- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 kwietnia 2022, 12:34
Co dają? Czy warto studiować skoro nie gwarantują sukcesu życiowego. Wiem oczywiście, ze praca po nich lepsza, zarobki. Wiedzę też dają, ale co poza tym...
24 kwietnia 2022, 12:54
Daja znajomosci, obycie, dobre imprezy. Nic mi ze studiow nie przydalo sie w pracy. Wszystkiego sie nauczylam pracujac i szkolac sie juz w konkretnych tematach. Jestem po ekonomii.
Sa oczywiscie kierunki,gdzie bez studiow ani rusz np. medycyna,czy prawo. Moj kierunek akurat sprawdzil sie towarzysko. A ! I dostalam papiery na prowadzenie biura rachunkowego bez zdawania egzaminu.
tak po czesci jest , dosyc czesto, sa zawody w ktorych bez ciaglego dalszego ksztalcenia te podstawowe studia nie wystarcza, jednak mysle ze twierdzenie - ze nic nie daly jest tez nei dokonca sluszne. Dlaczego - tak jak piszesz nei musialas tracic czasu, energii na uczenie sie i zdawanie jakiegos egzaminu zeby otworzyc biuro rachunkowe. Czy to takie proste? Ktos z ulicy poszedlby na taki egzamin i go zdal zeby te papiery dostac? mysle ze nie. Taka osoba bez zadnego przygotowania ekonomicznego idac na kursy mialaby tez pod gorke w stosunku do osob obytych z nomenklatura, itd ekonomiczna, to co dla tego po studiach jest oczywiste , ta osoba z ulicy musialaby najpierw sama dojsc i rozumiec. Moze sie myle ale mam wrazenie ze to co juz zrobilismy i wiemy, wydaje sie juz nie docenione.
24 kwietnia 2022, 14:03
Dla mnie są daleko idącym samorozwojem, każda szkoła w życiu przyniosła mi wiele rad i wskazówek jak żyć, kim chce tak naprawdę być i co w życiu najważniejsze,obecna jak pomagać ludziom, dlaczego tak a nie inaczej się zachowują,myślą. Mam nadzieję że w moim życiu jak los da mi taką szansę skończę jeszcze wiele interesujących mnie kierunków🥰
24 kwietnia 2022, 19:21
Zależnie od rodzaju i studiującego, potrafią dać dużo ale w najogólniejszym sensie, są przereklamowane. Uważam, że w 8 przypadkach na 10 to strata czasu.
O, tak. Taki inżynier drogownictwa, lotnictwa, chirurg, psychiatra, mikrobiolog, bez studiów byliby znakomitymi fachowcami, prawda?
To teraz sobie sprawdź, ilu socjologów, mgr zarządzania i marketingu, politologów i absolwentów stosunkó międzynarodowych przypada na jednego chirurga.
Dla większosci abslwentów od lekko licząc 20 lat studia są stratą czasu, który mogliby wykorzystać lepiej. A że na wielu stanowiskach pracy wymagany jest "papier", zupełnie bez sensu, to już inna historia.
Jest obojętne ilu socjologów, mgr zarządzania, politologów i absolwentów innych kierunków, tobie wydających się kompletnie bezsensownych studiów przypada na jednego chirurga, po tym komentarzu widać, że ewidentnie nie rozumiesz idei studiowania i tego, co one dają...
Ani też tego, co studia dają absolwentowi. Bo nie tylko dyplom ukończenia, którego wartość jest rożna, w zależności czy studiowało się na dobrej uczelni z 300 letnią tradycją, czy w Szkole Robótek Ręcznych działającej trzeci rok. I nie, socjologia, politologia, czy zarządzanie to nie są ?bezsensowne? Kierunki. Swoją drogą, ciekawe że na twojej liście nie ma historii, filozofii, archeologii, literaturoznawstwa, czy filologii klasycznej. Tak, ludzie wciąż to studiują.
sorry ale historia, czy archeologia to zdecydowanie bardziej sensowne studia niż socjologia czy politologia , natomiast zakładamy że jak ktoś studiuje filozofię to jednak z myślą o hobby , natomiast taka socjologia czy administracja to nie daje ani jednego ani drugiego
ci do studiowania w ramach hobby dzisiaj jest taki dostęp do wiedzy że hobbystyczne kierunki są bez sensu i tylko tworzą kosztu dla spol jeśli są publiczne
No bardzo ? Moi kumple konczyli na Jagiellonce, jeden sie przebranzowil na IT a drugi pracuje u nas na wiezy rycerskiej, oprowadza wycieczki. W PL archeologia to martwy temat, pracy nie ma praktycznie wcale, bo tez panstwo nie finansuje badan - jesli juz, to bardzo szczatkowe. Historykiem byl moj dziadek, konczyl Uniwersytet Warszawski. Byl swietnym nauczycielem.
Wiesz Cancri, mam przyjaciela, doktora filologii klasycznej, który jest głównym analitykiem jednego z wiodących niemieckich banków ;-) Nie dlatego, że świetnie zna grekę i łacinę, ale dlatego że studia dały mu umiejętność szybkiego uczenia się często dość abstrakcyjnych rzeczy. No a tytuł doktora otworzył mu wiele drzwi.
24 kwietnia 2022, 19:50
Zależnie od rodzaju i studiującego, potrafią dać dużo ale w najogólniejszym sensie, są przereklamowane. Uważam, że w 8 przypadkach na 10 to strata czasu.
O, tak. Taki inżynier drogownictwa, lotnictwa, chirurg, psychiatra, mikrobiolog, bez studiów byliby znakomitymi fachowcami, prawda?
To teraz sobie sprawdź, ilu socjologów, mgr zarządzania i marketingu, politologów i absolwentów stosunkó międzynarodowych przypada na jednego chirurga.
Dla większosci abslwentów od lekko licząc 20 lat studia są stratą czasu, który mogliby wykorzystać lepiej. A że na wielu stanowiskach pracy wymagany jest "papier", zupełnie bez sensu, to już inna historia.
Jest obojętne ilu socjologów, mgr zarządzania, politologów i absolwentów innych kierunków, tobie wydających się kompletnie bezsensownych studiów przypada na jednego chirurga, po tym komentarzu widać, że ewidentnie nie rozumiesz idei studiowania i tego, co one dają...
Ani też tego, co studia dają absolwentowi. Bo nie tylko dyplom ukończenia, którego wartość jest rożna, w zależności czy studiowało się na dobrej uczelni z 300 letnią tradycją, czy w Szkole Robótek Ręcznych działającej trzeci rok. I nie, socjologia, politologia, czy zarządzanie to nie są ?bezsensowne? Kierunki. Swoją drogą, ciekawe że na twojej liście nie ma historii, filozofii, archeologii, literaturoznawstwa, czy filologii klasycznej. Tak, ludzie wciąż to studiują.
sorry ale historia, czy archeologia to zdecydowanie bardziej sensowne studia niż socjologia czy politologia , natomiast zakładamy że jak ktoś studiuje filozofię to jednak z myślą o hobby , natomiast taka socjologia czy administracja to nie daje ani jednego ani drugiego
ci do studiowania w ramach hobby dzisiaj jest taki dostęp do wiedzy że hobbystyczne kierunki są bez sensu i tylko tworzą kosztu dla spol jeśli są publiczne
No bardzo ? Moi kumple konczyli na Jagiellonce, jeden sie przebranzowil na IT a drugi pracuje u nas na wiezy rycerskiej, oprowadza wycieczki. W PL archeologia to martwy temat, pracy nie ma praktycznie wcale, bo tez panstwo nie finansuje badan - jesli juz, to bardzo szczatkowe. Historykiem byl moj dziadek, konczyl Uniwersytet Warszawski. Byl swietnym nauczycielem.
Wiesz Cancri, mam przyjaciela, doktora filologii klasycznej, który jest głównym analitykiem jednego z wiodących niemieckich banków ;-) Nie dlatego, że świetnie zna grekę i łacinę, ale dlatego że studia dały mu umiejętność szybkiego uczenia się często dość abstrakcyjnych rzeczy. No a tytuł doktora otworzył mu wiele drzwi.
Jasne, ja nie mowie, ze studia nic nie daja ;-))) Odnioslam sie do tej konkretnej wypowiedzi Nomy odnosnie archeologii i historii, ze te studia sa sensowniejsze... o ile ucza myslenia, poszerzaja wiedze, owszem, ale jesli chodzi o rynek pracy w PL, to w przypadku archeologii jest praktycznie martwy.
24 kwietnia 2022, 21:28
studia przede wszystkim uczą specyficznie myśleć, a nie przygotować technicznie do zawodu. to intelektualny przeskok - zmieniasz myślenie, poszerzasz horyzonty, masz styczność z mądrymi i ciekawymi ludźmi, budujesz siatkę znajomości, zyskujesz nowe doświadczenia i poznajesz rzeczy, których nie masz możliwości poznać nigdzie indziej poza studiami. przez natłok informacji mózg staje się jak komputer, łapiesz w lot, wynajdujesz mnóstwo zależności. jest jeden haczyk - jeśli wybierzesz nierozwojowy kierunek, z kiepską kadrą naukową, to możesz mieć pewność że tam nie ściąga intelektualna elita i nie masz co liczyć na rozwój. tylko zyskasz tytuł magistra.