Temat: Jakie efekty daje pływanie?

Od dwóch tygodni chodzę na basen i saunę. Strasznie mnie to relaksuje i odpręża, więc chodzę tam minimum 4 razy w tygodniu, ale sądzę, że spokojnie dojdę do 5 razy w tygodniu. Jak na razie robię 25-30 basenów do tego 15-20 minut sauny, kąpiel w lodowatej wodzie i jak nie ma zbyt wielu ludzi to idę też do jacuzzi. Docelowo chcę dojść do 50 basenów. Czy jestem w stanie w ogóle zauważyć jakieś efekty, jeżeli nie stosuje żadnej diety? 

No rozwiniesz sobie plecy i ramiona, pewnie nie od razu, ale takie zwykle są efekty intensywnych treningów pływackich.

krolowamargot napisał(a):

No rozwiniesz sobie plecy i ramiona, pewnie nie od razu, ale takie zwykle są efekty intensywnych treningów pływackich.

Ja nie jestem mistrzem pływania. Pływam jedynie żabką dyrektorską 😂.

.Daga. napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

No rozwiniesz sobie plecy i ramiona, pewnie nie od razu, ale takie zwykle są efekty intensywnych treningów pływackich.

Ja nie jestem mistrzem pływania. Pływam jedynie żabką dyrektorską ?.

To będziesz bardziej zrelaksowana. Tyle. Nie wiem, jakich efektów oczekujesz, jeśli sport jest bardzo rekreacyjny?

moze zapisz się na kilka lekcji żeby poprawić technikę wtedy z pewnością pływanie lepiej wpłynie na sylwetkę. 

Pasek wagi

Pływanie wzmacnia mieśnie i jest super ćwiczeniem ogólnorozwojowym. Dodatkowo odciąża stawy, co ma duże znaczenie tym bardziej im ktoś jest cieższy. Na pewno się trochę wysmuklisz. No i nie ukrywajmy, że jakby nie patrzeć kalorie się spala i to wcale nie mało.

Pasek wagi

Opinie na temat pływania są naprawdę bardzo różne.

Mam dyskopatię i u mnie nie było żadnej poprawy po basenie. Chodziłam 2 razy w tygodniu i robiłam po 60-80 basenów.

Jak będziesz chodzić co dzień to efekt pewnie jakiś będzie. Basen to fajne cardio - jeśli próbuje się pływać w miarę szybko, bez przestojów.

Na basen chodzę od dzieciństwa i wiem jak to kiedyś u mnie wyglądało... Pływanie żabką, obok znajomej, bez moczenia włosów, najlepiej żeby jeszcze sobie pogadać w trakcie... 

Dopiero jak się podszkoliłam i zaczęłam dobrze pływać kraulem to potrafiłam się zmęczyć na basenie.

Też pływanie tylko żabką nie będzie takie dobre... najlepiej zmieniać style i najlepiej pływać tez na plecach.

Ale, ale... Właśnie w poniedziałek mój rehabilitant opowiadał mi, że był na jakimś szkoleniu, które prowadził jakiś profesor (zapamiętałam nazwisko, ale coś nie mogę znaleźć, może źle zapamiętałam) i ten profesor mówił, że pływanie to najgorszy ze sportów... podobno pracują tylko mięśnie, a nie pracują więzadła, bo woda daje wyporność. Gość ponoć pracował z olimpijczykami i pływacy spośród wszystkich sportowców byli najsłabsi jeśli chodzi o ogólnorozwojówkę (np. mają problem z ustaniem na jednej nodze itp.).


Oczywiście, nie wiem na ile to wszystko prawda... Mnie basen niewiele dał. Jakbym miała chodzić co dzień to bym wolała chodzić 2-3 razy w tygodniu i dodać do tego inny ruch. Wyjście na basen to też zazwyczaj więcej czasu, konieczność suszenia włosów, kontakt z chlorem... Można serio w tym czasie ćwiczyć coś lepszego.


Ale jak masz się wcale nie ruszać i tylko ten basen Ci odpowiada to jasne, lepiej chodzić niż nie chodzić.

Efekty będą zależały od tego ile będziesz pływać i jak szybko, jakimi stylami. 

Pływanie to fajny sport i mi dal duże efekty, ale szczerze mówiąc nie wiem czego można oczekiwać pływając tylko żabka "dyrektorska"... Z jednej strony chyba lepszy taki sport niż żaden, ale z drugiej strony o ile dobrze pamietam, to pływanie tym "stylem" potrafi nieźle dać po dupie kręgosłupowi, na który pływanie zazwyczaj jest dobre. Tez uważam, że może lepiej żebyś wzięła sobie kilka lekcji pływania żeby Ci pokazali poprawna technikę, jeżeli chcesz to robić tak często. 

plywanie jest super, jezeli znasz technike. A technika nie jest jakas czarna magia, z instrutkorem szybko mozna ogarnac.

Przy zlej technice mozna sobie nadwyrezyc kregi szyjne i w sumie jezeli chodzi o spalanie to nic nie daje. Trzeba sie zanurzyc. Dobre odbicie przy nawrocie dziala jak masaz.   

Pozno nauczylam sie plywac (lekcje z instruktorem), pozniej chodzilam do grupy dla doroslych na zajecia szlifujace technike. Bardzo fajnych ludzi poznalam w tej grupie plywackiej. Jestem zadowlona (i dumna) z moich umiejetnosci. Poczatki to plywalam stylem kaczki - unoszenie sie na wodze i takie wolne dryfowanie. Mialam basen w szkole 2x tydzien, ale uczli chyba  stylu przetrwania, czyli nie-utopienia sie. 

Latem odkyrlam basen w mojej okolicy i zaczelam chodzic regularnie.

 

U mnie efekty (zauwazalne przez inne osoby - na tancach w prowadzeniu) jakos po 2 miesiacach plywania 2-3 razy w tygodniu po srednio 2km (80 basenow)


Plecy, ale tez pieknie ramiona, jak po silowni. Czy wiecej - trudno mi ocenic, bo tez duzo biegam, jezdze na rowerze.


Skoro masz czas na ten basen i polubilas, to moze jakis Aquafitness?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.