Temat: Kupno mieszkania/domu - w jakim wieku?

Pytanie do osób, które kupiły pierwsze mieszkanie/dom (w Polsce) bez pomocy finansowej rodziców/rodziny - w jakim wieku udało wam się to zrobić? W pojedynkę czy z partnerem? 

Czy uważacie, że dzisiaj łatwo można samodzielnie (tzn. kredyt tak, ale bez dodatkowych pieniędzy od bliskich) dorobić się własnego mieszkania/domu do 30tki pracując tylko w Polsce?

choco.lady napisał(a):

Adriana82 napisał(a):

choco.lady napisał(a):

choco.lady napisał(a):

Adriana82 napisał(a):

choco.lady napisał(a):

28 lat i wlasne mieszkanie. Zaraz po licencjacie wyjechałam za granicę. Do wszystkiegi doszłam sama, bez pomocy rodziców,  dziadkow, chlopaka etc.
A oto i dowód... :) Dokumentacja fotograficzna 
Raczej duma???
jakaś laska mi kiedyś dogryzla na Vitalii ze nie dam rady kupic mieszkania bez kredytu i pamietam ze wtedy to mnie ukluło ?
Vitalia to dziwne miejsce. Wyłażą tu z kobiet ich najpaskudniejsze strony. Osobiście nie uważam, żeby sposób zakupu mieszkania (kredyt/gotówka) był dobrą miarą oceny innych osób. Jest to jeszcze głupszy sposób porównywania się do innych a widzę, że tutaj porównywanie się jest na porządku dziennym, niektórych to wręcz definiuje. Ja nigdy nie chciałam wyjeżdżać z Polski, do tego mieszkam w mieście gdzie nieruchomości są drogie, jestem sama i dużo więcej czasu zajął mi zakup mieszkania niż osobie, która zarobiła na nie w walucie mającej czterokrotkną przebitkę w wartości niż złoty. Nie kwestionuję tego. Cóż jednak poradzić, to jest targowisko próżności - trzeba się pochwalić swoim szczęściem, mądrością, zaradnością, urodą, bogactwem, czy co tam sobie wymyślisz. Tu nikt nie popełnia błędów, siedzą tu same kobiety sukcesu, które jakimś cudem mają tyle czasu, że potrafią wszcząć kłótnię na kilkadziesiąt stron forum... 
Zgadzam sie z Tobą. Pamiętam jak x lat temu zalozylam tu wątek o kupnie mieszkania. Było parę niemiłych komentarzy m.in. ze malo zarabiam żeby kupic mieszkanie (nie, nie siedzę za granicą caly rok). Kosztowało mnie to sporo wyrzeczeń , odmawiania sobie wszystkiego ale tak, mam mieszkanie. Swoje. Na którym nie siedzi bank. A to że siedza tu same kobiety sukcesu, to autentyczny fakt. Wszystkie z wyzszym wykształceniem (przewaznie it), wszystkie dobrze usatwione, zorganizowane i bla bla bla....

Część z nich zmyśla, nie mają co robić, albo ich życie jest tak "do bani", że takimi kłamstwami chcą się jakoś nie wiem - dowartościować? Ale dużo dziewczyn faktycznie dobrze zarabia i ma wysokie wykształcenie, czy poprostu umiejętności i to głównie one się w takich wątkach wypowiadają. 

Jeśli zapytamy się na forum "ile zarabiacie"? To prawdopodobnie większość osób ktore odpowiedzą (mówie o tych co prawdę piszą) to będą osoby które są zadowolone ze swoich pensji, czyli te które dużo zarabiają. Osoba, która zarabia najniższą krajową nie będzie chętna do dzielenia się tym ze światem, nawet na anonimowym forum - bo też nie znam nikogo kto zarabiając najniższą krajową byłby z tego powodu dumny, raczej ludzie się tego wstydzą. 

30 lat ja / 34 mąż jak kupiliśmy mieszkanie, 1/3 wkład własny , 1/3 kredyt (na 10 lat ale w 2 lata spłaciliśmy już prawie pół więc mamy nadzieje, że spłacimy maks w 5 lat) , 1/3 pożyczka od rodziców (podkreślam pożyczka! którą spłacamy). Mieszkanie w Wawie w nowym budownictwie 72 metry + garaż. Kilka lat wynajmowaliśmy mieszkanie i odkładaliśmy kasę bo chcieliśmy wziąć jak najmniejszy kredyt, każde z nas też od wielu lat pracuje zawodowo. Myślę że trudno byłoby nam się zdecydować na własne mieszkanie gdyby okres kredytu musiał być dłuższy jak 10 lat. Wśród znajomych - albo rodzice dali, albo kredyt na średnio 25 lat, praktycznie nie znam osób które koło 30 r.ż miały wystarczająco dużo kasy by sfinansować inwestycje od a do z. 

Ptaky napisał(a):

ale co za różnica że ktoś kupił mieszkanie np. W wieku 28 lat skoro do 28 roku życia utrzymywali go rodzice żeby sobie na nie zaoszczedzil  ? To jest taka sama pomoc jakby ci rodzice dali finanse na  mieszkanie gdyby ktoś utrzymywał się samWięc pytanie i wątek z dupy.

Ale kto napisał, że go do 28 roku życia utrzymywali rodzice? 

soraka napisał(a):

Ptaky napisał(a):

ale co za różnica że ktoś kupił mieszkanie np. W wieku 28 lat skoro do 28 roku życia utrzymywali go rodzice żeby sobie na nie zaoszczedzil  ? To jest taka sama pomoc jakby ci rodzice dali finanse na  mieszkanie gdyby ktoś utrzymywał się samWięc pytanie i wątek z dupy.
widzę, że oceniasz swoją miarą. Nie mieszkam z rodzicami od 19 r.z. dorabiałam sobie kiedy tylko mogłam, a po studiach zaraz zajęłam się zawodem zbliżonym do programowania. Czuję się urażona Twoja wypowiedzią i tym sarkazmem w tonie. Naprawdę nikt nie bronił wam wyjechać na wakacje do pracy przy zbiorach, czy dorabiać np na weselach, jako pomoc (300-400zl weekend pod Warszawą, wiem chwilę chodziłam i tak dorabialam.). Programowanie super pieniądze. Trochę gorzej mają lekarze na początek tragedia, ale po 30stce już całkiem niezle. Architekci, projektanci wnętrz itd. naprawdę ilość fajnych (płatnych dobrze) zawodów jest duża.Baaa nawet się nie wstydzę, że na studiach chodziłam okna myć, uwielbiam myć okna chyba tylko to że sprzątania jest super. Rwalam sliwki, wiśnie, jabłka nie wiedziałam na tyłku i nie czekałam, aż mi kasą manna z nieba spadnie

Wyobraź sobie że nie tylko Ty wyjeżdżalas pracować zagranica, mylas okna i roznosilas rosół na weselach. Swoją pierwszą pracę miałam w wieku 17 lat.

Także ten. Ci co mieli wziąć do siebie nawet się nie zajakną a ty sie będziesz urazać.

Peanut_Butter napisał(a):

Ptaky napisał(a):

ale co za różnica że ktoś kupił mieszkanie np. W wieku 28 lat skoro do 28 roku życia utrzymywali go rodzice żeby sobie na nie zaoszczedzil  ? To jest taka sama pomoc jakby ci rodzice dali finanse na  mieszkanie gdyby ktoś utrzymywał się samWięc pytanie i wątek z dupy.
Ale kto napisał, że go do 28 roku życia utrzymywali rodzice? 

To zależy co rozumiesz pod pojęciem utrzymywali.

emkay napisał(a):

kobitka.zgrabna napisał(a):

Smoczyla napisał(a):

Majac 19 lat kupilam mieszkanie za 300tys zl. Wiadomo latwo nie było ale ciężka praca wszystko sie da
jak dla mnie masz ból dupy, bo wolisz kupic 3pary modnych butów niż odłożyć tysiaka... wolisz jechac na wakacje nizodlozyc 3tys. wolisz kupić worek ubrań niz 1 rzecz na miesiąc. ja oszcedzalam i w wieku 28 lat mam mieszkanie w stanie deweloperskim 52m2 z wkładem70%, byłoby 90%gdyby nie to, że odłożyłam sobie na wykończenie. i teraz jak mam mieszkanie dopiero zacznę jeździć na wycieczki i wydawać na głupoty, taka powinna być kolejność. Nie umiałaś oszczędzać i teraz CI się żółć wylewa
Powinna? Wedlug kogo? 

Hehe jedyna słuszna droga życiowa 

Ptaky napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Ptaky napisał(a):

ale co za różnica że ktoś kupił mieszkanie np. W wieku 28 lat skoro do 28 roku życia utrzymywali go rodzice żeby sobie na nie zaoszczedzil  ? To jest taka sama pomoc jakby ci rodzice dali finanse na  mieszkanie gdyby ktoś utrzymywał się samWięc pytanie i wątek z dupy.
Ale kto napisał, że go do 28 roku życia utrzymywali rodzice? 
To zależy co rozumiesz pod pojęciem utrzymywali.
  eeee? ptaky ma ból tyłka

kobitka.zgrabna napisał(a):

Ptaky napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Ptaky napisał(a):

ale co za różnica że ktoś kupił mieszkanie np. W wieku 28 lat skoro do 28 roku życia utrzymywali go rodzice żeby sobie na nie zaoszczedzil  ? To jest taka sama pomoc jakby ci rodzice dali finanse na  mieszkanie gdyby ktoś utrzymywał się samWięc pytanie i wątek z dupy.
Ale kto napisał, że go do 28 roku życia utrzymywali rodzice? 
To zależy co rozumiesz pod pojęciem utrzymywali.
  eeee? ptaky ma ból tyłka

Ptaky, Ty masz chyba jakiś kompleks tego mieszkania kupionego bez niczyjej pomocy, bo to nie pierwszy wątek, gdzie te swoje mądrości wciskasz. A tutaj nikt nawet nie pytał o pomoc rodziców, a wręcz przeciwnie. Masz swoje mieszkanie za tylko swoje pieniądze, to super, ale nie każdy ma takie zdanie jak Ty. Normalnie Noma nieruchomości

Peanut_Butter napisał(a):

kobitka.zgrabna napisał(a):

Ptaky napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Ptaky napisał(a):

ale co za różnica że ktoś kupił mieszkanie np. W wieku 28 lat skoro do 28 roku życia utrzymywali go rodzice żeby sobie na nie zaoszczedzil  ? To jest taka sama pomoc jakby ci rodzice dali finanse na  mieszkanie gdyby ktoś utrzymywał się samWięc pytanie i wątek z dupy.
Ale kto napisał, że go do 28 roku życia utrzymywali rodzice? 
To zależy co rozumiesz pod pojęciem utrzymywali.
  eeee? ptaky ma ból tyłka
Ptaky, Ty masz chyba jakiś kompleks tego mieszkania kupionego bez niczyjej pomocy, bo to nie pierwszy wątek, gdzie te swoje mądrości wciskasz. A tutaj nikt nawet nie pytał o pomoc rodziców, a wręcz przeciwnie. Masz swoje mieszkanie za tylko swoje pieniądze, to super, ale nie każdy ma takie zdanie jak Ty. Normalnie Noma nieruchomości

Nie ma co dyskutowac. Dla niej definicja "osoby niesamodzielnej" to dostanie mieszkanie np po babci. Ona oddalaby na pewno panstwu, byle nie wyjsc na niesamodzielna ;)

podziwiam tych, ktorzy uzbierali ponád polowe wkladu wlasnego:) mnie sie nie udalo

A ja czasami sie zastanawiam, Ják tó mozliwe, ale obecnie ledwo mnie stac na kredyt (wklad wlasny 20%,Ják pozbieram 2waluty) I tó na mieszkanie w sredniej dzielnicy, 2 pokoje (kawalerka duzo taniej nie wyjdzie).

Nigdy nie bylam bezrobotna, nie mam auta, ale w podobnej cenie kupilam rower kilka lát temu, zarobki zawsze powyzej aktualnej sredniej, wyjazdy skromne, zadnych wiodacych marek/logo, na studiach dzielilam pokoj, pő studiach dzielilam mieszkanie.

Faktem jest, ze na studiach zylam Z alimetow, stypendium, pracy dorywczej, mieszkajac poza domem. Tó juz byl dla mnie dobry start.  Po studiach 100%samodzielnosci i I tulam sie po wynajmie.

Wynajem, przeprowadzki tó duze koszty. Innej dziury w budzecie nie widze.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.