Temat: Siadanie na desce w publicznym wc

Czy siadacie na descr klozetowej w publicznej toalecie? Albo znacie kogoś kto tak robi?

Wiem, że temat trochę dziwny, ale zastanawiam się czy tylko dla mnie jest niewyobrażalne, ze ktos siada na publiczną deskę. 

Pasek wagi

Siadam i nigdy niczego nie złapałam, oczywiście tylko wtedy gdy deska jest czysta. Może kila razy trafiłam na jakiś syf który zostawiły poprzedniczki, swoją drogą jaką trzeba być brudną świnia ( zadje sobie sprawę że obrażam świnie)

Pasek wagi

Ja już wiem jak wygląda taki kibel po Małyszu. Nieważne, że ktoś inny też będzie chciał skorzystać, ważne że ja nie zaraziłam się. W zeszłym roku szłam na Pilsko. Przed szczytem jest ogromne schronisko. Siku okrutnie mi się chciało. Gdy weszłam do damskiej toalety, to myślałam, że żygnę. Cały kibel, łącznie z kabiną był oszczany, bo wielkie damy dbające o swoją pochwę nie usiadły na desce, tylko lały jak popadnie...faktycznie, bardzo higieniczna postawa.

Nigdy nie siadłam i nie siądę, serio, to jest ohydne siadać na kiblu po kimś obcym. Nawet u znajomych czy rodziny nie siadam, zawsze Małysz. Przed wyjściem do np. galerii specjalnie nie pije kawy, żeby nie musieć iść do toalety. Tzn. w moim przypadku - prawdopodobieństwo spada do zera. Współczuję ludziom dużo sikającym lub robiącym kupę w różnych porach dnia, u mnie "dwójka" tylko rano u siebie, ale mój organizm działa w tym temacie jak zegarek.

Aaalicja2020 napisał(a):

Nigdy nie siadłam i nie siądę, serio, to jest ohydne siadać na kiblu po kimś obcym. Nawet u znajomych czy rodziny nie siadam, zawsze Małysz. Przed wyjściem do np. galerii specjalnie nie pije kawy, żeby nie musieć iść do toalety. Tzn. w moim przypadku - prawdopodobieństwo spada do zera. Współczuję ludziom dużo sikającym lub robiącym kupę w różnych porach dnia, u mnie "dwójka" tylko rano u siebie, ale mój organizm działa w tym temacie jak zegarek.

A jak oszczasz kibel podczas sikania na stojąco, to sprzątasz po sobie, czy zostawiasz swoje odchody dla następnej osoby?

Mam takie samo spostrzeżenie dot. higieny toalet jak Pumpernikiel. Ktoś ten kibel oszczywa. Ja kładę papier na desce po prostu z uwagi na wcześniejsze korzystanie narciarzy.

wezcie pod uwagę że nie siada się narządami tylko fragmentem skóry.

Podobno na papierze toaletowym jest tyle samo syfu, co na desce. 

A na naszych telefonach jest go podobno jeszcze więcej. 

A sikam na Małysza. Dwójka tylko w domu. 

tu nie chodzi o syf lotny bo to jest w każdej toalecie normalna sprawa, tylko o ewentualne umazanie się przyschnietym na desce moczem. 

Rozkładam papier i siadam jak człowiek. O wiele bardziej niz deska, brzydzi mnie obszczana przez narciarki podłoga.

Aaalicja2020 napisał(a):

Nigdy nie siadłam i nie siądę, serio, to jest ohydne siadać na kiblu po kimś obcym. Nawet u znajomych czy rodziny nie siadam, zawsze Małysz. Przed wyjściem do np. galerii specjalnie nie pije kawy, żeby nie musieć iść do toalety. Tzn. w moim przypadku - prawdopodobieństwo spada do zera. Współczuję ludziom dużo sikającym lub robiącym kupę w różnych porach dnia, u mnie "dwójka" tylko rano u siebie, ale mój organizm działa w tym temacie jak zegarek.

sorry ale ja to wspolczuje osobom ktore musza nad kiblem wisiec na malysza po kilka razy dziennie ;) bo galeria galeria, ale w pracy tez jakos trzeba korzystac.

rozkladam papier i to nawet u siebie w domu, bo nie lubię siadać na zimnej desce xD 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.