- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 września 2023, 12:05
W tym samym kraju, w tej samej rodzinie tylko przesunięte w czasie? Wasze dotychczasowe życie znika, rodzicie się w 2023r. i wasze wychowanie, dorastanie, wybór ścieżki zawodowej itd. przypada na inne czasy.
Czy może cieszycie się, że macie tyle lat ile macie, z tego co osiągnęłyście, na jakie czasy przypadło wasze dzieciństwo itd.
23 września 2023, 22:12
tak, ja bym chciała urodzić się od nowa i przeżyć życie od nowa. z młodością zdrowiem i energią
24 września 2023, 01:03
Nie- miałam fajne dzieciństwo, czasy szkolne i studenckie i tak jak cofnąć się na chwilę w czasie byłoby fajnie, tak przeżywać życia od nowa bym nie chciała. Lubię etap na jakim jestem- dorosły, pracy a nie szkoły- jakkolwiek szkoła była super czasem pod kątem życia towarzyskiego, tak kosztowała mnie dużo więcej stresu jeśli chodzi o obowiązki niż praca.
24 września 2023, 07:05
Chętnie 👍 nowe opcje, nowe szanse, większy dostęp do informacji i zupełnie inne ścieżki do pokonania. Ja lubię różnorodność i żyję w przyszłości. Kto wie, może w 2086 w końcu osiągniemy jakiś przyzwoity poziom świadomości i się ogarniemy z wojnami, głodem, wyzyskiem itp.
24 września 2023, 18:34
W sumie tak - ze względu na postęp technologiczny, ciekawi mnie też przyszłość w tej kwestii, jak to by wpłynęło na mój wybór kierunku kształcenia i zawodu. Prawdopodobnie też losy mojej rodziny potoczyłyby inaczej w tych czasach, bym miała inne grono znajomych. Trochę żałuję, że moje lata szkolne przypadły na czasy, gdzie nie było dostępu do Internetu, tylu wirtualnych pomocy naukowych, kursów internetowych, co teraz.
25 września 2023, 07:06
Nie. Cenię moje wspomnienia z dzieciństwa i wczesnej młodości. Czasy bez telefonów i komputerów też bardzo mi się podobały.
25 września 2023, 07:20
Nie, absolutnie nie chciałabym urodzić się w 2023 bo uważam że ci ludzie będą mieli przerąbane. Lubię swoje życie takie jakie jest niczego nie żałuję i niczego bym nie zmieniła.
Widze że sporo osób zakłada że gdyby teraz się urodzili to ich życie byłoby lepsze a nikt nie bierze pod uwagę że mogłoby być odwrotnie.
Edytowany przez Noir_Madame 25 września 2023, 07:22
25 września 2023, 08:43
Nie, absolutnie nie chciałabym urodzić się w 2023 bo uważam że ci ludzie będą mieli przerąbane. Lubię swoje życie takie jakie jest niczego nie żałuję i niczego bym nie zmieniła.
Widze że sporo osób zakłada że gdyby teraz się urodzili to ich życie byłoby lepsze a nikt nie bierze pod uwagę że mogłoby być odwrotnie.
Ja wręcz jestem przekonana, że pod kątem społecznym byłoby dużo gorzej. Ja urodziłam się w '83. Połowę życia żyłam bez telefonu i komputera - zacieśniało się więzy koleżeńskie, rodzinne itp. Drugie pół życia załapałam się na skok technologiczny pod względem rozwoju komputerów, telefonii komórkowej i samego internetu. Ale myślę, że udaje mi się zachować zdrowe relacje w łączeniu jednego z drugim. Natomiast dzisiejsze dzieciaki są przyklejone wręcz do technologii. Widzę po tym jak syn idzie na dwór i chodzi po domach pytać kolegów czy wyjdą, to ten nie wyjdzie bo gra, tamten nie wyjdzie bo gra. Byłam kiedys u kuzynki, chrześniak przyszedł się przywitać i mówi że "dobra to ide do kolegów". Myślałam że na dwór a się okazało, że poszedł na kompa. Dużo moim zdaniem dzieciaki tracą. Tak samo jak np ich poziom cierpliwości jest mniejszy - kiedys na wszystko się czekało - na bajkę jedną jedyną w ciągu dnia o 19.00, na nową zabawkę, na nowy ciuch. Teraz wszystko mają od razu - dostęp nieograniczony przez neta do różnych treści, zabawek więcej niż są w stanie przebawić. I też widzę, że ciężko im się czeka. Nawet w durnym radio lecą piosenki to już słyszę, że może włączmy z youtuba, bo w radiu nie można wybierać co się chce. Ogólnie widzę, że dzieciaki tego pokolenia jak rzucają hasło to by chciały wszystko na już. Jakoś moje dzieciństwo mi się mimo wszystko lepiej kojarzy choć nie miało się tyle wszystkiego, ale też chyba bardziej się doceniało tą jedną lalkę barbie jak się ktoś załapał na Pewex 😂, puzzle czy misia niż teraz jak mają całe rzesze zabawek. Ale dla obecnych dzieciaków to pewnie ciemnogród tak jak ja słuchałam o zabawach moich rodziców typu pchanie patykiem jakiegoś koła a w ogóle jak można żyć bez internetu 😂
Edytowany przez Karolka_83 25 września 2023, 08:46
25 września 2023, 09:02
Nie, absolutnie nie chciałabym urodzić się w 2023 bo uważam że ci ludzie będą mieli przerąbane. Lubię swoje życie takie jakie jest niczego nie żałuję i niczego bym nie zmieniła.
Widze że sporo osób zakłada że gdyby teraz się urodzili to ich życie byłoby lepsze a nikt nie bierze pod uwagę że mogłoby być odwrotnie.
Ja wręcz jestem przekonana, że pod kątem społecznym byłoby dużo gorzej. Ja urodziłam się w '83. Połowę życia żyłam bez telefonu i komputera - zacieśniało się więzy koleżeńskie, rodzinne itp. Drugie pół życia załapałam się na skok technologiczny pod względem rozwoju komputerów, telefonii komórkowej i samego internetu. Ale myślę, że udaje mi się zachować zdrowe relacje w łączeniu jednego z drugim. Natomiast dzisiejsze dzieciaki są przyklejone wręcz do technologii. Widzę po tym jak syn idzie na dwór i chodzi po domach pytać kolegów czy wyjdą, to ten nie wyjdzie bo gra, tamten nie wyjdzie bo gra. Byłam kiedys u kuzynki, chrześniak przyszedł się przywitać i mówi że "dobra to ide do kolegów". Myślałam że na dwór a się okazało, że poszedł na kompa. Dużo moim zdaniem dzieciaki tracą. Tak samo jak np ich poziom cierpliwości jest mniejszy - kiedys na wszystko się czekało - na bajkę jedną jedyną w ciągu dnia o 19.00, na nową zabawkę, na nowy ciuch. Teraz wszystko mają od razu - dostęp nieograniczony przez neta do różnych treści, zabawek więcej niż są w stanie przebawić. I też widzę, że ciężko im się czeka. Nawet w durnym radio lecą piosenki to już słyszę, że może włączmy z youtuba, bo w radiu nie można wybierać co się chce. Ogólnie widzę, że dzieciaki tego pokolenia jak rzucają hasło to by chciały wszystko na już. Jakoś moje dzieciństwo mi się mimo wszystko lepiej kojarzy choć nie miało się tyle wszystkiego, ale też chyba bardziej się doceniało tą jedną lalkę barbie jak się ktoś załapał na Pewex ?, puzzle czy misia niż teraz jak mają całe rzesze zabawek. Ale dla obecnych dzieciaków to pewnie ciemnogród tak jak ja słuchałam o zabawach moich rodziców typu pchanie patykiem jakiegoś koła a w ogóle jak można żyć bez internetu ?
Zgadzam się. Jestem 30+ i też baaardzo się cieszę, że moje wczesne dzieciństwo przypadło na czas bez komputerów i smartfonów.
Czytałam książkę o higienie cyfrowej dzieci i dorosłych i tam było właśnie wspomniane jak bardzo telefon wpływa na mózg, szczególnie u dzieci i nastolatków, które wciąż się rozwijają. Ciekawe czy będą jakieś istotne różnice w pracy mózgu u osoby np. w wieku 30 lat, która od 3rż często korzystała ze smartfona.
Bycie rodzicem w obecnych czasach musi być trudne. Bo z jednej strony dając dziecku czy nastolatkowi smartfona, wiesz, że mu szkodzisz, ale z drugiej strony jak bez niego żyć kiedy (prawie) wszyscy mają go od podstawówki? Jednak wykluczenie społeczne byłoby zapewne gorsze dla psychiki. Dlatego podziwiam wszystkich rodziców, którzy potrafią to sensownie wyważyć i przekonać dzieci, że świat offline też jest interesujący.