Temat: facet a pedicure

Mój facet raz w mcu chodzi na pedicure, na manicure też tylko rzadziej. Wywiązał się temat w pracy i jedna dziewczyna skomentowała, że "facet ma być facetem". To znaczy, że ma mieć zapuszczone paznokcie? Wiem, że wiele osób uważa, że jest to "pedalskie". 

krolowamargot1 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Dla mnie o tyle dziwne, że ja sama nie chodzę do kosmetyczki, na paznokcie itd. Wszystkiego się nauczyłam robić sama, z manicure japońskim i usuwaniem skórek szklanym pilniczkiem włącznie. Dla mnie to zwyczajnie marnowanie kasy, czasu na dojazdy i zbędny stres (bo nie cierpię jak mnie ktoś obcy dotyka i nie mam do manicurzystek za grosz zaufania, bałabym się ze nie dezynfekują wszystkiego jak należy i mnie czymś zarażą). Po co facet miałby sobie to fundować? - nie wiem, skoro łatwiej mu zadbać o paznokcie (zakładając, że nie będzie ich malował lakierem) niż kobiecie. No chyba, że ktoś starszy, chory, i zwyczajnie nie da rady się zgiąć, ręce mu się trzęsą, słabo widzi i tak dalej. 

a ja tam lubię, nie uważam za stratę czasu, wręcz przeciwnie, uważam że to czas dla mnie i nigdy nie uważałam, że zabiegi to ?marnowanie kasy?. Nie tylko mani i pedi. 

Ja raz że lubię, dwa że sama nigdy bym tak ładnie nie zrobiła skorek i nie umiem nadawać kształtu. Już nie mówiąc o malowaniu, bez którego nie wyobrażam sobie rąk, a jestem kompletnym beztalenciem.

mój facet ma bardzo zadbane ręce- ogarnia sobie sam paznokcie - piłuje i usuwa skórki, ale gdyby mu nie odpowiadało to, jak robi to sam nie widziałabym nic dziwnego w fakcie chodzenia z tym do specjalisty.

clio napisał(a):

Berchen napisał(a):

clio napisał(a):

Moja kosmetyczka ma nawet skończony specjalny kurs manicure dla mężczyzn, czasem widuję u niej klientów płci męskiej. Myślałam, że to tak normalne, że nikogo nie dziwi, a jednak...

robilam dobra szkole kosmetyczna i szczerze w trakcie nauki nigdy nie slyszalam o roznicy miedzy stopami meskimi i damskimi, kobiety czesciej uzywaja lakierow ale w pielegnacji nie bylo roznic. Na praktykach te same zabiegi byly tak dla kobiet jak i mezczyzn. Ciekawi mnie czy to sciema czy tylko ja nie slyszalam o tym.

Pojęcia nie mam, w każdym razie ma dyplom na ścianie i faceci faktycznie przychodzą na zabiegi. Nie wiem jak z pedicure, czy też są osobne kursy? 

tak jak juz pisalam , zrobilam wyksztalcenie w tutaj znanej szkole ( Niemcy) i nie bylo mowy o podziale. 

nie uwazam ze to pedalskie, nawet kolega ostatnio mwówił ze idzie ,bo go zona zapisała :) ale pamietam, jak raz weszłam do kosmetyczki a tam siedział wielki koks z kajdanem na szyi i babka mu paznokcie robiło, no wyglądało to zabawnie 

Kto coo lubi :)

Berchen napisał(a):

Użytkownik4250924 napisał(a):

Berchen napisał(a):

Użytkownik4250924 napisał(a):

Moja podolożka (nie chodzę na pedi do kosmetyczek) mówi, ze ma więcej klientów niż klientek. Nie wiem, co w tym dziwnego.

jesli masz zdrowe stopy, paznokcie to nie ma znaczenia czy pielegnacje wykona podolog czy kosmetyczka, bo ta tez musiala tego sie nauczyc. Podolog dodatkowo potrafi pielegnowac stopy z problemami - wrastajace paznokcie, odciski,grzybice i inne choroby. Ceny przypuszczam sa odpowiednie do tytulu. 

Innych narzędzi używają, zdecydowanie wolę efekt od podologa i dłużej się trzyma. Kiedys chodziłam do kosmetyczek i nie ma porównania.

widocznie byly jakies niedouczone i nie zainwestowaly w dosyc drogi sprzet. 

Przede wszystkim chodzi o to, że wszystkie podo, u których byłam - trzech czy czterech - pracowały skalpelem na sucho, frezarka dopiero na końcu. Kosmetyczki frezarką i z moczeniem stóp. Lubiłam tez pedi kwasowy, ale i tak się nie umywa do skalpela (i tak, tam gdzie chodzę jest podział na pedi leczniczy i kosmetyczny, ale oba są tą sama techniką).

Obojętne czy dba sam czy komuś za to płaci. Byle nie miał krzywych i brudnych pazurów :P

Użytkownik4250924 napisał(a):

Berchen napisał(a):

Użytkownik4250924 napisał(a):

Berchen napisał(a):

Użytkownik4250924 napisał(a):

Moja podolożka (nie chodzę na pedi do kosmetyczek) mówi, ze ma więcej klientów niż klientek. Nie wiem, co w tym dziwnego.

jesli masz zdrowe stopy, paznokcie to nie ma znaczenia czy pielegnacje wykona podolog czy kosmetyczka, bo ta tez musiala tego sie nauczyc. Podolog dodatkowo potrafi pielegnowac stopy z problemami - wrastajace paznokcie, odciski,grzybice i inne choroby. Ceny przypuszczam sa odpowiednie do tytulu. 

Innych narzędzi używają, zdecydowanie wolę efekt od podologa i dłużej się trzyma. Kiedys chodziłam do kosmetyczek i nie ma porównania.

widocznie byly jakies niedouczone i nie zainwestowaly w dosyc drogi sprzet. 

Przede wszystkim chodzi o to, że wszystkie podo, u których byłam - trzech czy czterech - pracowały skalpelem na sucho, frezarka dopiero na końcu. Kosmetyczki frezarką i z moczeniem stóp. Lubiłam tez pedi kwasowy, ale i tak się nie umywa do skalpela (i tak, tam gdzie chodzę jest podział na pedi leczniczy i kosmetyczny, ale oba są tą sama techniką).

podzial na podologa i kosmetyczna pielegnacje oczywiscie jest , chofzilo mi o brak podzialu na meski podolog i damski- o tym nie slyszalam.

SurykatkaPospolita napisał(a):

Mój facet raz w mcu chodzi na pedicure, na manicure też tylko rzadziej. Wywiązał się temat w pracy i jedna dziewczyna skomentowała, że "facet ma być facetem". To znaczy, że ma mieć zapuszczone paznokcie? Wiem, że wiele osób uważa, że jest to "pedalskie". 

PRZEDPOTOPOWE poglądy. 

i seksistowskie. 

.Daga. napisał(a):

Jeżeli facet pracuje fizycznie i ma zniszczone dłonie to manicure jest nawet wskazany. Jeżeli ma lekką pracę to wizyta u kosmetyczki jest raczej zbędna. Każdy chyba jest w stanie obciąć sobie paznokcie sam i raz na jakiś czas nałożyć krem nawilżający. 

i o kobietach też to powiesz? No bo w sumie po co robią te zabiegi w takim razie. 

a jak kobieta nie chodzi na pedi/ mani, to jakie to jest? Lesbijskie, czy jest jakies inne okreslenie? 🤔😂 

Argumenty typu "moze to robic w domu" albo "mi by bylo szkoda kasy" sa totalnie wziete z d. Pewnie, ze moze, ale moze tez isc do salonu i za to zaplacic, skoro ma na to ochote i pieniadze.

A teksty o tym, ze to pedalskie. No coz, to, tylko swiadczy o tej osobie, ktora to mowi. O nikim wiecej ;) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.