- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 grudnia 2020, 13:58
Zainspirowana tematem o tym dlaczego nie chcecie mieć dzieci, mam pytanie odnośnie tego co się przewija w tamtym temacie: czy żałujecie ze macie dzieci?
w tamtym temacie piszecie ze wiele ludzi żałuje, ja nigdy tego od nikogo nie usłyszałam i trochę mnie to zdziwiło. Mam nadzieje ze odpowiedzi będą szczere :)
Zacznę od siebie, nigdy dzieci nie chciałam, bo odpowiedzialność, bo brak wolności i przymus opiekowania się kimś niby 18 lat, ale tak naprawdę do końca życia. Przez przypadek zaszłam w ciaze. I zmieniłam zdanie. Kocham moje córki, nie żałuje, bardzo się cieszę ze tak się moje życie potoczyło.
a jak z Wami?
23 grudnia 2020, 23:41
Hm... Nie wiem jak to napisać, żebym nie została źle odebrana. Kocham moją córkę, cieszę się, że jest. Oddałabym za nią życie. Ale gdybym mogła cofnąć czas, to w ciążę bym nie zachodziła. Inaczej bym swoje życie ułożyła. Najprawdopodobniej nawet z moim mężem bym nie była, chociaż go kocham i nie mam nic do zarzucenia.
23 grudnia 2020, 23:46
Nie pytaj mnie o to kiedy mój młodszy syn (22 miesiące) zasnął wczoraj normalnie ok. 20. Obudził się o 22 i ponownie poszedł spać o... 5 rano.
Nie chcesz znać odpowiedzi.
A tak na serio, to jest ciężko, ale nie żałuję ani jednej sekundy 🙂
23 grudnia 2020, 23:56
Hm... Nie wiem jak to napisać, żebym nie została źle odebrana. Kocham moją córkę, cieszę się, że jest. Oddałabym za nią życie. Ale gdybym mogła cofnąć czas, to w ciążę bym nie zachodziła. Inaczej bym swoje życie ułożyła. Najprawdopodobniej nawet z moim mężem bym nie była, chociaż go kocham i nie mam nic do zarzucenia.
a co bys zrobila ze swoim zyciem jakbys nie byla ze swoim mezem i nie miala dziecka? Intrygujaca jest ta czesc, ze nie bylabys z nim pomimo, ze go kochasz. No chyba, ze to zbyt osobiste i wscibskie pytanie to wybacz ;) ja od siebie jeszcze dodam, ze jak bylam bezdzietna to bylam rowniez totalnie rozdarta czy miec dziecko czy nie poniewaz nie czulam jakiegos szczegolnego instynktu i mysle , ze i bezdzietnie potrafilabym byc szczesliwa tzn wtedy nie czulam ze "musze" miec dziecko i nie raz myslalam jaka to niesprawiedliwosc ze u mnie ta decyzja byla taka wymęczona i zaszlam za pierwszym razem, a ile par pragnie dziecka jak niczego innego i nie moze miec..
24 grudnia 2020, 00:28
Jesli czegos żałuję to tylko tego że mam tylko jedną córke(oczywiście najwspanialsza;)
Ale może i tak jest lepiej. Moja mama i babcia nie za bardzo dawały radę z wychowaniem dwójki , mam wrażenie/nadzieje że mojej córce dzieciństwo mija lepiej. Swego czasu marzyłam o trójce(i to o synach;)- ale czy dałabym radę? Czasem z jednym jest trudno( choć mam wspaniałego partnera, i generalnie dla mnie macierzyństwo nie jest jakaś trauma a wspaniałym czasem;)
Nie jestem najlepsza w podejmowaniu decyzji i ocenie własnych mozliwosci- może i lepiej że los podjął tą decyzję za mnie.
Nie znam nikogo kto by żałował posiadania dzieci. A przynajmniej nikt się nie przyznaje.
24 grudnia 2020, 00:28
Znam osoby, które powiedziały, że żałują. Bardzo otwarcie: że nie kochają swoich dzieci i wolalyby ich nie mieć. Sęk w tym, że wiem, że przekonywały się do tego kochania. Bo co zrobić? Dlatego nie wiem, czy można powiedzieć, że totalnie się żałuje. Jest olbrzymia presja na miłość z odpowiedzialności.
Podejrzewam też, że moja rodzona matka żałowała, skoro mnie nie kochała ;).
24 grudnia 2020, 01:22
Hm... Nie wiem jak to napisać, żebym nie została źle odebrana. Kocham moją córkę, cieszę się, że jest. Oddałabym za nią życie. Ale gdybym mogła cofnąć czas, to w ciążę bym nie zachodziła. Inaczej bym swoje życie ułożyła. Najprawdopodobniej nawet z moim mężem bym nie była, chociaż go kocham i nie mam nic do zarzucenia.
a co bys zrobila ze swoim zyciem jakbys nie byla ze swoim mezem i nie miala dziecka? Intrygujaca jest ta czesc, ze nie bylabys z nim pomimo, ze go kochasz. No chyba, ze to zbyt osobiste i wscibskie pytanie to wybacz ;) ja od siebie jeszcze dodam, ze jak bylam bezdzietna to bylam rowniez totalnie rozdarta czy miec dziecko czy nie poniewaz nie czulam jakiegos szczegolnego instynktu i mysle , ze i bezdzietnie potrafilabym byc szczesliwa tzn wtedy nie czulam ze "musze" miec dziecko i nie raz myslalam jaka to niesprawiedliwosc ze u mnie ta decyzja byla taka wymęczona i zaszlam za pierwszym razem, a ile par pragnie dziecka jak niczego innego i nie moze miec..
Po prostu jest taki typ ludzi, który najlepiej funkcjonuje sam. Ja właśnie taka jestem. Co zmieniłabym, gdybym mogła cofnąć czas? Dużo wcześniej bym założyła firmę, jeździłabym po świecie, uprawiała seks z różnymi mężczyznami :) ale przede wszystkim, nie bawiłabym się w dom. Ja się nie nadaję do funkcjonowania z kimś. Nie lubię się dostosowywać, nie lubię kompromisów. Dobrze mi jest ze sobą samą. Lepszego męża nie mogłabym mieć, ale ja po prostu wolałabym być sama. Ja będąc z kimś nie potrafię nawet zorganizować sobie czasu. Bycie z kimś wpływa destrukcyjnie na mnie i na osoby, które ze mną są. Gdybym mogła cofnąć czas, to nie mogłabym być z moim mężem, bo on chciał domu, rodziny, więc zwyczajnie nie byłby zainteresowany związkiem z takim wolnym strzelcem, jakim bym była. Nie jestem dobrą matką, nie jestem dobrą gospodynią, ani nawet żoną dobrą nie jestem. Mojego dziecka mam dość po godzinie od odebrania ze żłobka. Nie potrafię zapanować nad porządkiem, nad niczym. Za to jestem świetna w pracy. Zawsze.
Dodam, bo nie wiem czy to istotne. Ja nie chciałam dziecka, nie miałam instynktu macierzyńskiego. Właściwie to nawet nie lubię dzieci.
24 grudnia 2020, 01:58
Moja przyjaciółka żałuję i mówi, że gdyby cofnęła czas, to by matka nie została.
Dba o dziecko, ale widać u niej taki brak serdeczności do dziecka.
Byly naciski partnera i rodziny. Sama dzieci nie chciała mieć.
24 grudnia 2020, 02:08
Nie pytaj mnie o to kiedy mój młodszy syn (22 miesiące) zasnął wczoraj normalnie ok. 20. Obudził się o 22 i ponownie poszedł spać o... 5 rano.
Nie chcesz znać odpowiedzi.
A tak na serio, to jest ciężko, ale nie żałuję ani jednej sekundy ?
my też tak mieliśmy ,neurolog poradził kłaść dziecko później nawet koło 23-24 i faktycznie córka spala potem do 10-11 bez pobudki, a jak usypiała o 20 to traktowała to jak drzemkę i budziła się po 2-3h
24 grudnia 2020, 04:36
a ja nie chciałam mieć nigdy, ae pod presją męża i rodziny, obu rodzin uległam i źle zrobiłam. Małżeństwo się rozpadlo i zostaam z synem sama. Był i jest trudny. On nie jest szczęśliwy i ja z nim.
U mnie tez była presja, jednak mając 10 lat zostałam ciatka, mam (o zgrozo) 4 siostry !! Od dzieciństwa słyszałam wrzask dzieci i przyrzekłam sobie ze nikt mnid nie namówi na ciąże i dziecko. Była presja , a ja mówiłam ze nie czuje w ogóle macierzyństwa , może dlatego ze wiem jaka bym krzywdę zrobiła dzieciom, sprawdziłam to na swoich siostrzeńcach i jak słyszałam płacz i wrzask to uciekałam z domu , potem wyjechałam z polski , inny świat , fajna praca , wolność jakiej nie miałam i ucieczka przed rodzina pozwoliły mi na życie takie jakiego nie miałam w Polsce.
Edytowany przez ANULA51 24 grudnia 2020, 04:36