Temat: Pierogi - Wasze najlepsze porady:)

Nie jestem fanką pierogów, ale organizuję u siebie Wigilię i wiem że pierogi są ogólnie lubiane, dlatego chciałam zrobić trochę pierogów z kapustą i grzybami.

Nie będę mieć dużo kuchennej roboty w sama Wigilię i zastanawiam czy przygotowując farsz wcześniej lepic je w Wigilię do południa, na świeży- ugotować a przez sama Wigilia podsmażyć czy zrobić wcześniej i zamrozić? Czy mrożone faktycznie się nie różnią? Czy mrozić ugotowane czy wcześniej podgotowac?

chciałabym żeby były możliwie jak najbardziej idealne 😅

polecicie Wasze najlepsze przepisy na ciasto?

chętnie przygarnę przepisy na ciasto bez jajka jeśli takie też mogą wyjść super, bo wolałabym żeby były wegańskie, ale z jajkiem też może być:)

Moja mama zawsze robi wcześniej i mrozi. Po rozmrożeniu są równie dobre. Ale ona to robi, bo by wszystkiego nie ogarnęła w przed dzień i w wigilię. Jeśli nie masz specjalnie nic więcej do roboty i masz czas, to spokojnie możesz zrobić w wigilię. Nawet dzień przed i wtedy bez mrożenia, tylko do lodówki. Mrozić ugotowane. Jeśli mrozisz, to najlepiej po wyjęciu z wrzątku, zahartować je zimną wodą (wrzucając na chwilkę do np miski z zimną wodą) a potem rozłożyć wyjęte z wody na talerzyki, odseparować, żeby się nie sklejały i poczekać do całkowitego wyschnięcia, przewrócić na drugą stronę i znowu niech wyschną. Wtedy się nie posklejają ze sobą nawet jak je piętrowo ułożysz. Jeśli będziesz robiła dzień przed i przechowywała w lodówce, to my układamy je w misce warstwami (oczywiście też przeschnięte z grubsza) i przelewamy między warstwami smażoną cebulką z tłuszczem. Też się nie sklejają. Jeśli ugotujesz je w wigilię wcześniej, to możesz potem je albo odsmażyć albo znowu podgotować we wrzątku drugi raz. Z piekarnika też dobre wychodzą, a odpada stanie przy garach jak wszyscy już przy stole :)

Pasek wagi

Ja tez jestem team mrożone :) Lepie, układam na płasko na jakiejś tacy (tak żeby się nie stykały), wsadzam do zamrażalnika a jak się zamrożą to przesypuje do woreczka.
Moje ulubione ciasto na pierogi to 250g maki tortowej, 40g masła (ale może być inny tłuszcz), 100ml gorącej wody (taka co się dopiero co zagotowała) i sól do smaku (ok pół łyżeczki). Ja ciasto robię w malakserze - najpierw mąkę napowietrzam (czyli włączam malakser na kilkanaście sekund z sama mąką; można tez przesiać), potem dodaje masło i chwile miksuje razem, a na koniec dolewam wodę. Zanim zacznę lepić pierogi to daje ciastu odpocząć pod gorącą miska (do czasu aż miska wystygnie)

Jesli chcesz zrobić wcześniej to nie ma co się obawiać o smak są równie dobre co przygotowane na świeżo, i nie ma sensu ich gotować wcześniej, tylko roboty sobie dołożysz niepotrzebnie bo i tak po wyjęciu będzie trzeba je znów podgotować. Tylko ułóż je na jakiejś desce zamróz żeby się nie posklejały i do woreczków. 

Moja mama robi wcześniej i mrozi...sa tak samo pyszne bo robi je kilka dni wcześniej.

Jedyne ciasto na pierogi jakie chce mi się robić i zawsze się udaje to :

Wrzątek solisz dosypujesz do tego mąki i wyrabiasz ciasto 😁. Proporcji nie pamiętam ale przepis znajdziesz w necie, ciasto się nie rwie jest elastyczne i bardzo cienko można rozwałkować.

HelloPomello napisał(a):

Moja mama robi wcześniej i mrozi...sa tak samo pyszne bo robi je kilka dni wcześniej.

Jedyne ciasto na pierogi jakie chce mi się robić i zawsze się udaje to :

Wrzątek solisz dosypujesz do tego mąki i wyrabiasz ciasto ?. Proporcji nie pamiętam ale przepis znajdziesz w necie, ciasto się nie rwie jest elastyczne i bardzo cienko można rozwałkować.

a to nie jest tak, że właśnie te proporcje są najważniejsze żeby wyszło elastyczne z żeby nie było twarde, żeby dało się cienko rozwałkować?:) 

vegadula napisał(a):

Ja tez jestem team mrożone :) Lepie, układam na płasko na jakiejś tacy (tak żeby się nie stykały), wsadzam do zamrażalnika a jak się zamrożą to przesypuje do woreczka.Moje ulubione ciasto na pierogi to 250g maki tortowej, 40g masła (ale może być inny tłuszcz), 100ml gorącej wody (taka co się dopiero co zagotowała) i sól do smaku (ok pół łyżeczki). Ja ciasto robię w malakserze - najpierw mąkę napowietrzam (czyli włączam malakser na kilkanaście sekund z sama mąką; można tez przesiać), potem dodaje masło i chwile miksuje razem, a na koniec dolewam wodę. Zanim zacznę lepić pierogi to daje ciastu odpocząć pod gorącą miska (do czasu aż miska wystygnie)

Ja tak samo i mrożę surowe. Jak brakuje mi miejsca w zamrażalniku, to układam pierogi warstwowo. Przekładam je wtedy rozciętymi jednorazówkami albo jakimiś mocniejszymi woreczkami (folia spożywcza jest imho zbyt cienka).

Polecam też mieszać twaróg, np. półtłusty z tłustym. Do ciasta nie wlewam też wrzątku, tylko ciepłą wodę.

Aha, zawsze używam mąki tortowej.

Pasek wagi

Ja robię 250 ml ciepłej wody ( od ponad 30 lat byłam przekonana że musi być wrzątek, nie musi ) 500 g mąki, daje typ 650 bo z niej wychodzi elastyczne ciasto + 3-4 łyżki oleju. Masło też może być natomiast ja ciasta nie solę tylko wodę w której gotuję pierogi. Po zahartowaniu rozkładam na blacie posmarowanym niewielką ilością oleju. Czekam aż nieco prześcignął wkładam do miski skrapiam olejem i mieszam aby dokładnie obtoczyly się olejem, wtedy na pewno się nie skleja.

Pasek wagi

dodam tylko dla malo doswiadczonych w mrozeniu pierogow - tak jak wyzej zamrozic na podkladce posypanej lekko maka i za dlugo nie czekac z przerzuceniem do torebek (musza jednak byc zamrozone zeby sie nie skleily). Ja raz niestety przegapilam, zapomnialam wrzucic do torebki i popekaly z chyba wysuszenia.

ja jeszcze dodam tylko od siebie, że już ugotowane pierogi przekładamy do naczynia żaroodpornego i wsadzamy przed Wigilią do gorącego piekarnika żeby nie stać przy garach podczas kolacji. Wydawanie posiłków idzie wtedy szybciej, a organizator ma spokojną głowę czy żarcie będzie ciepłe :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.