- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 grudnia 2021, 09:03
1. Czy masturbacja lub seks przedmałżeński to grzech według Biblii czy jest to coś co kościół sam powiedział?
2. Jeżeli może to być grzech to dlaczego bardzo wielu ludzi to lekceważy i nie zwraca na to uwagi?
3. Jak to jest u was? Jak wy to postrzegacie?
Ciekawią mnie głównie wypowiedzi osób wierzących czy przestrzegają tego i jak sobie z tym radzą?
29 grudnia 2021, 12:06
ta wasza religia jest pełna sprzeczności i niejasności. uczycie sie od małego, co to grzech, a nadal nie wiecie? tak to jest jak sie wierzy w bajki i w dodatku sie jej nie przeczytało
jakby wszyscy się tych zasad trzymali to nie było by zła na świecie, a wirus hiv by się tak nie przenosił...
29 grudnia 2021, 12:08
Czekam na odpowiedzi nomy, tej ksenofobki alicji i innych tego typu kobiet ;)
29 grudnia 2021, 12:21
Zawsze dziwi mnie, kiedy osoby niewierzace mówią, w co katolicy wierzą🤦♀️
W grzechu nie chodzi o poczucie winy i karę. Grzech jest czymś złym, ale chodzi o to, że on jest zły dla NAS. To zawsze my ponosimy konsekwensje naszych grzechów. Nie chodzi w nim o to, że złamaliśmy nakaz/zakaz dyktatora, który siedzi u góry. To jest temat rzeka, wiec ciężko o tym pisać na forum.
Miłość i seks są czymś pięknym, a w dzisiejszym świecie mamy tendencje do traktowania obu tych rzeczy zbyt lekko.
29 grudnia 2021, 12:22
nie, nie jest i nigdy nie był. Wsród 7, powtórzę 7, grzechów głownych jest tylko jeden, który tylko w ułamku odnosi sie do seksu w ogóle - nieczystość. Powiedziane jest że "zaden rozpustnik ani nieczysty nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa", a rozpusta do seksu ma sie jak obzarstwo do jedzenia, chciwość do chęci posiadania, pycha do zadowolenia z siebie. Za to gniew jakim grzmią hierarchowie koscioła na temat seksu jest grzechem czystym samym w sobie, bez stopniowania.
i ja bym tak wreszcie chciała zauważyć, że jeśli religia ma mieć wymiar duchowy, to niech się w koncu tym duchem zajmie, a ciała zostawi w spokoju.
7 grzechów głównych zostało spisanych w średniowieczu. Z Biblii pochodzi 10 przykazań i tam seksu dotyczy przykazanie 6. To tak, żeby sprecyzować.
Interpretacje są różne. Istnieją na świecie miejsca, w których ksiądz nie udzieli ślubu parze bezdzietnej. A według św. Tomasza z Akwinu grzech polega na nadmiernym pożądaniu dobrego skądinąd celu.
przykazanie 6 mówi o cudzołożeniu, czyli akcie współżycia gdzie co najmniej jedna osoba związana jest aktem małżeńskim. Cudzołóstwo ma wyraźną definicje, a u nas rozciągnięte jest na nierząd i wszelkie akty pozamałżeńskie, co jest błędem. Co więcej, w większości języków i interpretacji różnych religii gdzie ten motyw występuje, jest zgodność.
Czy ja twierdzę coś innego? Nadal 6 przykazanie mówi o seksie, a o 7 grzechach głównych nie ma mowy w Biblii
w Biblii jest chyba tylko ogólnie opisany grzech, jako zerwanie przymierza z Bogiem, poprzez sprzeniewierzanie sie jego nakazom.
Nieważne w sumie, autor/ka (bo nie wiem w końcu kto ciagle te pytania zadaje) nie wyznaje raczej judaizmu, wiec obowiazuje ją/go to "co sobie kościół wymyślił" własnie w postaci skatalogowanych grzechów, a tam o seksie to w sumie jest tyci o szczególnym przypadku nadużycia ;)
29 grudnia 2021, 12:22
Masturbacja jest grzechem ze względu na to, że jest to marnowanie nasienia, które może być potencjalnym dzieckiem, co do kobiet nie jestem pewna czy kościół interpretuje to jako marnowanie jajeczka, które mężczyzna mógł zaplodnic, bo w tamtym czasach raczej nikt nie wiedział że masturbacja u kobiety nie ma żadnego wpływu na jajeczkowanie. A co do seksu przedmałżeńskiego wypowiedziały się poprzedniczki, że ma to być próba miłości i wierności.
nikt tego nie sprzestrzega bo teraz seks to jest coś ludzkiego i nie jest tematem tabu, a kościół lubi zastraszać ludzi, aby żyli według ich zasad, które w obecnych czasach nijak się mają do codziennego życia
29 grudnia 2021, 13:15
Po pierwsze i najważniejsze Biblia nie ma nic wspólnego z Bogiem. Jest to spis różnych historii spisanych przez gości naprutych wiem i palących jakieś ziola. W 100 % zgadzam się z tymi słowami z Dodą. Te wszystkie zasady spisał sobie ktoś według własnego widzimisię. Najważniejsze jest to żeby tym co robisz nie krzywdzić innych.
29 grudnia 2021, 13:29
Masturbacja jest grzechem ze względu na to, że jest to marnowanie nasienia, które może być potencjalnym dzieckiem, co do kobiet nie jestem pewna czy kościół interpretuje to jako marnowanie jajeczka, które mężczyzna mógł zaplodnic, bo w tamtym czasach raczej nikt nie wiedział że masturbacja u kobiety nie ma żadnego wpływu na jajeczkowanie. A co do seksu przedmałżeńskiego wypowiedziały się poprzedniczki, że ma to być próba miłości i wierności.
nikt tego nie sprzestrzega bo teraz seks to jest coś ludzkiego i nie jest tematem tabu, a kościół lubi zastraszać ludzi, aby żyli według ich zasad, które w obecnych czasach nijak się mają do codziennego życia
Z biologicznego punktu widzenia to jajeczko się nie marnuje, bo nic się z nim nie dzieje. Nie jest zastępowane po masturbacji przez inne, nie zostaje po masturbacji wydalone z organizmu tak jak nasienie, więc nie zostaje "zmarnowane" tak jak w przypadku nasienia. Ogólnie nic się z tym jajeczkiem nie dzieje czy kobieta się masturbuje czy nie. Ale kościół interpretuje wiele faktów po swojemu, więc kto ich tam wie ;)
Edytowany przez Karolka_83 29 grudnia 2021, 13:29
29 grudnia 2021, 14:05
Masturbacja jest grzechem ze względu na to, że jest to marnowanie nasienia, które może być potencjalnym dzieckiem, co do kobiet nie jestem pewna czy kościół interpretuje to jako marnowanie jajeczka, które mężczyzna mógł zaplodnic, bo w tamtym czasach raczej nikt nie wiedział że masturbacja u kobiety nie ma żadnego wpływu na jajeczkowanie. A co do seksu przedmałżeńskiego wypowiedziały się poprzedniczki, że ma to być próba miłości i wierności.
nikt tego nie sprzestrzega bo teraz seks to jest coś ludzkiego i nie jest tematem tabu, a kościół lubi zastraszać ludzi, aby żyli według ich zasad, które w obecnych czasach nijak się mają do codziennego życia
Z biologicznego punktu widzenia to jajeczko się nie marnuje, bo nic się z nim nie dzieje. Nie jest zastępowane po masturbacji przez inne, nie zostaje po masturbacji wydalone z organizmu tak jak nasienie, więc nie zostaje "zmarnowane" tak jak w przypadku nasienia. Ogólnie nic się z tym jajeczkiem nie dzieje czy kobieta się masturbuje czy nie. Ale kościół interpretuje wiele faktów po swojemu, więc kto ich tam wie ;)
Niestety kościół z nauką i biologia ma nie po drodze. Tam absurd goni absurd. Masturbacja jest zła bo nasienie się marnuje, a każdy pojedynczy plemnik to życie, ale seks po małżeński jest w porządku i lepiej nie mówić, że wtedy plemniki też giną, nawet jeśli dojdzie do zapłodnienia xd ostatnio czytałam też jakie ciekawe podejście kościół ma do antykoncepcji, która jest zła, bo partnerzy przejmują rolę Boga w władaniu życiem, bo tylko Bóg może decydować o narodzinach. Zawsze zastanawiałam się co kościół chce osiągnąć zastraszając ludzi w tak prywatnych i intymnych sprawach jakim jest seks i związek.
29 grudnia 2021, 16:24
Zawsze dziwi mnie, kiedy osoby niewierzace mówią, w co katolicy wierzą????
W grzechu nie chodzi o poczucie winy i karę. Grzech jest czymś złym, ale chodzi o to, że on jest zły dla NAS. To zawsze my ponosimy konsekwensje naszych grzechów. Nie chodzi w nim o to, że złamaliśmy nakaz/zakaz dyktatora, który siedzi u góry. To jest temat rzeka, wiec ciężko o tym pisać na forum.
Miłość i seks są czymś pięknym, a w dzisiejszym świecie mamy tendencje do traktowania obu tych rzeczy zbyt lekko.
Dlaczego Cię to dziwi? W tym kraju większość z nas została wychowana w rodzinach katolickich więc znamy zasady. A to, że duża grupa "owieczek" odeszła od religii widząc absurdy i zgorszenie instytucji jaką jest KK, to też żadna tajemnica. Trudno by było pewnie dyskutować o islamie, ale katolicyzm nie jest niczym obcym i nieznanym.
Popieram. Również zostałam wychowana w rodzinie katolickiej, natomiast dziś mi z kościołem i bogiem nie po drodze. Dlaczego miałabym się nie wypowiadać, skoro między innymi przez tego typu historie jak i inne odeszłam od kościoła? Jeśli ktoś chce prowadzić dyskusje, to powinien brać pod uwagę różne punkty widzenia a nie tylko próbować potwierdzić swój.