Temat: Ile dać w kopercie?

Moja najlepsza przyjaciółka bierze ślub, jestem świadkową. Ceremonia w urzędzie plus obiad dla kilkunastu osób. Podobno ma być wino, ale tylko do obiadu, bo po deserze impreza się kończy. Znajomi nie planują kontynuacji świętowania na mieście. 

Myślałam o kwocie 1000zł. Uważacie, że to za mało, za dużo czy w sam raz?

Wątki dotyczące pieniędzy w kopertach są zwyczajnie głupie, bo każdy ma inną sytuację materialną i podejście do życia/pieniędzy.

Wybacz, Daga, ale jeżeli jesteś w stanie dać tysiaka, to po prostu to zrób. Nie zastanawiaj się czy to dużo czy mało, bo to bez sensu. Przecież znasz młodą parę; wiesz, w jakim środowisku żyją, jakie mają poglądy, jakimi ludźmi są. To chyba wystarczy, aby podjąć decyzję.

Pasek wagi

Dla mnie ok, to jest tylko uroczysty obiad.

Nie bylam nigdy swiadkowa, ale bylismy na takim przyjeciu weselnym do rana w czerwcu i dalismy mniej wiecej tyle za 2 osoby. Nocleg sami sobie oplacalismy. Nie bylo to typowe wesele, bo juz mieli 2 sluby za granica, ale byl DJ i zabawa do 5 rano.

1000 to sporo pieniędzy.

Pasek wagi

Dawno nie byłam na weselu. Świadkowa byłam w 2004 roku. Kupiłam żelazko. Ale u nas w rodzinie ani wśród znajomych nie ma spiny na kasę. 

Pasek wagi

.Daga. napisał(a):

Moja najlepsza przyjaciółka bierze ślub, jestem świadkową. Ceremonia w urzędzie plus obiad dla kilkunastu osób. Podobno ma być wino, ale tylko do obiadu, bo po deserze impreza się kończy. Znajomi nie planują kontynuacji świętowania na mieście. 

Myślałam o kwocie 1000zł. Uważacie, że to za mało, za dużo czy w sam raz?

przepraszam, a jaka dla Ciebie różnica, czy przyjaciółka (najlepsza) wstępuje na nową drogę życia w urzędzie i świętuje to obiadem, czy robi to w kościele/cerkwi/synagodze i świętuje to imprezą na 200 osób z pieczoną świnią? Ten prezent w kopercie, to mam wrazenie, powinien być dla młodych na tę nową drogę (czyli dajesz tyle, ile możesz i chcesz), a nie jest opłatą za udział i posiłek.

Pasek wagi

.Daga. napisał(a):

Moja najlepsza przyjaciółka bierze ślub, jestem świadkową. Ceremonia w urzędzie plus obiad dla kilkunastu osób. Podobno ma być wino, ale tylko do obiadu, bo po deserze impreza się kończy. Znajomi nie planują kontynuacji świętowania na mieście. 

Myślałam o kwocie 1000zł. Uważacie, że to za mało, za dużo czy w sam raz?

przepraszam, a jaka dla Ciebie różnica, czy przyjaciółka (najlepsza) wstępuje na nową drogę życia w urzędzie i świętuje to obiadem, czy robi to w kościele/cerkwi/synagodze i świętuje to imprezą na 200 osób z pieczoną świnią? Ten prezent w kopercie, to mam wrazenie, powinien być dla młodych na tę nową drogę (czyli dajesz tyle, ile możesz i chcesz), a nie jest opłatą za udział i posiłek.

Pasek wagi

krolowamargot1 napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Moja najlepsza przyjaciółka bierze ślub, jestem świadkową. Ceremonia w urzędzie plus obiad dla kilkunastu osób. Podobno ma być wino, ale tylko do obiadu, bo po deserze impreza się kończy. Znajomi nie planują kontynuacji świętowania na mieście. 

Myślałam o kwocie 1000zł. Uważacie, że to za mało, za dużo czy w sam raz?

przepraszam, a jaka dla Ciebie różnica, czy przyjaciółka (najlepsza) wstępuje na nową drogę życia w urzędzie i świętuje to obiadem, czy robi to w kościele/cerkwi/synagodze i świętuje to imprezą na 200 osób z pieczoną świnią? Ten prezent w kopercie, to mam wrazenie, powinien być dla młodych na tę nową drogę (czyli dajesz tyle, ile możesz i chcesz), a nie jest opłatą za udział i posiłek.

Dla mnie jest tak jak to opisujesz, ale wiele osób wylicza kwotę na podstawie tego ile kosztuje "talerzyk*. Na upartego mogłabym dać nawet więcej niż to 1k, ale czy to by nie była przesada?

.Daga. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Moja najlepsza przyjaciółka bierze ślub, jestem świadkową. Ceremonia w urzędzie plus obiad dla kilkunastu osób. Podobno ma być wino, ale tylko do obiadu, bo po deserze impreza się kończy. Znajomi nie planują kontynuacji świętowania na mieście. 

Myślałam o kwocie 1000zł. Uważacie, że to za mało, za dużo czy w sam raz?

przepraszam, a jaka dla Ciebie różnica, czy przyjaciółka (najlepsza) wstępuje na nową drogę życia w urzędzie i świętuje to obiadem, czy robi to w kościele/cerkwi/synagodze i świętuje to imprezą na 200 osób z pieczoną świnią? Ten prezent w kopercie, to mam wrazenie, powinien być dla młodych na tę nową drogę (czyli dajesz tyle, ile możesz i chcesz), a nie jest opłatą za udział i posiłek.

Dla mnie jest tak jak to opisujesz, ale wiele osób wylicza kwotę na podstawie tego ile kosztuje "talerzyk*. Na upartego mogłabym dać nawet więcej niż to 1k, ale czy to by nie była przesada?

to Twoja przyjaciółka, Twoja impreza i Twoje pieniądze. Przesada jest wtedy, kiedy dajesz prezent powyżej swoich możliwości i taki, ktory może zakłopotaać obdarowanego. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.