Temat: Czy tez by was to wkurzało czy przesadzam?

Dzięki za opinie 

Zal tesciowej. Niezla miagwe sobie na glowe sciagnela. 
Znajdz sobie zajecie, ewentualnie dobrobcie z dwojke dzieci, to nie bedziesz miala czasu na takie rozkminy i wtracanie sie w zycie innych.

Dwulicowa? No proszę Cię... 

To że ktoś teściową odwiedza to nie znaczy że ma obowiązek Ciebie zaproszą na czas obecności jej gościa. .Bez jaj. Przez parę godzin obejdziesz się bez teściowej. To naturalne że chce być z kimś sam na sam i pogadać o sprawach o których Ty nie musisz wiedzieć. 


Nie powinnaś się wtrącać, teściowa żyje swoim życiem Tobie nic do tego, tym bardziej, ze mieszkacie u niej, zawsze możecie się wyprowadzić, a mogę się założyć ze jakby za często przychodziła do dziecka, to tez byś narzekała. Poza tym to, ze mieszkacie razem to nie oznacza, ze teściowa ma jakikolwiek obowiązek zajmować się dzieckiem, swoje już odchowała. 

Pasek wagi

pierwszy raz się spotykam z tym, żeby ktoś był zazdrosny o własną teściową 🤪

Ale denerwuje Cię to że nie wyręcza Cię w opiece nad dzieckiem, nie gotuje itp czy wizyty wujka?

Tak jak to opisujesz to faktycznie może wyglądać jak romans, ale piszesz to ze swojego punktu widzenia czyli jak Ty to widzisz a być może jakby to opowiadał ktoś inny to odbiór też byłby inny - nie byłoby słów o skradaniu się, tajemniczym szeptaniu itp i już inaczej brzmi. Nikt oprócz Ciebie tego nie widzi, więc być może faktycznie nic się nie dzieje. Skoro mówisz, że zawsze siedzą i gadają, tylko sobie szepczą, to też nie widzę gdzie ten romans pod kątem zbliżeń fizycznych miałby się odbywać. Bo nawet jakby w tej jej sypialni, to przecież w każdej chwili ktoś mógłby tam zapukać, więc nie sądzę, żeby ryzykowali mając w domu lokatorów. To że wujek się czai nie koniecznie świadczy o romansie zaraz. Może ukrywa przed żoną fakt, że spędza tam tak dużo czasu bo sama wspomniałaś że żona nie lubi Waszej rodziny. On jej może mówić że idzie gdzieś tam a idzie się spotkać z rodziną a skrada się żeby ktoś nie zobaczył i nie doniósł żonie. Nie zakładaj że Twoja teściowa i wujek są debilami - jakby mieli romans to by się spotykali gdzieś na neutralnym gruncie a nie w domu gdzie mieszka syn, synowa i Twoja szwagierka (czyli pewnie jej córka). Zresztą co by się nie działo, to jest to sprawa teściowej i tego wujka. Masz teściową pod nosem - na pewno w razie konieczności zajmie się Twoim dzieckiem, czasami zaprasza, czasami zagląda, czasami gotuje, nie wtrąca się. Ogólnie wygląda na spoko relację. Jakby nie miała towarzystwa, to pewnie by Wam siedziała na głowie non stop, to byś się żaliła, że nic nie możesz zrobić, bo ledwo oczy otworzysz a już teściowa siedzi i chce cały czas gadać bo nie ma z kim.

Pasek wagi

Peanut_Butter napisał(a):

pierwszy raz się spotykam z tym, żeby ktoś był zazdrosny o własną teściową ?

Hahaha, ja tez !!!

Ja mieszkam w takim układzie, że rodzice męża na dole, my na górze. Mamy bardzo dobre relacje, dziadkowie odbierają dzieci ze szkoły, razem spędzamy święta. Natomiast w tygodniu nikt nikomu się nie wtrąca. Nie odwiedzamy się i nie pijemy kawki, rozmawiamy na podwórku i to wystarcza. Prowadzimy osobne gospodarstwa. Co mi do tego, z kim dziadkowie spędzają czas, kogo zapraszają? 

to wygląda jakbyś była w chorej relacji  z teściową i nie potrafiła znieść, że ona może robić cokolwiek innego niż wami się zajmować, jakby Twoje życie było puste kiedy brak teściowej, dziwne conajmniej i niezdrowe, 

Ja też nie rozumiem, z czym Ty masz problem. Jeżeli teściowa ma romans to, jeśli ktoś będzie musiał tu ponieść jakieś konsekwencje, to będzie to ona a nie ty więc co Cię to w ogóle obchodzi? Brzmisz jakbyś serio była zazdrosna o to, że teściowa spędza czasami czas z kimś innym niż Ty.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.