Temat: macie kontakt z byłymi

Odnosnie jednego z pamietników,strasznie pojechałyscie po chłopaku,ze ma dziewczyne a odzywa się do eks

Jak to u Was wyglada,macie z byłymi kontakt? Ja mam i nie rozumiem ,czemu mam zrywać znajomosc ,tylko dlatego ,ze się rozstalismy.Oni mieli dziewczyny ,Ja też kogoś,ale potrafilismy ze sobą normalnie rozmawiać,zapytac od czasu co słychać ,bez zadnych podtekstów. 

Wydaje mi sie, ze duzo zalezy jak ten kontak z bylymi wyglada. Bylam tylko w jednym zwiazku, nie tak dawno zakonczony, wiec kontaktujemy sie, w sprawach waznych, np przekazanie moich rzeczy. Natomiast byly partner nie potrafil postawic granic swoim bylym. Np byla zona prosi go, aby ten umowil ja na badanie usg (wedlug mnie nie jest to normalne), z jeszcze inna byla (byl z nia dlugo, zakonczyli zwiazek i moj wzial slub, rozwod i potem bylam ja). Jak byl w zwiazku malzenstkim to ta pierwsza byla z kims i jako tako nie utrzymywali kontaktu (wiadomo, jak spotkali sie na miescie, to porozmawiali chwilke). Zupelnie inne podejscie bylo, jak dowiedziala sie, ze wzial rozwod i jest w zwiazku partnerkim. Po kilkunastu latach np napisala mu smsa, ze ten jest jej najwieksza miloscia (wiedzac, ze jest ze mna) Wysylala mu mms swoich psow, kotow. Dla mnie oczywista jest jej motywacja (jak byl zonaty to go nie ruszala, jak w zwiazku partnerkim to tak). On nie widzial zadnego problemu. Powiedzial, ze jak wyznala mu milosc w sms to poczul sie, ze jest mu milo. W moim przypadku uwazam, ze granice zostaly przekroczone. 

Mam kontakt z byłym mężem kilka razy w tygodniu, mamy dziecko, oboje jesteśmy w związkach. 

Pasek wagi

Wg mnie tylko wspólne dziecko może być powodem utrzymywania kontaktów z byłym partnerem/partnerką.

W innym przypadku takie kontakty nie mają sensu.

Ale to tylko moja opinia.

Mam kontakt z jednym byłym, pogadamy czasem co tam u nas słychać, ale on jako pierwszy do mnie zagadał po 13 latach od rozstania, w tym roku bierze slub i bardzo mu gratuluję. Powiedziałam o tym mężowi...nie lubi jak piszą do mnie koledzy ( rzadko ma to miejsce), ale co ma zrobić przecież mi nie zabroni a ja staram się go tym nie denerwować bo zazdrosny o takie znajomosci.

Jeszcze do niedawna miałam stały kontakt z moim byłym sprzed wielu lat. Urwał się, bo się pokłóciliśmy, ale bez związku z dawną relacją. Byli moi i męża byli na naszym ślubie, wyjeżdżaliśmy z nimi, odwiedzają nas. Nie mamy z tym problemu, o ile ktoś nie robi kwasów.

Pasek wagi

Apricottie napisał(a):

Wg mnie tylko wspólne dziecko może być powodem utrzymywania kontaktów z byłym partnerem/partnerką.W innym przypadku takie kontakty nie mają sensu.Ale to tylko moja opinia.

a dla mnie to jest tak smutne,ze ludzie są ze soba pare lat,kochają się ,a pozniej po rozstaniu traktują się jak obcy ludzie,Nie mówie o jakiś patologicznych związkach,ale jak ktos rozstaje sie z klasa,i też nie chodzi o klepanie codziennie ,ale od czasu do czasu pogadać

Jeszcze: nie rozumiem, jak można być dorosłym człowiekiem i złościć się, że partner ma znajomych p płci przeciwnej :D. Osoby biseksualne powinny się schować pod dywanem. 

Pasek wagi

Stara miłość nie rdzewieje jak to mowia:) na szczęście nie mam byłych i mąż też nie

Nie mam. Kiedyś mieliśmy wspólnych znajomych, jak gdzieś na siebie wpadliśmy to pogadaliśmy, życzenia na święta sobie wysłaliśmy. Potem on się przeprowadził, kontakt z ludźmi z tego co wiem mu się pourywał, że mną w naturalny sposób też. Generalnie uważam, że nie ma co przesadzać w żadną stronę. Ani nie rozumiem przechodzenia na drugą stronę ulicy i udawania, że się byłego nie widzi (no chyba, że rozstanie było paskudne i to nie tyle były, co arcywróg), ani nie rozumiem funkcjonowania jak najlepsi kumple, wychodzenia na jakieś kawki i regularnego zdawania relacji o swoim życiu. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.