- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lutego 2022, 16:43
Często czytałam tutaj, że wszystkie takie czyścioszki... Kołderki co 3 dni zmieniają, ale kibla po sraniu to umyć nie umieją. Od wtorku jestem w nowej pracy. Mamy z 10 kibli, zawsze wybieram pierwszy z brzegu, bo mi się nie chce dalej iść. Od wtorku był czysty, dziś otwieram, osrany! Drugi osikany, w trzecim ktoś nie trafił fusami z kawą, dopiero czwarty ok. To damska łazienka, baby w firnie ładnie poubierane, a sprzątać nie potrafią! Nie wiem jak można zostawić po sobie syf, wstyd... Moja mówiła, że u niej w szkole nauczycielskie damskie wc też co raz osrane...
Edytowany przez 3 lutego 2022, 16:45
4 lutego 2022, 09:19
Jezusmaryja, gdzie wy pracujecie? Jednyne oszczane kible jakie widzialam, to w malym klubie nocnym w Toruniu, gdzie barman byl jednoczesnie sprzataczem i nikogo nie obchodzilo jak po polnocy wygladaja kible.
4 lutego 2022, 10:55
Ostatnio byłyśmy z teściową w Kauflandzie i zachciało nam się siku. Kiedy weszłam do kabiny - oniemiałam. Gówno rozbryzgane było nie tylko na posadzce obok muszli ale także na ścianie przy uchwycie na papier. Szok i niedowierzanie. Myślałam, że już nic mnie zdziwi ale jednak...
4 lutego 2022, 10:59
No właśnie ja nie wiem o co chodzi w tym że czasami gówno jest rozmazane na ścianach i to na takiej wysokości, że nie umiem sobie wyobrazić tego jak ono się tam mogło znaleźć w naturalnych okolicznościach? Ktoś ma pomysł?
4 lutego 2022, 11:09
No właśnie ja nie wiem o co chodzi w tym że czasami gówno jest rozmazane na ścianach i to na takiej wysokości, że nie umiem sobie wyobrazić tego jak ono się tam mogło znaleźć w naturalnych okolicznościach? Ktoś ma pomysł?
Ja Ci moge powiedziec, ze ktos probowal stanac na desce a mial rozwolnienie i poszla taka bomba. Moje jedyne wytlumaczenie 😂
4 lutego 2022, 11:53
Jestem sprzątaczką w biurach i domach. Powiem tak, że mnie np Wkurza jak śmierdzi tak, że szkoda gadać ale okno zamknięte. Niektórzy psikaja odświeżaczem na płytki a później to widać i ciężko schodzi... ogólnie nie mogę narzekać... raz się zdarzyło, że w jednym domu wszyscy złapali jelitowkę, nie było najgorzej ale jednak ślady i zapach po 2 dniach jeszcze były. Mam dziecko, więc wiele już widziałam;) dodam, że w pracy mnie lubią i starają się dbać o toalety bo im głupio, kilka razy się zdarzyło, że mnie osobiście przepraszali, że w łazience jest to czy tamto brudne, ale jak się rozchorowali w pracy to już się zdarza. Kiedyś byłam na zastępstwie w prywatnym centrum medycznym (rechabilitacja, odchudzanie itd)i tam zapach i wygląd łazienek był delikatnie mówiąc kiepski, nie mówię o łazience dla niepełnosprawnych bo tam zawsze czysto było.
4 lutego 2022, 14:39
Też mnie zastanawia fenomen tego, że baby wychodzą z kibli nie oglądając się za siebie. Ja zawsze po 3 razy sprawdzam czy gdzieś syfu nie zostawiłam, czy gdzieś coś nie poleciało, nie przykleiło się itp. A im bardziej wyfiokowane laski tym gorszy syf zostawiają. A co do wspomnianych wcześniej toalet nauczycielskich, to ja mam do dziś wspomnienie ze szkoły, że jak któraś nauczycielka korzystała z naszych kibli (bo np dyżur miała na korytarzu a ich kibel był na innym piętrze to się nie chciało iść), to nigdy nie widziałam, żeby którakolwiek ręce umyła po skorzystaniu. Zawsze od razu azymut na drzwi. Mnie już wtedy to bardzo dziwiło a byłam jeszcze dzieckiem :) Ot taki przykład dla dzieci ;)
Dlatego ja nigdy po umyciu rąk nie chwytam za klamkę dłonią. Zawsze przez papierowy ręcznik. Żeby nie było jednak tak całkiem wszystko na nas... Przez parę lat pracowałam na recepcji na siłowni i wierzcie mi, u facetów w kiblach i szatniach też jest syf.
4 lutego 2022, 16:03
Też mnie zastanawia fenomen tego, że baby wychodzą z kibli nie oglądając się za siebie. Ja zawsze po 3 razy sprawdzam czy gdzieś syfu nie zostawiłam, czy gdzieś coś nie poleciało, nie przykleiło się itp. A im bardziej wyfiokowane laski tym gorszy syf zostawiają. A co do wspomnianych wcześniej toalet nauczycielskich, to ja mam do dziś wspomnienie ze szkoły, że jak któraś nauczycielka korzystała z naszych kibli (bo np dyżur miała na korytarzu a ich kibel był na innym piętrze to się nie chciało iść), to nigdy nie widziałam, żeby którakolwiek ręce umyła po skorzystaniu. Zawsze od razu azymut na drzwi. Mnie już wtedy to bardzo dziwiło a byłam jeszcze dzieckiem :) Ot taki przykład dla dzieci ;)
Dlatego ja nigdy po umyciu rąk nie chwytam za klamkę dłonią. Zawsze przez papierowy ręcznik. Żeby nie było jednak tak całkiem wszystko na nas... Przez parę lat pracowałam na recepcji na siłowni i wierzcie mi, u facetów w kiblach i szatniach też jest syf.
Ja to samo :) Przez ręcznik lub w najgorszym razie łokciem. Teraz najczęściej drzwi wystarczy popchnąć więc robię to nogą i wychodzę.
Edytowany przez Karolka_83 4 lutego 2022, 16:04
4 lutego 2022, 16:09
Ja nie rozumiem w ogóle, co wy piszecie. Brudne toalety w swojej karierze spotkałam może ze dwa razy w życiu, na dworcach i jakimś podrzędnym lotnisku. W biurach, a jestem typem, który sporo po różnych biurach latał - nigdy. Nawet w Rosji, Indiach czy Nepalu nie spotkałam się z syfem w toalecie, co więcej, mam wrażenie że toaleta w biurze w Delhi była czystsza, niż stołówka...
4 lutego 2022, 16:18
Po sobie zawsze sprzątam, a zdarza mi się też po kimś innym, bo wstyd mi, że ja wyjdę, i ktoś kto po mnie wejdzie pomyśli, że to ja zostawiłam syf. Dodam, że jestem odwrotnością czyścioszki, w domu mam syf, pościel zmieniam co pół roku. Ale mam takie podejście, ze u siebie mam syf i to jest moja sprawa, tylko ja to widzę, a jak korzystam z miejsc publicznych to są tam inni ludzie, którzy moich brudów nie mają ochoty sprzątać i oglądać.
4 lutego 2022, 16:21
Też mnie to zastanawia, choć akurat u nas jest względnie czysto. I tak jak mówisz - pazury pomalowane, pełny makijaż, a wychodzi taka gwiazda z kibla i wody nie potrafi spuścić.
Nom.. a przy okazji nie umyła tyłka i rąk pewnie też nie. Dlatego nie wiem czemu się uważa, że kobieta w makijażu, ze zrobionymi paznokciami = zadbana. To jak zamalować dla pozorów grzyba na ścianie farbą.