Temat: co dają studia?

Co dają? Czy warto studiować skoro nie gwarantują sukcesu życiowego. Wiem oczywiście, ze praca po nich lepsza, zarobki. Wiedzę też dają, ale co poza tym...

Pasek wagi

Malena23 napisał(a):

Haga. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Haga. napisał(a):

Zależnie od rodzaju i studiującego, potrafią dać dużo ale w najogólniejszym sensie, są przereklamowane. Uważam, że w 8 przypadkach na 10 to strata czasu.

O, tak. Taki inżynier drogownictwa, lotnictwa, chirurg, psychiatra, mikrobiolog, bez studiów byliby znakomitymi fachowcami, prawda?

To teraz sobie sprawdź, ilu socjologów, mgr zarządzania i marketingu, politologów i absolwentów stosunkó międzynarodowych przypada na jednego chirurga.

Dla większosci abslwentów od lekko licząc 20 lat studia są stratą czasu, który mogliby wykorzystać lepiej. A że na wielu stanowiskach pracy wymagany jest "papier", zupełnie bez sensu, to już inna historia.

Jest obojętne ilu socjologów, mgr zarządzania, politologów i absolwentów innych kierunków, tobie wydających się kompletnie bezsensownych studiów przypada na jednego chirurga, po tym komentarzu widać, że ewidentnie nie rozumiesz idei studiowania i tego, co one dają...

Ani też tego, co studia dają absolwentowi. Bo nie tylko dyplom ukończenia, którego wartość jest rożna, w zależności czy studiowało się na dobrej uczelni z 300 letnią tradycją, czy w Szkole Robótek Ręcznych działającej trzeci rok. I nie, socjologia, politologia, czy zarządzanie to nie są „bezsensowne” Kierunki. Swoją drogą, ciekawe że na twojej liście nie ma historii, filozofii, archeologii, literaturoznawstwa, czy filologii klasycznej. Tak, ludzie wciąż to studiują. 

Pasek wagi

krolowamargot1 napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Haga. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Haga. napisał(a):

Zależnie od rodzaju i studiującego, potrafią dać dużo ale w najogólniejszym sensie, są przereklamowane. Uważam, że w 8 przypadkach na 10 to strata czasu.

O, tak. Taki inżynier drogownictwa, lotnictwa, chirurg, psychiatra, mikrobiolog, bez studiów byliby znakomitymi fachowcami, prawda?

To teraz sobie sprawdź, ilu socjologów, mgr zarządzania i marketingu, politologów i absolwentów stosunkó międzynarodowych przypada na jednego chirurga.

Dla większosci abslwentów od lekko licząc 20 lat studia są stratą czasu, który mogliby wykorzystać lepiej. A że na wielu stanowiskach pracy wymagany jest "papier", zupełnie bez sensu, to już inna historia.

Jest obojętne ilu socjologów, mgr zarządzania, politologów i absolwentów innych kierunków, tobie wydających się kompletnie bezsensownych studiów przypada na jednego chirurga, po tym komentarzu widać, że ewidentnie nie rozumiesz idei studiowania i tego, co one dają...

Ani też tego, co studia dają absolwentowi. Bo nie tylko dyplom ukończenia, którego wartość jest rożna, w zależności czy studiowało się na dobrej uczelni z 300 letnią tradycją, czy w Szkole Robótek Ręcznych działającej trzeci rok. I nie, socjologia, politologia, czy zarządzanie to nie są ?bezsensowne? Kierunki. Swoją drogą, ciekawe że na twojej liście nie ma historii, filozofii, archeologii, literaturoznawstwa, czy filologii klasycznej. Tak, ludzie wciąż to studiują. 

sorry ale historia, czy archeologia to zdecydowanie bardziej sensowne studia  niż socjologia czy politologia , natomiast zakładamy że jak ktoś studiuje filozofię to jednak z myślą o hobby , natomiast taka socjologia czy administracja to nie daje ani jednego ani drugiego 

ci do studiowania w ramach hobby dzisiaj jest taki dostęp do wiedzy że hobbystyczne kierunki są bez sensu i tylko tworzą kosztu dla spol jeśli są publiczne 

.nonszalancja. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Haga. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Haga. napisał(a):

Zależnie od rodzaju i studiującego, potrafią dać dużo ale w najogólniejszym sensie, są przereklamowane. Uważam, że w 8 przypadkach na 10 to strata czasu.

O, tak. Taki inżynier drogownictwa, lotnictwa, chirurg, psychiatra, mikrobiolog, bez studiów byliby znakomitymi fachowcami, prawda?

To teraz sobie sprawdź, ilu socjologów, mgr zarządzania i marketingu, politologów i absolwentów stosunkó międzynarodowych przypada na jednego chirurga.

Dla większosci abslwentów od lekko licząc 20 lat studia są stratą czasu, który mogliby wykorzystać lepiej. A że na wielu stanowiskach pracy wymagany jest "papier", zupełnie bez sensu, to już inna historia.

Jest obojętne ilu socjologów, mgr zarządzania, politologów i absolwentów innych kierunków, tobie wydających się kompletnie bezsensownych studiów przypada na jednego chirurga, po tym komentarzu widać, że ewidentnie nie rozumiesz idei studiowania i tego, co one dają...

Ani też tego, co studia dają absolwentowi. Bo nie tylko dyplom ukończenia, którego wartość jest rożna, w zależności czy studiowało się na dobrej uczelni z 300 letnią tradycją, czy w Szkole Robótek Ręcznych działającej trzeci rok. I nie, socjologia, politologia, czy zarządzanie to nie są ?bezsensowne? Kierunki. Swoją drogą, ciekawe że na twojej liście nie ma historii, filozofii, archeologii, literaturoznawstwa, czy filologii klasycznej. Tak, ludzie wciąż to studiują. 

sorry ale historia, czy archeologia to zdecydowanie bardziej sensowne studia  niż socjologia czy politologia , natomiast zakładamy że jak ktoś studiuje filozofię to jednak z myślą o hobby , natomiast taka socjologia czy administracja to nie daje ani jednego ani drugiego 

ci do studiowania w ramach hobby dzisiaj jest taki dostęp do wiedzy że hobbystyczne kierunki są bez sensu i tylko tworzą kosztu dla spol jeśli są publiczne 

tak samo mgr prawa bez aplikacji idąc twoim tokiem myślenia 😁😁😁😁

.nonszalancja. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Haga. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Haga. napisał(a):

Zależnie od rodzaju i studiującego, potrafią dać dużo ale w najogólniejszym sensie, są przereklamowane. Uważam, że w 8 przypadkach na 10 to strata czasu.

O, tak. Taki inżynier drogownictwa, lotnictwa, chirurg, psychiatra, mikrobiolog, bez studiów byliby znakomitymi fachowcami, prawda?

To teraz sobie sprawdź, ilu socjologów, mgr zarządzania i marketingu, politologów i absolwentów stosunkó międzynarodowych przypada na jednego chirurga.

Dla większosci abslwentów od lekko licząc 20 lat studia są stratą czasu, który mogliby wykorzystać lepiej. A że na wielu stanowiskach pracy wymagany jest "papier", zupełnie bez sensu, to już inna historia.

Jest obojętne ilu socjologów, mgr zarządzania, politologów i absolwentów innych kierunków, tobie wydających się kompletnie bezsensownych studiów przypada na jednego chirurga, po tym komentarzu widać, że ewidentnie nie rozumiesz idei studiowania i tego, co one dają...

Ani też tego, co studia dają absolwentowi. Bo nie tylko dyplom ukończenia, którego wartość jest rożna, w zależności czy studiowało się na dobrej uczelni z 300 letnią tradycją, czy w Szkole Robótek Ręcznych działającej trzeci rok. I nie, socjologia, politologia, czy zarządzanie to nie są ?bezsensowne? Kierunki. Swoją drogą, ciekawe że na twojej liście nie ma historii, filozofii, archeologii, literaturoznawstwa, czy filologii klasycznej. Tak, ludzie wciąż to studiują. 

sorry ale historia, czy archeologia to zdecydowanie bardziej sensowne studia  niż socjologia czy politologia , natomiast zakładamy że jak ktoś studiuje filozofię to jednak z myślą o hobby , natomiast taka socjologia czy administracja to nie daje ani jednego ani drugiego 

ci do studiowania w ramach hobby dzisiaj jest taki dostęp do wiedzy że hobbystyczne kierunki są bez sensu i tylko tworzą kosztu dla spol jeśli są publiczne 

Idąc tym tokiem, to kształćmy tylko inżynierów i lekarzy. No i wojskowych, zarządzanie siłami zbrojnymi, bardzo dobry kierunek. Wyobraź sobie, że socjologia to taki kierunek, który daje ogromny aparat badawczy, który można wykorzystać choćby budując sensowne sondaże. Badając nastroje społeczne, ewolucje myślenia i trendów. Nie, żebym studiowała socjologię, ja jestem po solidnym technicznym kierunku. Natomiast znam wielu socjologów, którzy niekoniecznie pracują w instytutach badawczych, ale którzy na studiach dostali masę narzędzi do tego, żeby robić wiele innych rzeczy. 

Edit- co do filozofii- dlaczego „z myślą o hobby”? Naprawdę uważasz, że myślenie to jest wyłącznie hobby??? Mam przyjaciółkę, podwójną doktor filozofii, wykładowczynię Gender Studies na jednym z amerykańskich uniwersytetów.

Pasek wagi

Daja znajomosci, obycie, dobre imprezy. Nic mi ze studiow nie przydalo sie w pracy. Wszystkiego sie nauczylam pracujac i szkolac sie juz w konkretnych tematach. Jestem po ekonomii. 

Sa oczywiscie kierunki,gdzie bez studiow ani rusz np. medycyna,czy prawo. Moj kierunek akurat sprawdzil sie towarzysko. A ! I dostalam papiery na prowadzenie biura rachunkowego bez zdawania egzaminu. 

Użytkownik4610968 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Haga. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Haga. napisał(a):

Zależnie od rodzaju i studiującego, potrafią dać dużo ale w najogólniejszym sensie, są przereklamowane. Uważam, że w 8 przypadkach na 10 to strata czasu.

O, tak. Taki inżynier drogownictwa, lotnictwa, chirurg, psychiatra, mikrobiolog, bez studiów byliby znakomitymi fachowcami, prawda?

To teraz sobie sprawdź, ilu socjologów, mgr zarządzania i marketingu, politologów i absolwentów stosunkó międzynarodowych przypada na jednego chirurga.

Dla większosci abslwentów od lekko licząc 20 lat studia są stratą czasu, który mogliby wykorzystać lepiej. A że na wielu stanowiskach pracy wymagany jest "papier", zupełnie bez sensu, to już inna historia.

Jest obojętne ilu socjologów, mgr zarządzania, politologów i absolwentów innych kierunków, tobie wydających się kompletnie bezsensownych studiów przypada na jednego chirurga, po tym komentarzu widać, że ewidentnie nie rozumiesz idei studiowania i tego, co one dają...

Ani też tego, co studia dają absolwentowi. Bo nie tylko dyplom ukończenia, którego wartość jest rożna, w zależności czy studiowało się na dobrej uczelni z 300 letnią tradycją, czy w Szkole Robótek Ręcznych działającej trzeci rok. I nie, socjologia, politologia, czy zarządzanie to nie są ?bezsensowne? Kierunki. Swoją drogą, ciekawe że na twojej liście nie ma historii, filozofii, archeologii, literaturoznawstwa, czy filologii klasycznej. Tak, ludzie wciąż to studiują. 

sorry ale historia, czy archeologia to zdecydowanie bardziej sensowne studia  niż socjologia czy politologia , natomiast zakładamy że jak ktoś studiuje filozofię to jednak z myślą o hobby , natomiast taka socjologia czy administracja to nie daje ani jednego ani drugiego 

ci do studiowania w ramach hobby dzisiaj jest taki dostęp do wiedzy że hobbystyczne kierunki są bez sensu i tylko tworzą kosztu dla spol jeśli są publiczne 

tak samo mgr prawa bez aplikacji idąc twoim tokiem myślenia ????

wielu mgr prawa pracuje w kancelariach czy wymiarze sprawiedliwości i bez studiów nie mogliby sporządzać pism procesowych podejmowac różnych decyzji także coś ci nie wyszło , jakbyś nie wiedziała kancelarie działają na takiej zasadzie, że jest 1-3 adwokatow czy radcow a większość  pracowników to mgr prawa odwalajacy robotę 


.nonszalancja. napisał(a):

Użytkownik4610968 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Haga. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Haga. napisał(a):

Zależnie od rodzaju i studiującego, potrafią dać dużo ale w najogólniejszym sensie, są przereklamowane. Uważam, że w 8 przypadkach na 10 to strata czasu.

O, tak. Taki inżynier drogownictwa, lotnictwa, chirurg, psychiatra, mikrobiolog, bez studiów byliby znakomitymi fachowcami, prawda?

To teraz sobie sprawdź, ilu socjologów, mgr zarządzania i marketingu, politologów i absolwentów stosunkó międzynarodowych przypada na jednego chirurga.

Dla większosci abslwentów od lekko licząc 20 lat studia są stratą czasu, który mogliby wykorzystać lepiej. A że na wielu stanowiskach pracy wymagany jest "papier", zupełnie bez sensu, to już inna historia.

Jest obojętne ilu socjologów, mgr zarządzania, politologów i absolwentów innych kierunków, tobie wydających się kompletnie bezsensownych studiów przypada na jednego chirurga, po tym komentarzu widać, że ewidentnie nie rozumiesz idei studiowania i tego, co one dają...

Ani też tego, co studia dają absolwentowi. Bo nie tylko dyplom ukończenia, którego wartość jest rożna, w zależności czy studiowało się na dobrej uczelni z 300 letnią tradycją, czy w Szkole Robótek Ręcznych działającej trzeci rok. I nie, socjologia, politologia, czy zarządzanie to nie są ?bezsensowne? Kierunki. Swoją drogą, ciekawe że na twojej liście nie ma historii, filozofii, archeologii, literaturoznawstwa, czy filologii klasycznej. Tak, ludzie wciąż to studiują. 

sorry ale historia, czy archeologia to zdecydowanie bardziej sensowne studia  niż socjologia czy politologia , natomiast zakładamy że jak ktoś studiuje filozofię to jednak z myślą o hobby , natomiast taka socjologia czy administracja to nie daje ani jednego ani drugiego 

ci do studiowania w ramach hobby dzisiaj jest taki dostęp do wiedzy że hobbystyczne kierunki są bez sensu i tylko tworzą kosztu dla spol jeśli są publiczne 

tak samo mgr prawa bez aplikacji idąc twoim tokiem myślenia ????

wielu mgr prawa pracuje w kancelariach czy wymiarze sprawiedliwości i bez studiów nie mogliby sporządzać pism procesowych podejmowac różnych decyzji także coś ci nie wyszło , jakbyś nie wiedziała kancelarie działają na takiej zasadzie, że jest 1-3 adwokatow czy radcow a większość to mgr prawa odwalajacy robotę 

gender studies buhehe tos pojechała 

za najnizsza krajowa lub ciut więcej 🤣🤣🤣🤣🤣 bardzo sensowne odwalać za kogoś robotę za śmieszne pieniadze 😁 

Użytkownik4610968 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Użytkownik4610968 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Haga. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Haga. napisał(a):

Zależnie od rodzaju i studiującego, potrafią dać dużo ale w najogólniejszym sensie, są przereklamowane. Uważam, że w 8 przypadkach na 10 to strata czasu.

O, tak. Taki inżynier drogownictwa, lotnictwa, chirurg, psychiatra, mikrobiolog, bez studiów byliby znakomitymi fachowcami, prawda?

To teraz sobie sprawdź, ilu socjologów, mgr zarządzania i marketingu, politologów i absolwentów stosunkó międzynarodowych przypada na jednego chirurga.

Dla większosci abslwentów od lekko licząc 20 lat studia są stratą czasu, który mogliby wykorzystać lepiej. A że na wielu stanowiskach pracy wymagany jest "papier", zupełnie bez sensu, to już inna historia.

Jest obojętne ilu socjologów, mgr zarządzania, politologów i absolwentów innych kierunków, tobie wydających się kompletnie bezsensownych studiów przypada na jednego chirurga, po tym komentarzu widać, że ewidentnie nie rozumiesz idei studiowania i tego, co one dają...

Ani też tego, co studia dają absolwentowi. Bo nie tylko dyplom ukończenia, którego wartość jest rożna, w zależności czy studiowało się na dobrej uczelni z 300 letnią tradycją, czy w Szkole Robótek Ręcznych działającej trzeci rok. I nie, socjologia, politologia, czy zarządzanie to nie są ?bezsensowne? Kierunki. Swoją drogą, ciekawe że na twojej liście nie ma historii, filozofii, archeologii, literaturoznawstwa, czy filologii klasycznej. Tak, ludzie wciąż to studiują. 

sorry ale historia, czy archeologia to zdecydowanie bardziej sensowne studia  niż socjologia czy politologia , natomiast zakładamy że jak ktoś studiuje filozofię to jednak z myślą o hobby , natomiast taka socjologia czy administracja to nie daje ani jednego ani drugiego 

ci do studiowania w ramach hobby dzisiaj jest taki dostęp do wiedzy że hobbystyczne kierunki są bez sensu i tylko tworzą kosztu dla spol jeśli są publiczne 

tak samo mgr prawa bez aplikacji idąc twoim tokiem myślenia ????

wielu mgr prawa pracuje w kancelariach czy wymiarze sprawiedliwości i bez studiów nie mogliby sporządzać pism procesowych podejmowac różnych decyzji także coś ci nie wyszło , jakbyś nie wiedziała kancelarie działają na takiej zasadzie, że jest 1-3 adwokatow czy radcow a większość to mgr prawa odwalajacy robotę 

gender studies buhehe tos pojechała 

za najnizsza krajowa lub ciut więcej ????? bardzo sensowne odwalać za kogoś robotę za śmieszne pieniadze ? 

chyba masz nieaktualne info , zanim znowu coś napiszesz to przemysł, żeby nie walnąć gafy 

.nonszalancja. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Haga. napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Haga. napisał(a):

Zależnie od rodzaju i studiującego, potrafią dać dużo ale w najogólniejszym sensie, są przereklamowane. Uważam, że w 8 przypadkach na 10 to strata czasu.

O, tak. Taki inżynier drogownictwa, lotnictwa, chirurg, psychiatra, mikrobiolog, bez studiów byliby znakomitymi fachowcami, prawda?

To teraz sobie sprawdź, ilu socjologów, mgr zarządzania i marketingu, politologów i absolwentów stosunkó międzynarodowych przypada na jednego chirurga.

Dla większosci abslwentów od lekko licząc 20 lat studia są stratą czasu, który mogliby wykorzystać lepiej. A że na wielu stanowiskach pracy wymagany jest "papier", zupełnie bez sensu, to już inna historia.

Jest obojętne ilu socjologów, mgr zarządzania, politologów i absolwentów innych kierunków, tobie wydających się kompletnie bezsensownych studiów przypada na jednego chirurga, po tym komentarzu widać, że ewidentnie nie rozumiesz idei studiowania i tego, co one dają...

Ani też tego, co studia dają absolwentowi. Bo nie tylko dyplom ukończenia, którego wartość jest rożna, w zależności czy studiowało się na dobrej uczelni z 300 letnią tradycją, czy w Szkole Robótek Ręcznych działającej trzeci rok. I nie, socjologia, politologia, czy zarządzanie to nie są ?bezsensowne? Kierunki. Swoją drogą, ciekawe że na twojej liście nie ma historii, filozofii, archeologii, literaturoznawstwa, czy filologii klasycznej. Tak, ludzie wciąż to studiują. 

sorry ale historia, czy archeologia to zdecydowanie bardziej sensowne studia  niż socjologia czy politologia , natomiast zakładamy że jak ktoś studiuje filozofię to jednak z myślą o hobby , natomiast taka socjologia czy administracja to nie daje ani jednego ani drugiego 

ci do studiowania w ramach hobby dzisiaj jest taki dostęp do wiedzy że hobbystyczne kierunki są bez sensu i tylko tworzą kosztu dla spol jeśli są publiczne 

No bardzo 😂 Moi kumple konczyli na Jagiellonce, jeden sie przebranzowil na IT a drugi pracuje u nas na wiezy rycerskiej, oprowadza wycieczki. W PL archeologia to martwy temat, pracy nie ma praktycznie wcale, bo tez panstwo nie finansuje badan - jesli juz, to bardzo szczatkowe. Historykiem byl moj dziadek, konczyl Uniwersytet Warszawski. Byl swietnym nauczycielem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.