Temat: Zajmowanie miejsca w kolejce

Ponieważ miałam dziś niemiłą sytuację w sklepie to chciałabym Was o zdanie zapytać - co sądzicie o zajmowaniu miejsca w kolejce do kasy i dalszego chodzenia po sklepie i robienia zakupów?

Pasek wagi

Askadasunaa napisał(a):

Ludzie to w ogóle bydło. Ostatnio stałam w kolejce z osobą na wózku inwalidzkim i jakaś kobieta wydarła się (!) na mnie, że blokuję kolejkę i ona nie ma jak zakupów wyłożyć i żebym ten wozek pod sklepem zostawiła. Nawet nie wiecie jakiej piany dostałam, bo to nie jest wózek tylko chora osoba na wózku. Niektórzy w ogóle z niczego nie zdają sobie sprawy i widzą tylko siebie. 

hahahahaha, zdarzaja sie az tak glupi ludzie, nie pomyslalabym.

Honeyway napisał(a):

Tiramisusu napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Askadasunaa napisał(a):

Ludzie to w ogóle bydło. Ostatnio stałam w kolejce z osobą na wózku inwalidzkim i jakaś kobieta wydarła się (!) na mnie, że blokuję kolejkę i ona nie ma jak zakupów wyłożyć i żebym ten wozek pod sklepem zostawiła. Nawet nie wiecie jakiej piany dostałam, bo to nie jest wózek tylko chora osoba na wózku. Niektórzy w ogóle z niczego nie zdają sobie sprawy i widzą tylko siebie. 
Przy***ać takiej osobie w ryj, to mało... Jestem w szoku, że tacy ludzie jeszcze istnieją. W rzeczywistości może bym nikogo nie tłukła (zachowujmy jednak jakieś standardy ;)), ale awanturę* zrobiłabym na pewno. I doskonale rozumiem Twoje "wzburzenie" (choć to pewnie mało powiedziane)... Ojjj, gdyby mi się przydarzyła taka sytuacja, to babsko byłoby biedne - jak w ogóle można przyrównywać drugiego człowieka (i to jeszcze niepełnosprawnego) do rzeczy?! ?A jak zareagowała reszta ludzi stojących w kolejce?* podkreślam, że na codzień jestem osobą bardzo spokojną i cierpliwą
Piszesz jakbyś była agresywna osoba, bo spokojna i cierpliwa osoba tak się nie wyraża. 
nawet spokojna, cierpliwa i kulturalna osoba ma prawo te cierpliwość stracić. [/quote]

dokladnie, wczoraj sama zastanawialam sie jak moglo do tego dojsc , ze ja niesamowicie spokojna i cierpliwa - wybuchlam, takiego wulkanu w sobie sie nie spodziewalam, tak mnie kolezanka z pracy swoja niekompetencja wk...wila. To byl tez dla mnie szok i sygnal ze potrzebuja urlopu.

Tiramisusu napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Askadasunaa napisał(a):

Ludzie to w ogóle bydło. Ostatnio stałam w kolejce z osobą na wózku inwalidzkim i jakaś kobieta wydarła się (!) na mnie, że blokuję kolejkę i ona nie ma jak zakupów wyłożyć i żebym ten wozek pod sklepem zostawiła. Nawet nie wiecie jakiej piany dostałam, bo to nie jest wózek tylko chora osoba na wózku. Niektórzy w ogóle z niczego nie zdają sobie sprawy i widzą tylko siebie. 
Przy***ać takiej osobie w ryj, to mało... Jestem w szoku, że tacy ludzie jeszcze istnieją. W rzeczywistości może bym nikogo nie tłukła (zachowujmy jednak jakieś standardy ;)), ale awanturę* zrobiłabym na pewno. I doskonale rozumiem Twoje "wzburzenie" (choć to pewnie mało powiedziane)... Ojjj, gdyby mi się przydarzyła taka sytuacja, to babsko byłoby biedne - jak w ogóle można przyrównywać drugiego człowieka (i to jeszcze niepełnosprawnego) do rzeczy?! ?A jak zareagowała reszta ludzi stojących w kolejce?* podkreślam, że na codzień jestem osobą bardzo spokojną i cierpliwą
Piszesz jakbyś była agresywna osoba, bo spokojna i cierpliwa osoba tak się nie wyraża. 

Proszę Cię, w takiej sytuacji chyba każdy mógłby stracić nerwy, nawet Anioł Święty. 

Ja na codzień naprawdę jestem grzeczna, kulturalna i uprzejma w stosunku do ludzi - taka Oaza Spokoju (na dodatek wiecznie uśmiechnięta). Aczkolwiek nie powiem - w sytuacjach stresowych zdarza mi się przeklnąć.

Pasek wagi

To jest nic. Gorzej jest w przychodni.

Wchodzi ktoś do przychodni najpierw kieruje się w stronę gabinetu lekarskiego tam "zajmuje" sobie kolejkę, a potem idzie stać do kolejki w rejestracji, żeby potwierdzić ubezpieczenie. Potem wychodzą takie kwiatki, że ten kto był pierwszy w kolejce do rejestracji jest ostatni w kolejce do lekarza, bo jak "głupi dureń" stał w 2 kolejkach zamiast w jednej sobie zarezerwować po chamsku miejsce.

Wczoraj w aptece była taka sytuacja. W kolejce 20 osób . Ostatnia stała babeczka , ale stwierdziła, że pójdzie do drugiej apteki zobaczyć jaka tam jest kolejka i mamy trzymać jej miejsce hehehe. Potem oczywiście ludzie cały czas do kolejki dochodzili. Przyszedł też chłop co mu było zimno na zewn. (taka długa kolejka aż za drzwi) i się wtrynił starszym Paniom, które były następne przy wchodzeniu do środka. 

Ja zawsze mówię przepraszam , ale Pan/i nie stał/a tutaj. I oczywiście osoba wpychająca się nie przeprosi i nie pójdzie na koniec tylko awanturuje się i odwraca kota ogonem próbując zrobić  z osoby upominającej buraka i chama, który jest nieuprzejmy. 

Wkurza mnie, bo czemu ktoś tak robi, a inni mają stać? 

Wkurzają mnie też osoby bez wyobraźni. Stoję kiedyś w markecie z dzieckiem maleńkim w chuście, Mała niespokojna, marudzi, stanęłam do kasy pierszeństwa, ale skoro nikt mnie nie przepuscił, to czekam grzecznie, a jak już dochodzę do kasy, to zjawia się taki młody facet i mówi mi, żebym go przepuściła, bo on się spieszy. Powiedziałam mu, że ja też i bardzo mi przykro, ale nie. To zaczął coś tam psioczyć.

Aha, jestem zasłużonym krwiodawcą, przysługuje mi pierwszeństwo w kolejkach do lekarzy, apteki - nigdy z tego nie skorzystałam. Dwa razy wbiłam się na wizytę, bo nie było terminów, ale w kolejce nigdy nie ryłam się.

nie zdarzyła mi się chyba taka sytuacja. Tzn czasem ktoś z kolejki rzucił ze o kurde cos tam zapomniałem to zaraz wracam i zostawił koszyk i faktycznie za minutkę był z tą jedną rzeczą. Samej zdarzało mi sie tak robić. Jeśli przypomina mi się więcej rzeczy, to wychodzę z kolejki i idę robic zakupy jak normalny człowiek. Sytuacja opisana przez Ciebie to szczyt buractwa. 

Pasek wagi

O jeszcze mi się przypomniało. Sobota rano z 10 osób stoi w kolejce na stoisku z wędlinami. Każdy stoi  niezależnie od tego co i ile ma do kupienia. I podchodzi taka babeczka, ale kręci się przy tej kolejce i miejsca nie zajmuje. Widać, że coś kombinuje, rozgląda się i nagle wyskakuje, że ona tylko chciała jeden kawałek czegoś tam i już ma upatrzony ten kawałek. A ja na to , że przykro mi, ale  ja też mam 1 kawałek do kupienia  tak jak pewnie kilka innych osób , a jakoś wszyscy stoją, dwa może ktoś już w kolejce upatrzył sobie ten kawałek przed nią. Na co ona foch i jakieś tam gadki, że mam sobie wsadzić ten kawałek wiadomo gdzie i w ogóle wyszła ze sklepu obrażona.

Trochę jestem w szoku jak czytam niektóre historie bo robię zakupy w przeróżnych sklepach i chyba mam szczęście bo po za tym,ze ktoś idzie po coś czego zapomniał co i mi często się zdarza nie spotyka mnie nic nadzwyczajnego :p 

Karolka_83 napisał(a):

nie zdarzyła mi się chyba taka sytuacja. Tzn czasem ktoś z kolejki rzucił ze o kurde cos tam zapomniałem to zaraz wracam i zostawił koszyk i faktycznie za minutkę był z tą jedną rzeczą. Samej zdarzało mi sie tak robić. Jeśli przypomina mi się więcej rzeczy, to wychodzę z kolejki i idę robic zakupy jak normalny człowiek. Sytuacja opisana przez Ciebie to szczyt buractwa. 

Takie sytuacje to spoko, nie mam z tym problemu, tyle że tu nie było ani koszyka, ani nikogo przez ok 10 min. Ale to ja wyszłam na cytuje "chama", "niewychowaną", "wstyd i hańba", "jak tak można" etc. 

Prawdopodobnie gdyby po mojej uwadze "jakoś pani nie widziałam" one odezwałyby się grzecznie - to pewnie dałabym sobie spokój z dalszą dyskusją - ale one od razu z mordą na mnie że jak tak mogę do starszych. I tak chciałam poznać zdanie innych, ale tak nie sugerując zbyt mocno swojego zdania dlatego dopiero później napisałam jak dokładnie było ;)

Pasek wagi

Marisca napisał(a):

O jeszcze mi się przypomniało. Sobota rano z 10 osób stoi w kolejce na stoisku z wędlinami. Każdy stoi  niezależnie od tego co i ile ma do kupienia. I podchodzi taka babeczka, ale kręci się przy tej kolejce i miejsca nie zajmuje. Widać, że coś kombinuje, rozgląda się i nagle wyskakuje, że ona tylko chciała jeden kawałek czegoś tam i już ma upatrzony ten kawałek. A ja na to , że przykro mi, ale  ja też mam 1 kawałek do kupienia  tak jak pewnie kilka innych osób , a jakoś wszyscy stoją, dwa może ktoś już w kolejce upatrzył sobie ten kawałek przed nią. Na co ona foch i jakieś tam gadki, że mam sobie wsadzić ten kawałek wiadomo gdzie i w ogóle wyszła ze sklepu obrażona.

Hehehe usmialabym sie ;)

Generalnie czesto, u nas, przy stoisku mięsnym, jak jest duza kolejka i stoimy z wózkami na zakupy to ktos wózek zostawi na chwile i skoczy po coś i nic do tego nie mam. Wepchac sie bym się nie zgodzila :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.