Temat: Nie dostałam nic od męża

hej dziewczyny i chłopaki, powiedzcie mi czy ja jestem jakos za bardzo wymagajaca, czy to normalne, a ja sie jak jakas krolewna zachowuje...

Mam dzisiaj urodziny i nie dostalam nic od meza, nawet glupiego kwiatka. Co prawda zlozyl mi zyczenia, ale to tyle. .

Rok temu tez nic od niego nie dostalam...

Na rocznice slubu tez zadnego kwiatka... 

Jak urodzilam synka to tez nie dostalam nawet głupiego kwiatka..

W tym roku obchodzilam pierwszy dzien mamy i tez nic nie przygotowal tak jakby od synka...

Troche mi przykro :( to nie chodzi o prezent o rzecz, tylko o sam gest...

Ja zawsze cos przygotuje, ciasto upiekę a on nic. .nie wiem o co chodzi :( 

Jestesmy szczesliwym malzenstwem, bardzo wie kochamy, ale nie wiem o co chodzi, ze on nigdy nie celebruje jakichs okazji waznych dla mnie.

Ja naprawde ucieszylabym sie z jednej rozyczki, nie wymagam bizuterii i niewiadomo czego :( 

I nie chodzi o kase, nie narzekamy na brak pieniedzy...

Wiem wiem..jestem durna...ale naprawde jest mi smutno :( 

Myslalam ze chociaz dzisiaj wolne wezmie i gdzies pojdziemy skoro i tak długi weekend...a on pracuje

I to nie jest tak ze moze jak wroci z pracy to cos przygotuje bo on pracuje zdalnie, byl juz dzisiaj w sklepie m, wiec jakby planowal to by wstapil do kwiaciarni po rozyczke czy cos

Edit:

Juz kiedys z nim gadalam, powiedzial ze to zmieni i w sumie nie wie dlaczego nic mi nie kupił...no jak widac nic sie nie zmienilo :(

A dziwne jest to, ze on zawsze na swoje urodziny organizuje imprezke dla znajomych czyli tak jakby lubi celebrowanie...

I pewnie nie zrowcilabym uwagi na brak prezentu np. Na dzien mamy, bo on nie jest moim synem, ale przez brak czegokolwiek na wszystkie inne okazje to sie przyczepilam tez i tego :(

Pasek wagi

No_i_tak napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Sienee napisał(a):

No_i_tak napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

mezczyzni czesto zapominaja o urodzinach, rocznicach itd. Wiec moze jakies notatni w kalendarzu zeby go naprowadzic? Rozmowa z tego co mowisz niewiele dala. Moj tez zapomina czasami, ale po tylu latach po prostu mu nie zalezy zeby mi bylo milo :( na dzien matki on leci rano po kwiaty i dzieciom przekazuje, z okazji urodzin syna dostalam pierscionek z diamentem, corki - zlota zawieszke. na urodziny i rocznice - z reguly nie pamieta.
Tylko ze kurcze on pamieta o tych okazjach, bo zyczenia dostalam, ale chyba nie lubi obdarowywac...przykro mi, ze chociaz nie uszanuje tego, ze to dla mnie wazne, a drugi raz nie chce sie juz upominac, bo jak juz zacznie cos kupowac to bede czula, ze to wymuszone, po kilkulrotnym wypominaniu :/ bo tutaj nie jest kwestia tego, ze on nie pomyslal, bo u niego w domu tsk nie bylo....teraz juz wie o co chodzi, a nadal nie wykazuje inicjatywy.Zawsze mi glupio jak np. moja mama pyta co tam od meza dostalam..i wtedy wymyślam na bieżąco, co on moglby mi dac ?A ze nie dostalam kwiatka po porodzie to bylo mi najbardziej przykro ze wszystkiego. Chyba dlategl ze mialam bardzo ciężką ciaze i jeszcze gorszy porod, gdzie prawie zeszlam z tego swiata a tu nic, nawet różyczki, zeby bylo mi milo :/
serio chciałabyś dostać taki wymuszony prezent? Przecież to nic nie zmieni w jego stosunku do tematu. Ja bym nie chciała dosyć prezentu że świadomością że dostaje go tylko dlatego, że "dla mnie ważne". Chciałabym być traktowana przez partnera szczerze i żeby wynikało to z jego szczerych odruchów, a nie wyuczonych sposobów na traktowanie mnie.Dla mnie jest duża różnica między tym, że mąż by chciał.z własnej inicjatywy dać Ci prezent a tym, że zrobiłby to tylko dlatego że Ty uważasz takie rzeczy za ważne. Ponadto, mimo że próbujesz od tego odwrócić uwagę - dla mnie to jest czysty materializm. No i co np z urodzeniem dziecka, bo piszesz że nic Ci nie dał z tej okazji - a Ty jemu?  Tylko nie pisz proszę, że dałaś mu syna, bo tak to on też może powiedzieć. Nie umneinazam mękom porodu ale wiesz, to nie tak że Ty heroicznie zaproponowałas że weźmiesz poród na siebie i ma Ci za co dziękować. Zwyczajnie biologicznie nie miałaś wyjścia.A urodziny - on sobie je sam organizuje, to Ty też sobie zorganizuj. Nie wiem czemu podajesz to za argument. On sam chce imprezę, więc sam ją organizuje, co raczej sprawia że to argument w przeciwną stronę niż uzylas: chcesz prezent, to sobie kup.
Dla mnie ten wątek też właśnie brzmi materialistycznie i do tego bardziej na pokaz przed innymi.
Tak noma, na pokaz przed innymi chce kwiatka, przed Toba szczegolnie  :) cale szczescie jestes  tylko Nomą wiec mam Twoje agresywne jak zawsze zdanie gdzies gleboko :)Matce nie mowie, ze nic mi nie kupuje, bo by go chyba przeswiecila, wolę mu tego oszczedzic 

Oj masz problem  rozumieniem słow jakich używasz. 

Noma_ napisał(a):

No_i_tak napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Sienee napisał(a):

No_i_tak napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

mezczyzni czesto zapominaja o urodzinach, rocznicach itd. Wiec moze jakies notatni w kalendarzu zeby go naprowadzic? Rozmowa z tego co mowisz niewiele dala. Moj tez zapomina czasami, ale po tylu latach po prostu mu nie zalezy zeby mi bylo milo :( na dzien matki on leci rano po kwiaty i dzieciom przekazuje, z okazji urodzin syna dostalam pierscionek z diamentem, corki - zlota zawieszke. na urodziny i rocznice - z reguly nie pamieta.
Tylko ze kurcze on pamieta o tych okazjach, bo zyczenia dostalam, ale chyba nie lubi obdarowywac...przykro mi, ze chociaz nie uszanuje tego, ze to dla mnie wazne, a drugi raz nie chce sie juz upominac, bo jak juz zacznie cos kupowac to bede czula, ze to wymuszone, po kilkulrotnym wypominaniu :/ bo tutaj nie jest kwestia tego, ze on nie pomyslal, bo u niego w domu tsk nie bylo....teraz juz wie o co chodzi, a nadal nie wykazuje inicjatywy.Zawsze mi glupio jak np. moja mama pyta co tam od meza dostalam..i wtedy wymyślam na bieżąco, co on moglby mi dac ?A ze nie dostalam kwiatka po porodzie to bylo mi najbardziej przykro ze wszystkiego. Chyba dlategl ze mialam bardzo ciężką ciaze i jeszcze gorszy porod, gdzie prawie zeszlam z tego swiata a tu nic, nawet różyczki, zeby bylo mi milo :/
serio chciałabyś dostać taki wymuszony prezent? Przecież to nic nie zmieni w jego stosunku do tematu. Ja bym nie chciała dosyć prezentu że świadomością że dostaje go tylko dlatego, że "dla mnie ważne". Chciałabym być traktowana przez partnera szczerze i żeby wynikało to z jego szczerych odruchów, a nie wyuczonych sposobów na traktowanie mnie.Dla mnie jest duża różnica między tym, że mąż by chciał.z własnej inicjatywy dać Ci prezent a tym, że zrobiłby to tylko dlatego że Ty uważasz takie rzeczy za ważne. Ponadto, mimo że próbujesz od tego odwrócić uwagę - dla mnie to jest czysty materializm. No i co np z urodzeniem dziecka, bo piszesz że nic Ci nie dał z tej okazji - a Ty jemu?  Tylko nie pisz proszę, że dałaś mu syna, bo tak to on też może powiedzieć. Nie umneinazam mękom porodu ale wiesz, to nie tak że Ty heroicznie zaproponowałas że weźmiesz poród na siebie i ma Ci za co dziękować. Zwyczajnie biologicznie nie miałaś wyjścia.A urodziny - on sobie je sam organizuje, to Ty też sobie zorganizuj. Nie wiem czemu podajesz to za argument. On sam chce imprezę, więc sam ją organizuje, co raczej sprawia że to argument w przeciwną stronę niż uzylas: chcesz prezent, to sobie kup.
Dla mnie ten wątek też właśnie brzmi materialistycznie i do tego bardziej na pokaz przed innymi.
Tak noma, na pokaz przed innymi chce kwiatka, przed Toba szczegolnie  :) cale szczescie jestes  tylko Nomą wiec mam Twoje agresywne jak zawsze zdanie gdzies gleboko :)Matce nie mowie, ze nic mi nie kupuje, bo by go chyba przeswiecila, wolę mu tego oszczedzic 
Oj masz problem  rozumieniem słow jakich używasz. 

Noma odczep sie.ode mnie. Nie chce Cie w mojej dyskusji, chociaz dzisiaj w moje urodziny, nie chce mi sie z Toba dyskutowac.

Pasek wagi

Sienee napisał(a):

Ty tak serio? Sorry jestem ostatni.do sympatyzowania z Normą, ale tu akurat nic agresywnego nie napisała. I co oznacza że Twoja matka by "przeswiecila" Twojego męża?

W moim otoczeniu mowi sie tak na "dała popalić", nie.odpowiadam za moja matke a ona jest typową teściową.

Ale nie o niej mialo byc, po prostu jest MI przykro i nikomu innemu

Pasek wagi

Jeśli porozmawialiście wprost, że jest Ci przykro, a on nic nie potrafi z tym zrobić, to ja na twoim miejscu też ograniczałabym się do składania mężowi życzeń na urodziny czy inne okazje, a imprezki niech sobie organizuje sam. Dla mnie to egoizm. Swoim rodzicom mąż też nie składa życzeń i nie daje chocby drobnych upominków? 

Pasek wagi

Ja Cię rozumiem, mi byłoby przykro. Niektóre piszą o materializmie,  ale tu przecież chodzi o gest.. Jaki to materializm, gdy mówimy chociażby o kwiatku za 10 zł czy pudełku czekoladek.. 

Mój mi kwiatków nie kupuje (choć czasami chciałabym, ale się nie czepiam), ale on jest bardzo "praktyczny". Dopytuje wcześniej co chciałabym dostać, np. ostatnio słuchawki bezprzewodowe, zapytał tylko jaki kolor, a model itp. wybrał sam. Ostatnio na święta nie robiliśmy sobie prezentów, ale to było nasze wspólne ustalenie. 

Mam wrażenie, że te osoby co piszą, że autorka przesadza, nie były w takiej sytuacji. 

Pasek wagi

Moim zdaniem jak najbardziej masz prawo czuć się trochę pokrzywdzona. Jeśli poza tym jest ideałem faceta wcale nie oznacza, że nie możesz liczyć, że coś się zmieni. Nie wiem co ci radzić, chyba tylko kolejną rozmowę. Ja na pewno czułabym się zawiedziona.

Pasek wagi

MsLissoir napisał(a):

Ja Cię rozumiem, mi byłoby przykro. Niektóre piszą o materializmie,  ale tu przecież chodzi o gest.. Jaki to materializm, gdy mówimy chociażby o kwiatku za 10 zł czy pudełku czekoladek.. Mój mi kwiatków nie kupuje (choć czasami chciałabym, ale się nie czepiam), ale on jest bardzo "praktyczny". Dopytuje wcześniej co chciałabym dostać, np. ostatnio słuchawki bezprzewodowe, zapytał tylko jaki kolor, a model itp. wybrał sam. Ostatnio na święta nie robiliśmy sobie prezentów, ale to było nasze wspólne ustalenie. Mam wrażenie, że te osoby co piszą, że autorka przesadza, nie były w takiej sytuacji. 

To był gest, facet złożył życzenia 😛kobiety to naprawdę są małostkowe.

Ja tez nie dostaje, ani na urodziny, ani na swieta, ani z innych okazji. Ale my ani rocznic ani Walentynek ani innych takich nie obchodzimy.

U mnie tak było, były rozmowy i nic to nie dawało. Jedynie mąż zapamiętał, że notorycznie zapomina i jest mi bardzo przykro. Zaczął mi kupować kwiatki, prezenciki, co jakiś czas, bez okazji!!! Powiedział, że jest mu strasznie trudno ogarnąć daty, więc tak to rozwiązał. Ja już na nic nie czekam jak okazja jest, ale strasznie lubię te niespodzianki (smiech). Bo jak sobie przypomni, to nawet potrafi fajnie wykombinować.

A teściowa i siostry męża nachwalić się nie mogą, jak on przy żonie się odmienił, kiedyś zawsze zapomniał o wszystkich, a teraz to taki uczuciowy i pamiętający...............nie prostuję, że to ja za niego pamiętam ;).

Czerwcowy, urodzinowy bukiet prosto z łąki............dla Autorki tematu, 100 lat !!!!!!!!!!

Nie uważam, żeby to był materializm. Każdy ma swój "język miłości" i dla jednego ważnym może być dostanie małego upominku, dla innych ugotowany obiad, a jeszcze dla innych ciągłe wyrażanie miłości słowami. Ja bym na Twoim miejscu autorko, upomniała się jeszcze raz. Miło by było dostać choćby śniadanie do łóżka albo byle czekoladę lub wino na wspólny wieczór.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.