Temat: Kto jest szczesliwszy mezatka czy singielka?

Jak myslicie, kto bedzie prowadzil bardziej satysfakcjonujace zycie. Mezatka (bezdzietna/dzieciata) czy singielka? 

Wiadomo, generalizowanie jest zle, ale zalozmy ze to temat z tych luzniejszych ;) 

nie wiem jak można tak uogolnic. Ja mogę powiedzieć tyle że jestem szczesliwsza jako mężatka aniżeli byłam jako singielka. Ale ja lubię być z kimś, budować coś wspólnie.

Pasek wagi

Zależy jakie kto w życiu ma priorytety. 

zalezy jakie kto ma zycie-:P sa osoby bez zycia towarzyskiego, czy to singielki czy mezatki i na odwrot. 

No to zeby bylo prosciej, maz mezatki to nie superman, ni Janusz wysiadujacy pod osiedlowym. 

Każdy ma inne priorytety w życiu :D

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

w poprzednim bardzo długim związku byłam średnio szczęśliwa. Tzn wydawało mi się ze byłam szczęśliwa. 

Później jako singielka odżyłam i byłam bardzo szczęśliwa. I sobie postanowiłam, ze nie wejdę nigdy w związek, który nie będzie jeszcze bardziej satysfakcjonujący. Dziś jestem względnie świeżą mężatką i nigdy tak szczęśliwa nie byłam. 

Śmieje się, ze z mężem czuje się tak swobodnie jakbym była sama ale lepiej bo on jest ze mną ;) 

Moim zdaniem w udanym związku, kiedy się jest dopasowanym, gdzie niczego nie trzeba udawać ani sobie odmawiać niczego jest się szczęśliwszym niż będąc samemu. 

Ja nie byłabym szczęśliwa jako singielka, ale znam kobiety które partnerów nie mają a są szczęśliwe. Także każdy sam sobie na to odpowiada

Byłabym szczęśliwą męzatka gdyby nie fochy męża.W umie to jego jedyna wada ale bardzo mnie tym zawsze ranił aż do ostatniego razu kiedy właściwie niewiele mnie to obeszlo.Jak to mówia co cię nie zabije to cie wzmocni.Muj mąż uczynił mnie singielką miesiąc temu:D

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.