- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 kwietnia 2019, 08:52
Co o tym myślicie ?
24 kwietnia 2019, 12:08
Temat jest o wynagrodzeniu za czas strajku a nie o podwyżkach. Pomieszało ci się.Ale argument za czym? Żeby za karę nie dać nauczycielom podwyżki, bo musiałaś wziąć urlop? Gdzie tu ta Twoja logika?Zmuszanie rodziców do wybrania urlopu na rzecz strajku, który nie powinien ich dotknąć, to mocny argument.Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument.chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu. nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopemW okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
Tak samo szukam o tym 500+ i nie widze , ale wieje mi wiatr z nad Sahary w oczy, moze mnie oslepilo
24 kwietnia 2019, 12:27
Tak samo szukam o tym 500+ i nie widze , ale wieje mi wiatr z nad Sahary w oczy, moze mnie oslepiloTemat jest o wynagrodzeniu za czas strajku a nie o podwyżkach. Pomieszało ci się.Ale argument za czym? Żeby za karę nie dać nauczycielom podwyżki, bo musiałaś wziąć urlop? Gdzie tu ta Twoja logika?Zmuszanie rodziców do wybrania urlopu na rzecz strajku, który nie powinien ich dotknąć, to mocny argument.Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument.chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu. nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopemW okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
Ok, zgadzam się, temat dotyczy wynagrodzenia, ale każda taka rozmowa sprowadza się de facto i tak do strajku nauczycieli.
24 kwietnia 2019, 12:41
Tego właśnie żądają nauczyciele. Nie ślepo rozdawanych podwyżek dla nierobów, co wmawia opinia publiczna, ale uczciwego wynagrodzenia dla osób spełniających górnolotną misję nauczania narodu.W sedno- tamte grupy coś wiaze, odpowiedzialność za wykonywana pracę. W naszym kraju nauczyciele nie biora żadnej odpowiedzialności za to co robią, jak uczą, nie ponoszą żadnych konsekwencji i to też powinno się zmienić, jeśli chcą jakkolwiek lepiej zarabiać.Lekarze i pielęgniarki to zupełnie co innego. Ich wiąże przysięga Hipokratesa i zupełnie inny kaliber dobra, o które się troszczę w pracy. Więc to porównanie jest strasznie płytkie i nie na miejscu. A strajku policjantów mało kto odczuł, bo strajkowali trzy dni (1, 2 i 11 listopada) i dostali, czego chcieli. A to, że nie masz z kim zostawić dziecka na pewno jest niedogodnością, ale trzeba umieć w życiu widzieć więcej niż czubek własnego egocentrycznego nosa.Cóż, jeśli dla Ciebie niewykonywanie obowiązków pracy to "nie jest zwykle" niepracowanie"" to myślę, że nie mamy o czym dyskutować :) (policjanci, lekarze, pielęgniarki - potrafili strajkowac tak, żeby pośredni ludzie na tym nie ucierpieli)To jest kwestia tego, jak oceniamy cały strajk nauczycieli. Dla mnie to nie jest zwykłe "niepracowanie".Edit: Zresztą, nikt Ci tego nie zabrania. Jeśli pracodawca będzie chciał Ci zapłacić, to ja nie będę na pewno krzyczeć "nie wolno!", bo ja muszę pracować. Byle tylko ktoś nie miał lepiej ode mnie - polactwo w czystej postaci.To ja też będę na miejscu pracy ale nie będę jej wykonywała... I niech mi szef płaci! W końcu jestem w pracy. Litości...Samorządy decydują się nie wypłacać pensji, ale jakieś dodatki, nagrody itp. W ten sposób nie naruszą dyscypliny finansów publicznych. Nauczyciele przychodzą do pracy i swoje godziny siedzą, po prostu nie prowadzą zajęć.
Tylko, ze jakies 70% nauczycieli nie spelnia zadnej misji.
Niestety problem nauczycieli jako grupy zawodowej walczacej polega na tym, ze kazdy w tym kraju chodzil do szkoly i mial szanse wyrobic sobie opinie na temat tejze grupy zawodowej i ich pracy. Dlatego tez, tak duzo osob mogloby sie zgodzic na podwyzki uznaniowe, a nie "bo sie nalezy kazdemu".
Za czas strajku nie powinni dostac wynagrodzenia, bo jestem fanka ponoszenia konsekwencji swoich czynow, tak po prostu.
Ps. Jestem kompletnie anypisowska, wiec moje poglady sa kompletnie apolityczne w tej kwestii.
Edytowany przez sweeetdecember 24 kwietnia 2019, 12:42
24 kwietnia 2019, 12:41
Kasę dostaną z funduszu związków zawodowych.
24 kwietnia 2019, 12:46
Ok, zgadzam się, temat dotyczy wynagrodzenia, ale każda taka rozmowa sprowadza się de facto i tak do strajku nauczycieli.Tak samo szukam o tym 500+ i nie widze , ale wieje mi wiatr z nad Sahary w oczy, moze mnie oslepiloTemat jest o wynagrodzeniu za czas strajku a nie o podwyżkach. Pomieszało ci się.Ale argument za czym? Żeby za karę nie dać nauczycielom podwyżki, bo musiałaś wziąć urlop? Gdzie tu ta Twoja logika?Zmuszanie rodziców do wybrania urlopu na rzecz strajku, który nie powinien ich dotknąć, to mocny argument.Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument.chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu. nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopemW okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
Temat strajku był poruszany w innym wątku. Tutaj chodzi o wynagrodzenie za czas strajku. Podwyżki a płaca za niewykonanie obowiązków to zupełnie co innego
24 kwietnia 2019, 12:48
Temat strajku był poruszany w innym wątku. Tutaj chodzi o wynagrodzenie za czas strajku. Podwyżki a płaca za niewykonanie obowiązków to zupełnie co innegoOk, zgadzam się, temat dotyczy wynagrodzenia, ale każda taka rozmowa sprowadza się de facto i tak do strajku nauczycieli.Tak samo szukam o tym 500+ i nie widze , ale wieje mi wiatr z nad Sahary w oczy, moze mnie oslepiloTemat jest o wynagrodzeniu za czas strajku a nie o podwyżkach. Pomieszało ci się.Ale argument za czym? Żeby za karę nie dać nauczycielom podwyżki, bo musiałaś wziąć urlop? Gdzie tu ta Twoja logika?Zmuszanie rodziców do wybrania urlopu na rzecz strajku, który nie powinien ich dotknąć, to mocny argument.Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument.chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu. nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopemW okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
Jeśli traktujesz strajk nauczycieli jako zwykłe nicnierobienie. Ja mam zupełnie inne poglądy i uważam, że za każdy dzień, kiedy byli w pracy powinni dostać wynagrodzenie.
24 kwietnia 2019, 12:50
Kasę dostaną z funduszu związków zawodowych.
24 kwietnia 2019, 13:12
Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
24 kwietnia 2019, 13:19
Do tych, którzy boją się, że im zabiorą 500+, żeby wypłacić nauczycielom pensje.A kogo masz na mysli piszac "dziewczyny otworzcie oczy", "przydupasy"? Bo ja to odbieram jako ogol przeciwnikow strajku, do ktorego sie zaliczam? Wiec napisalam NP ja?A Ty znowu pokazujesz, że jesteś totalną egoistką. Jakie niby moje postrzeganie świata ma mieć związek z Twoją osobą? Z całym szacunkiem, ale mam w nosie co myślisz i nijak to nie wpływa na moje "szerokie horyzonty". Trochę więcej pokory by się przydało.Masz bardzo waskie horyzonty jesli sadzisz, ze np moje zdanie w tym temacie ma jakikolwiek zwiazek z 500+ i pisem.Dziewczyny, otwórzcie oczy! Nikt nie musi zabierać znikąd żadnych pieniędzy na pensje dla nauczycieli. Nikt Wam 500+ nie wydrze siłą. Wynagrodzenia pracowników samorządowych są już dawno zabezpieczone w budżecie. Za 500 zł miesięcznie można sobie kupić najwierniejszych przydupasów. Świat zszedł na psy.
24 kwietnia 2019, 13:22
I ktoś o takim zawistnym i prymitywnym charakterze jak Ty jest nauczycielem?? Nawet nie umiesz swoich racji w normalny sposób przekazaćPłacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
Zawistnym i prymitywnym ponieważ? Chętnie posłucham. No i pudło, bo ja nauczycielem nie jestem.