Temat: Co w takiej sytuacji?

Przychodzą do Was znajomi z dwójką dzieci 2 i 3 lata. Dzieci uszkadzają TV za około 3 tysiące złotych. Jak rozwiązujecie sytuację ? Bierzecie to pół na pół ze znajomymi, chcecie żeby znajomi odkupili Wam telewizor czy bierzecie to w 100% na siebie ?

Pakgpapa napisał(a):

Niby jak go uszkodziły? Ciężko w to uwierzyć.

Rodzice niech zapłacą za serwis, za naprawę, czemu mają wam fundować nowy?

w co ciężko uwierzyć? Że dzieci mogły złapać za telewizor i zrzucić go z szafki? Przecież to nie telewizor z lat 90tych, gdzie trzeba było dwóch rosłych chłopów żeby telewizor przesunąć. 

Rodzice odpowiadają za swoje dzieci więc to oni powinni zapłacić za nowy telewizor/naprawę.

Pasek wagi

czyzby kolejny trollski temat? Wyglada na dyskusje teoretyczna, jak moglyby dzieci uszkodzic TV podczas gdy dorosli sa obok?

ja też nie wierzę, że 2-3 letnie dziecko jest w stanie tak zniszczyć tv, żeby trzeba było nie wiadomo jakiej naprawy, więc wzięłabym to na siebie

a tv za 3 tys to tani grat także może będzie teraz okazją do zakupu czegoś lepszego

.nonszalancja. napisał(a):

ja też nie wierzę, że 2-3 letnie dziecko jest w stanie tak zniszczyć tv, żeby trzeba było nie wiadomo jakiej naprawy, więc wzięłabym to na siebie

a tv za 3 tys to tani grat także może będzie teraz okazją do zakupu czegoś lepszego

już Noma nie przesadzaj, że tv za 3k to tani grat.

.Asha. napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

ja też nie wierzę, że 2-3 letnie dziecko jest w stanie tak zniszczyć tv, żeby trzeba było nie wiadomo jakiej naprawy, więc wzięłabym to na siebie

a tv za 3 tys to tani grat także może będzie teraz okazją do zakupu czegoś lepszego

już Noma nie przesadzaj, że tv za 3k to tani grat.

no jest to tv z tańszej półki cenowej 😛 a cały temat uważam za trolling 

.nonszalancja. napisał(a):

ja też nie wierzę, że 2-3 letnie dziecko jest w stanie tak zniszczyć tv, żeby trzeba było nie wiadomo jakiej naprawy, więc wzięłabym to na siebie

a tv za 3 tys to tani grat także może będzie teraz okazją do zakupu czegoś lepszego

ooo potrafi zniszczyć, jeśli brodzić nie uważa na takie małe dziecko, a tu nawet dwójka była, to wystarczy że dzieciak rąbnie klockiem w ekran i po sprawie

mialam kiedyś przypadek, że koleżanka przyjechała w odwiedziny z roczną córką, w ogóle się nią nie zajmowała a dzieciak znalazł na dworze kamień i w domu rąbał w szklane drzwi ( to był domek wynajmowany przeze mnie i męża na czas wakacji ). To ja dziecku wzięłam ten kamień z ręki, bo matka w dupie miała, a mimo że to malutkie dziecko, to te drzwi niestety się zarysowały!

potem, dziecko pierdalnelo filiżanką, z której mama piła kawę, w talerzyk i drewniany stół, dopiero musiałam poprosić żeby jej nie pozwoliła, bo to nawet nie moje naczynia były

do mojego domu już dzieci się nie przyprowadza, chyba że na tyle duże, że nie robią syfu

gdybym komuś coś popsuła to poczuwalabym się do tego, żeby za to zapłacić, jest to dla mnie oczywiste. Nie miałaby znaczenia czy ja, mój mąż, dziecko czy nasz kot. Tego samego oczekiwałabym od znajomych.

Pakgpapa napisał(a):

Niby jak go uszkodziły? Ciężko w to uwierzyć.

Rodzice niech zapłacą za serwis, za naprawę, czemu mają wam fundować nowy?

ciężko? No nie wiem czy ciężko. Chyba nie znasz możliwości dzieci. 

Użytkownik4535693 napisał(a):

Przychodzą do Was znajomi z dwójką dzieci 2 i 3 lata. Dzieci uszkadzają TV za około 3 tysiące złotych. Jak rozwiązujecie sytuację ? Bierzecie to pół na pół ze znajomymi, chcecie żeby znajomi odkupili Wam telewizor czy bierzecie to w 100% na siebie ?

A jak na tę sytuację zaopatrują się Twoi znajomi? Bo to chyba kluczowa sprawa ;)

Jeżeli ich dzieci zniszczyły sprzęt, oczekiwałabym, że wezmą za to odpowiedzialność i będą próbowali naprawić szkodę z własnych środków. Dlaczego miałabyś odpuścić albo dzielić koszty na pół?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.