Temat: Co robicie po pracy?

Kończę po 16:00, w domu czasami jestem przed 17:00. Robię obiad albo coś zamawiam, i reszta wieczoru mi przelatuje, siedzę bezmyślnie na tik toku, czasami coś poczytam, pogrążam się w marzeniach.

I rano znowu do pracy.


Kiedyś tak nie miałam, cieszyłam się małymi rzeczami, teraz mi to umyka.
Po przejściu ciężkiego okresu w życiu rok temu, żałoba, paskudny wpływ matki na mnie, wszystko się popsuło, ale nie o tym teraz.


Jak spędzacie swój czas po pracy? 





Pasek wagi

siedze w pracy po 12h(mimo etatu na 8h)dodatkowe 2.5h w drodze i dobrze, jak wracam chce mi się spać i nie myślę o głupotach ani moim zyciu, bo nie mam ani czasu ani siły 

Joga, siłownia, pilates, basen, kino, czytanie książek, oglądanie filmów, nicnierobienie, spotykanie ze znajomymi.

Wychodzę z psem, na spacer, albo na rower. Wrócę, to sprzątanie, gotowanie, szykowanie jedzenia na kolejny dzień. Dość często ktoś wpada, to mam pretekst żeby coś upiec (a goście siedzą w kuchni jak szarańcza :D), zagramy w planszówki, jak jest mój brat to w naszą autorską wersję śpiewających fortepianów. Spotykam się z przyjaciółką, chodziłyśmy do kina, albo na zakupy, teraz ma malutkie dziecko, to siedzę u niej w domu. Raz w tygodniu zakupy spożywcze, raz idę do kina (znaczy dwa, ale w ciągu tygodnia to na coś, czego mój mąż nie będzie chciał oglądać w weekend). Dwa razy w tygodniu mam lekcje języka online. A tak to czas spędzam głównie albo z mężem (czasami się gdzieś ruszymy, do teatru, na basen, na kolację, czasami oglądamy serial na kanapie), albo jak on dłużej pracuje to czytam, pouczę się jeszcze chwilę języka/przejrzę coś co mi jest potrzebne do pracy, siedzę z telefonem, wpadnę na chwilę do rodziców, albo do dziadków.


MojeCialoBedziePiekne napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

Wychodzę. Kolacje z przyjaciółmi, koncerty, rower, muzea, teatr, wystawy, zwykły spacer plażą na kolację, albo przejaźdżka rowerem. Czytanie, webinary, wspólne oglądanie seriali i joga. Kosmetyczka i kosmetolog. 

Rzadko zakupy - jeśli potrzebujemy czegoś konkretnego.

Stary jeszcze majsterkuje, czasem grzebie w ogrodzie.

Jak zrobi sie ciepło dojdą barbecue, więcej czasu na plaży, bieganie, dłuższe wycieczki, wieczory w ogrodzie. I żeglowanie.

jejku brzmi tak cudownie? jeśli to nie tajemnica gdzie mieszkasz? Zawsze mnie ciekawiło czy miejscowi tez chodzą na plaże. Słyszałam historię ze niektórzy kilka lat nie byli ( polskie morze). 

południowa Holandia. 

Pasek wagi

Z racji tego, że teraz pracuję od 11-21, to po pracy nie robię nic :) Biorę prysznic (czasem wspólna kąpiel z partnerem), jem delikatną kolację, którą przygotował, pijemy herbatę bądź lampkę wina i odpalamy jakiś film czy serial.

Pasek wagi

Mam dzieci, więc mam co robić 🙈 dnia nie starcza echhh

panna_slodka_szprotka napisał(a):

Mam dzieci, więc mam co robić ? dnia nie starcza echhh

Właśnie chciałam zapytać czy ktoś tu dzieci w ogóle ogarnia? Ja po pracy to w zasadzie moją trójkę ogarniam i to by było na tyle :)

Pasek wagi

Właściwie różnie. Poza domowymi obowiązkami (sprzątanie, gotowanie itd) chodzę na siłownię, albo ćwiczę w domu. Poza tym spacery. Lubię czytać więc sporo czasu spędzam w książkach. Jakieś wyjścia typu knajpa to zazwyczaj podczas wyjazdów, wycieczek. Generalnie staram się życia nie spędzać na kanapie. Lubię własne towarzystwo, oraz towarzystwo najbliższych. Z biegiem czasu zauważyłam, że im jestem starsza tym mnie potrzebuje spotkań ze znajomymi. Lubię swoje życie. Czasem oczywiście lubię poleżeć i 'nic nie robić'. Chyba każdy ma takie momenty. Natomiast z doświadczenia wiem, że łóżko wciąga. Jak za dużo mam takich dni, kiedy nie działam to po prostu idę na spacer, żeby nie marnować wolnego czasu. Zastanawiam się np czy nie zacząć uczyć się jakiegoś języka obcego. Myślę, że to też byłby świetny sposób na zagospodarowanie wolnego czasu z dużo korzyścią na przyszłość. Nauka sprawia mi dużo przyjemności. Życie poza obowiązkami powinno być wypełnione przyjemnościami. Od nas zależy jakie przyjemności wybieramy.  Rozwijaj swoje zainteresowania albo poszukaj sobie jakiś nowych  🙂 to świetny sposób, żeby poznać siebie lepiej. 

W poniedzialki koncze prace o 19 i ide na joge. Potem do piatku corka ma codziennie zajecia i wracamy kolo 18-19 do domu. Tak to termy / basen / dzialka / kino / gdzies sie szwedamy. Aktywnie spedzamy weekendy, ja w soboty ide na silownie i mnie do 13 nie ma. Potem znowu dzialka, basen, kino, zajecia w galerii sztuki albo jakas wycieczka. Albo gdzies jedziemy na caly weekend, do mojej rodziny w Karkonosze albo na wies do D. Ja obecnie robie tez roczny kurs holistyczego zywienia, wiec tez wieczorami jakas godzine na to poswiecam. Tak pomiedzy to pranie, sprzatanie 🤷‍♀️

Wilena napisał(a):

Wychodzę z psem, na spacer, albo na rower. Wrócę, to sprzątanie, gotowanie, szykowanie jedzenia na kolejny dzień. Dość często ktoś wpada, to mam pretekst żeby coś upiec (a goście siedzą w kuchni jak szarańcza :D), zagramy w planszówki, jak jest mój brat to w naszą autorską wersję śpiewających fortepianów. Spotykam się z przyjaciółką, chodziłyśmy do kina, albo na zakupy, teraz ma malutkie dziecko, to siedzę u niej w domu. Raz w tygodniu zakupy spożywcze, raz idę do kina (znaczy dwa, ale w ciągu tygodnia to na coś, czego mój mąż nie będzie chciał oglądać w weekend). Dwa razy w tygodniu mam lekcje języka online. A tak to czas spędzam głównie albo z mężem (czasami się gdzieś ruszymy, do teatru, na basen, na kolację, czasami oglądamy serial na kanapie), albo jak on dłużej pracuje to czytam, pouczę się jeszcze chwilę języka/przejrzę coś co mi jest potrzebne do pracy, siedzę z telefonem, wpadnę na chwilę do rodziców, albo do dziadków.

Pracujesz na pełny etat ? Ile czasu poswiecasz na dojazd?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.