- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 lipca 2023, 16:53
To ze termin przydatnosci do spozycia NIE znaczy ze na drugi dzien produkt jest do wyrzucenia, to wie chyba kazdy. Jednak mimo to mam dylemat dzisiaj, mam jakims cudem " zapomniany" ser Mozzarella tarkowany, uzywam go do zapiekania w piekarniku i male opakowanie parmezanu , tez sporo po terminie- oba ponad miesiac. No i uznalam ze nic im nie jest, po otwarciu smakuja normalnie, ale mam wyrzuty sumienia, ze moze jednak to nie zdrowe dla organizmu, ze moze cos z tym serem sie dzieje mimo ze nie widac. Co wy na to? Zdazylo sie wam tak przegapic, uzylyscie czy wyrzucilyscie?
Edytowany przez Berchen 8 lipca 2023, 16:55
8 lipca 2023, 17:20
Zalezy co jest napisane. U mnie jest “najlepiej spozyc przed”, “spozyc nie pozniej niz” itd i one maja rozne znaczenia. Poza tym, ja zawsze dodatkowo sprawdzam w jakiej kondycji jest produkt, nawet jesli oficjalnie jeszcze mozna spozyc. Raczej staram sie zjesc produkt przed data, najpozniej w dniu oznaczonym, pod warunkiem, ze nadal sie nadaje. Inaczej wyrzucam.
8 lipca 2023, 17:33
To ze termin przydatnosci do spozycia NIE znaczy ze na drugi dzien produkt jest do wyrzucenia, to wie chyba kazdy. Jednak mimo to mam dylemat dzisiaj, mam jakims cudem " zapomniany" ser Mozzarella tarkowany, uzywam go do zapiekania w piekarniku i male opakowanie parmezanu , tez sporo po terminie- oba ponad miesiac. No i uznalam ze nic im nie jest, po otwarciu smakuja normalnie, ale mam wyrzuty sumienia, ze moze jednak to nie zdrowe dla organizmu, ze moze cos z tym serem sie dzieje mimo ze nie widac. Co wy na to? Zdazylo sie wam tak przegapic, uzylyscie czy wyrzucilyscie?
jak wygladal, smakowal i pachnial normalnie, to wydajw mi sie, ze nic zlego sie tam jeszcze nie zadzialo, choc miesiac, to nie jest malo. Widac dobrze zakonserwowane ;) I dobrze przechowywane.
Zdarzalo mi sie jesc ciastka przeterminowane o rok (🙈) cukier przeterminowany o 4 lata (ale tam nie bardzo ma sie co popsuc), jogurtom kilka dni po dacie przygladam sie dokladnie, ale jak sa ok, to jem. Jajka rowniez. I sama sie czasem zastanawiam, czy da sie zawsze po wygladzie/zapachu rozpoznac, ze juz zaczely sie jakies procesy psucia sie 🤷♀️
W wielu przypadkach od zjedzenia niewielnich ilosci nawet widocznie nadpsutego jedzenia nic sie wielkiego nie stanie, organizm sobie poradzi, najwyzej pogoni do kibla 😉
Ale zdarza mi sie tez za bardzo przegapic i wtedy wyrzucam, zwlaszcza rzeczy typu mleko, jogurt. Z mozarella biala miesiac po terminie tez bym sie chyba nie odwazyla ale mozarelle zolta moze bym zjadla, a parmezan to jadlabym bez obaw, zwlaszcza, gdy nie byl otwierany
8 lipca 2023, 17:34
dla mnie miesiąc, to by było za długo:)
robie dzisiaj za testera 🙈🙈🙈, normalnie bym wyrzucila ale w gladal i smakowal normalnie i dzisiaj jest u nas tak goraco ze nie chcialo mi sie specjalnie jechac zeby kupic cos innego.
8 lipca 2023, 17:38
To ze termin przydatnosci do spozycia NIE znaczy ze na drugi dzien produkt jest do wyrzucenia, to wie chyba kazdy. Jednak mimo to mam dylemat dzisiaj, mam jakims cudem " zapomniany" ser Mozzarella tarkowany, uzywam go do zapiekania w piekarniku i male opakowanie parmezanu , tez sporo po terminie- oba ponad miesiac. No i uznalam ze nic im nie jest, po otwarciu smakuja normalnie, ale mam wyrzuty sumienia, ze moze jednak to nie zdrowe dla organizmu, ze moze cos z tym serem sie dzieje mimo ze nie widac. Co wy na to? Zdazylo sie wam tak przegapic, uzylyscie czy wyrzucilyscie?
jak wygladal, smakowal i pachnial normalnie, to wydajw mi sie, ze nic zlego sie tam jeszcze nie zadzialo, choc miesiac, to nie jest malo. Widac dobrze zakonserwowane ;) I dobrze przechowywane.
Zdarzalo mi sie jesc ciastka przeterminowane o rok (?) cukier przeterminowany o 4 lata (ale tam nie bardzo ma sie co popsuc), jogurtom kilka dni po dacie przygladam sie dokladnie, ale jak sa ok, to jem. Jajka rowniez. I sama sie czasem zastanawiam, czy da sie zawsze po wygladzie/zapachu rozpoznac, ze juz zaczely sie jakies procesy psucia sie ????
W wielu przypadkach od zjedzenia niewielnich ilosci nawet widocznie nadpsutego jedzenia nic sie wielkiego nie stanie, organizm sobie poradzi, najwyzej pogoni do kibla ?
Ale zdarza mi sie tez za bardzo przegapic i wtedy wyrzucam, zwlaszcza rzeczy typu mleko, jogurt. Z mozarella biala miesiac po terminie tez bym sie chyba nie odwazyla ale mozarelle zolta moze bym zjadla, a parmezan to jadlabym bez obaw, zwlaszcza, gdy nie byl otwierany
z produktami suchymi nie zastanawialabym sie, ale ser po tak dlugim czasie🙈 . W szkole mialam kiedys towaroznawstwo i pamietam ze uczono nas ze ocena tzw. organoleptyczna- smak i wech nie myli. Jak narazie czuje sie dobrze😅.
8 lipca 2023, 17:44
Najwyzej dostaniesz sraczki. Nie przywiązuje wagi do dat. Otwieram i patrzę jak wygląda i pachnie.
8 lipca 2023, 17:45
a tam nie przejmuj się
ja zawsze wącham i oglądam jeśli znajdę coś przeterminowanego, a świeżego I przeważnie zużywam ( głównie sama zjadam, chyba że mąż spoko, on ma delikatniejszy żołądek od mojego)
suche to w ogóle na terminy nie patrzę bo i tak pakuje w mylar bags przeważnie, na konserwy też nie patrzę na terminy tylko na ewentualne zagniecenia itede w opakowaniach
a swiezynki od zawsze wcinam na powyższej zasadzę węchu i nic mi nie jest
👍🏻
8 lipca 2023, 17:52
Jem i nigdy nic mi nie było, ostatnio kupuję na przecenie przetrminowane produkty jeśli są w sklepie.