- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 czerwca 2021, 20:00
Wojciech Eichelberger nie zgadza się na dzielenie ludzi na tych "lepszych" zaszczepionych i "gorszych" tych którzy przechorowali covid lub mają obawy i nie chcą się zaszczepić. Powiedział otwarcie że nie ma badań dot, odległych skutków ubocznych szczepionek oraz że idąc w dotychczasowym kierunku za chwilę mogą być osobne autobusy dla zaszczepionych itp, itd,
Edytowany przez Noir_Madame 12 czerwca 2021, 20:02
13 czerwca 2021, 18:54
liczy się tylko forsa, naiwnym dzieckiem jest ten który myśli że politykom,biznesmenom zależy na nas. Jesteśmy dla nich mięsem armatnim,jak to mówią "po trupach do celu"
Edytowany przez Noir_Madame 13 czerwca 2021, 18:54
13 czerwca 2021, 18:56
Canri, to nie bardzo wynika z poziomu medycyny a raczej z powodu osobniczych reakcji organizmu ludzkiego na wszelkie ingerencje z zewnątrz. Odnośnie wpływu na dzieci będzie to wiadome kiedy kolejne pokolenia dorosną, same się zaczną rozmnażać - wtedy będziemy mieli czarno na białym czy miało (i jaki) to miało wpływ na ich zdrowie. Badania nad szczepionkami na koronawirusy i nad mRNA trwają chyba od 20 lat i niestety dotychczasowe szczepionki nie przechodziły z tego co czytałam długofalowych testów na zwierzętach i zdaje się, że wykładały się na powikłaniach zwykle w 2-3 roku testów (biedne przede wszystkim fretki).. więc? Koronawirusy nie są nowością, istniały i badano je od lat.
Oczywiście, falę zgonów należało zahamować i głównie to mają na celu szczepienia, lżejszy przebieg, znikomą umieralność na covid, małe obciążenie szpitali- nikt nie czaruje, że to covid eliminuje bo pewnie zostanie z nami tak jak np. grypa. Zobacz, o ile mniej zajadłym wirusem jest grypa a czy udało się na nią wymyśleć naukowcom skuteczną szczepionkę przez tyle lat? Nie, bo raczej jest to niemożliwe, definiuje się tylko najpowszechniejszą w danym roku mutację wirusa i przygotowuje na niego szczepionkę która ma zapewnić w razie zetknięcia lżejszy przebieg dzięki temu, że organizm już wie, jak ma z nim walczyć i będzie się potrafił obronić. I zobacz jak krótkotrwałe jest to ułatwienie. A i tak pamiętam czytałam gdzieś, że prawdziwa skuteczność szczepionki na grypę z sezonu 2017/2018 wynosiła.. żałosne 27%. A spójrz na wirus zwykłej opryszczki, czy udało się go skutecznie wyeliminować? Nie, tyle lat a u tego kto wirus dostał od matki czy potem nabył w okresach stresu, osłabienia organizmu itd. wirus się uaktywnia i koniec. Są jakieś preparaty łagodzące zewnętrzne objawy, są tabletki które teoretycznie mają łagodzić jego przebieg ale jakoś kurcze szczepionki którą mogłabym sobie zaaplikować żeby to cholerstwo mnie nigdy więcej nie nawiedzało nie mam.
Edytowany przez przymusowa 13 czerwca 2021, 19:02
13 czerwca 2021, 19:23
Fungi,
jakos zaszczepionych za malo, a wszystko pootwierane.. jak rozumiem fala czeka az sie skoncza wakacje ?;) bo kolejny rok korona na wakacjach jest, wzrostow zachorowan cos brak..
13 czerwca 2021, 19:31
Noir dlatego powinno się zaszczepić bo umieralność z powodu wirusa (jak również z powodu jego powikłań i tych znanych i tych jeszcze nieznanych) jest o niebo większa niż z powodu szczepionek. I nie oszukujmy się, osoba przechodząca covid objawowo bardziej agresywnie go roznosi na dalsze otoczenie (np. kaszląc i kichając) niż ta, która przechodzi go bezobjawowo. A to życie ludzkie jest w każdym momencie największą wartością. I nigdy nie wiadomo - być może w momencie kiedy złapiesz wirusa będąc w dobrej kondycji zdrowotnej Twój organizm sobie z nim poradzi bez problemu - ale może trafić się moment, kiedy będziesz miała dół odporności z różnych powodów a wtedy możesz równie dobrze kopnąć w kalendarz. A wiele powikłań pokazuje się po czasie u osób które też bezobjawowo przechodziły covid - u mnie w pracy taka młoda dziewczyna dostała pocovidowego zapalenia mięśnia sercowego. Takiej umieralności jak w zeszłym roku nasz kraj nie miał od czasu wojny. Ale nie ma się co łudzić, wirus zostanie z nami jednak możemy ograniczyć jego konsekwencje a póki co szczepionki są jedyną znaną masową drogą.
Edytowany przez przymusowa 13 czerwca 2021, 19:59
13 czerwca 2021, 20:04
przymusowa
sa jednak choroby ktore sie udalo wyeliminowac dzieki szczepieniom a kiedyś byly smiertelne np. Blonnica
ja mam wiecej obaw przed tymi powillaniami wlasnie niz sama choroba.
Edytowany przez maharettt 13 czerwca 2021, 20:05
13 czerwca 2021, 20:21
Pewnie że są, ale jakoś tych które mnie teraz głównie interesują wyeliminować szczepionkami się nie dało i pewnie nie da. Miałam taki okres w życiu kiedy np. opryszczkę z powodu stresu jak również kondycji organizmu miałam w zasadzie ciągle i pierwsza bym chyba po tych latach umęczenia na szczepienie poleciała tak miałam dosyć.
Ja akurat i tak mam specyficzny stosunek do zakaźnych, bo jestem z pokolenia w którym wszystkie dzieci przechodziły odrę, ospę, różyczkę, świnkę itd. I matki specjalnie wysyłały wtedy dzieci do przedszkola (zwłaszcza dziewczynki kiedy była różyczka bo wiadomo, jakie konsekwencje ma zachorowanie na nią w trakcie ciąży) i jakoś wszystkie dzieci z mojego otoczenia to przeszły. Owszem, było to bolesne, czasami ciężkie i nieprzyjemne (mi bardzo dokuczyła np. świnka) ale nikogo w moim otoczeniu życia to nie pozbawiło i konsekwencji później też nie było (a byłam z pokolenia wyżu demograficznego, osiedla były pełne dzieci a w klasach mieliśmy po 36 osób).
Edytowany przez przymusowa 13 czerwca 2021, 20:33
13 czerwca 2021, 20:24
Apropo teorii spiskowych to nie wiem dlaczego rzadom mialo by zalezec na smierci czy pogorszeniu stanu zdrowia obywateli. Nie dosc ze to strata czy ograniczenie potencjalnego podatnika to jeszcze w przypadku powiklan obciazenie dla sluzby zdrowia.
Tak samo lock down. Bankrutujace firmy czy mniejsze obroty to tez strata wplywow do budzetu.