Temat: Ślub bez wesela

Czy któraś z was brała ślub i zrezygnowała z tradycyjnego wesela? Jak było? Ile osób było obecnych? :) Czy z perspektywy czasu podjęłybyście jeszcze raz taką decyzję?

Albo może wyprawiłyście wesele, ale z perspektywy czasu uznajecie, że lepszy byłby sam ślub bez wesela?

Jestem przed 30tką, więc wśród znajomych boom ślubny, wszyscy organizowali wesele i wszyscy cieszą się, że już to za nimi :P W sensie sama impreza spoko, ale samodzielna organizacja już nie.

IfYouWereThereBeware napisał(a):

staram_sie napisał(a):

My zrobiliśmy wesele - nie jakieś mega duże ale wesele - na ok. 120 osób. I absolutnie tego nie żałujemy. Mój mąż kiedyś uważał, że wesele jest bez sensu - jeśli ja bym nie chciała to pewnie by nie było. Ale zaraz po weselu powiedział mi, że to był wyjątkowy dzień i bardzo dobrze że był ślub z weselem a nie tylko sam ślub :)

Nie uważam też żeby to był jakiś problem organizacyjny.

Przypomnialo mi sie ,kiedy zaczelam spotykać się z moim mężem, jego kuzynka zaprosiłam nas na jej "male wesele" ( maz jest z Meksyku, kuzynka tam mieszka) tak mi się przypomnialo...300 osob...?

Na ślubie siostry męża bylo 500 osob, takie standardowe wesele ?

ano w moich okolicach czasem się zdarzają takie wesela 300-400 osób, choć już coraz rzadziej ;)

Generalnie dla mnie tak z chodzenia na wesela mam taką skalę - do 80/90 osób to wesele stosunkowo małe, do 160-180 takie średnie, no a powyżej tej liczby no to duże ;) Te ogromne na ponad 300 w skali się nie mieszczą ;)

Pasek wagi

Dwa śluby i żadnego wesela, z czego jestem zadowolona, ale po prostu wesela nigdy nie chciałam i zrobiłam po swojemu:)

Pierwszy z obiadem dla najbliższych (było około 25 osób), było bardzo przyjemnie. Drugi- ślub we dwoje, zagranicą i była to moim zdaniem niesamowicie trafiona decyzja. Najblizsi mogliby być, ale imprezy na 100 osób nie są zupełnie w moim klimacie. 

Byl slub koscielny i wesele wymarzone jak z bajki, z perspektywy czasu wolalabym wziac slub cywilny i obiad z najblizsza rodzina. 

Było wesele, nie duze, było wspaniałe, ale...no właśnie teraz zrobiłabym obiad w restauracji dla najbliższej rodziny, a nie kuzynostwa, którego nawet po latach nie widuje. 
Dzis wiele restauracji organizuje tzw obiady weselne i moim zdaniem to jest lepsze. Do północy czy do pierwszej i do domu. Prawda jest taka, ze większość ludzi koło północy już ma dość. Cześć się upija i nic na to nie poradzisz. Kwestia trunku nie ma znaczenia. 
Dzisiaj wolałabym świętować ten dzień z naprawdę najbliższymi mi ludźmi, obiadem i ewentualnie tańcami. 

nataliu napisał(a):

Czy któraś z was brała ślub i zrezygnowała z tradycyjnego wesela? Jak było? Ile osób było obecnych? :) Czy z perspektywy czasu podjęłybyście jeszcze raz taką decyzję?

Albo może wyprawiłyście wesele, ale z perspektywy czasu uznajecie, że lepszy byłby sam ślub bez wesela?

Jestem przed 30tką, więc wśród znajomych boom ślubny, wszyscy organizowali wesele i wszyscy cieszą się, że już to za nimi :P W sensie sama impreza spoko, ale samodzielna organizacja już nie.

Ślub cywilny, w domu obiad dla świadkowej z mężem i świadka z żoną.  Nie żałuję i zrobiłabym wszystko tak samo.

tak . bralam. Pbiad tylko dla rodzicow rodzenstwa i dziadkow. W domu. W zyciu nie chcialabym wesela

Pasek wagi

u nas covid zadecydowal za nas. na poczatku mialo byc wesele na 70 osob, ale plan byl na czerwiec 2020 wiec d... zbita, najpierw przelozylismy na 2021 ale potem dalismy sobie spokoj z organizacja wesela i mielismy sam slub koscielny, 11 osob, potem sesja zdjeciowa i tyle. Wieczorem take-away bo restauracje zamkniete i pare drinkow z siostra meza i jednoczesnie swiadkowa. 

Tyle. 

Najlepsza decyzja ever, ja tak chcialam od poczatku w sumie, tylko za granica, maz chcial wesela, a i tak wyszlo na moje. Nie tak jak planowalismy no i jednak u nas te przygotowania juz byly w bardzo zaawansowanej fazie jak wszystko sie posypalo... 

Pasek wagi

Na myśl o takim tradycyjnym weselu, na jakim wiele razy w rodzinie bywałam, wzdrygam się z niesmakiem. Brrrrrr, to nie moje klimaty, sorry. Jak już będzie kiedyś ślub, to tylko cywilny i potem obiad dla najbliższej rodziny. Żadne tam disco polo tańce, hulanki i swawola. Nieeeeee! Ufff... 

Slub cywilny w urzedzie w towarzystwie najblizszej rodziny, potem obiad w restauracji dla tejze, a wieczorem impreza z dj, tortem etc. Nie mielismy folkloru typu pierwszy taniec czy oczepiny, za to bylo super jedzenie, piekna lokalizacja i znajomi, ktorzy specjalnie dla nas sie zjechali z calego swiata. Czy cos bym zmienila? Suknię ślubną, bo koronka mnie niemiłosiernie podrapała:P 

W maju bierzemy ślub - rodzice + przyjaciele (z nami 26 osób). Obiad + tańce, bo takie jesteśmy towarzystwo 🥳 W ogrodzie u mojej mamy. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.