Temat: pomoc domowa czy samodzielna praca

Co byście wybrały pomoc domową i czas na pasje rozwój czy poświecenie sie domowi i obowiązkom i czasu na nic poza tym?

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Ale pytanie nie jest co Ty masz zrobić, tylko co my byśmy zrobiły... Czy jednak nie? Zdecyduj się.

Ja nie wpuściłabym z własnej woli obcej osoby do domu. Sama się ogarniam. Mam pracę zawodową, pasje i hobby i zadbane w chałupie. Nie rozumiem problemu. Ale tęż nie mam zaniedbań wieloletnich z powodu leżenia na kanapie przez dekady.

Ja tak samo.

ja podobnie nie mialabym ochoty na obca osobe u mnie , jednak chce wam powiedziec ze to tylko takie nasze wewnetrzne praktycznie nieuzasadnione uczucie. Dlaczego tu o tym pisze - bo sama pracowalam po drugiej stronie i wiem ze uczciwa osoba nie przeglada rzeczy prywatnych czy nie robi niewiadomo czego w tym domu tylko ma konkretne zadanie i je wykonuje. Na ogol pracy jest tyle ze nie ma czasu na przerwe.

Co do tematu to mnie rozbawil, autorka podjela sie dodatkowego zajecia i juz po kilku dniach alarm. 

Ja nie cierpię sprzątania i od lat mam osobę, ktora robi to dla nas. 

Pasek wagi

U nas sprząta mąż ☺️

Pasek wagi

A jak wygląda to "czuwanie" na portalu wróżek? Nie możesz gotować czegoś, czy pielić i mieć karty w pogotowiu?

Zawsze jest jeszcze opcja wyluzowania z porządkami. Lekki bałagan jeszcze nikogi nie zabił. Tylko zawsze jest w nas wpajane, że w domu powinien być porządek, wszystko na swoim miejscu, wszystko idealnie. 

My jesteśmy na diecie pudełkowej, więc odpada gotowanie i sprzątanie po gotowaniu, zakupy też odpadają. Podłogi odkurza robot. A reszta to max 1h tygodniowo we 2 osoby, ale nie mamy jakiegoś super porządku. 

Pasek wagi

wole sama ogarniac obowiązki domowe, do pracy też chodzę piechotą łącznie dziennie 40 min, jednak ruch to zdrowie , poza tym ogarnę sobie tak jak ja chcę a nie jak ktoś mi zrobinie uważam, że ogarnianie domu/mieszkania zabiera tyle czasu, że nic innego nie można robić 

.nonszalancja. napisał(a):

wole sama ogarniac obowiązki domowe, do pracy też chodzę piechotą łącznie dziennie 40 min, jednak ruch to zdrowie , poza tym ogarnę sobie tak jak ja chcę a nie jak ktoś mi zrobinie uważam, że ogarnianie domu/mieszkania zabiera tyle czasu, że nic innego nie można robić 

to zależy od rozmiaru domu oraz oczekiwań/ standardu ogarniania, do którego człowiek jest przyzwyczajony. No i tego, co można robić zamiast.

Pasek wagi

pracuje po 9-10 godzin dziennie, mam spory dom i dwoje dzieci. Pomoc raz w tygodniu w ogarnieciu lazienek, kurzu i podlogi byla dla mnie przez pare lat blogoslawienstwiem. Ale odwalila mi maniane i wystawila mnie 2 dni przed swietami (bylysmy umowione na gruntowna robote), plus troche kryzys finansowy, inflacja i takie tam - od pol roku sprzatam sama. Juz pomijam fakt ze te wszystkie srodki do szorowania prysznica powoduja u mnie alergie skorna i duszonosci, to jest to koszmar - zamast w sobote posiedziec w ogrodku, zasuwam na szmacie.

Pasek wagi

Galadriela30 napisał(a):

pracuje po 9-10 godzin dziennie, mam spory dom i dwoje dzieci. Pomoc raz w tygodniu w ogarnieciu lazienek, kurzu i podlogi byla dla mnie przez pare lat blogoslawienstwiem. Ale odwalila mi maniane i wystawila mnie 2 dni przed swietami (bylysmy umowione na gruntowna robote), plus troche kryzys finansowy, inflacja i takie tam - od pol roku sprzatam sama. Juz pomijam fakt ze te wszystkie srodki do szorowania prysznica powoduja u mnie alergie skorna i duszonosci, to jest to koszmar - zamast w sobote posiedziec w ogrodku, zasuwam na szmacie.

Ja wszystko ogarniam kwaskiem cytrynowym. Zwilżam powierzchnię, posypuję kwaskiem,wracam za kwadrans i spłukuje woda i po robocie. Tanio, szybko i ekologiczne.Gruntowne sprzątanie łazienek zajmuje mi godzinę.



Pasek wagi

Galadriela30 napisał(a):

pracuje po 9-10 godzin dziennie, mam spory dom i dwoje dzieci. Pomoc raz w tygodniu w ogarnieciu lazienek, kurzu i podlogi byla dla mnie przez pare lat blogoslawienstwiem. Ale odwalila mi maniane i wystawila mnie 2 dni przed swietami (bylysmy umowione na gruntowna robote), plus troche kryzys finansowy, inflacja i takie tam - od pol roku sprzatam sama. Juz pomijam fakt ze te wszystkie srodki do szorowania prysznica powoduja u mnie alergie skorna i duszonosci, to jest to koszmar - zamast w sobote posiedziec w ogrodku, zasuwam na szmacie.

próbowałaś mycia octem? Miałam kiedyś fazę na bycie turbo eko (teraz jestem dalej raczej eko, ale nie az tak :D) i wszystko myłam woda z octem, naprawdę dobrze się sprawdzało 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.