- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lutego 2022, 07:16
Tak się zaczęłam zastanawiać. Wielu ludzi zarabia najniższą krajową. Nie każdy dostaje od rodziców majątki czy pomoc finansową. W dwie osoby można może coś uciułać, ale nie będą to kwoty, za które się kupi mieszkanie. Co wtedy? Wyobraziłam sobie np singli zarabiających np 2500-3 tys. Ceny wynajmu mieszkania u mnie w mieście to ok 1500 zł. Zostało by tysiąc na miesięczne życie. Jak wtedy w ogóle żyć? Porąbane.
22 lutego 2022, 09:58
W pojedynkę już coraz ciężej się żyje. Tak naprawdę to jest wegetacja i życie z ołówkiem w ręku. Nawet przenosząc się z mieszkania na wynajecie pokoju zbyt wiele nie zmienia dla takiej osoby.
Pokoj przynajmniej u mnie w mieście to z 500 zł, więc jest różnica. Ale też w dojrzałym wieku ciężko sobie wyobrazić życie ze współlokatorami. A gdzie tu pieniądze na te wspominane pasje i podróże? To chore, że normalnie pracujący człowiek tak żyje....
No nie wiem, w takim Berlinie na przyklad to normalne, ze wielu doroslych ludzi po studiach mieszka w wynajmowanych mieszkaniach z innymi, malo kogo stac wynajac samemu cale mieszkanie, mieszkan jest deficyt a tez nikt problemu z tym nie ma. W PL tylko takie podejscie, ze kazdy przed 30 nie dosc, ze musi mieszkac sam, to jeszcze na wlasnym mieszkaniu.
w Berlinie jest tak, w Polsce tak a w Chinach żyją w lepiankach. Po co w tym temacie nawoływać się do Berlina jak mowa o polakach
Też mnie irytuje mieszanie innych krajów do takich tematów... (komfort życia zarobki itp). Może ktoś z Wenezueli czy Norwegii się jeszcze wypowie...
Moze w takim razie zaznacz, ze prosisz wylacznie osoby mieszkajace w Polsce, bo sobie nie zyczysz, zeby ktos z poza sie wypowiadal.
Cancri nawiazala ogolnie do podejscia i mentalnosci. I mysle, ze warto poszerzyc perspektywy.
Gdybys spytala “ile placicie za naprawe butow u szewca” to moglabys sie burzyc, ze ktos podaje kwoty w euro czy funtach.
22 lutego 2022, 10:01
W pojedynkę już coraz ciężej się żyje. Tak naprawdę to jest wegetacja i życie z ołówkiem w ręku. Nawet przenosząc się z mieszkania na wynajecie pokoju zbyt wiele nie zmienia dla takiej osoby.
Pokoj przynajmniej u mnie w mieście to z 500 zł, więc jest różnica. Ale też w dojrzałym wieku ciężko sobie wyobrazić życie ze współlokatorami. A gdzie tu pieniądze na te wspominane pasje i podróże? To chore, że normalnie pracujący człowiek tak żyje....
No nie wiem, w takim Berlinie na przyklad to normalne, ze wielu doroslych ludzi po studiach mieszka w wynajmowanych mieszkaniach z innymi, malo kogo stac wynajac samemu cale mieszkanie, mieszkan jest deficyt a tez nikt problemu z tym nie ma. W PL tylko takie podejscie, ze kazdy przed 30 nie dosc, ze musi mieszkac sam, to jeszcze na wlasnym mieszkaniu.
w Berlinie jest tak, w Polsce tak a w Chinach żyją w lepiankach. Po co w tym temacie nawoływać się do Berlina jak mowa o polakach
Też mnie irytuje mieszanie innych krajów do takich tematów... (komfort życia zarobki itp). Może ktoś z Wenezueli czy Norwegii się jeszcze wypowie...
Moze w takim razie zaznacz, ze prosisz wylacznie osoby mieszkajace w Polsce, bo sobie nie zyczysz, zeby ktos z poza sie wypowiadal.
Cancri nawiazala ogolnie do podejscia i mentalnosci. I mysle, ze warto poszerzyc perspektywy.
Gdybys spytala ?ile placicie za naprawe butow u szewca? to moglabys sie burzyc, ze ktos podaje kwoty w euro czy funtach.
To polskie forum i biorę pod uwagę polską najniższą, więc to chyba oczywiste....
22 lutego 2022, 10:01
W pojedynkę już coraz ciężej się żyje. Tak naprawdę to jest wegetacja i życie z ołówkiem w ręku. Nawet przenosząc się z mieszkania na wynajecie pokoju zbyt wiele nie zmienia dla takiej osoby.
Pokoj przynajmniej u mnie w mieście to z 500 zł, więc jest różnica. Ale też w dojrzałym wieku ciężko sobie wyobrazić życie ze współlokatorami. A gdzie tu pieniądze na te wspominane pasje i podróże? To chore, że normalnie pracujący człowiek tak żyje....
No nie wiem, w takim Berlinie na przyklad to normalne, ze wielu doroslych ludzi po studiach mieszka w wynajmowanych mieszkaniach z innymi, malo kogo stac wynajac samemu cale mieszkanie, mieszkan jest deficyt a tez nikt problemu z tym nie ma. W PL tylko takie podejscie, ze kazdy przed 30 nie dosc, ze musi mieszkac sam, to jeszcze na wlasnym mieszkaniu.
w Berlinie jest tak, w Polsce tak a w Chinach żyją w lepiankach. Po co w tym temacie nawoływać się do Berlina jak mowa o polakach
Moze po to, zeby otworzyc troche szerzej perspektywy myslenia, niz to, ze zarabiajac minimalna chce sie miec mieszkanie na wlasnosc, dizanjerskie ciuchy, chodzic na kolacje i jeszcze jezdzic i zwiedzac swiat.
No ale równie dobrze, dla szerszej perspektywy można się powoływać na afrykańskie plemiona co nie mają pasty do zębów a co dopiero o własnym mieszkiu gadać. Każdy kraj jest na innym poziomie gospodarczym i kulturowym i nie należy tego mieszać. Pytanie było o najniższą krajową w Polsce, co nas obchodzi jak jest w Niemczech czy w Rosji, jest tyle czynników historycznych/gospodarczych/kulturowych, że nie ma co się odnosić do całego świata...
I tu sie mylisz. Ale nie od dzis wiadomo, ze masz jakas dziwna alergie na ludzi, ktorzy mieszkaja za granica.
Nie porownuj krajow Europy zachodniej, a juz szczegolnie bylego DDR do dzungli afrykanskiej. Jednak mentalnosc na wschodznich terenach Niemiec to nie jakis kosmos.
Ja sie juz czepiamy yo mentalnosc na wschodzie i zachodzie Polski to lata swietlne.
22 lutego 2022, 10:03
Jak ktoś chce, to niech mieszka w pokoju w wynajmowanym mieszkaniu z innymi dorosłymi, nawet w wieku 50 lat. Nie mam nic przeciwko.
Za to uważam, że bardzo nie fair jest pracowanie 40 godzin tygodniowo i zarabianie tak mało, że nawet nie można wynająć sobie małego mieszkania, wyjść czasami do restauracji i wyjechać raz w roku na wakacje.
I nie będę pisać, że to jest w porządku, bo w Afryce nawet nie mają mieszkań, pieniędzy i nie wiedzą co to wakacje 🤣
Edytowany przez GreenApple2022 22 lutego 2022, 10:04
22 lutego 2022, 10:05
W pojedynkę już coraz ciężej się żyje. Tak naprawdę to jest wegetacja i życie z ołówkiem w ręku. Nawet przenosząc się z mieszkania na wynajecie pokoju zbyt wiele nie zmienia dla takiej osoby.
Pokoj przynajmniej u mnie w mieście to z 500 zł, więc jest różnica. Ale też w dojrzałym wieku ciężko sobie wyobrazić życie ze współlokatorami. A gdzie tu pieniądze na te wspominane pasje i podróże? To chore, że normalnie pracujący człowiek tak żyje....
No nie wiem, w takim Berlinie na przyklad to normalne, ze wielu doroslych ludzi po studiach mieszka w wynajmowanych mieszkaniach z innymi, malo kogo stac wynajac samemu cale mieszkanie, mieszkan jest deficyt a tez nikt problemu z tym nie ma. W PL tylko takie podejscie, ze kazdy przed 30 nie dosc, ze musi mieszkac sam, to jeszcze na wlasnym mieszkaniu.
w Berlinie jest tak, w Polsce tak a w Chinach żyją w lepiankach. Po co w tym temacie nawoływać się do Berlina jak mowa o polakach
Też mnie irytuje mieszanie innych krajów do takich tematów... (komfort życia zarobki itp). Może ktoś z Wenezueli czy Norwegii się jeszcze wypowie...
Moze w takim razie zaznacz, ze prosisz wylacznie osoby mieszkajace w Polsce, bo sobie nie zyczysz, zeby ktos z poza sie wypowiadal.
Cancri nawiazala ogolnie do podejscia i mentalnosci. I mysle, ze warto poszerzyc perspektywy.
Gdybys spytala ?ile placicie za naprawe butow u szewca? to moglabys sie burzyc, ze ktos podaje kwoty w euro czy funtach.
To polskie forum i biorę pod uwagę polską najniższą, więc to chyba oczywiste....
Tak, po polsku i chyba na polskich serwerach (chociaz i tu niewiadomo), ale spolecznosc masz globalnie. Strasznie ograniczone myslenie.
Cancri wyjasnila, ze w Niemczech ludzie z najnizsza dokonuja innych wyborow. I ta najnizsza starcza na duzo wiecej niz polska najnizsza. Nie wiem po co sie upierasz, ze forum tylko Twoje i jak ktos mieszka 50 km za granica Niemiecka to juz zupelnie od rzeczywistosci oderwany.
Edytowany przez LinuxS 22 lutego 2022, 10:07
22 lutego 2022, 10:11
Jak ktoś chce, to niech mieszka w pokoju w wynajmowanym mieszkaniu z innymi dorosłymi, nawet w wieku 50 lat. Nie mam nic przeciwko.
Za to uważam, że bardzo nie fair jest pracowanie 40 godzin tygodniowo i zarabianie tak mało, że nawet nie można wynająć sobie małego mieszkania, wyjść czasami do restauracji i wyjechać raz w roku na wakacje.
I nie będę pisać, że to jest w porządku, bo w Afryce nawet nie mają mieszkań, pieniędzy i nie wiedzą co to wakacje ?
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Zeby ludzie na minimalnej zarabiali wiecej, Ty musialabys placic za wszystko wiecej. Tak samo zeby taki pan z plantacji bananow w Afryce dostawal godne pieniadze, Ty za tego banana musialabys placic x razy wiecej, niz placisz. Zaplacisz dobrowolnie wiecej podatku, zaplacisz wiecej za wszystko dookola, zeby pania na minimalnej bylo stac na samodzielne wynajecie mieszkania? Wszyscy chcemy sprawiedliwosci, tylko kto chce dobrowolnie na nia placic?
Z mieszkaniami jak napisalam, problem jest taki, ze sa praktycznie same prywatne mieszkania na wynajem. I uwaga, napisze o Niemczech, takze oburzone panie prosze nie czytac, w Niemczech malo kto ma prywatne mieszkanie, te mieszkania naleza do spoldzielni (miast) i ceny sa regulowane - mimo to ludzi na minimalnej czesto na nie nie stac badz wola po prostu przeznaczyc kase na inne cele. Zeby obnizyc ceny za wynajem, w PL musialoby powstac wiecej mieszkan spoldzielczych, a mniej prywatnych. Co przy obecnym popycie na prywatne mieszkania jest nierealne.
Edytowany przez cancri 22 lutego 2022, 10:12
22 lutego 2022, 10:11
W pojedynkę już coraz ciężej się żyje. Tak naprawdę to jest wegetacja i życie z ołówkiem w ręku. Nawet przenosząc się z mieszkania na wynajecie pokoju zbyt wiele nie zmienia dla takiej osoby.
Pokoj przynajmniej u mnie w mieście to z 500 zł, więc jest różnica. Ale też w dojrzałym wieku ciężko sobie wyobrazić życie ze współlokatorami. A gdzie tu pieniądze na te wspominane pasje i podróże? To chore, że normalnie pracujący człowiek tak żyje....
No nie wiem, w takim Berlinie na przyklad to normalne, ze wielu doroslych ludzi po studiach mieszka w wynajmowanych mieszkaniach z innymi, malo kogo stac wynajac samemu cale mieszkanie, mieszkan jest deficyt a tez nikt problemu z tym nie ma. W PL tylko takie podejscie, ze kazdy przed 30 nie dosc, ze musi mieszkac sam, to jeszcze na wlasnym mieszkaniu.
w Berlinie jest tak, w Polsce tak a w Chinach żyją w lepiankach. Po co w tym temacie nawoływać się do Berlina jak mowa o polakach
Moze po to, zeby otworzyc troche szerzej perspektywy myslenia, niz to, ze zarabiajac minimalna chce sie miec mieszkanie na wlasnosc, dizanjerskie ciuchy, chodzic na kolacje i jeszcze jezdzic i zwiedzac swiat.
No ale równie dobrze, dla szerszej perspektywy można się powoływać na afrykańskie plemiona co nie mają pasty do zębów a co dopiero o własnym mieszkiu gadać. Każdy kraj jest na innym poziomie gospodarczym i kulturowym i nie należy tego mieszać. Pytanie było o najniższą krajową w Polsce, co nas obchodzi jak jest w Niemczech czy w Rosji, jest tyle czynników historycznych/gospodarczych/kulturowych, że nie ma co się odnosić do całego świata...
Ja sie nie odnioslam do poziomu gospodarczego i ile te mieszkania kosztuja, wiec Twoj tekst jest totalnie bez sensu. Odnioslam sie do tego, ze normalnym jest dzielenie mieszkania z innymi ludzmi i nie jest to zaden wstyd. Ale w PL jest, jak widac. Typowe - zastaw sie a postaw sie. Nie masz kasy, to nie wynajmujesz loftu za iles tys. tylko albo szukasz mniejszego i tanszego, albo z kims dzielisz mieszkanie, albo mieszkasz u rodzicow, albo wynajmujesz pokoj. Co w tym zlego? Wlasnie w tym problem, ze NIC. Wiadomo, ze kazdy by chcial piekne, wlasne mieszkanie.
A skad sie w PL wziela banka horrendalnie drogich mieszkan na wynajem? A stad, ze ludzie robia z tego biznes. Biora kredyty a potem podnajmuja, zeby inni im je splacali. Samo sie nie zrobilo.
ale też nie rozumiem czemu pojęcie wstyd tu się pojawiło... Mieszkałam 4 lata w akademiku, 5 lat wynajmowałam więc jednak daje to 9lat oszczędzania i się nie wstydzę tego, także trochę nie rozumiem nie miał własnego mieszkania w wieku 19lat tylko 27 ;) z czego i tak jeszcze jest sporo do wykończenia. Nie wstydzę się ani tego że wynajmowałam ani tego, że mieszkałam w akademiku ani tego, że kupiłam mieszkanie ;) większość ludzi tak funkcjonuje do 30.
Edytowany przez Wielbiona 22 lutego 2022, 10:13
22 lutego 2022, 10:17
W pojedynkę już coraz ciężej się żyje. Tak naprawdę to jest wegetacja i życie z ołówkiem w ręku. Nawet przenosząc się z mieszkania na wynajecie pokoju zbyt wiele nie zmienia dla takiej osoby.
Pokoj przynajmniej u mnie w mieście to z 500 zł, więc jest różnica. Ale też w dojrzałym wieku ciężko sobie wyobrazić życie ze współlokatorami. A gdzie tu pieniądze na te wspominane pasje i podróże? To chore, że normalnie pracujący człowiek tak żyje....
No nie wiem, w takim Berlinie na przyklad to normalne, ze wielu doroslych ludzi po studiach mieszka w wynajmowanych mieszkaniach z innymi, malo kogo stac wynajac samemu cale mieszkanie, mieszkan jest deficyt a tez nikt problemu z tym nie ma. W PL tylko takie podejscie, ze kazdy przed 30 nie dosc, ze musi mieszkac sam, to jeszcze na wlasnym mieszkaniu.
w Berlinie jest tak, w Polsce tak a w Chinach żyją w lepiankach. Po co w tym temacie nawoływać się do Berlina jak mowa o polakach
Moze po to, zeby otworzyc troche szerzej perspektywy myslenia, niz to, ze zarabiajac minimalna chce sie miec mieszkanie na wlasnosc, dizanjerskie ciuchy, chodzic na kolacje i jeszcze jezdzic i zwiedzac swiat.
No ale równie dobrze, dla szerszej perspektywy można się powoływać na afrykańskie plemiona co nie mają pasty do zębów a co dopiero o własnym mieszkiu gadać. Każdy kraj jest na innym poziomie gospodarczym i kulturowym i nie należy tego mieszać. Pytanie było o najniższą krajową w Polsce, co nas obchodzi jak jest w Niemczech czy w Rosji, jest tyle czynników historycznych/gospodarczych/kulturowych, że nie ma co się odnosić do całego świata...
Ja sie nie odnioslam do poziomu gospodarczego i ile te mieszkania kosztuja, wiec Twoj tekst jest totalnie bez sensu. Odnioslam sie do tego, ze normalnym jest dzielenie mieszkania z innymi ludzmi i nie jest to zaden wstyd. Ale w PL jest, jak widac. Typowe - zastaw sie a postaw sie. Nie masz kasy, to nie wynajmujesz loftu za iles tys. tylko albo szukasz mniejszego i tanszego, albo z kims dzielisz mieszkanie, albo mieszkasz u rodzicow, albo wynajmujesz pokoj. Co w tym zlego? Wlasnie w tym problem, ze NIC. Wiadomo, ze kazdy by chcial piekne, wlasne mieszkanie.
A skad sie w PL wziela banka horrendalnie drogich mieszkan na wynajem? A stad, ze ludzie robia z tego biznes. Biora kredyty a potem podnajmuja, zeby inni im je splacali. Samo sie nie zrobilo.
ale też nie rozumiem czemu pojęcie wstyd tu się pojawiło... Mieszkałam 4 lata w akademiku, 5 lat wynajmowałam więc jednak daje to 9lat oszczędzania i się nie wstydzę tego, także trochę nie rozumiem nie miał własnego mieszkania w wieku 19lat tylko 27 ;) z czego i tak jeszcze jest sporo do wykończenia. Nie wstydzę się ani tego że wynajmowałam ani tego, że mieszkałam w akademiku ani tego, że kupiłam mieszkanie ;) większość ludzi tak funkcjonuje do 30.
Do jakiej 30 stki? Właśnie wyliczyłam, że w moim wieku, powinnam przez 10 lat odkładać ponad 2900, żeby kupić za gotówkę mieszkanie. To nierealne.
Edytowany przez 22 lutego 2022, 10:35
22 lutego 2022, 10:22
W pojedynkę już coraz ciężej się żyje. Tak naprawdę to jest wegetacja i życie z ołówkiem w ręku. Nawet przenosząc się z mieszkania na wynajecie pokoju zbyt wiele nie zmienia dla takiej osoby.
Pokoj przynajmniej u mnie w mieście to z 500 zł, więc jest różnica. Ale też w dojrzałym wieku ciężko sobie wyobrazić życie ze współlokatorami. A gdzie tu pieniądze na te wspominane pasje i podróże? To chore, że normalnie pracujący człowiek tak żyje....
No nie wiem, w takim Berlinie na przyklad to normalne, ze wielu doroslych ludzi po studiach mieszka w wynajmowanych mieszkaniach z innymi, malo kogo stac wynajac samemu cale mieszkanie, mieszkan jest deficyt a tez nikt problemu z tym nie ma. W PL tylko takie podejscie, ze kazdy przed 30 nie dosc, ze musi mieszkac sam, to jeszcze na wlasnym mieszkaniu.
w Berlinie jest tak, w Polsce tak a w Chinach żyją w lepiankach. Po co w tym temacie nawoływać się do Berlina jak mowa o polakach
Moze po to, zeby otworzyc troche szerzej perspektywy myslenia, niz to, ze zarabiajac minimalna chce sie miec mieszkanie na wlasnosc, dizanjerskie ciuchy, chodzic na kolacje i jeszcze jezdzic i zwiedzac swiat.
No ale równie dobrze, dla szerszej perspektywy można się powoływać na afrykańskie plemiona co nie mają pasty do zębów a co dopiero o własnym mieszkiu gadać. Każdy kraj jest na innym poziomie gospodarczym i kulturowym i nie należy tego mieszać. Pytanie było o najniższą krajową w Polsce, co nas obchodzi jak jest w Niemczech czy w Rosji, jest tyle czynników historycznych/gospodarczych/kulturowych, że nie ma co się odnosić do całego świata...
Ja sie nie odnioslam do poziomu gospodarczego i ile te mieszkania kosztuja, wiec Twoj tekst jest totalnie bez sensu. Odnioslam sie do tego, ze normalnym jest dzielenie mieszkania z innymi ludzmi i nie jest to zaden wstyd. Ale w PL jest, jak widac. Typowe - zastaw sie a postaw sie. Nie masz kasy, to nie wynajmujesz loftu za iles tys. tylko albo szukasz mniejszego i tanszego, albo z kims dzielisz mieszkanie, albo mieszkasz u rodzicow, albo wynajmujesz pokoj. Co w tym zlego? Wlasnie w tym problem, ze NIC. Wiadomo, ze kazdy by chcial piekne, wlasne mieszkanie.
A skad sie w PL wziela banka horrendalnie drogich mieszkan na wynajem? A stad, ze ludzie robia z tego biznes. Biora kredyty a potem podnajmuja, zeby inni im je splacali. Samo sie nie zrobilo.
ale też nie rozumiem czemu pojęcie wstyd tu się pojawiło... Mieszkałam 4 lata w akademiku, 5 lat wynajmowałam więc jednak daje to 9lat oszczędzania i się nie wstydzę tego, także trochę nie rozumiem nie miał własnego mieszkania w wieku 19lat tylko 27 ;) z czego i tak jeszcze jest sporo do wykończenia. Nie wstydzę się ani tego że wynajmowałam ani tego, że mieszkałam w akademiku ani tego, że kupiłam mieszkanie ;) większość ludzi tak funkcjonuje do 30.
Moze sprostuj. 4 lata w akademiku. Jesli studiowalas i nawet pracowalas to jak sie odklada w tej sytuacji na mieszkanie? Pozniej 5 lat wynajem. Tez ciezko mi sobie wyobrazic, bo raczej na dzien dobry nie dostajesz pensji, ktora na wszystko starcza? Kupilas mieszkanie wlasnie na zasadzie zastaw sie a postaw sie. Niejednokrotnie plakalas na forum, jak to jest zle, nawet kuchni nie masz, a raty kredytu i rachunki rosna. Nic nie kupujesz, nigdzie nie chodzisz, na nic nie wydajesz. Jak ktos lubi to niech tak ma, ale to tylko potwiedza fakt, ze Cie po prostu nie bylo stac i porwalas sie z motyka na ksiezyc. I wlasnie Ci ludzie tlumacza, ze mozna inaczej.
22 lutego 2022, 10:31
W pojedynkę już coraz ciężej się żyje. Tak naprawdę to jest wegetacja i życie z ołówkiem w ręku. Nawet przenosząc się z mieszkania na wynajecie pokoju zbyt wiele nie zmienia dla takiej osoby.
Pokoj przynajmniej u mnie w mieście to z 500 zł, więc jest różnica. Ale też w dojrzałym wieku ciężko sobie wyobrazić życie ze współlokatorami. A gdzie tu pieniądze na te wspominane pasje i podróże? To chore, że normalnie pracujący człowiek tak żyje....
No nie wiem, w takim Berlinie na przyklad to normalne, ze wielu doroslych ludzi po studiach mieszka w wynajmowanych mieszkaniach z innymi, malo kogo stac wynajac samemu cale mieszkanie, mieszkan jest deficyt a tez nikt problemu z tym nie ma. W PL tylko takie podejscie, ze kazdy przed 30 nie dosc, ze musi mieszkac sam, to jeszcze na wlasnym mieszkaniu.
w Berlinie jest tak, w Polsce tak a w Chinach żyją w lepiankach. Po co w tym temacie nawoływać się do Berlina jak mowa o polakach
Moze po to, zeby otworzyc troche szerzej perspektywy myslenia, niz to, ze zarabiajac minimalna chce sie miec mieszkanie na wlasnosc, dizanjerskie ciuchy, chodzic na kolacje i jeszcze jezdzic i zwiedzac swiat.
No ale równie dobrze, dla szerszej perspektywy można się powoływać na afrykańskie plemiona co nie mają pasty do zębów a co dopiero o własnym mieszkiu gadać. Każdy kraj jest na innym poziomie gospodarczym i kulturowym i nie należy tego mieszać. Pytanie było o najniższą krajową w Polsce, co nas obchodzi jak jest w Niemczech czy w Rosji, jest tyle czynników historycznych/gospodarczych/kulturowych, że nie ma co się odnosić do całego świata...
Ja sie nie odnioslam do poziomu gospodarczego i ile te mieszkania kosztuja, wiec Twoj tekst jest totalnie bez sensu. Odnioslam sie do tego, ze normalnym jest dzielenie mieszkania z innymi ludzmi i nie jest to zaden wstyd. Ale w PL jest, jak widac. Typowe - zastaw sie a postaw sie. Nie masz kasy, to nie wynajmujesz loftu za iles tys. tylko albo szukasz mniejszego i tanszego, albo z kims dzielisz mieszkanie, albo mieszkasz u rodzicow, albo wynajmujesz pokoj. Co w tym zlego? Wlasnie w tym problem, ze NIC. Wiadomo, ze kazdy by chcial piekne, wlasne mieszkanie.
A skad sie w PL wziela banka horrendalnie drogich mieszkan na wynajem? A stad, ze ludzie robia z tego biznes. Biora kredyty a potem podnajmuja, zeby inni im je splacali. Samo sie nie zrobilo.
ale też nie rozumiem czemu pojęcie wstyd tu się pojawiło... Mieszkałam 4 lata w akademiku, 5 lat wynajmowałam więc jednak daje to 9lat oszczędzania i się nie wstydzę tego, także trochę nie rozumiem nie miał własnego mieszkania w wieku 19lat tylko 27 ;) z czego i tak jeszcze jest sporo do wykończenia. Nie wstydzę się ani tego że wynajmowałam ani tego, że mieszkałam w akademiku ani tego, że kupiłam mieszkanie ;) większość ludzi tak funkcjonuje do 30.
Moze sprostuj. 4 lata w akademiku. Jesli studiowalas i nawet pracowalas to jak sie odklada w tej sytuacji na mieszkanie? Pozniej 5 lat wynajem. Tez ciezko mi sobie wyobrazic, bo raczej na dzien dobry nie dostajesz pensji, ktora na wszystko starcza? Kupilas mieszkanie wlasnie na zasadzie zastaw sie a postaw sie. Niejednokrotnie plakalas na forum, jak to jest zle, nawet kuchni nie masz, a raty kredytu i rachunki rosna. Nic nie kupujesz, nigdzie nie chodzisz, na nic nie wydajesz. Jak ktos lubi to niech tak ma, ale to tylko potwiedza fakt, ze Cie po prostu nie bylo stac i porwalas sie z motyka na ksiezyc. I wlasnie Ci ludzie tlumacza, ze mozna inaczej.
ale zmieniłam pracę na za dużo więcej ;) plus udzielam korepetycji więc już jest spoczko ;)
a kupiłam mieszkanie w ostatnim momencie gdzie za m było 4800zl a teraz jest 7200 więc nie żałuje mimo, że miałam przejścia, a przejścia miałam bo byłam w depresji i nie radziłam sobie z wieloma sprawami😀.
za akademik płaciłam 330zl za pokój, miałam stypendium z którego to pokrywałam plus jedzenie. W wakacje 3 miesiące pracowałam. Plus miałam możliwość "kawałka" ziemi na której miałam truskawki które sprzedawałam, także tak byłam w stanie coś oszczędzić w akademiku.