Temat: msze wieczyste

Co dają?

Pasek wagi

Orchidea4755 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Użytkownik4667610 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Orchidea475 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Orchidea475 napisał(a):

No to chyba w jakiegoś innego Boga wierzycie. Sakramenty umacniają wiarę, a komunia święta to samo sedno wiary katolickiej. Samo bycie dobrym człowiekiem to za mało. 

Esencja szerokich horyzontow i milosiedzia blizniego u katoli.

Nieistotne, ze jestem dobrym czlowiekiem i zyje wg zasad. Jesli nie klepie zdrowasiek i nie zalapie sie na wafelka raz w tygodniu, to nic sie nie liczy.

W jaki sposob jestes niby lepsza? 

Mówię tylko jakie są zasady wiary. Jak ktoś nie chce ich stosować niech nie stosuje. Każdy jest wolnym człowiekiem. Nie trzeba być przecież wierzącym. 

Alez ja ci tlumacze, ze ja stosuje te zasady i wiecej. Ty mi udowadniasz, ze nawet jak jestes gorsza ode mnie jednostka i nie kierujesz sie wszystkimi zasadami to klepanie zdrowasiek i uczestniczenie w zgromadzeniach z podobnymi do ciebie, czyni cie lepsza. Dziwna logika. Brak innych argumentow? 

To się nazywa pycha. A pycha jest jednym z 7 katolickich grzechów głównych. Taki chichot tej jedynej słusznej religii.

Co tam, wyspowiada sie i bedzie miala czysta karte i moze zaczac zabawe od nowa. Tacy jak ja maja gorzej, bo zasady etyczne i moralne musza stosowac cale zycie. Zadne ?wymaze gumka myszka? nam sie nie nalezy.

Nie mam się z czego spowiadać, bo nigdzie nie napisałam że jestem od kogoś lepsza.

Tłumaczę tylko że osoby wierzące katolicy nie wystarczy żeby byli dobrymi ludźmi. Muszą się stosować do wszystkich przykazań. 

Spowiedź nie wymazuje grzechów, jest jeszcze czyściec i piekło, więc lepiej starać się ich nie popełniać. 

Nie wierzę w to co czytam,ile masz lat,kto dziś jeszcze wierzy w czyściec i piekło?

Pasek wagi

_Asha_ napisał(a):

Orchidea4755 napisał(a):

Kończe te dyskusje, bo jak ktoś nie chce wierzyć to trudno rozmawiać o wierze. 

A może, konczysz bo zobaczyłaś, że nie masz argumentów? Plus sama siebie zaorałaś

 

Konczy pewnie dlatego że ktoś napisał że wielu księży to homoseksualiści i co teraz ??? Hahaha, łyso 🤣

Pasek wagi

Orchidea47555 napisał(a):

Użytkownik4667610 napisał(a):

Orchidea47555 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Orchidea4755 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Orchidea475 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Orchidea475 napisał(a):

No to chyba w jakiegoś innego Boga wierzycie. Sakramenty umacniają wiarę, a komunia święta to samo sedno wiary katolickiej. Samo bycie dobrym człowiekiem to za mało. 

Esencja szerokich horyzontow i milosiedzia blizniego u katoli.

Nieistotne, ze jestem dobrym czlowiekiem i zyje wg zasad. Jesli nie klepie zdrowasiek i nie zalapie sie na wafelka raz w tygodniu, to nic sie nie liczy.

W jaki sposob jestes niby lepsza? 

Mówię tylko jakie są zasady wiary. Jak ktoś nie chce ich stosować niech nie stosuje. Każdy jest wolnym człowiekiem. Nie trzeba być przecież wierzącym. 

Alez ja ci tlumacze, ze ja stosuje te zasady i wiecej. Ty mi udowadniasz, ze nawet jak jestes gorsza ode mnie jednostka i nie kierujesz sie wszystkimi zasadami to klepanie zdrowasiek i uczestniczenie w zgromadzeniach z podobnymi do ciebie, czyni cie lepsza. Dziwna logika. Brak innych argumentow? 

Jak stosujesz zasady wiary jak do kościoła nie chodzisz? 

Specjalnie dla ciebie: stosuje sie do zasad zycia w spoleczenstwie, staram sie nie krzywdzic innych, przestrzegac norm etycZnych i moralnych, ktore w znakomitej czesci pokrywaja sie z przykazaniami koscielnymi. Co nas rozni, to nie leze pod krzyzem i nie klepie zdrowasiek. Plus moze jeszcze (jak wspomniano) przestrzegam akurat wiecej z listy niz ty. No ale jestes lepsza, prawda? 

Czyli podstawowych przykazań Bożych nie przestrzegasz. 

Nie będę dyskutować, bo na forum vitalii w wątku raczej nikogo nie przekonam do wiary. Jak ktoś chce będzie sam szukał. 

A których konkretnie? Wal śmiało! 

Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. 

Pamietaj abyś dzień święty święcił. 

No i jeszcze przykazania kościelne. 

Ty nawet nie wiesz w co wierzysz , kk w katechizmie sfałszował 10 przykazań. A ponieważ bali się sfałszować 1000 latkę to wydrukowali katechizm i tam zmienili z "pamiętaj o sobocie" na "pamiętaj aby dzień święty świecić" może to da ci do myślenia w co wierzysz 

Pasek wagi

Czy na 12 stronach jest chociaż jedna odpowiedź na temat? Czy ktokolwiek ma pojęcie o mszach wieczystych? 

Agata,  każdemu dają co innego. Czego oczekujesz? 

Epestka napisał(a):

Czy na 12 stronach jest chociaż jedna odpowiedź na temat? Czy ktokolwiek ma pojęcie o mszach wieczystych? 

Agata,  każdemu dają co innego. Czego oczekujesz? 

Epestka, dziwisz sie ze na tak postawione pytanie brak sensownych odpowiedzi, bo ja nie, gdyby pytala osoba ktora praktykuje i wie co jej daje udzial w mszy , to w zasadzie nie musialaby stawiac pytania o msze wieczyste. Moze autorka powinna zamiast zadac pytanie na forum po prostu pojsc do kosciola i przezyc raz tak naprawde msze swieta i sprobowac samej sobie odpowiedziec co jej to dalo. Nie odpowiedzialam w tym duchu bo wiem ze Araksol nigdzie sie nie rusza jak nie musi, wiec sugerowanie sprawdzenia samemu byloby bez sensu.

Epestka napisał(a):

Czy na 12 stronach jest chociaż jedna odpowiedź na temat? Czy ktokolwiek ma pojęcie o mszach wieczystych? 

Agata,  każdemu dają co innego. Czego oczekujesz? 

Temat, jak wiele innych na Vitalii, zaczal toczyc sie w innym kierunku, bo rozwinela sie dyskusja.

Na pytanie ciezko odpowiedziec, bo jednak zdecydowana wiekszosc tutaj jest niewierzaca czy niepraktykujaca. Osoby wierzace wiedza co to dla nich oznacza i nie musza o to pytac na portalu dla odchudajacych sie.

Jesli mam byc szczera, to dziwie sie ze taka osoba i w tej konkretnej sytuacji pyta o takie rzeczy. Dla mnie to czysta hipokryzja i nie jestem wstanie sobie wyobrazic motywow powodujacych autorka. 

Użytkownik4667610Dyskusja zaczęła się od stwierdzenia, że gdyby każdy słuchał Boga to świat byłby pięknym miejscem. Być może. Bóg z natury rzeczy jest dobry. Mnie jednak przeszkadza to, że wierzący najczęściej nie dopuszczają możliwości, że bycie dobrym człowiekiem może być po prostu wyborem, a nie nakazem wypływającym z religii. A może być. Żadna religia nie ma monopolu na dobro, na prawdę, na moralność.

Nie, nie jest. Fragment Księgi wyjścia brzmi dokładnie tak "5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. 6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań." Więc Orchidea ma rację, nie wystarczy byc dobrym człowiekiem, bo to dla Boga nie ma żadnego znaczenia. On działa jak bossowie mafijni, masz byc posłuszna temu, co on mówi, a że niektóre przykazania sa proludzkie i uniwersalnie ok, wyglada na kaprys a nie na wyzsze wartości. Bo gdyby nakazał (co zresztą wielokrotnie czyni) coś innego, to powyższe przykazanie również byłoby w mocy. Aparat hierarchiczny Kościoła jednak w wielu miejscach dobrze skupia uwagę ludzi na tych pozytywnych założeniach, bo bysmy mieli prze***ane, gdyby kazdy wyciągał z Biblii co chce. Tak ja ja teraz, tyle że na potrzeby dyskusji, a nie na przykład postepowania z dziecmi czy pracownikami :D

Zazdrosny i mściwy Bóg ze Starego Testamentu zmienia się jednak z sprawiedliwego i kochającego w Nowym Testamencie. Tak lud swój umiłował, że Syna swojego posłał, czy coś. A katolicyzm to jednak religia nowotestamentowa, w odróżnieniu od judaizmu. Orchidea mówi o katolicyzmie?

A dodatkowo dla mnie, jako osoby niewierzące, boski gniew jest kwestią całkowicie pomijalną bo też nie spodziewam się sankcji od postaci, w której istnienie nie wierzę. Mogę jednak bez problemu odnieść swoje zasady do tych, jakie głosi Bóg ustami swojego Syna. A ten ponoć jest Miłością.

Niby tak, ale jednak odniosła się do przykazań, które sa jakie sa. Ale weźmy zatem nowy testament, którego ludzie nie znaja tak dobrze jak starego. Umówmy się, że to forum rozrywkowe, wiec nie bede zarzucać tu treściami bezpośrednimi bo do wieczora bym nie wyszła, ale odsyłam ;). Nowy testament to zbiór przypowieści, w głównej mierze opowiadanych ustami Jezusa. Bardzo wiele z nich traktuje o stosunkach rodzice-dzieci oraz panowie-słudzy. Jako ze nie mamy juz systemu niewolniczego, co zostało poprawione przez ludzi na plus w stosunku do czasów biblijnych, możemy odnosić to to relacji pracodawcy-pracownicy. To przerasta najgorsze opowieści o januszeksach jakie dzisejsi ludzie są w stanie opowiedzieć. Te relacje rodzinne to też na dzisiejsze czasy nie bardzo. Próżno tam szukać miłości, poza deklaracjami. Ludzie poprawili relacje i zasady społeczne w stosunku do biblijnych, dlatego ja sie ze słowami Orchidei kompletnie nie zgodzę. Zauważ, że powszechnie znamy tylko te wycinki o dobroci Boga, ktore bronią sie w dzisiejszych czasach, a resztę każe się nam traktowac symbolicznie. Ja takiej manipulacji pismem, które jest jedynym dowodem, nie kupuje. 

W mszy wieczystej chodzi o to, że zamawia się intencję konkretnej osoby (z imienia i nazwiska) i od tej pory codziennie jest odprawiana msza za tę osobę, nawet jeśli umrze. To jest główna różnica, intencji nie trzeba odnawiać, na zwykłych mszach natomiast intencja jest jednorazowa, nie odnawia się i nie musi być imienna (może być na przykład za pokój na świecie).

W religii katolickiej modlitwa jest niezmiernie ważna, jest spotkaniem z Bogiem, więc codzienna msza za kogoś to chyba fajna sprawa. Jak się do tego podejdzie, to już indywidualna sprawa, można po prostu wierzyć w Boga i jego moc opieki nad daną osobą z intencji, można wierzyć w siłę psychologiczną czy socjologiczną zbiorowych rytuałów, albo po prostu uznać to za element magii, wolna wola.

Nie pojmuję, dlaczego nie można odpowiedzieć na pytanie bez wnikania, czy pytający zasługuje na odpowiedź.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.