- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 kwietnia 2019, 08:52
Co o tym myślicie ?
24 kwietnia 2019, 11:55
W okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu. nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopem
24 kwietnia 2019, 11:55
A kogo masz na mysli piszac "dziewczyny otworzcie oczy", "przydupasy"? Bo ja to odbieram jako ogol przeciwnikow strajku, do ktorego sie zaliczam? Wiec napisalam NP ja?A Ty znowu pokazujesz, że jesteś totalną egoistką. Jakie niby moje postrzeganie świata ma mieć związek z Twoją osobą? Z całym szacunkiem, ale mam w nosie co myślisz i nijak to nie wpływa na moje "szerokie horyzonty". Trochę więcej pokory by się przydało.Masz bardzo waskie horyzonty jesli sadzisz, ze np moje zdanie w tym temacie ma jakikolwiek zwiazek z 500+ i pisem.Dziewczyny, otwórzcie oczy! Nikt nie musi zabierać znikąd żadnych pieniędzy na pensje dla nauczycieli. Nikt Wam 500+ nie wydrze siłą. Wynagrodzenia pracowników samorządowych są już dawno zabezpieczone w budżecie. Za 500 zł miesięcznie można sobie kupić najwierniejszych przydupasów. Świat zszedł na psy.
Do tych, którzy boją się, że im zabiorą 500+, żeby wypłacić nauczycielom pensje.
24 kwietnia 2019, 11:55
Nie można z jedne strony chcieć, żeby nauczyciele spełniali misję nauczania narodu a z drugiej gnoić ich, że za tę misję chcą godziwego wynagrodzenia.No tak, bo nauczanie przyszłości tego narodu to jest nic, więc można to olać... Mogli wymyślić inny pomysł na strajk, a nie straszyć np. brakiem promocji. O to, że nie mam z kim zostawić dzieci akurat nie muszę się martwić, i nie wiem co ten fragment wnosi w tą rozmowę, jako, że o moich dzieciach nie rozmawiamy ;)Lekarze i pielęgniarki to zupełnie co innego. Ich wiąże przysięga Hipokratesa i zupełnie inny kaliber dobra, o które się troszczę w pracy. Więc to porównanie jest strasznie płytkie i nie na miejscu. A strajku policjantów mało kto odczuł, bo strajkowali trzy dni (1, 2 i 11 listopada) i dostali, czego chcieli. A to, że nie masz z kim zostawić dziecka na pewno jest niedogodnością, ale trzeba umieć w życiu widzieć więcej niż czubek własnego egocentrycznego nosa.Cóż, jeśli dla Ciebie niewykonywanie obowiązków pracy to "nie jest zwykle" niepracowanie"" to myślę, że nie mamy o czym dyskutować :) (policjanci, lekarze, pielęgniarki - potrafili strajkowac tak, żeby pośredni ludzie na tym nie ucierpieli)To jest kwestia tego, jak oceniamy cały strajk nauczycieli. Dla mnie to nie jest zwykłe "niepracowanie".Edit: Zresztą, nikt Ci tego nie zabrania. Jeśli pracodawca będzie chciał Ci zapłacić, to ja nie będę na pewno krzyczeć "nie wolno!", bo ja muszę pracować. Byle tylko ktoś nie miał lepiej ode mnie - polactwo w czystej postaci.To ja też będę na miejscu pracy ale nie będę jej wykonywała... I niech mi szef płaci! W końcu jestem w pracy. Litości...Samorządy decydują się nie wypłacać pensji, ale jakieś dodatki, nagrody itp. W ten sposób nie naruszą dyscypliny finansów publicznych. Nauczyciele przychodzą do pracy i swoje godziny siedzą, po prostu nie prowadzą zajęć.
Ale co ma jedno z drugim wspólnego? Niech strajkują, nikt im nie broni. Ale niech ten strajk nie ma wpływu na pobocznych ludzi - czyli dzieci i ich rodziców.
24 kwietnia 2019, 11:57
chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu. nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopemW okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument.
24 kwietnia 2019, 11:59
Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument.chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu. nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopemW okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
Zmuszanie rodziców do wybrania urlopu na rzecz strajku, który nie powinien ich dotknąć, to mocny argument.
24 kwietnia 2019, 11:59
Ale co ma jedno z drugim wspólnego? Niech strajkują, nikt im nie broni. Ale niech ten strajk nie ma wpływu na pobocznych ludzi - czyli dzieci i ich rodziców.Nie można z jedne strony chcieć, żeby nauczyciele spełniali misję nauczania narodu a z drugiej gnoić ich, że za tę misję chcą godziwego wynagrodzenia.No tak, bo nauczanie przyszłości tego narodu to jest nic, więc można to olać... Mogli wymyślić inny pomysł na strajk, a nie straszyć np. brakiem promocji. O to, że nie mam z kim zostawić dzieci akurat nie muszę się martwić, i nie wiem co ten fragment wnosi w tą rozmowę, jako, że o moich dzieciach nie rozmawiamy ;)Lekarze i pielęgniarki to zupełnie co innego. Ich wiąże przysięga Hipokratesa i zupełnie inny kaliber dobra, o które się troszczę w pracy. Więc to porównanie jest strasznie płytkie i nie na miejscu. A strajku policjantów mało kto odczuł, bo strajkowali trzy dni (1, 2 i 11 listopada) i dostali, czego chcieli. A to, że nie masz z kim zostawić dziecka na pewno jest niedogodnością, ale trzeba umieć w życiu widzieć więcej niż czubek własnego egocentrycznego nosa.Cóż, jeśli dla Ciebie niewykonywanie obowiązków pracy to "nie jest zwykle" niepracowanie"" to myślę, że nie mamy o czym dyskutować :) (policjanci, lekarze, pielęgniarki - potrafili strajkowac tak, żeby pośredni ludzie na tym nie ucierpieli)To jest kwestia tego, jak oceniamy cały strajk nauczycieli. Dla mnie to nie jest zwykłe "niepracowanie".Edit: Zresztą, nikt Ci tego nie zabrania. Jeśli pracodawca będzie chciał Ci zapłacić, to ja nie będę na pewno krzyczeć "nie wolno!", bo ja muszę pracować. Byle tylko ktoś nie miał lepiej ode mnie - polactwo w czystej postaci.To ja też będę na miejscu pracy ale nie będę jej wykonywała... I niech mi szef płaci! W końcu jestem w pracy. Litości...Samorządy decydują się nie wypłacać pensji, ale jakieś dodatki, nagrody itp. W ten sposób nie naruszą dyscypliny finansów publicznych. Nauczyciele przychodzą do pracy i swoje godziny siedzą, po prostu nie prowadzą zajęć.
Właśnie całym sednem problemu jest to, żeby to było połączone. To jest clue problemu. Uczciwe wynagrodzenie dla nauczycieli za tak odpowiedzialną pracę. Ich żądaniem nie jest dostawanie za darmo pieniędzy, ale zrozumienie, że za to, co robią należy im się więcej pieniędzy.
Tak, wiem, że ktoś zaraz wyskoczy, że niektórzy nauczyciele to lenie i nieroby. To nie zmienia faktu, że są tacy, którzy zasługują na docenienie.
24 kwietnia 2019, 12:00
Zmuszanie rodziców do wybrania urlopu na rzecz strajku, który nie powinien ich dotknąć, to mocny argument.Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument.chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu. nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopemW okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
Ale argument za czym? Żeby za karę nie dać nauczycielom podwyżki, bo musiałaś wziąć urlop? Gdzie tu ta Twoja logika?
24 kwietnia 2019, 12:02
Zmuszanie rodziców do wybrania urlopu na rzecz strajku, który nie powinien ich dotknąć, to mocny argument.Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument.chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu. nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopemW okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
Nie wspominając już o pracodawcach którzy ponoszą straty jak im nagle połowa pracowników idzie na urlop bo strajk. Przecież oni mają umowy, deadliney i kosmiczne kary finansowe za niedotrzymanie terminów.
24 kwietnia 2019, 12:04
Ale argument za czym? Żeby za karę nie dać nauczycielom podwyżki, bo musiałaś wziąć urlop? Gdzie tu ta Twoja logika?Zmuszanie rodziców do wybrania urlopu na rzecz strajku, który nie powinien ich dotknąć, to mocny argument.Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument.chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu. nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopemW okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
Chyba gdzie Twoja logika. Gdzie wspomniałam o tym, żeby nie dać im podwyżek? Mi chodzi o nie zapłacenie im za dni, w które nie pracowali :)
24 kwietnia 2019, 12:04
Ale argument za czym? Żeby za karę nie dać nauczycielom podwyżki, bo musiałaś wziąć urlop? Gdzie tu ta Twoja logika?Zmuszanie rodziców do wybrania urlopu na rzecz strajku, który nie powinien ich dotknąć, to mocny argument.Czyli dni wolne od szkoły i 26 dni urlopu w kodeksie pracy to też wina nauczycieli? Mocny argument.chodzenie do szkoły jest obowiązkiem w naszym kraju - a nauczyciele nie mają pojęcia o problemach rodziców w dni wolne od szkoły- bo nauczyciele w kazdy taki dzień mogą zostać ze swoimi dziećmi w domu. nie muszą się więc borykac z bardzo ograniczonym urlopemW okresie strajku tak. Przecież nie mówię, że na codzień.Płacić rodzicom za to, że muszą zajmować się własnymi dziećmi Na te wyżyny socjalu to nawet rząd PiSu jeszcze się nie wspiął.Zamiast płacić nauczycielom, te pieniądze powinny trafić do rodziców aby chociaż częściowo zrekompensować im koszty jakie ponieśli na zapewnienie opieki dzieciom w okresie strajku. Jedni wynajmowali nianie, inni brali bezpłatne urlopy.
Temat jest o wynagrodzeniu za czas strajku a nie o podwyżkach. Pomieszało ci się.