Temat: Najpopularniejszy wirus świata. Mam i ja.

Jako, że Kasia się ostatnio "chwaliła", że ma, to również się pochwalę, bo co :)

Mam Covid, wczoraj wieczorem dostałam pozytywny wynik testu. Mąż od wtorku pokasływał, miał lekka gorączkę (ok. 37.3), normalnie chodził do pracy, a piątek stwierdził, że nie ma smaku i węchu. Podśmiewałam się, że ma Covid, a tu w sobotę rano jem sobie śniadanie i nic nie czuję, zero smaku. W poniedziałek o 10.00 pojechaliśmy na test oboje, o 17.00 już miałam wyniki - pozytywne.

I teraz tak: oboje nie szczepieni. Ja-  samopoczucie super. Nic nie boli. Żadnej gorączki, żadnego kaszlu. Lekki katar jak przy przeziębieniu. Energia 100%. Robię wszystko w domu. Super śpię w nocy. Jedyny objaw to brak węchu i smaku, co nie powiem, jest dość dziwne ALE od soboty przez ten brak smaku nie zjadłam nic słodkiego, po prostu mi nic nie smakuje, nie daje tej przyjemności i coś mi się zdaje, że schudne na tej izolacji mimo, że ruchu wiadomo mniej.

Mąż - typ marudy, który przy przeziębieniu zazwyczaj umiera, jak to Panowie często mają ;) Objawy od wtorku, czyli już 8 dzień. Na dzień dzisiejszy lekki kaszel. Zero gorączki. Lekki ból głowy. Brak smaku i węchu i tak jak ja - mniej je. Super śpi, brak bólu mięśni itd. 

Nasz stan tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że choroba pod nazwą Covid nie jest żadną śmiertelną chorobą. Jak grypa, tak na prawdę, gdyby nie test byłabym przekonana, że jesteśmy przeziębieni. Pozdrawiam wszystkich, którzy wróżyli mi umieranie pod respiratorem :) Czuję się świetnie. I najlepsze - będziemy mieli certyfikat ozdrowieńców, także, teraz już na pewno się nie zaszczepie PREPARATEM. Może mamy po prostu szczęście, ktoś powie. Nie, nie sądzę. Pozdrawiam z izolacji, nie dajcie się manipulować ;)

MirandaMarianna napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

KiedysBedeMama napisał(a):

Serio myślisz,że jak Ty przychodzisz łagodnie covida, to wszyscy tak przechodzą???? Tu chyba leczenia na głowę wskazane. Brak słów,żenułaaaa

Wiesz co, zanim kogoś obrazisz to palnij się najpierw w swoje mądre inaczej czoło. Nigdzie nie napisałam, że uważam, że wszyscy przechodzą łagodnie jak ja, gdzie tak napisałam mądralinska panienko?

Alicja, napisałaś, że covid nie jest śmiertelną chorobą. Aż mi się nie chce wierzyć, że nie jesteś trollem, ale może nie jesteś. Poczekaj na omikrona w Polsce, ten to dopiero jest zaraźliwy. 500 zmarłych osób dziennie to będą przyjazne stystyki. Moja teściowa jest pielęgniarką na oddziale intensywnej terapi- covidowców pod respiratorem. Nie wypowiada się w telewizji, nie sprzedaje szczepionek -informacje mam z pierwszej ręki : najciężej chorzy są nieszczepieni pacjenci. Leżą w śpiączce wiele dni na granicy śmierci i życia. Nie życzę nikomu. I tak, jak będzie taka potrzeba to będę się szczepić co roku, być może będę miała jakieś skutki uboczne szczepionki, nie wiem ale nie mam zamiaru ryzykować osierocenia dzieci przez własną  głupotę. Tobie i mężowi życzę zdrowia, jeszcze się tak nie ciesz, daj sobie trochę czasu na wyzdrowienie bo covid bywa podstępny. 

Po twojej wypowiedzi sądzę że nieszczepieni są celowo nie leczeni aby zaszczepieni wyszli z tego bohatersko 

Pasek wagi

Aaalicja2020 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

menot napisał(a):

Nie ja uważam za prawdziwe, ale świat medyczny. Nauka, to nie jest subiektywne "co ja uważam za prawdziwe" i o tym mówimy. Chyba, że uważasz, że PubMed to dokładnie takie samo źródło informacji, o takiej samej wartości co blog Ziemby, czy co tam się teraz czyta.Btw, 3 dawki weszły świetnie, miałam niewielkie wątpliwości przy 3ej, ale koleżanki wrzuciły link do zebranych NOPów i upewniłam się w przekonaniu, że ryzyko zakrzepowe jest jeszcze mniejsze, niż mi się wydawało na podstawie doniesień z mediów. To się nazywa racjonalne myślenie - masz wątpliwości, znajdujesz informacje przeczące twojej wizji świata - zmieniasz zdanie.

Ok, czyli jak stwierdzą, że trzeba przyjąć 4, potem 5, 6... itd. lub/i będzie następna "nowa" na omikron to po prostu pójdziesz i będziesz się szczepić tyle ile będą kazali? I nie zaświta ci, że hej, coś tu nie gra? To ile jeszcze, kiedy to się skończy. Tego "diabełka" na ramieniu uciszysz kolejnym "naukowym" artykułem. Tylko nie zapomnij, że nauka też może sobie być na usługach pewnej idei, już pisałam, że dla kasy ludzie potrafią sprzedać siebie, rodzinę, honor. Szelest mamony jakoś zagłusza wartości etyczne, pamiętaj o tym.

Ja pójdę. Co w tym dziwnego? Na grypę też się chodzę szczepić co roku, w tym roku też byłam i nie bardzo wiem co tutaj miałoby nie grać? Ba, witaminę D też łykam co roku w sezonie jesienno-zimowym. Herbatkę z pokrzywy też sobie regularnie zaparzam co jakiś czas w ramach kuracji na włosy. W każdym z tych przypadków ktoś zarobi: koncerny farmaceutyczne produkujące szczepionkę, witaminy, suplementy diety. I co w związku z tym? Ja nie mam pięciu lat, orientuję się w miarę jak działa rynek - nie dziwi mnie, że producent czegokolwiek chce zarobić, a nie prowadzić działalność charytatywną. Gdyby zakładać, że wszystko ma drugie dno i wszędzie jest spisek, to nie powinnaś nic jeść. W końcu producenci jedzenia też mogą oszukiwać, pryskać jakimś paskudztwem, opłacać kogoś żeby przejść kontrolę jakości i tak dalej i tak dalej. Nawet jakbyś chciała sama uprawiać ogródek, to dalej może Cię oszukać producent nasion. A jak on będzie w porządku to dostawca wody. Deszczówki nie zbierzesz, bo producent pojemników też może oszukiwać. To wychodzi na to, że się trzeba cofnąć do etapu kiedy istniały tylko naczynia lepione z gliny i koczowniczo-zbierackiego trybu życia. Bo inaczej zawsze komuś szelest mamony może zagłuszyć wartości etyczne, pamiętaj o tym. 

Napisałaś w zamyśle kpiąco, a niechcący opisałaś, jak wygląda dzisiejszy świat i co nim i ludźmi rządzi, tak - są to pieniądze i zaślepienie nimi.

I co w związku z tym? Mimo wszystko uważam, że życie w takim świecie jest dużo bezpieczniejsze, łatwiejsze i mnie bardziej odpowiada niż życie sprzed rozwoju pierwszych większych cywilizacji. Jeżeli chcesz się cofnąć do czasów mieszkania w jaskiniach to przecież nikt Ci nie broni. Cofaj się, powodzenia. Szkoda ze wtedy nie będziesz miała już dostępu do internetu, bo nawet bym chętnie poczytała na taki temat (i piszę to teraz bez złośliwości).

Dlaczego sobie wymyślasz coś o cofaniu się, skąd to bierzesz? Następna z magiczną kulą, czy co? Już napisałam szczepcie się i milion razy, powodzenia!

Ale co sobie wymyślam? W naszym kręgu kulturowym społeczeństwo zbieracko-łowieckie przestało istnieć tysiące lat temu. Wiec jeżeli ktoś chce obecnie żyć w taki sposób to siłą rzeczy cofa się w rozwoju. Ja sobie tego nie wymyślam, przecież pisałam, że mnie się dobrze żyje w obecnym systemie. To Ty widzisz wszędzie spiski i jako pozytywny przykład podajesz system, który nie istnieje od tysiącleci (znowu, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym). 

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

menot napisał(a):

Nie ja uważam za prawdziwe, ale świat medyczny. Nauka, to nie jest subiektywne "co ja uważam za prawdziwe" i o tym mówimy. Chyba, że uważasz, że PubMed to dokładnie takie samo źródło informacji, o takiej samej wartości co blog Ziemby, czy co tam się teraz czyta.Btw, 3 dawki weszły świetnie, miałam niewielkie wątpliwości przy 3ej, ale koleżanki wrzuciły link do zebranych NOPów i upewniłam się w przekonaniu, że ryzyko zakrzepowe jest jeszcze mniejsze, niż mi się wydawało na podstawie doniesień z mediów. To się nazywa racjonalne myślenie - masz wątpliwości, znajdujesz informacje przeczące twojej wizji świata - zmieniasz zdanie.

Ok, czyli jak stwierdzą, że trzeba przyjąć 4, potem 5, 6... itd. lub/i będzie następna "nowa" na omikron to po prostu pójdziesz i będziesz się szczepić tyle ile będą kazali? I nie zaświta ci, że hej, coś tu nie gra? To ile jeszcze, kiedy to się skończy. Tego "diabełka" na ramieniu uciszysz kolejnym "naukowym" artykułem. Tylko nie zapomnij, że nauka też może sobie być na usługach pewnej idei, już pisałam, że dla kasy ludzie potrafią sprzedać siebie, rodzinę, honor. Szelest mamony jakoś zagłusza wartości etyczne, pamiętaj o tym.

Ja pójdę. Co w tym dziwnego? Na grypę też się chodzę szczepić co roku, w tym roku też byłam i nie bardzo wiem co tutaj miałoby nie grać? Ba, witaminę D też łykam co roku w sezonie jesienno-zimowym. Herbatkę z pokrzywy też sobie regularnie zaparzam co jakiś czas w ramach kuracji na włosy. W każdym z tych przypadków ktoś zarobi: koncerny farmaceutyczne produkujące szczepionkę, witaminy, suplementy diety. I co w związku z tym? Ja nie mam pięciu lat, orientuję się w miarę jak działa rynek - nie dziwi mnie, że producent czegokolwiek chce zarobić, a nie prowadzić działalność charytatywną. Gdyby zakładać, że wszystko ma drugie dno i wszędzie jest spisek, to nie powinnaś nic jeść. W końcu producenci jedzenia też mogą oszukiwać, pryskać jakimś paskudztwem, opłacać kogoś żeby przejść kontrolę jakości i tak dalej i tak dalej. Nawet jakbyś chciała sama uprawiać ogródek, to dalej może Cię oszukać producent nasion. A jak on będzie w porządku to dostawca wody. Deszczówki nie zbierzesz, bo producent pojemników też może oszukiwać. To wychodzi na to, że się trzeba cofnąć do etapu kiedy istniały tylko naczynia lepione z gliny i koczowniczo-zbierackiego trybu życia. Bo inaczej zawsze komuś szelest mamony może zagłuszyć wartości etyczne, pamiętaj o tym. 

Napisałaś w zamyśle kpiąco, a niechcący opisałaś, jak wygląda dzisiejszy świat i co nim i ludźmi rządzi, tak - są to pieniądze i zaślepienie nimi.

I co w związku z tym? Mimo wszystko uważam, że życie w takim świecie jest dużo bezpieczniejsze, łatwiejsze i mnie bardziej odpowiada niż życie sprzed rozwoju pierwszych większych cywilizacji. Jeżeli chcesz się cofnąć do czasów mieszkania w jaskiniach to przecież nikt Ci nie broni. Cofaj się, powodzenia. Szkoda ze wtedy nie będziesz miała już dostępu do internetu, bo nawet bym chętnie poczytała na taki temat (i piszę to teraz bez złośliwości).

Dlaczego sobie wymyślasz coś o cofaniu się, skąd to bierzesz? Następna z magiczną kulą, czy co? Już napisałam szczepcie się i milion razy, powodzenia!

Ale co sobie wymyślam? W naszym kręgu kulturowym społeczeństwo zbieracko-łowieckie przestało istnieć tysiące lat temu. Wiec jeżeli ktoś chce obecnie żyć w taki sposób to siłą rzeczy cofa się w rozwoju. Ja sobie tego nie wymyślam, przecież pisałam, że mnie się dobrze żyje w obecnym systemie. To Ty widzisz wszędzie spiski i jako pozytywny przykład podajesz system, który nie istnieje od tysiącleci (znowu, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym). 

Gdzie widzę wszędzie spiski? Wszędzie?Coś sobie dopowiadasz i jedziesz po bandzie.

Aaalicja2020 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

menot napisał(a):

Nie ja uważam za prawdziwe, ale świat medyczny. Nauka, to nie jest subiektywne "co ja uważam za prawdziwe" i o tym mówimy. Chyba, że uważasz, że PubMed to dokładnie takie samo źródło informacji, o takiej samej wartości co blog Ziemby, czy co tam się teraz czyta.Btw, 3 dawki weszły świetnie, miałam niewielkie wątpliwości przy 3ej, ale koleżanki wrzuciły link do zebranych NOPów i upewniłam się w przekonaniu, że ryzyko zakrzepowe jest jeszcze mniejsze, niż mi się wydawało na podstawie doniesień z mediów. To się nazywa racjonalne myślenie - masz wątpliwości, znajdujesz informacje przeczące twojej wizji świata - zmieniasz zdanie.

Ok, czyli jak stwierdzą, że trzeba przyjąć 4, potem 5, 6... itd. lub/i będzie następna "nowa" na omikron to po prostu pójdziesz i będziesz się szczepić tyle ile będą kazali? I nie zaświta ci, że hej, coś tu nie gra? To ile jeszcze, kiedy to się skończy. Tego "diabełka" na ramieniu uciszysz kolejnym "naukowym" artykułem. Tylko nie zapomnij, że nauka też może sobie być na usługach pewnej idei, już pisałam, że dla kasy ludzie potrafią sprzedać siebie, rodzinę, honor. Szelest mamony jakoś zagłusza wartości etyczne, pamiętaj o tym.

Ja pójdę. Co w tym dziwnego? Na grypę też się chodzę szczepić co roku, w tym roku też byłam i nie bardzo wiem co tutaj miałoby nie grać? Ba, witaminę D też łykam co roku w sezonie jesienno-zimowym. Herbatkę z pokrzywy też sobie regularnie zaparzam co jakiś czas w ramach kuracji na włosy. W każdym z tych przypadków ktoś zarobi: koncerny farmaceutyczne produkujące szczepionkę, witaminy, suplementy diety. I co w związku z tym? Ja nie mam pięciu lat, orientuję się w miarę jak działa rynek - nie dziwi mnie, że producent czegokolwiek chce zarobić, a nie prowadzić działalność charytatywną. Gdyby zakładać, że wszystko ma drugie dno i wszędzie jest spisek, to nie powinnaś nic jeść. W końcu producenci jedzenia też mogą oszukiwać, pryskać jakimś paskudztwem, opłacać kogoś żeby przejść kontrolę jakości i tak dalej i tak dalej. Nawet jakbyś chciała sama uprawiać ogródek, to dalej może Cię oszukać producent nasion. A jak on będzie w porządku to dostawca wody. Deszczówki nie zbierzesz, bo producent pojemników też może oszukiwać. To wychodzi na to, że się trzeba cofnąć do etapu kiedy istniały tylko naczynia lepione z gliny i koczowniczo-zbierackiego trybu życia. Bo inaczej zawsze komuś szelest mamony może zagłuszyć wartości etyczne, pamiętaj o tym. 

Napisałaś w zamyśle kpiąco, a niechcący opisałaś, jak wygląda dzisiejszy świat i co nim i ludźmi rządzi, tak - są to pieniądze i zaślepienie nimi.

I co w związku z tym? Mimo wszystko uważam, że życie w takim świecie jest dużo bezpieczniejsze, łatwiejsze i mnie bardziej odpowiada niż życie sprzed rozwoju pierwszych większych cywilizacji. Jeżeli chcesz się cofnąć do czasów mieszkania w jaskiniach to przecież nikt Ci nie broni. Cofaj się, powodzenia. Szkoda ze wtedy nie będziesz miała już dostępu do internetu, bo nawet bym chętnie poczytała na taki temat (i piszę to teraz bez złośliwości).

Dlaczego sobie wymyślasz coś o cofaniu się, skąd to bierzesz? Następna z magiczną kulą, czy co? Już napisałam szczepcie się i milion razy, powodzenia!

Ale co sobie wymyślam? W naszym kręgu kulturowym społeczeństwo zbieracko-łowieckie przestało istnieć tysiące lat temu. Wiec jeżeli ktoś chce obecnie żyć w taki sposób to siłą rzeczy cofa się w rozwoju. Ja sobie tego nie wymyślam, przecież pisałam, że mnie się dobrze żyje w obecnym systemie. To Ty widzisz wszędzie spiski i jako pozytywny przykład podajesz system, który nie istnieje od tysiącleci (znowu, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym). 

Gdzie widzę wszędzie spiski? Wszędzie?Coś sobie dopowiadasz i jedziesz po bandzie.

Dwunasta strona tego wątku. Ja się nie dziwię, że masz problem z normalnym prowadzeniem dyskusji, przytaczaniem sensownych argumentów i tak dalej jak nie jesteś w stanie spamiętać co pisałaś chwilę wcześniej. 

Kate110 napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

Kate110 napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

vegadula napisał(a):

Ala następnym razem rób screeny i nam powrzucaj te wypowiedzi i badania zanim znikną, a nuż się ?obudzimy? ;)

Nie zrobię tego z jednego prostego powodu, po co jak i tak Kasia czy inna Menotka itd dalej będą krzyczeć, płakać i rzygać agresja, jest już i tak dla nich za późno, bo się poszczypiły, ja świata nie będę ratować, nikogo nie mam zamiaru przekonywać, a kto jest moim przyjacielem, ten ewentualnie może dostać taki screen jeśli zechce, zresztą nawet dokument ze szpitala orginalny był tu na forum negowany, ja też głową waszego betonu nie przebije.

Ala by pokazała, ale Ala nie pokaże. Dowody są, jak najbardziej, tylko dla wybranych. Bo przecież wszyscy wiemy, jak łatwo jest cokolwiek usunąć z internetów;)

Gdzie jest ta moja agresja, powiedz? Czy agresją jest wyciągać wnioski na podstawie twoich postów, że jesteś niewykształcona? Czy to agresja, jeśli powiem, że w prymitywny i właściwy sobie sposób wyśmiewasz moją wagę, ponieważ brakuje ci innych argumentów?

No i znowu to samo, znowu to robisz. Najazdy osobiste oraz snucie domysłów są formą agresji, nie rozumiesz tego kobieto? Nie wyśmiewam twojej otyłości, zastanawiam się tylko, dlaczego piszesz tu te dyrdymały, notorycznie mnie próbujesz obrażać, a nie robisz czegoś pożytecznego w tym czasie, typu zrzuć balast. Nie szanujesz swojego i mojego czasu. To nie jest złośliwe, jest to troska o ciebie Kasiuniu, już to pisałam. Oraz to, że jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie, chyba pamiętasz. A wagę masz w niku, także mogę chyba napisać Kasia 110 kg? Czy nie?

Alu, jest różnica pomiędzy snuciem domysłów, a wyciąganiem wniosków na podstawie przesłanek (choć nie dziwię się, że nie do końca ją rozumiesz). W podobny sposób (który naprawdę nie ma nic wspólnego z magią) rozumiem, że twoje uwagi nie wypływają z troski o mnie. Przesłanka-wniosek, Alu.

Wyjaśnisz mi, jakim cudem te informacje znikają z internetu bez śladu? Czy jak zwykle będzie: "ja już nie będę kolejny raz tego samego pisać/nie zamierzam wam nic wyjaśniać" itp?

Kasiu, Kasiu, Kasiu, nie będę z tobą korespondować, twój beton jest nieprzebijalny, a twoje argumenty to są dla mnie argumenty obrażonego dziecka. Obrażasz mnie notorycznie od twojego pierwszego postu na tym forum. Masz straszny charakter, aż bije od ciebie wściekłość, jesteś tego świadoma? Masz tak zły nastrój, tak jesteś do siebie samej nastawiona i tak dalej traktujesz innych? Nie ufam osobom, które nie wyglądają na warte zaufania. Twoje ciągle jojczenie: Ala to, Ala tamto utwierdzają mnie w przekonaniu, że nie ma żadnego sensu dyskusja na twoim poziomie. Szczep się milion razy, czytaj naukowe artykuły, ćwicz, schudnij lub nadal nie, narzekaj na swój nos lub cokolwiek innego, rób co chcesz, mnie to nic nie interere. I nie, to nie brak argumentów, to zmęczenie twoja osobą.

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

menot napisał(a):

Nie ja uważam za prawdziwe, ale świat medyczny. Nauka, to nie jest subiektywne "co ja uważam za prawdziwe" i o tym mówimy. Chyba, że uważasz, że PubMed to dokładnie takie samo źródło informacji, o takiej samej wartości co blog Ziemby, czy co tam się teraz czyta.Btw, 3 dawki weszły świetnie, miałam niewielkie wątpliwości przy 3ej, ale koleżanki wrzuciły link do zebranych NOPów i upewniłam się w przekonaniu, że ryzyko zakrzepowe jest jeszcze mniejsze, niż mi się wydawało na podstawie doniesień z mediów. To się nazywa racjonalne myślenie - masz wątpliwości, znajdujesz informacje przeczące twojej wizji świata - zmieniasz zdanie.

Ok, czyli jak stwierdzą, że trzeba przyjąć 4, potem 5, 6... itd. lub/i będzie następna "nowa" na omikron to po prostu pójdziesz i będziesz się szczepić tyle ile będą kazali? I nie zaświta ci, że hej, coś tu nie gra? To ile jeszcze, kiedy to się skończy. Tego "diabełka" na ramieniu uciszysz kolejnym "naukowym" artykułem. Tylko nie zapomnij, że nauka też może sobie być na usługach pewnej idei, już pisałam, że dla kasy ludzie potrafią sprzedać siebie, rodzinę, honor. Szelest mamony jakoś zagłusza wartości etyczne, pamiętaj o tym.

Ja pójdę. Co w tym dziwnego? Na grypę też się chodzę szczepić co roku, w tym roku też byłam i nie bardzo wiem co tutaj miałoby nie grać? Ba, witaminę D też łykam co roku w sezonie jesienno-zimowym. Herbatkę z pokrzywy też sobie regularnie zaparzam co jakiś czas w ramach kuracji na włosy. W każdym z tych przypadków ktoś zarobi: koncerny farmaceutyczne produkujące szczepionkę, witaminy, suplementy diety. I co w związku z tym? Ja nie mam pięciu lat, orientuję się w miarę jak działa rynek - nie dziwi mnie, że producent czegokolwiek chce zarobić, a nie prowadzić działalność charytatywną. Gdyby zakładać, że wszystko ma drugie dno i wszędzie jest spisek, to nie powinnaś nic jeść. W końcu producenci jedzenia też mogą oszukiwać, pryskać jakimś paskudztwem, opłacać kogoś żeby przejść kontrolę jakości i tak dalej i tak dalej. Nawet jakbyś chciała sama uprawiać ogródek, to dalej może Cię oszukać producent nasion. A jak on będzie w porządku to dostawca wody. Deszczówki nie zbierzesz, bo producent pojemników też może oszukiwać. To wychodzi na to, że się trzeba cofnąć do etapu kiedy istniały tylko naczynia lepione z gliny i koczowniczo-zbierackiego trybu życia. Bo inaczej zawsze komuś szelest mamony może zagłuszyć wartości etyczne, pamiętaj o tym. 

Napisałaś w zamyśle kpiąco, a niechcący opisałaś, jak wygląda dzisiejszy świat i co nim i ludźmi rządzi, tak - są to pieniądze i zaślepienie nimi.

I co w związku z tym? Mimo wszystko uważam, że życie w takim świecie jest dużo bezpieczniejsze, łatwiejsze i mnie bardziej odpowiada niż życie sprzed rozwoju pierwszych większych cywilizacji. Jeżeli chcesz się cofnąć do czasów mieszkania w jaskiniach to przecież nikt Ci nie broni. Cofaj się, powodzenia. Szkoda ze wtedy nie będziesz miała już dostępu do internetu, bo nawet bym chętnie poczytała na taki temat (i piszę to teraz bez złośliwości).

Dlaczego sobie wymyślasz coś o cofaniu się, skąd to bierzesz? Następna z magiczną kulą, czy co? Już napisałam szczepcie się i milion razy, powodzenia!

Ale co sobie wymyślam? W naszym kręgu kulturowym społeczeństwo zbieracko-łowieckie przestało istnieć tysiące lat temu. Wiec jeżeli ktoś chce obecnie żyć w taki sposób to siłą rzeczy cofa się w rozwoju. Ja sobie tego nie wymyślam, przecież pisałam, że mnie się dobrze żyje w obecnym systemie. To Ty widzisz wszędzie spiski i jako pozytywny przykład podajesz system, który nie istnieje od tysiącleci (znowu, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym). 

Gdzie widzę wszędzie spiski? Wszędzie?Coś sobie dopowiadasz i jedziesz po bandzie.

Dwunasta strona tego wątku. Ja się nie dziwię, że masz problem z normalnym prowadzeniem dyskusji, przytaczaniem sensownych argumentów i tak dalej jak nie jesteś w stanie spamiętać co pisałaś chwilę wcześniej. 

I dokładnie ty masz tak samo!

Ja mam wrażenie że trolling jednak , a wy się dziewczyny produkujecie. 

Mam tylko jedna uwagę(do Szczesliwej bodajże) -serio wyciągacie wniosek z danych typu " większość na vitalii przeszła lekko, nikt nie umarł?" A jak ktoś umarł to skąd będziecie wiedzieć? Zacznie się jego nick świecić na zielono na głównej(z koroną?). Tu jest taka rotacja, masa osób pojawia się i znika... takimi argumentami wystawiacie sobie świadectwo.

Ach i ja mam przywileje- u nas do sklepu z ciuchami bez szczepienia nie wejdziesz. I o dziwo też jestem zła/przerażona/ zniesmaczona postawa osob, które aktywnie i agresywnie atakują nauke i autorytet pracowników medycznych. Więc to jednak nie złość z powodu braków "przywilejów". 



Pasek wagi

Wilena, podziwiam, ze Tobie sie chce jeszcze z nimi w ogole dyskutowac.

Proszę link o tym jak w mediach sami przyznaja się do klamstwa i ze cos o czym wcześniej mowili, jest nieprawdą. O tym że po 82 000 testów, wykryto 111 przypadków delty. Zmarl 80 latek... A oni wszystko zamykną z tego powodu i 900 000 ludzi nie pójdzie przez to do pracy. Jeśli ktoś uważa ze to jest normalne, a wirus taki grozny, to ja też nie mam więcej pytań. Sxukajcie sobie info dalej w Wikipedii, Google i w TV. 

P. S. Czy TVN mowil juz o tym że ich dziennikarz Kraśko został zlapany na tym, że prowadzil samochod przez 6 lat bez prawa jazdy? https://wolnosc.tv/tak-wlasnie... Od razu link do Wywiadu z dziewczyna, ktora za sam kontakt z pozytywnie przetestowanym trafila do obozu koncentracyknego na 14 dni, mimo negatywnego testu. https://wolnosc.tv/lockdown-w-...

mamazabki napisał(a):

MirandaMarianna napisał(a):

Aaalicja2020 napisał(a):

KiedysBedeMama napisał(a):

Serio myślisz,że jak Ty przychodzisz łagodnie covida, to wszyscy tak przechodzą???? Tu chyba leczenia na głowę wskazane. Brak słów,żenułaaaa

Wiesz co, zanim kogoś obrazisz to palnij się najpierw w swoje mądre inaczej czoło. Nigdzie nie napisałam, że uważam, że wszyscy przechodzą łagodnie jak ja, gdzie tak napisałam mądralinska panienko?

Alicja, napisałaś, że covid nie jest śmiertelną chorobą. Aż mi się nie chce wierzyć, że nie jesteś trollem, ale może nie jesteś. Poczekaj na omikrona w Polsce, ten to dopiero jest zaraźliwy. 500 zmarłych osób dziennie to będą przyjazne stystyki. Moja teściowa jest pielęgniarką na oddziale intensywnej terapi- covidowców pod respiratorem. Nie wypowiada się w telewizji, nie sprzedaje szczepionek -informacje mam z pierwszej ręki : najciężej chorzy są nieszczepieni pacjenci. Leżą w śpiączce wiele dni na granicy śmierci i życia. Nie życzę nikomu. I tak, jak będzie taka potrzeba to będę się szczepić co roku, być może będę miała jakieś skutki uboczne szczepionki, nie wiem ale nie mam zamiaru ryzykować osierocenia dzieci przez własną  głupotę. Tobie i mężowi życzę zdrowia, jeszcze się tak nie ciesz, daj sobie trochę czasu na wyzdrowienie bo covid bywa podstępny. 

Po twojej wypowiedzi sądzę że nieszczepieni są celowo nie leczeni aby zaszczepieni wyszli z tego bohatersko 

🏆🏆🏆

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.