- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 maja 2020, 09:07
Odnosnie jednego z pamietników,strasznie pojechałyscie po chłopaku,ze ma dziewczyne a odzywa się do eks
Jak to u Was wyglada,macie z byłymi kontakt? Ja mam i nie rozumiem ,czemu mam zrywać znajomosc ,tylko dlatego ,ze się rozstalismy.Oni mieli dziewczyny ,Ja też kogoś,ale potrafilismy ze sobą normalnie rozmawiać,zapytac od czasu co słychać ,bez zadnych podtekstów.
18 maja 2020, 10:24
Nie mam i nie chciałabym mieć kontaktu. Żadne z moich rozstań nie było decyzją obu stron, zawsze ktoś czuł się "poszkodowany". W takiej sytuacji kontynuowanie znajomości byłoby nienaturalne i bardzo trudne dla jednej ze stron.
18 maja 2020, 10:33
a dla mnie to jest tak smutne,ze ludzie są ze soba pare lat,kochają się ,a pozniej po rozstaniu traktują się jak obcy ludzie,Nie mówie o jakiś patologicznych związkach,ale jak ktos rozstaje sie z klasa,i też nie chodzi o klepanie codziennie ,ale od czasu do czasu pogadaćWg mnie tylko wspólne dziecko może być powodem utrzymywania kontaktów z byłym partnerem/partnerką.W innym przypadku takie kontakty nie mają sensu.Ale to tylko moja opinia.
Ja mam powyżej 30 lat, 10 lat jestem z jednym facetem, nigdy nie byłam z nikim innym, to jest 1/3 życia i w razie rozstania całkowity brak kontaktu byłby dla mnie dziwny. To tak samo jakby definitywnie urwać kontakt z bratem czy ojcem.
18 maja 2020, 10:35
Wg mnie tylko wspólne dziecko może być powodem utrzymywania kontaktów z byłym partnerem/partnerką.W innym przypadku takie kontakty nie mają sensu.Ale to tylko moja opinia.
Ja dla odmiany nie wyobrażam sobie by ktoś kto oglądał mój goły tyłek nagle stał się dla mnie równie obcy jak, dajmy na to, kierowca autobusu.
18 maja 2020, 10:40
mam
Jestem już po ślubie, były ma stała partnerkę ;) przyjaźnimy się, w przyszłym tygodniu idziemy wszyscy razem na piwo.
Nie było dramatów, po prostu nie byliśmy dla siebie stworzeni ale po ludzku się lubimy a przez lata zbudowaliśmy zaufanie - dzięki czemu nawzajem sobie podlewamy kwiatki i karmimy koty przy urlopach ;)
18 maja 2020, 10:46
Mam kontakty ze wszystkimi byłymi, z większościa facetów z którymi się spotykalam później się w jakimś stopniu przyjaźniłam. Z moim byłym mężem- obecnie mamy normalny kontakt, koleżeński- nie częsty, ale potrafimy ze sobą popisać, czy zadzwonić- zazwyczaj jakaś konkretna sprawa, ale też czasem tak po prostu pogadać. Nie mamy dzieci, ja mam męża(jesteśmy razem 6 lat), on żonę. Był etap że pracowaliśmy w jednej firmie, na różnych piętrach- potrafiliśmy spotkać się w kuchni na kawę czy obiad. Rozstaliśmy się burzliwie, ale lubimy się i w jakimś stopniu wiem że moglibyśmy liczyć na swoją pomoc w trudnej sytuacji.
Jeszcze jak byłam z byłym mężem to potrafiłam z byłymi chodzić na piwo- on nie miał z tym problemu. Z obecnym mężem- mimo że czasem chętnie bym poszła- nie zrobię tego, bo wiem że nie chciałabym żeby on chodził na piwo z była. Pogadać to co innego niż spędzać sobie wieczór we dwoje;)
Edytowany przez sacria 18 maja 2020, 11:01
18 maja 2020, 10:53
Nie mam kontaktu z żadnym. Przy czym z mężem jestem już 9 lat, więc żadnych świeżych związków za sobą nie mam. Jakoś 3 lata temu 1 były do mnie pisał - pytał, czy mam w planach rozwód, bo jak jestem nieszczęśliwa to bierze mnie z dzieckiem ;) dał mi spokój dopiero jak dowiedział się, że jestem w drugiej ciąży. Zawsze starałam się tak kończyć związki, aby nikt kontaktu nie szukał. Dla mnie to bez sensu zupełnie. Chyba że na zasadzie raz na kilka lat zapytać z czystej ciekawości, co u tej drugiej osoby słychać.
Mimo wszystko nie szukam kontaktu i nie oczekuję.
Mój kumpel jest na każde pstrykniecie swojej byłej.. Nie wtrącam się, ale wkurza mnie to ;) a minęło już jakieś 5 lat od kiedy się rozstali..
18 maja 2020, 10:53
Nie mam , mieszkam w innym kraju, mam nowy nr telefonu, nie mam fejsa więc kontakt urwał się z wyżej wymienionych względów.. Wiadomo, jak jestem w swoim rodzinnym mieście i spotkam jakiegoś ex to nie traktujemy się jak powietrze tylko zamieniamy kilka słów i każde idzie w swoją stronę, ale nie są to przyjaźnie czy relacje kumelskie, raczej widzę to jako daleką znajomość.
18 maja 2020, 10:58
Nie mam i nie chciałabym mieć kontaktu. Żadne z moich rozstań nie było decyzją obu stron, zawsze ktoś czuł się "poszkodowany". W takiej sytuacji kontynuowanie znajomości byłoby nienaturalne i bardzo trudne dla jednej ze stron.
Dokładnie jak u mnie. Przy przypadkowym spotkaniu wymiana uprzejmości, ale nie żeby sobie chodzić na piwo.
18 maja 2020, 11:05
nie mam kontaktu i nie chcę mieć, jakoś te związki wszystkie kończyły się niezbyt przyjaźnie. mam tylko w znajomych na fejsie jednego, krótka znajomość, rozstanie bez żalu, zgodne, oboje dobrze sobie życzymy. mam narzeczonego, nie wiem po co utrzymywać kontakty z bylymi. jakby mój facet miał kontakt ze swoimi ex to chyba by mi mózg eksplodował
18 maja 2020, 11:07
Mam dwóch byłych. Z pierwszym rozstałam się 7 lat temu, nie mamy jakiegoś intensywnego kontaktu, nie przyjaźnimy się, ale traktujemy jak znajomych. Gdy na siebie wpadniemy - normalnie rozmawiamy. Kilka razy zdarzyło nam się pójść na kawę. Nie był to jakiś burzliwy związek z problemami i dramatycznym rozstaniemy. Z drugim byłym nie mam żadnego kontaktu. Teoretycznie mogłabym mieć, gdyby po naszym rozstaniu nie naopowiadał znajomym niestworzonych rzeczy na mój temat. I tutaj nie widzę już opcji, żebyśmy mogli się zakolegować.
Także moim zdaniem to zależy od tego, jak wyglądała relacja i samo rozstania i ogólnie jakim jest się człowiekiem.