- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 czerwca 2022, 15:55
Hej! Dziś u mnie w domu na tapecie temat prześladowań w szkole. Mnie samą to spotkało więc poznałam gorzkie uczucie bycia prześladowaną i gnębioną. Zawsze powodem tego była moja sylwetka i to ile ważę.
Nawet gdy w okresie dojrzewania wyszczuplałam i miałam tylko lekką nadwagę, to i tak od czasu do czasu zdarzyły mi się przykre sytuacje. Wystarczyło, że nie byłam tak szczupła jak moje koleżanki z klasy.
Dodam jako ciekawostkę, że 90% tych przytyków i podłych akcji było ze strony chłopców, nie dziewczyn.
No właśnie.. Czy jest jeden uniwersalny sposób na to aby pomóc takiemu dziecku, zniechęcić te osoby do prześladowań itp? Taki sposób działający.
Pamiętam, że wtedy szukałam pomocy i czytałam pełno pustych fraz w gazetach i internecie typu "ignoruj ich" czy coś w tym stylu.
W moim wypadku ignorowanie nie pomogło, bo ta grupa chłopaków sama siebie nakręcała i nawet nie zależało im na mojej reakcji.
To co mi pomogło, to poproszenie o pomoc chłopców z mojej klasy. Poszli oni do tej grupy prześladowców i im zagrozili. Miałam spokój do końca szkoły.
Często jednak konflikt istnieje w klasie i cała klasa jest nastawiona przeciwko jednemu dziecku. Teraz mam taką sytuację w rodzinie. Podzielcie się swoją historią jeśli macie ochotę na rozmowę. 😉
17 czerwca 2022, 20:55
Nigdy nie bylam przesladowana, bo zawsze trzymalam jakos ze wszystkimi - i z kujonami i z najwiekszymi rozrabiakami. Zawsze bylam pewna siebie, jak kumpel mowil glosno, ze mam kozie cycki (bo tak bylo haha) to jakos mnie to przesadnie nie bolalo, zeby to uznac za gnebienie... Za to doskonale znam skale problemu, bo mieszkalam 2 lata w internacie, zaczynajac od 15. roku zycia i wiem, jak ludzie sa okrutni... chociaz to moglo wydawac sie zabawne.
Z drugiej strony kilka lat temu spotkalam na imprezie chlopaka, ktory byl mocno gnebiony w internacie i nie mial on o nic zalu, sam sie smial z akcji jak wspominalismy dawne czasy. Nie wiem, kapal sie, wychodzil nagi spod prysznica a tam nagle ustawionych 20 krzesel i siedza chlopacy i dziewczyny i podziwiaja jego wdzieki...
A niektore akcje byly grube. Np. jednemu typowi jak go nie bylo wlewano mocz pod drzwi pokoju ze sloikow, a np. nie bylo go tydzien czy dwa...i naprawde bardzo duzo tego wlano...ale umowmy sie, to byla najwieksza szuja, oczywiscie nie moge powiedziec dzis, ze popieram az takie akcje...
Ale np. w internacie mieszkaly dziewczyny o lekkim uposledzeniu umyslowym, z biednych rodzin, otyle, generalnie "idealny" material do gnebienia i nikt im nic nie robil. Ale tez nikt jakos specjalnie sie z nimi nie kumplowal, przez co na pewno mogly czuc sie wykluczone.
Edytowany przez cancri 17 czerwca 2022, 20:59