Temat: Wspólni znajomi

Mamy wspólnych znajomych, wspólne wyjścia z nimi i bardzo to doceniam :) to całkiem co innego niż czas we dwoje lub z rodziną.

Nie mamy, mąż jest motocyklistą i ma znajomych w tym środowisku,ja tego nie trawie. Właśnie pół godziny temu zadzwonił do niego znajomy że 150 km od nas jest zjazd amerykańskich samochodów. Trochę się wkurzyłam bo też bym pojechała ale jeździć motorem jako "plecak" nie nawidze i nie zmuszę się za nic na świecie a na jazdę samochodem było już trochę za późno. Wskoczył więc na swoją "Banditke" i już go nie było. Ale pocieszam się moim amerykańskim "Diabłem" i tym że w balii woda już nagrzana i zaraz do niej wskakuję. Podsumowując nigdy nie mieliśmy zbyt dużo czasu na podtrzymywanie znajomości. Ja od czasu pandemii nie spotykam się z nikim, nie czuję takiej potrzeby.

Mamy trochę znajomych wśród par jak i singli. Spotykamy się ale nie jakoś regularnie.

tak (2 pary), ale to są bardziej znajomi mojego partnera - tzn na codzien on ma z nimi kontakt, ale gdy się spotykamy na żywo to już wspólnie. Z mojej strony nie mamy takich znajomych.

Mamy. Ale to zwykle są „bardziej moi” albo „bardziej jego” znajomi. Regularnie, czyli raz na kilka miesięcy.

Doma Ty masz już jakąś niezdrową obsesję na punkcie liczby znajomych i przyjaciół częstotliwości kontaktów spotkań i wyjść oraz porównywania się w tej kwestii do przypadkowych ludzi z internetu. 

Tak ale to kuzyn mojego męża ale bardzo się zaprzyjaźniłam z jego żoną i często się spotykamy my same i tez z nimi 

Mamy grupe znajomych (6 par) ale nie moge powiedziec, ze spotykamy sie regularnie. Czasem jakies wyjscie na obiad, grill, urodziny, no i od kilku lat razem spedzamy sylwestra. 

Mamy. Spotykamy się regularnie kilka razy w roku, bo dzieli nas trochę kilometrów, ale zawsze jest co wspominać :) Ostatnio np. byliśmy na kilkudniowym wypadzie w Karkonoszach.