
Do kąpieli to niekoniecznie, ale do codziennego prysznica to już tak.
Prysznic = kąpiel. Ja np nie mam wanny. Kąpię się pod prysznicem.
Ja to sobie wyobrażam tak, że autorka kąpie/prysznicuje się raz w tygodniu, a tak to myje tylko twarz, ręce i zęby i może ochlapie się czasem pod pachami :)
26 września 2023, 17:07
No właśnie, zależy co ta kąpiel raz w tygodniu oznacza. Bo jeśli moczenie się w wannie a na co dzień prysznic to luz. Jeśli natomiast, że w ogóle cały tydzień ciało nie widzi wody tylko raz w tygodniu to słabo. Szczególnie latem. Wydaje mi się, że nie da się nie poczuć tego. Ja mam tak, że nie muszę się kąpać codziennie w wannie ale ochlapać się wodą z mydłem już tak. Nawet jak jestem po imprezie narąbana w 3 dpy, to nie zasnę jak się nie podmyję w miejscach intymnych i tyłka i nie umyję pach i zębów. Z wspomnianych przez autorkę czasów dzieciństwa też pamiętam kąpiel raz w tygodniu, gdzie grzało się wodę (bo były jakieś bojlery itp.), ale na co dzień i tak się grzało wodę w czajniku i w misce mieszało z zimną. Myło się najpierw twarz a potem newralgiczne miejsca typu pachy, tyłek i stopy. Nie było tak, że się nie myliśmy wcale tygodniami czy dniami.
Edytowany przez Karolka_83 26 września 2023, 17:09
26 września 2023, 17:08
Chciałam napisać, że nie lubię dbać o siebie, bo nie chce mi się codziennie malować albo nudzi mnie mani-pedi. Ale u Ciebie to już problem z higieną ? kąpiel raz na tydzień nie brzmi dobrze.
Nie masz Ty, dziewczyno jakiejś depresji?
Nie, po prostu w domu byłam od dziecka uczona, że kąpiel raz na trzy-cztery tygodnie, więc raz w tygodniu to i tak zmiana na lepsze. Dopiero jak miałam jakieś 14 lat zorientowałam się, że inni kąpią się częściej.
Kąpiel co 3-4 tygodnie? Napisz proszę, że chodzi jedynie o kąpiel w wannie pełnej wody, a nie o mycie ciała, szybki prysznic. Bo nie wyobrazam sobie mycia co kilka tygodni. Wiesz, nie każdy ma wannę, więc niektórzy nigdy kąpieli nie biorą. Ale prysznic raz, dwa razy dziennie...
Rozumiem, że nie chce ci się chodzić do kosmetyczki, nie trzeba, poza tym nie każdego na to stać. Ale piszesz o podstawowej higienie jak mycie zębów. Tego się nie lubi, to się po prostu robi.
26 września 2023, 17:09
Mnie dbanie o siebie sprawia przyjemność i nie muszę wybierać między prysznicem/pielęgnacją a czytaniem czy spacerem. Pełen makeup robię rzadko, ale krem BB, tusz, coś na usta i perfumy to taki must have.
A mani/pedi/masaż ciała/kobido na twarz/to są dla mnie sposoby na odprężenie, więc nie szkoda mi na nie czasu zupełnie
A ja strasznie tego nie lubię i naprawdę czuję, że tracę czas, którego przed pracą mam i tak mało, a czasem chcę zrobić coś dla siebie, co naprawdę sprawia mi przyjemność... tylko jak słucham, jak inni o siebie dbają, to mi jakoś nieswojo... może powinnam się zmuszać?
Do codziennej kąpieli z pewnością
Do kąpieli to niekoniecznie, ale do codziennego prysznica to już tak.
Prysznic = kąpiel. Ja np nie mam wanny. Kąpię się pod prysznicem.
Ja to sobie wyobrażam tak, że autorka kąpie/prysznicuje się raz w tygodniu, a tak to myje tylko twarz, ręce i zęby i może ochlapie się czasem pod pachami :)
niekoniecznie. W sklepach wciąż są do kupienia miski na wannę, znaczy ludzie tego używają, i to był przecież niegdysiejszy standard - mycie codzienne w misce, kąpiel w wannie przy niedzieli. Prysznica to się do spłukiwania wanny używalo.