Temat: Nauczyciele chcą wynagrodzeń za czas strajku.

Co o tym myślicie ?

tusia9 napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy. 
Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi  Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął. 
I ktoś o takim zawistnym i prymitywnym charakterze jak Ty jest nauczycielem?? Nawet nie umiesz swoich racji w normalny sposób przekazać

To nauczycielka??? :0 a to dlatego tak sie pieni. Swoja droga jej sposob wypowiedzi, szyderstwa przypomina mi nauczycielke z matmy z podstawowki. Tamtej to bym dala ale kopa w d.. a nie podwyzke :D 

tusia9 napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

awokdas napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

awokdas napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Dziewczyny, otwórzcie oczy! Nikt nie musi zabierać znikąd żadnych pieniędzy na pensje dla nauczycieli. Nikt Wam 500+ nie wydrze siłą. Wynagrodzenia pracowników samorządowych są już dawno zabezpieczone w budżecie. Za 500 zł miesięcznie można sobie kupić najwierniejszych przydupasów. Świat zszedł na psy. 
Masz bardzo waskie horyzonty jesli sadzisz, ze np moje zdanie w tym temacie ma jakikolwiek zwiazek z 500+ i pisem. 
A Ty znowu pokazujesz, że jesteś totalną egoistką. Jakie niby moje postrzeganie świata ma mieć związek z Twoją osobą? Z całym szacunkiem, ale mam w nosie co myślisz i nijak to nie wpływa na moje "szerokie horyzonty". Trochę więcej pokory by się przydało. 
A kogo masz na mysli piszac "dziewczyny otworzcie oczy", "przydupasy"? Bo ja to odbieram jako ogol przeciwnikow strajku, do ktorego sie zaliczam? Wiec napisalam NP ja?
Do tych, którzy boją się, że im zabiorą 500+, żeby wypłacić nauczycielom pensje. 
serio myślisz że osoby które tu się wypowiadają boją się o 500+? mogę Ci zagwarantować, że wolałby nie mieć tego dodatku a żeby był dochodowy zmniejszony- tu jest wiele inteligentnych kobiet. A tak w ogóle gdyby nie "dziecioroby" (bo teraz nawet tak się mówi o osobach z 2 dzieci) to by nauczyciele nie mieli pracy. pozdro

Jest wiele osób, które otwarcie przyznaje (nie mówię, że w tym wątku), że boją się, że rząd im odbierze 500+ i da nauczycielom. 

Pasek wagi

awokdas napisał(a):

tusia9 napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy. 
Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi  Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął. 
I ktoś o takim zawistnym i prymitywnym charakterze jak Ty jest nauczycielem?? Nawet nie umiesz swoich racji w normalny sposób przekazać
To nauczycielka??? :0 a to dlatego tak sie pieni. Swoja droga jej sposob wypowiedzi, szyderstwa przypomina mi nauczycielke z matmy z podstawowki. Tamtej to bym dala ale kopa w d.. a nie podwyzke :D 

To w końcu temat o podwyżkach czy wynagrodzeniach? Nie tylko mnie się cały dyskurs - całkiem słusznie - miesza. Nie każdy, kto popiera strajk jest nauczycielem. Ja nie jestem a mimo wszystko ich postulaty uważam za słuszne. 

Pasek wagi

madziutek.magda napisał(a):

awokdas napisał(a):

tusia9 napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy. 
Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi  Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął. 
I ktoś o takim zawistnym i prymitywnym charakterze jak Ty jest nauczycielem?? Nawet nie umiesz swoich racji w normalny sposób przekazać
To nauczycielka??? :0 a to dlatego tak sie pieni. Swoja droga jej sposob wypowiedzi, szyderstwa przypomina mi nauczycielke z matmy z podstawowki. Tamtej to bym dala ale kopa w d.. a nie podwyzke :D 
To w końcu temat o podwyżkach czy wynagrodzeniach? Nie tylko mnie się cały dyskurs - całkiem słusznie - miesza. Nie każdy, kto popiera strajk jest nauczycielem. Ja nie jestem a mimo wszystko ich postulaty uważam za słuszne. 

O wynagrodzeniu za czas strajku. Napisalam off topowo przepraszam 

madziutek.magda napisał(a):

tusia9 napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

awokdas napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

awokdas napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Dziewczyny, otwórzcie oczy! Nikt nie musi zabierać znikąd żadnych pieniędzy na pensje dla nauczycieli. Nikt Wam 500+ nie wydrze siłą. Wynagrodzenia pracowników samorządowych są już dawno zabezpieczone w budżecie. Za 500 zł miesięcznie można sobie kupić najwierniejszych przydupasów. Świat zszedł na psy. 
Masz bardzo waskie horyzonty jesli sadzisz, ze np moje zdanie w tym temacie ma jakikolwiek zwiazek z 500+ i pisem. 
A Ty znowu pokazujesz, że jesteś totalną egoistką. Jakie niby moje postrzeganie świata ma mieć związek z Twoją osobą? Z całym szacunkiem, ale mam w nosie co myślisz i nijak to nie wpływa na moje "szerokie horyzonty". Trochę więcej pokory by się przydało. 
A kogo masz na mysli piszac "dziewczyny otworzcie oczy", "przydupasy"? Bo ja to odbieram jako ogol przeciwnikow strajku, do ktorego sie zaliczam? Wiec napisalam NP ja?
Do tych, którzy boją się, że im zabiorą 500+, żeby wypłacić nauczycielom pensje. 
serio myślisz że osoby które tu się wypowiadają boją się o 500+? mogę Ci zagwarantować, że wolałby nie mieć tego dodatku a żeby był dochodowy zmniejszony- tu jest wiele inteligentnych kobiet. A tak w ogóle gdyby nie "dziecioroby" (bo teraz nawet tak się mówi o osobach z 2 dzieci) to by nauczyciele nie mieli pracy. pozdro
Jest wiele osób, które otwarcie przyznaje (nie mówię, że w tym wątku), że boją się, że rząd im odbierze 500+ i da nauczycielom. 
dziewczyno a ile w pokoju nauczycielskim masz bezdzietnych kobiet nauczycielek bez 500+? nikt się nie boi o 500+ bo nikt go nie chce ludzie chcą niższych podatków nie 500+ jakąś sobie teorię dorobiłaś że nie wiem.... Przykre jest to, że teraz rodzice muszą wydać kupę kasy na korepetycje by dzieci nadrobiły zaległy materiał... 

madziutek.magda napisał(a):

Diamorfina napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

awokdas napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Diamorfina napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

sacria napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy. 
Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi  Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął. 
W okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.
chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu.  nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopem
Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument. 
Zmuszanie rodziców do wybrania urlopu na rzecz strajku, który nie powinien ich dotknąć, to mocny argument. 
Ale argument za czym? Żeby za karę nie dać nauczycielom podwyżki, bo musiałaś wziąć urlop? Gdzie tu ta Twoja logika? 
Temat jest o wynagrodzeniu za czas strajku a nie o podwyżkach. Pomieszało ci się.
Tak samo szukam o tym 500+ i nie widze , ale wieje mi wiatr z nad Sahary w oczy, moze mnie oslepilo 
Ok, zgadzam się, temat dotyczy wynagrodzenia, ale każda taka rozmowa sprowadza się de facto i tak do strajku nauczycieli. 
Temat strajku był poruszany w innym wątku. Tutaj chodzi o wynagrodzenie za czas strajku. Podwyżki a płaca za niewykonanie obowiązków to zupełnie co innego
Jeśli traktujesz strajk nauczycieli jako zwykłe nicnierobienie. Ja mam zupełnie inne poglądy i uważam, że za każdy dzień, kiedy byli w pracy powinni dostać wynagrodzenie. 

A czy bycie na stanowisku pracy a wykonywanie swojej pracy to przypadkiem nie są 2 różne rzeczy?

tusia9 napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

tusia9 napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

awokdas napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

awokdas napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Dziewczyny, otwórzcie oczy! Nikt nie musi zabierać znikąd żadnych pieniędzy na pensje dla nauczycieli. Nikt Wam 500+ nie wydrze siłą. Wynagrodzenia pracowników samorządowych są już dawno zabezpieczone w budżecie. Za 500 zł miesięcznie można sobie kupić najwierniejszych przydupasów. Świat zszedł na psy. 
Masz bardzo waskie horyzonty jesli sadzisz, ze np moje zdanie w tym temacie ma jakikolwiek zwiazek z 500+ i pisem. 
A Ty znowu pokazujesz, że jesteś totalną egoistką. Jakie niby moje postrzeganie świata ma mieć związek z Twoją osobą? Z całym szacunkiem, ale mam w nosie co myślisz i nijak to nie wpływa na moje "szerokie horyzonty". Trochę więcej pokory by się przydało. 
A kogo masz na mysli piszac "dziewczyny otworzcie oczy", "przydupasy"? Bo ja to odbieram jako ogol przeciwnikow strajku, do ktorego sie zaliczam? Wiec napisalam NP ja?
Do tych, którzy boją się, że im zabiorą 500+, żeby wypłacić nauczycielom pensje. 
serio myślisz że osoby które tu się wypowiadają boją się o 500+? mogę Ci zagwarantować, że wolałby nie mieć tego dodatku a żeby był dochodowy zmniejszony- tu jest wiele inteligentnych kobiet. A tak w ogóle gdyby nie "dziecioroby" (bo teraz nawet tak się mówi o osobach z 2 dzieci) to by nauczyciele nie mieli pracy. pozdro
Jest wiele osób, które otwarcie przyznaje (nie mówię, że w tym wątku), że boją się, że rząd im odbierze 500+ i da nauczycielom. 
dziewczyno a ile w pokoju nauczycielskim masz bezdzietnych kobiet nauczycielek bez 500+? nikt się nie boi o 500+ bo nikt go nie chce ludzie chcą niższych podatków nie 500+ jakąś sobie teorię dorobiłaś że nie wiem.... Przykre jest to, że teraz rodzice muszą wydać kupę kasy na korepetycje by dzieci nadrobiły zaległy materiał... 

A czemu Ty piszesz o jakiś bezdzietnych nauczycielkach? Co to ma do rzeczy? Też uważasz, że nauczyciele mogą sobie narobić dzieci zamiast dostać uczciwe wynagrodzenie za swoją pracę? 

Pasek wagi

Diamorfina napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Diamorfina napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

awokdas napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Diamorfina napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

sacria napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy. 
Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi  Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął. 
W okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.
chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu.  nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopem
Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument. 
Zmuszanie rodziców do wybrania urlopu na rzecz strajku, który nie powinien ich dotknąć, to mocny argument. 
Ale argument za czym? Żeby za karę nie dać nauczycielom podwyżki, bo musiałaś wziąć urlop? Gdzie tu ta Twoja logika? 
Temat jest o wynagrodzeniu za czas strajku a nie o podwyżkach. Pomieszało ci się.
Tak samo szukam o tym 500+ i nie widze , ale wieje mi wiatr z nad Sahary w oczy, moze mnie oslepilo 
Ok, zgadzam się, temat dotyczy wynagrodzenia, ale każda taka rozmowa sprowadza się de facto i tak do strajku nauczycieli. 
Temat strajku był poruszany w innym wątku. Tutaj chodzi o wynagrodzenie za czas strajku. Podwyżki a płaca za niewykonanie obowiązków to zupełnie co innego
Jeśli traktujesz strajk nauczycieli jako zwykłe nicnierobienie. Ja mam zupełnie inne poglądy i uważam, że za każdy dzień, kiedy byli w pracy powinni dostać wynagrodzenie. 
A czy bycie na stanowisku pracy a wykonywanie swojej pracy to przypadkiem nie są 2 różne rzeczy?

Dlatego nauczyciele nie dostaną wynagrodzenia w ścisłym znaczeniu tego słowa. Dostaną wysokość pensji, ale jako np. nagrodę. Żeby się żaden zazdrośnik podpierdalacz nie czepiał. Poza tym RIO z bodajże małopolski zdecydowała, że to by naruszało dyscyplinę finansów publicznych, więc chętne samorządy zrobią wszystko lege artis. A te samorządy, które zdecydują nie płacić mają takie prawo. (Choć moralnie do fatalna decyzja). 

Pasek wagi

madziutek.magda napisał(a):

tusia9 napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

tusia9 napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

awokdas napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

awokdas napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Dziewczyny, otwórzcie oczy! Nikt nie musi zabierać znikąd żadnych pieniędzy na pensje dla nauczycieli. Nikt Wam 500+ nie wydrze siłą. Wynagrodzenia pracowników samorządowych są już dawno zabezpieczone w budżecie. Za 500 zł miesięcznie można sobie kupić najwierniejszych przydupasów. Świat zszedł na psy. 
Masz bardzo waskie horyzonty jesli sadzisz, ze np moje zdanie w tym temacie ma jakikolwiek zwiazek z 500+ i pisem. 
A Ty znowu pokazujesz, że jesteś totalną egoistką. Jakie niby moje postrzeganie świata ma mieć związek z Twoją osobą? Z całym szacunkiem, ale mam w nosie co myślisz i nijak to nie wpływa na moje "szerokie horyzonty". Trochę więcej pokory by się przydało. 
A kogo masz na mysli piszac "dziewczyny otworzcie oczy", "przydupasy"? Bo ja to odbieram jako ogol przeciwnikow strajku, do ktorego sie zaliczam? Wiec napisalam NP ja?
Do tych, którzy boją się, że im zabiorą 500+, żeby wypłacić nauczycielom pensje. 
serio myślisz że osoby które tu się wypowiadają boją się o 500+? mogę Ci zagwarantować, że wolałby nie mieć tego dodatku a żeby był dochodowy zmniejszony- tu jest wiele inteligentnych kobiet. A tak w ogóle gdyby nie "dziecioroby" (bo teraz nawet tak się mówi o osobach z 2 dzieci) to by nauczyciele nie mieli pracy. pozdro
Jest wiele osób, które otwarcie przyznaje (nie mówię, że w tym wątku), że boją się, że rząd im odbierze 500+ i da nauczycielom. 
dziewczyno a ile w pokoju nauczycielskim masz bezdzietnych kobiet nauczycielek bez 500+? nikt się nie boi o 500+ bo nikt go nie chce ludzie chcą niższych podatków nie 500+ jakąś sobie teorię dorobiłaś że nie wiem.... Przykre jest to, że teraz rodzice muszą wydać kupę kasy na korepetycje by dzieci nadrobiły zaległy materiał... 
A czemu Ty piszesz o jakiś bezdzietnych nauczycielkach? Co to ma do rzeczy? Też uważasz, że nauczyciele mogą sobie narobić dzieci zamiast dostać uczciwe wynagrodzenie za swoją pracę? 
jak Ty zostałaś nauczycielką jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem i tworzysz jakieś fantasy... Czytając Twoje nienawistne wypowiedzi jestem za tym by nauczyciele mieli testy psychologiczne jak do policji, ktoś o takim charakterze może zrujnować psychę dzieciom. Może i nauczyciele nie mają kokosów ale moja chrzestna jest w stanie prowaadzić w wakacje 3h ogród i mieć drugi legalny dochód więc no nie przesadzaj

Na swojej drodze spotkałam 90 % takich nauczycieli, którzy tak przykładali się do przekazywania nam wiedzy, jakby latami byli na strajku... 

Dopiero w szkole średniej pojawiły się "jednostki" - takie, które z ogromnym zaangażowaniem i cierpliwością chciały, abyśmy byli wykształceni. Niestety na przestrzeni lat zawiodły metody nauczania, wypalenie zawodowe - widoczne zwłaszcza teraz, z perspektywy dorosłego człowieka. Może to wszystko i było spowodowane wieloma czynnikami, ale nikt nigdy nie poruszył tematu korepetycji, na które to nasi rodzice wydawali ogromną część pieniędzy, nikt nigdy nie podziękował rodzicom uczącym nas do późnych godzin wieczornych i odrabiających z nami zadania domowe. Jedynie znajdywały się wymówki - "aaaa bo taka podstawa programowa", "aaaaaa, bo nie przerobimy tego", "aaaa, bo to, bo tamto". Tak mnie naszło na taką refleksję, czytając wasze wypowiedzi - wiadomo, każdy chce zarabiać jak najwięcej i okej - zarabiajmy. Ale za rzetelną pracę, tak to rozumiem. Strajk niestety zaś uderza w rodziców, ale najbardziej szkoda mi tych dzieciaków, którym tyle lat nauczyciele kładli do głowy, że nauka jest taka ważna. Gdzie są, teraz kiedy właśnie potrzebują  przerobienia materiału, kiedy przygotowują się do najważniejszych egzaminów? Oni nie powiedzą w większości "wina rządu", będą rozżaleni i rozgoryczeni postawą dorosłych, tych najbliższych. Rozumiem, że nauczyciele chcą strajkować, rozumiem, że żądają takich, a nie innych postulatów - okej mają do tego prawo, ale zakładając czysto teoretycznie jak spojrzeliby w oczy własnym dzieciom, które przystępowałyby teraz do egzaminów, ale tak szczerze i jako rodzic. Hmmm, na zasadzie - że robią to dla ich dobra czy swojego?

Nawiązując do wypłaty za strajk - myślę, że dziewczyny wyczerpały temat, pisząc wprost, że wynagrodzenie pobiera się za wykonaną pracę. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.