Temat: Bracia Rodzeń

Ostatnio sporo słucham ich na YT i z jednej strony wiem że wszystko się zmienia. Że to co kiedyś propagowano może okazać się zupełnie nieaktualne, że jesteśmy manipulowani na każdej płaszczyźnie naszego życia.Ze dużo żarcia to dzisiaj syf,nie tylko fastfood.Ze koncerny spożywcze pasą nas żeby zwiększać swoje zyski.Ze zdrowe jest niejedzenie a nie jedzenie 15 posiłków dziennie i będąc ciągle nie najedzonym i nasze życie kręci się w koło jedzenia.Niby to wszystko o czym mówią brzmi bardzo sensownie z drugiej mam wrażenie jakby tworzyli jakąś sektę i że dieta Lchf/keto jest lekiem na wszystkie bolączki związane z nadwagą, zaburzeniami metabolicznie, cukrzycą i nie wiadomo na co jeszcze. Co myślicie o tym co mówią, czy rzeczywiście większość lekarzy jest w błędzie ale potrafią bądź najzwyczajniej nie chce im się zgłębiać wiedzy.

 Mimo pewnych wątpliwości postanowiłam przetestować 24 godzinne posty i ograniczać węglowodany do 100 g

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Ostatnio sporo słucham ich na YT i z jednej strony wiem że wszystko się zmienia. Że to co kiedyś propagowano może okazać się zupełnie nieaktualne, że jesteśmy manipulowani na każdej płaszczyźnie naszego życia.Ze dużo żarcia to dzisiaj syf,nie tylko fastfood.Ze koncerny spożywcze pasą nas żeby zwiększać swoje zyski.Niby to wszystko o czym mówią brzmi bardzo sensownie z drugiej mam wrażenie jakby tworzyli jakąś sektę i że dieta Lchf/keto jest lekiem na wszystkie bolączki związane z nadwagą, zaburzeniami metabolicznie, cukrzycą i nie wiadomo na co jeszcze. Co myślicie o tym co mówią, czy rzeczywiście większość lekarzy jest w błędzie ale potrafią bądź najzwyczajniej nie chce im się zgłębiać wiedzy.

 

Tak, patrząc trochę z mojego wątłego, jak na razie doświadczenia (studia medyczne) to chyba nie chodzi o to, że lekarze nie chcą zgłębiać wiedzy, tylko raczej o ich zyski. Pewnych rzeczy nie opłaca się mówić i tyle.

A co do tworzenia sekty to lepsza taka propagująca zdrowe żywienie niż inne haha. A na poważnie to nie wydaje mi się, żeby tak było. Po prostu dzielą się swoimi przekonaniami, wiedzą, a wiadomo, że jak ktoś się na jakiś temat wypowiada to nigdy w 100% obiektywny nie będzie. I zdaje mi się, że oni w swoich wypowiedziach bazują faktycznie na swoim doświadczeniu odnośnie tej zmiany żywienia, a wpływu na choroby

Rozalia2020 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Ostatnio sporo słucham ich na YT i z jednej strony wiem że wszystko się zmienia. Że to co kiedyś propagowano może okazać się zupełnie nieaktualne, że jesteśmy manipulowani na każdej płaszczyźnie naszego życia.Ze dużo żarcia to dzisiaj syf,nie tylko fastfood.Ze koncerny spożywcze pasą nas żeby zwiększać swoje zyski.Niby to wszystko o czym mówią brzmi bardzo sensownie z drugiej mam wrażenie jakby tworzyli jakąś sektę i że dieta Lchf/keto jest lekiem na wszystkie bolączki związane z nadwagą, zaburzeniami metabolicznie, cukrzycą i nie wiadomo na co jeszcze. Co myślicie o tym co mówią, czy rzeczywiście większość lekarzy jest w błędzie ale potrafią bądź najzwyczajniej nie chce im się zgłębiać wiedzy.

 

Tak, patrząc trochę z mojego wątłego, jak na razie doświadczenia (studia medyczne) to chyba nie chodzi o to, że lekarze nie chcą zgłębiać wiedzy, tylko raczej o ich zyski. Pewnych rzeczy nie opłaca się mówić i tyle.

A co do tworzenia sekty to lepsza taka propagująca zdrowe żywienie niż inne haha. A na poważnie to nie wydaje mi się, żeby tak było. Po prostu dzielą się swoimi przekonaniami, wiedzą, a wiadomo, że jak ktoś się na jakiś temat wypowiada to nigdy w 100% obiektywny nie będzie. I zdaje mi się, że oni w swoich wypowiedziach bazują faktycznie na swoim doświadczeniu odnośnie tej zmiany żywienia, a wpływu na choroby

No powołują się również na badania. I  to że kiedyś ludzie jedli dużo więcej węglowodanów i nie mieli zaburzeń metabolicznych wynikać może z tego że jednak spora ilość miała więcej ruchu i żarcie było mniej przetworzone. Pamiętam jeszcze czasy mojego dzieciństwa gdzie jadło się w ogromnej większości jedzenie przygotowywane w domu. A z rzeczy przetworzonych to żółty ser, twaróg i czasem jakieś słodycze,bo drogie były. Nie jadło się żadnych przekąsek a tzw. drugie śniadanie jadły tylko dzieci w wieku szkolnym i mężczyźni ciężko pracujący fizycznie.

Edit:

Az mnie zatkało jak dotarło do mnie zdanie o zyskach.

Pasek wagi

Moja diabetolog uważa, że powinnam jeść tylko 3 posiłki i ograniczyć węgle.

Dzis miałam wizytę u lekarki medycyny naturalnej i też zaleciła dietę niskowęglowodanowa. 

Mysle że trend się zmienia i że faktycznie coś w tym wszystkim jest.

Jest taki lekarz, niedawno książkę napisał, postaram się zdobyć nazwisko, jest bardzo za postem przerywanym, każe ćwiczyć przy niskiej insulinie (czyli na czczo lub 3 godziny po posiłku). 

Noir_Madame napisał(a):

Ostatnio sporo słucham ich na YT i z jednej strony wiem że wszystko się zmienia. Że to co kiedyś propagowano może okazać się zupełnie nieaktualne, że jesteśmy manipulowani na każdej płaszczyźnie naszego życia.Ze dużo żarcia to dzisiaj syf,nie tylko fastfood.Ze koncerny spożywcze pasą nas żeby zwiększać swoje zyski.Ze zdrowe jest niejedzenie a nie jedzenie 15 posiłków dziennie i będąc ciągle nie najedzonym i nasze życie kręci się w koło jedzenia.Niby to wszystko o czym mówią brzmi bardzo sensownie z drugiej mam wrażenie jakby tworzyli jakąś sektę i że dieta Lchf/keto jest lekiem na wszystkie bolączki związane z nadwagą, zaburzeniami metabolicznie, cukrzycą i nie wiadomo na co jeszcze. Co myślicie o tym co mówią, czy rzeczywiście większość lekarzy jest w błędzie ale potrafią bądź najzwyczajniej nie chce im się zgłębiać wiedzy.

 Mimo pewnych wątpliwości postanowiłam przetestować 24 godzinne posty i ograniczać węglowodany do 100 g

Ja uważam, że chińska medycyna to było dobre podejście, lekarz się pytał o dietę i radził co jeść. Teraz jest amerykański styl, boli coś to weź leki. Nie ważne, że antybiotyki tak wyjaławiania florę bakteryjną, że potem imają się nas różne choroby, stany zapalne w organizmie. Myślę, że wiele w tym racji, ale w obecnych czasach no nie da się żyć 100procent czysto i uważaj, abyś się nie nabawila ortoreksji.

mam dokładnie takie samo zdanie. Gadają jak nawiedzeni. Tylko to co oni propagują jest dobre, wywal to i tamto, żyj jak my. Całkiem jak sekta

Pasek wagi

jak masz wątpliwości to posłuchaj o if od Skoczylasa, ten nie od rodzeń ;) oni mają specyficzny żart i sposób bycia, u Skoczylasa masz prosto i naukowo z przytaczaniem badan

Wielbiona napisał(a):

jak masz wątpliwości to posłuchaj o if od Skoczylasa, ten nie od rodzeń ;) oni mają specyficzny żart i sposób bycia, u Skoczylasa masz prosto i naukowo z przytaczaniem badan

👍

Pasek wagi

hanca napisał(a):

Moja diabetolog uważa, że powinnam jeść tylko 3 posiłki i ograniczyć węgle.

Dzis miałam wizytę u lekarki medycyny naturalnej i też zaleciła dietę niskowęglowodanowa. 

Mysle że trend się zmienia i że faktycznie coś w tym wszystkim jest.

Jest taki lekarz, niedawno książkę napisał, postaram się zdobyć nazwisko, jest bardzo za postem przerywanym, każe ćwiczyć przy niskiej insulinie (czyli na czczo lub 3 godziny po posiłku). 

O

,  mądra pani. Ja jem 3x dziennie i nie ograniczam węgli. Działa. Od lat. Tylko trzeba być konsekwentnym 

Nieważne w sumie kto i co mówi, bo na każdą tezę znajdzie się zarówno potwierdzenie jak i antyteza. Nie ma żadnej prawdy dotyczącej jedynego słusznego sposobu, oprócz tego, ze wszystko co da się zjeść i ulega metabolizmowi jest jadalne. Nie potrzeba Ci ekspertów by stwierdzić, że jak po cebuli boli Cię brzuch, to lepiej jej nie jeść, ale zaraz przyjdzie pan doktor i powie że cebula jest drogocennym żródłem rzeczy, których nigdy nie widziałaś na oczy a które są Ci niezbedne do życia i zaczniesz kombinować jak tu jeść cebulę, po przecież ludzie jedzą a doktory zachwalają, i jednak żeby Cię ten brzuch nie bolał. I zaczyna się parada eksperckich porad w internetów, zaczynasz jeść chaotycznie i bez potrzeby, bo przecież ciągle tylko myslisz o jedzeniu co napędza apetyt, potem zaś masz pretensje do siebie że jesteś wstetnym obżartuchem i zaczynasz się głodzić. Wszystko przez głupią cebulę. I teraz sobie wstaw w miejsce cebuli każdą rzecz o której toczą się rozmowy okołożarciowe. Gdzie jesteś? ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.