Temat: Rozstanie po 18 latach, jak to przeżyć??

Mój świat właśnie runął. Po 18 latach wspólnego życia mój mąż powiadomił mnie, że nie jest ze mną szczęśliwy i chciałby się rozstać. Nie umiem tego ogarnąć, cały dzień ryczę, czuję ucisk w klatce piersiowej, ciężko mi się oddycha. Jak sobie z tym poradzić?

Pasek wagi

kurczę, czytywała kiedyś Twój pamiętnik...bardzo mi przykro :(

Pasek wagi

Bardzo współczuję. Rozstania są bardzo trudne, tęsknota będzie straszna. 

Napisałas, że były zgrzyty, że życie łóżkowe było słabe - to aspekt który też bardzo oddala ludzi i najwidoczniej u was już nie ma czego naprawiać w jego poczuciu skoro odszedł.  Nie mieliście wcześniej rozmów i nie podejmowaliscie prób naprawy? być może było ich już zbyt wiele i nic nie dały? Rzadko skreśla się związek bez prób, ale po iluś każdy ma prawo mieć dosyć. Dbaliscie o siebie, mieliście czas tylko dla siebie czy ten idealny dom to były finanse i posprzatana chata z obiadem?

Przejdziesz przez bardzo trudny okres, w którym musisz sobie uświadomić, że jeszcze dużo życia przed Tobą.  Teraz będziesz na pewno czuła utratę bezpieczeństwa.  Musisz skupić się na sobie, być może za jakiś czas będziesz miała ochotę budować życie z kimś innym, nie zamykaj się na innych ludzi, nie idealizuj jeszcze męża, i waszego życia bo jak widać nie było idealne.  Skup się na negatywach, czasem pomaga:) Wyciągaj wnioski na przyszłość i nie popełniaj tych samych błędów. 

nie bylo zadnych sygnalow?

Pasek wagi

kropecka napisał(a):

Mam wrażenie, że już nigdy nikomu nie zaufam. Wiele razy czytałam wpisy porzuconych kobiet, współczułam im ale jednocześnie cieszyłam się, że mi udało się spełnić marzenia, mieć szczęśliwą rodzinę, dobrą pracę, pieniądze, własny dom, wspaniałe dzieci itp. W jednej chwili to wszystko runęło. Zostaję sama w dużym domu, kasy mi nie zabraknie ale to nie ma w tym momencie dla mnie żadnego znaczenia. Zaczęliśmy być razem jak miałam 17 lat, teraz mam 36, najlepsze lata za sobą. To wszystko jest takie niesprawiedliwie :( 

Bardzo współczuję :( Mam nadzieję, że z biegiem czasu ból i tęsknota będą malały...

Sama znam kobietę, która ze swoim mężem znała się od podstawówki. Idealna, nierozłączna para... Zostawił ją w podobnym wieku, dla młodszej. A kobieta mądra, atrakcyjna, ciepła, na wysokim stanowisku. Ich córka miała wtedy kilkanaście lat, całkowicie odcięła się od ojca, nie wybaczyła mu zdrady (mimo, że była to typowa córeczka tatusia) :( Koleżanka ułożyła sobie życie, podniosła się po tym ciosie, ma obecnie ogarniętego faceta.

Życzę Tobie, abyś zniosła to najmniej boleśnie jak można. I uwierz, że to nie muszą być najlepsze lata za Tobą. Jestem tylko nieznacznie młodsza i ufam, że jeszcze dużo wspaniałych chwil przede mną.

Pasek wagi

Liandra napisał(a):

To mega przykre, ale nie popełnij głupoty dawania mu rozwodu bez orzekania o winie! Jakie zostawanie w przyjaźni? przecież to paranoja- czujesz przyjaźń na myśl o tym co ci zrobił i jak będzie teraz wyglądało życie twoje i dzieciaków? Przecież facet zostawia ciebie i dzieci bo mu się znudziło i znalazł młodszą panienkę więc jest to tylko i wyłącznie jego wina za rozpad związku! Koniecznie idź do adwokata, dobry wytłumaczy ci co możesz stracić w efekcie takiej nadmiernej ugodowości...

myślisz że wina jest bycie nieszczęśliwym? na udowodnienie komuś winy trzeba mieć dowody.  A jeśli on jej udowodni winę, chociażby brak wspolzycia czy inne których nie wymienila to żadnej jego winy nie będzie. 

dlaczego kobiety są takie durne że tak często kierują się jakaś głupia zemsta, chcą szarpać po sądach przez lata, szarpać swoje nerwy? Można rozstać się z klasa i tego życzę autorce. 

Powinnaś iść na terapie, przepracować to. Dzieciom to niech on się tłumaczy, ty za niego nie świeć oczami. Rozwód z orzekaniem o jego winie. Ile dzieci mają lat? Jeśli w wieku szkolnym to myślę że powinny mieć jak największy kontakt z ojcem, nie utrudniaj mu ich, zwłaszcza że to chłopcy - oni muszą mieć męski wzorzec, bo uczą sie przez naśladowanie. Poza tym będziesz miała więcej czasu dla siebie. Mam nadzieję że nie przyjdą ci go głowy jakiekolwiek powroty męża. Szanuj się kobieto. Czas leczy rany, w końcu nauczysz się żyć bez niego. Pamiętaj że ten facet porównał do siebie swoją rodzine z jakimiś rozrywkami i wygrały rozrywki... Zawsze o tym pamiętaj i nie pozwól na jakiekolwiek powroty. Już wiesz że ten facet jest nic nie wart. Jakbyś naprawdę zachorowała na ciężką chorobę to by cię zostawił. 

Tak więc przepracuj problem, otaczaj się ludźmi. Na pewno sobie jeszcze ułożysz życie, być może będzie ono jeszcze lepsze niż to które do tej pory wiodłaś. 

Gdybyś mu zostawiła dzieci, ciekawe jakby zareagował i czy jego nowa koncepcja życia nie ległaby w gruzach. Mężczyźnie nie ponoszą konsekwencji swoich działań, bo jakby jeden grzmot z drugim został z dziećmi, zastanowiłby się 2 razy.

sacria napisał(a):

Liandra napisał(a):

To mega przykre, ale nie popełnij głupoty dawania mu rozwodu bez orzekania o winie! Jakie zostawanie w przyjaźni? przecież to paranoja- czujesz przyjaźń na myśl o tym co ci zrobił i jak będzie teraz wyglądało życie twoje i dzieciaków? Przecież facet zostawia ciebie i dzieci bo mu się znudziło i znalazł młodszą panienkę więc jest to tylko i wyłącznie jego wina za rozpad związku! Koniecznie idź do adwokata, dobry wytłumaczy ci co możesz stracić w efekcie takiej nadmiernej ugodowości...
myślisz że wina jest bycie nieszczęśliwym? na udowodnienie komuś winy trzeba mieć dowody.  A jeśli on jej udowodni winę, chociażby brak wspolzycia czy inne których nie wymienila to żadnej jego winy nie będzie. dlaczego kobiety są takie durne że tak często kierują się jakaś głupia zemsta, chcą szarpać po sądach przez lata, szarpać swoje nerwy? Można rozstać się z klasa i tego życzę autorce. 

(puchar)

mam 36 lat dobrze ze nie zmarnowalam połowy życia na jakiegoś nieslownego zjeba

Jak chcesz to sie mscij. Wyprowadz się i zostaw mu dzieci.

Zemsta przynosi czasem ulgę.

Ale skoro jesteś niepewna siebie i nie znasz swojej wartości to za pol roku go przyjmiesz z otwartymi ramionami jak się wyrucha i wybawi

A przyjaciółka jest od tego żeby Cię wysłuchać jak masz trudny okres.  jak nie możesz na nią liczyć gdy jest źle to nie przyjaciółka.

Ostatecznie zapłać terapeucie niech Cię słucha. Może nawet coś z terapii wyciągniesz

przykro mi:-(

Mocno ciebie sciskam. Banalne to ale czas leczy rany. Za miesieac potem dwa potem trzy bedzie lepiej. I tak z kazdym dniem. 

Powodzenia

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.