Temat: Rozmowa o pracę w kawiarni.

Hej, czy miałyście lub przeprowadzałyście kiedyś rozmowę o pracę w kawiarni? Czy wypada coś wtedy zamówić czy podziękować i kto płaci, przyszły pracodawca, czy każdy za siebie? 

Teraz przyszło mi jeszcze do głowy że będzie to kawiarnia typu costa coffe czyli każdy podchodzi do kasy, zamawia i od razu płaci, bez kelnerów, czy wobec tego na miejscu będzie jak sama sobie najpierw zamówię i zapłacę i podejdę z kawą do stolika?

Ja miałam rozmowę o pracę w kawiarni. Zamówiłam kawę a potem wyciągnęłam portfel i pracodawca zapłacił. Bardzo miła rozmowa. A w kawiarni bo było bliżej i chodziło oto, że nie musiał zaraz cały zakładać wiedzieć ,że zatrudniają nowa osobę i to jeszcze kobietę. 

Takie spotkania w kawiarni to nie jest nic dziwnego. Czasem nawet lepiej i łatwiej porozmawiać na neutralnym gruncie i bez dziwnych spojrzeń innych pracowników. 

Pasek wagi

Teraz przyszło mi jeszcze do głowy że będzie to kawiarnia typu costa coffe czyli każdy podchodzi do kasy, zamawia i od razu płaci, bez kelnerów, czy wobec tego na miejscu będzie jak sama sobie najpierw zamówię i zapłacę i podejdę z kawą do stolika?

szczerze powiedziawszy,to najbardziej elegancko jest zamowic wode I tyle.kawe mozesz wypic po rozmowie I bez stresu.wkoncu to nie wypad na kawe a rozmowe o prace.

Akurat czesto bywam w Coscie i jestem swiadkiem takich rozmow. Wyglada to tak, ze kandydat podchodzi do z boku do baristow i mowi, ze przyszedl w sprawie pracy. Wtedy wychodzi kierownik zespolu i siadacie przy stoliku. Kierownik proponuje cos do picia. Przewaznie wszyscy odmawiaja.

Miałam i przyszły pracodawca opłacił, chociaż nie wiem, czy to jest reguła. Kiedyś zaprosiłam fotografkę ślubną do kawiarni na rozmowę i ja zapłaciłam, bo jakby czułam się jej pracodawcą ;) Kto zaprasza ten płaci.

Anneli napisał(a):

elektron.tusia napisał(a):

nie, ja bym nie poszła na taką rozmowę w ogóle, bo wolałabym widzieć swoje miejsce pracy, a skoro rozmowa jest w kawiarni to pracodawca może mieć cos do ukrycia
Moje doświadczenie pokazuje zupełnie co innego. Zazwyczaj zewnętrzne HRy przeprowadzają pierwsza, wstępną rozmowę w knajpach Ale i z docelowym pracodawcami też mi się zdarzyło chociaż najczęściej to salki konferencyjne w hotelach ;) Co do moich rad to zamów wodę albo kawę. Możesz zaproponować płacenie chociaż praktycznie w 100% rekruter i tak powie że zaplacone ;) obiadu absolutnie nie zamawiaj chyba że jesteś z rekruterwm już na jakiejś stopie znajomości jak wyżej opisana historia  :) powodzenia

Nie, firmy rekrutujące raczej nie korzystają z kawiarnianych stolików, ale niezależni head hunterzy na działalności typu freelancer już tak. Zatem ja bym się nie spodziewała, że rozmowa dotyczy pracy dla dużej firmy. To raczej rekrutacja dla mniejszej działalności bo korpo z usług freelancerów nie korzystają. Poważne firmy HR korzystają z własnych sal lub wynajętych hotelowych. To po pierwsze.

Po drugie: kwestia zamówienia czegokolwiek - jak wejdziesz do kawiarni to kieruj się od razu do stolika rekrutera. I on powinien zaproponować Ci coś do picia. Poproś o wodę lub skromną kawę. Za zamówienie nawet nie proponuj zapłaty. Twoją kawę rekruter ma w budżecie i to w złym guście proponować zapłatę będąc rekrutowanym.

ZuzaG. napisał(a):

Anneli napisał(a):

elektron.tusia napisał(a):

nie, ja bym nie poszła na taką rozmowę w ogóle, bo wolałabym widzieć swoje miejsce pracy, a skoro rozmowa jest w kawiarni to pracodawca może mieć cos do ukrycia
Moje doświadczenie pokazuje zupełnie co innego. Zazwyczaj zewnętrzne HRy przeprowadzają pierwsza, wstępną rozmowę w knajpach Ale i z docelowym pracodawcami też mi się zdarzyło chociaż najczęściej to salki konferencyjne w hotelach ;) Co do moich rad to zamów wodę albo kawę. Możesz zaproponować płacenie chociaż praktycznie w 100% rekruter i tak powie że zaplacone ;) obiadu absolutnie nie zamawiaj chyba że jesteś z rekruterwm już na jakiejś stopie znajomości jak wyżej opisana historia  :) powodzenia
Nie, firmy rekrutujące raczej nie korzystają z kawiarnianych stolików, ale niezależni head hunterzy na działalności typu freelancer już tak. Zatem ja bym się nie spodziewała, że rozmowa dotyczy pracy dla dużej firmy. To raczej rekrutacja dla mniejszej działalności bo korpo z usług freelancerów nie korzystają. Poważne firmy HR korzystają z własnych sal lub wynajętych hotelowych. To po pierwsze.Po drugie: kwestia zamówienia czegokolwiek - jak wejdziesz do kawiarni to kieruj się od razu do stolika rekrutera. I on powinien zaproponować Ci coś do picia. Poproś o wodę lub skromną kawę. Za zamówienie nawet nie proponuj zapłaty. Twoją kawę rekruter ma w budżecie i to w złym guście proponować zapłatę będąc rekrutowanym.

Moje doświadczenie znów pokazuje inaczej gdyż swoją pierwszą pracę w zawodzie (dla międzynarodowej korporacji i lidera na rynku FMCG) zaczęłam właśnie pierwsza rozmowa w kawiarni (Nie wiem czy freelancer czy też firma HRowa bo po prostu nie pamiętam ale wydaje mi się że była to firma ;) może była to niepoważne firma HRowa. Nie mówię że jest to reguła, może to był wyjątek w każdym razie nie jest tak że się nie zdarza

Ja bym w życiu nie poszła na taką rozmowę. To bardzo nieprofesjonalne proponować rozmowę kwalifikacyjną w kawiarni czy hotelu. Poważna firma rekrutuje w swojej siedzibie/biurze, nawet jeśli to zewnętrzny, wynajęty HR, to chyba powinni mieć jakieś swoje biura.

Monika1954 napisał(a):

Akurat czesto bywam w Coscie i jestem swiadkiem takich rozmow. Wyglada to tak, ze kandydat podchodzi do z boku do baristow i mowi, ze przyszedl w sprawie pracy. Wtedy wychodzi kierownik zespolu i siadacie przy stoliku. Kierownik proponuje cos do picia. Przewaznie wszyscy odmawiaja.
Szczyt cebulactwa. Zajmować stolik kawiarniany i nic nie zamawiać.

CiazaSpozywcza napisał(a):

Ja bym w życiu nie poszła na taką rozmowę. To bardzo nieprofesjonalne proponować rozmowę kwalifikacyjną w kawiarni czy hotelu. Poważna firma rekrutuje w swojej siedzibie/biurze, nawet jeśli to zewnętrzny, wynajęty HR, to chyba powinni mieć jakieś swoje biura.

Weź pod uwagę że nie wszystkie stanowiska wiążą się z pracą w miejscu gdzie dana firma ma swoje biuro ;) ciężko na każą rozmowę jeździć do dajmy na to Warszawy mieszkając w Krakowie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.