Temat: Chyba mam depresję

I nerwicę do tego.Czy istnieją jakieś skuteczne ziołowe preparaty na podniesienie nastroju. Zioła odpadają, nie przełknę niczego co jest gorzkie.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

I nerwicę do tego.Czy istnieją jakieś skuteczne ziołowe preparaty na podniesienie nastroju. Zioła odpadają, nie przełknę niczego co jest gorzkie.

wit d3,  b3, tryptofan 

Noir_Madame napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Berchen napisał(a):

ruda.lisiczka napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Epestka napisał(a):

Zarówno depresję jak i nerwicę prawidłowo zdiagnozuje (i będzie leczyć) tylko lekarz. Zaburzenia lękowe często towarzyszą depresji. Ale pojedyncze objawy to jeszcze nie nerwica, miej to na uwadze.

Olejek CBD może łagodzić objawy, ale nie wyleczy choroby. Nie ma wystarczających badań potwierdzających jego skuteczność 

Polecam wizytę u psychiatry. 

W dużym stopniu wyleczył by mnie deszcz ?

to ta depresja na wyrost, jak większość Twoich deklaracji 

?szkoda ze nie padalo jak moja corka dwa lata cierpiala i miedzy probami samobojczymi probowala zyc. Narazie moge zartowac ale minelo 18sie lat a ja po kazdym trudnym okresie boje sie by nie wrocilo. Przykre jest ze ludzie nie rozumieja czym jest depresja.

To raczej nie kwesta braku wiedzy, a tego, że autorka ignoruje tą chorobę i pewnie myśli, że na depresje pomaga słoneczko i jogging. 

Deszcz, Daga. Słoneczko wręcz przeciwnie, zaostrza koleżance objawy. 

Tak zaostrza mi objawy słońce bo pali rośliny i susza ponieważ jestem właścicielem szkółki roślin ozdobt. Kryzys spowodował że sprzedaż bardzo spadła a koszty bardzo wzrosły. Mam mnóstwo nie sprzedanych roślin które wymagają ciągłej pielęgnacji i nakładów finansowych. Pewnie 10000 trafi w końcu na ognisko. 30 lat pracowałam na swoją markę a teraz obawiam się że będą zakazy podlewania ogrodów. Z tego powodu ludzie w dużym stopniu ograniczą kupowanie roślin,bez roślin można żyć. Koszty podlewania rosną do tysiąca zł/miesiąc. Wielu ludzi ma kredyty i ważniejsze jest dla nich spłacanie rat niż urządzanie ogrodów. Serce mi pęka jak patrzę na te moje roślin,poświęcam 5-10 lat na wyhodowanie każdej z nich. Nad każdą z nich muszę pochylić się wiele raz żeby zadbać o to żeby ładnie,zdrowo rosła.

To może spróbuj te rośliny sprzedać po kosztach, daj ogłoszenie na grupie roślinnej, da tacy maniacy, który chodzą po marketach i za bezcen ratują rośliny.

Prosiatko.3 napisał(a):

poczytaj o dziurawcu, jeśli się tu jeszcze nie pojawił, przy odpowiednio wysokich dawkach ma potwierdzona skuteczność w poprawie nastroju, łagodzenia stanów lekowych, dodaje energii do działania i chęci do życia. Oczywiście nie zastąpi leków, jeśli te byłyby konieczne, radzi sobie jednak dobrze przy spadkach nastroju spowodowanymi roznymi czynnikami. Sprawdź tez czy nie występują 

przeciwwskazania.

A co do obaw egzystencjalnych, to przykre, ze dopadł was kryzys, ze coś przestaje byc tak dochodowe jak wcześniej, ale z drugiej strony można byc wdzięcznym, ze przez tyle lat praca, w ktora wkladaliscie mnóstwo serca i wysiłku pozwalała wam na dobre życie. A zmiany te dosięgają nas wszystkich, wymaga się od nas elastyczności, przebranzowania, nowych idei, nowych inwestycji. Może u was nie wymaga to nawet dużych zmian, czasem w kryzysach ma się najlepsze pomysły, na które w dobrych czasach by się nie wpadło. Może można te rośliny jakoś inaczej, dodatkowo wykorzystać, albo zupełnie coś innego. Głowa do góry, ?kommt Zeit, kommt Rat? jak to się po niemiecku mówi, rozwiązanie przyjdzie w odpowiednim czasie.

Dziakuje za podpowiedź o dziurawcu, nie stety biorąc go nie można przebywać na słońcu a ja jestem na dworze nawet kilkanaście godzin dziennie. Wiesz co tu nie chodzi o pieniądze a o to że rośliny rosną i za chwilę zabraknie miejsca, teren nie jest z gumy, rośliny trzeba przesadzać do większych donic przez co potrzeba więcej miejsca. Gdy będą stały w zbyt dużym zagęszczeniu to zrobią się łyse do wysokości nawet kilkudziesięciu centymetrów. Zwyczajnie nie da się patrzeć na to obojętnie. Teoretycznie oczywiście można wykorzystać je w bardzo różny sposób i na pewno sobie z tym poradzę bo jestem kreatywna ale mam od czasów rozpoczyna pandemii ogromne problemy z emocjami. 

Bardzo dziękuję za te ciepłe słowa.q

Pasek wagi

Dziakuje wszystkim którzy nie kopalni leżącego.

Pasek wagi

Tak wygląda moja codzienność od ponad 3 lat.

https://sprawyzdrowia.pl/depre...

zrobilam test,oto wynik 

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Tak wygląda moja codzienność od ponad 3 lat.

https://sprawyzdrowia.pl/depre...

zrobilam test,oto wynik 

No chyba nie codziennie jednak. Wstawiałaś tutaj pełne euforii posty o aucie, nartach, podróżach. 

Ale rzeczywiście, obserwując Twoją aktywność tutaj można zauważyć, że coś jest nie tak. Masz okresy skrajnie euforyczne i skrajnie słabe. Ja bym diagnozowała w kierunku ChAD. Naprawdę i bez podtekstów. Jeśli chcesz sobie pomóc, idź do lekarza. Zajmie się leczeniem przyczyn, nie objawów. 

Co do suszy- u nas pada. Ale w sytuacji suszy hydrologicznej nawet najbardziej ulewny deszcz niewiele pomoże 

nie próbowałam, ale opinie ma dobre od wielu osób. Chociaż opinie to często efekt placebo.

Pasek wagi

Epestka napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Tak wygląda moja codzienność od ponad 3 lat.

https://sprawyzdrowia.pl/depre...

zrobilam test,oto wynik 

No chyba nie codziennie jednak. Wstawiałaś tutaj pełne euforii posty o aucie, nartach, podróżach. 

Ale rzeczywiście, obserwując Twoją aktywność tutaj można zauważyć, że coś jest nie tak. Masz okresy skrajnie euforyczne i skrajnie słabe. Ja bym diagnozowała w kierunku ChAD. Naprawdę i bez podtekstów. Jeśli chcesz sobie pomóc, idź do lekarza. Zajmie się leczeniem przyczyn, nie objawów. 

Co do suszy- u nas pada. Ale w sytuacji suszy hydrologicznej nawet najbardziej ulewny deszcz niewiele pomoże 

Wlasnie sama zauważyłam tą dwubiegunowość teraz ale zdecydowanie teraz przeważa zły nastrój, ciągły lęk przed chorobą moją,syna albo przed nie wiadomo czym. A najbardziej obawiam się że dostanę zakaz podlewania roślin i co wtedy. No będąc na moim miejscu można się załamać.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Epestka napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Tak wygląda moja codzienność od ponad 3 lat.

https://sprawyzdrowia.pl/depre...

zrobilam test,oto wynik 

No chyba nie codziennie jednak. Wstawiałaś tutaj pełne euforii posty o aucie, nartach, podróżach. 

Ale rzeczywiście, obserwując Twoją aktywność tutaj można zauważyć, że coś jest nie tak. Masz okresy skrajnie euforyczne i skrajnie słabe. Ja bym diagnozowała w kierunku ChAD. Naprawdę i bez podtekstów. Jeśli chcesz sobie pomóc, idź do lekarza. Zajmie się leczeniem przyczyn, nie objawów. 

Co do suszy- u nas pada. Ale w sytuacji suszy hydrologicznej nawet najbardziej ulewny deszcz niewiele pomoże 

Wlasnie sama zauważyłam tą dwubiegunowość teraz ale zdecydowanie teraz przeważa zły nastrój, ciągły lęk przed chorobą moją,syna albo przed nie wiadomo czym. A najbardziej obawiam się że dostanę zakaz podlewania roślin i co wtedy. No będąc na moim miejscu można się załamać.

Współczuję Noir - I rozumiem obawy o przyszłość. Nie polecę supli, ale może powinnaś rozważyć rozmowę ze specjalistą. Są różne metody radzenia sobie ze spiralą negatywnych myśli (Psychoterapia poznawczo-behawioralna na przykład) - jeśli się je zna, to można łatwiej wyłapać kiedy mózg zaczyna odlatywać nieracjonalnie i umieć to wytłumić. A wtedy np. łatwiej zasnąć, zrelaksować się itd. Problemów to nie rozwiąże, ale łatwiej walczyć, kiedy człowiek jest wyspany, najedzony i na podstawowym poziomie zaopiekowany. 

Albo sobie chociaż jakąś książkę na ten temat poczytaj. 

Haga. napisał(a):

Ignatia Amara 200CH odpowiedź wyłącznie do Noir. Jeśli dominujący jest lęk przed bankructwem i biedą to raczej nie pomoże.

Dzięki , spróbuję, nie to nie lęk przed bankructwem i biedą to nam absolutnie nie grozi.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.