Temat: Wakacje za granicą bez znajomości języka?

Dostaliśmy ten urlop razem, wystarczyło pogadać :)

Myślicie, że warto w ogóle myśleć o wakacjach za granicą bez znajomości języka? Wstyd się przyznać, ale jestem 5 lat po maturze, którą zdałam dość dobrze, ale teraz po takiej przerwie średnio to wszystko pamiętam... Mój facet podobnie. I tak sobie myślę, że to będzie ogromny stres, jak nie będziemy potrafili się porozumieć. Nigdy nie byliśmy zagranicą, nie wiemy jak to wygląda na lotnisku, w samolocie, chociaż nie ukrywam, że bardzo chciałabym to przeżyć... Pewnie zdecydujemy się na wakacje w Polsce, myślę że też wypoczniemy i nie będziemy się stresować, ale chciałabym poznać Wasze zdanie, może osobiste doświadczenia w podobnej sytuacji.  Czytam różne artykuły na ten temat i często widzę opinie ludzi, że bez znajomości języka nigdy więcej... 

Myślimy o wycieczce w góry, nigdy nie byliśmy, a jesteśmy z północy więc dla nas to coś innego  :) Może polecicie jakieś fajne miejsca, gdzie warto pojechać? Stawiamy raczej na aktywny wypoczynek, lubimy biegać, chodzić i jeździć na rowerach. Fajnie jakby w hotelu był jakiś basen i SPA.  Nie musi to być oblegane  przez większość Zakopane 

Google translator wykrywa mowe I zmienia Ci na jaki język chcesz I czyta to bot,wiec każdy Cię zrozumie !!!:)

Pasek wagi

Prosiatko.3 napisał(a):

Rozmowy z szefem tez sie baliscie ale po probie odniesliscie sukces !

hahahahaha, dokladnie , ciesze sie ze sie odwazyliscie:) i gratuluje pierwszego wspolnego wyjazdu. Skoro zdaliscie mature to jakies podstawowe zwroty sa jeszcze w pamieci, wystarczy przypomniec. W hotelach musza znac angielski, w kartach w restaurcjach sa na ogol tez tlumaczenia, poradzicie sobie . Jakis App tlumacz do tego i w droge. My wybieramy sie tak na urlop a angielskiego nie znam ani w zab, licze n ato ze po niemiecku sie dogadam, ale juz raz mielismy troche z tym problem w Belgii, wiec na kolejny raz warto odrobine se przygotowac. Podstawowe slownictwo, slowniczek, app.

bridetobee napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Izabell. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

a o jakim innym kraju myślicie?
Jakimś popularnym - Grecja, Chorwacja.. Nie jesteśmy  w tych tematach obeznani w ogóle..  
Byłam w zeszłym roku z koleżanką w Czarnogórze i szczerze polecam zamiast Chorwacji.Angielskiego nie znam wcale kilka słów. Ale sporo słów jest podobnych i ich angielski jest taki sam jak nasz.My mieszkaliśmy w mieście Dorota 4 km od miasta Kotor.Za tygodniowy pobyt z przelotem,noclegiem, atrakcjami,jedzeniem w restauracjach zapłaciłam 1700 zł
Jak? Zdradz mi swoj sekret :D Ja za 9 dni (grecja, wlochy, chorwacja) place minimum 3500zl... hotel 4*, all inclusive, maks. 300m do morza i w miare blisko duzego miasta - np autobusem 30 minut. A do tego jeszcze atrakcje i zwiedzanie. Jaka mialas oferte?
Prawdopodobnie wszystko na własną rękę ;)Nigdy nie byłam na wakacjach z biura, nigdy nie miałam all in bo wolę zanurzyć się w kulturze danego miejsca i cenowo wychodzi to mega korzystnie :) Przy czym ja lubię takie rzeczy załatwiać wiec dla mnie to sama przyjemność wyszukiwanie lotów, noclegów, wynajęcie auta, opracowanie trasy i planu zwiedzania ;)

Dokładnie tak znajoma sąsiadki była z bp i kosztowało ją to 3000 na głowę

Pasek wagi

Serdecznie polecam wam Chorwację, nie jest daleko, samochód jeśli nie macie możecie wypożyczyć w Polsce. Hotel rezerwujecie przez booking, auto na miejscu macie więc odchodzą problemu jeśli chodzi o przemieszanie i ewentualnie nie dogadanie się po angielsku. 

My byliśmy w tamtym roku, przez to że pojechaliśmy samochodem nie musieliśmy martwić się jak gdzieś dojedziemy. Po angielsku zamawialiśmy tylko w restauracjach. Nie ma się czego bać 😀☺️

Moja mama xd pojechała do Włoch z Google tłumacz :D dała radę i zadowolona :D

Jeśli nastawiasz się na korzystanie z translatora to weź pod uwagę kraje Unii. Poza Unią ceny internetu mobilnego są kosmiczne,  Na Bałkanach i cena 200Mega Bajtów  (nie mylić z Gigabajtami) kosztuje chyba 150 zł. Zawsze można się poratować WiFi Hotelu, ale w małych hotelikach albo na kwaterach mogą nie udostępniać internetu.

Ja w tym roku wybieram się na urlop do Pragi,która bije rekordy w rankingach miejsc wartych zwiedzenia. Jedzonki, wino i piwo za grosze, przejazd tani i krótki, a Praska Starówka ma wielki czar. Nie znam czeskiego ale na pewno dogadam się z Pepiczkami xDDD

domikomi napisał(a):

Jeśli nastawiasz się na korzystanie z translatora to weź pod uwagę kraje Unii. Poza Unią ceny internetu mobilnego są kosmiczne,  Na Bałkanach i cena 200Mega Bajtów  (nie mylić z Gigabajtami) kosztuje chyba 150 zł. Zawsze można się poratować WiFi Hotelu, ale w małych hotelikach albo na kwaterach mogą nie udostępniać internetu.Ja w tym roku wybieram się na urlop do Pragi,która bije rekordy w rankingach miejsc wartych zwiedzenia. Jedzonki, wino i piwo za grosze, przejazd tani i krótki, a Praska Starówka ma wielki czar. Nie znam czeskiego ale na pewno dogadam się z Pepiczkami xDDD

jeśli chodzi o internet to w zależności od kraju, ale czasem po prostu warto kupić ich lokalny starter na kartę.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

domikomi napisał(a):

Jeśli nastawiasz się na korzystanie z translatora to weź pod uwagę kraje Unii. Poza Unią ceny internetu mobilnego są kosmiczne,  Na Bałkanach i cena 200Mega Bajtów  (nie mylić z Gigabajtami) kosztuje chyba 150 zł. Zawsze można się poratować WiFi Hotelu, ale w małych hotelikach albo na kwaterach mogą nie udostępniać internetu.Ja w tym roku wybieram się na urlop do Pragi,która bije rekordy w rankingach miejsc wartych zwiedzenia. Jedzonki, wino i piwo za grosze, przejazd tani i krótki, a Praska Starówka ma wielki czar. Nie znam czeskiego ale na pewno dogadam się z Pepiczkami xDDD
jeśli chodzi o internet to w zależności od kraju, ale czasem po prostu warto kupić ich lokalny starter na kartę.

To też jest niezłe rozwiązanie, jednak dobrze mieć wtedy fona na dwie karty sim. 

Laura2020 napisał(a):

Google translator wykrywa mowe I zmienia Ci na jaki język chcesz I czyta to bot,wiec każdy Cię zrozumie !!!:)

Pod warunkiem dostępu do  Internetu 

domikomi napisał(a):

staram_sie napisał(a):

domikomi napisał(a):

Jeśli nastawiasz się na korzystanie z translatora to weź pod uwagę kraje Unii. Poza Unią ceny internetu mobilnego są kosmiczne,  Na Bałkanach i cena 200Mega Bajtów  (nie mylić z Gigabajtami) kosztuje chyba 150 zł. Zawsze można się poratować WiFi Hotelu, ale w małych hotelikach albo na kwaterach mogą nie udostępniać internetu.Ja w tym roku wybieram się na urlop do Pragi,która bije rekordy w rankingach miejsc wartych zwiedzenia. Jedzonki, wino i piwo za grosze, przejazd tani i krótki, a Praska Starówka ma wielki czar. Nie znam czeskiego ale na pewno dogadam się z Pepiczkami xDDD
jeśli chodzi o internet to w zależności od kraju, ale czasem po prostu warto kupić ich lokalny starter na kartę.
To też jest niezłe rozwiązanie, jednak dobrze mieć wtedy fona na dwie karty sim. 

E tam... Używam na wakacjach tylko miejscowej karty. Najbliżsi wiedzą, jak ktoś pisze na Whatsapp to nie widzi zmiany numeru, Messenger też nie ma różnicy. A że z reklamami do mnie nie dzwonią... Super po prostu:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.